Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18-06-2011, 04:48   #191
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Jak za starych dobrych czasów. Pomyślał sobie Draugdin i uśmiechnął się do swoich własnych myśli. Znali się z Wolfem nie od dziś. Był małomówny i prostolinijny. Rzadko się jednak mylił i był niezrównany w walce. Najemnik wiedział, że tak jak ich dwóch wystarczy w zupełności na taki być może niebezpieczny rekonesans, tak samo wystarczy reszty drużyny do zapewnienia bezpieczeństwa obozowi rozbitemu na noc.

Naładował swoją kuszę, poprawił miecz i ruszył za kompanem.
- Idę z tobą stary druhu.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 18-06-2011, 09:35   #192
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Zmierzch zbliżał się szybkimi krokami.

Drużyna debatowała. Krasnolud Fungi w milczeniu wpatrywał się w spokojny staw. Rozglądał też po okolicy jakby przypominając sobie pierwotne umiejscowienie Świątyni Złego Demona. W końcu przecierając oczy ze znużenia odparł:

- Towarzysze, to jednak tutaj. Jestem pewien. To jest pierwotne wejście, tam w kazamatach wykończyliśmy ostatnich fanatycznych kapłanów Złego. I choć marmurową fasadę Świątyni zniszczono, kamienne freski doszczętnie rozbito, tak że prawie nie ma po nich śladu, to się nie mylę.

Wskazał ręką w bok, gdzieś w płytsze partie wody:

- Tam zresztą jeszcze widać nadjedzone czasem i wodą resztki zardzewiałego rynsztunku, który niegdyś porzucono.
- Pomysł Pani Virany jest zacny, blask ogniska rzeczywiście niósłby się wokoło. A co do zniszczenia tamy, to rano możnaby też takiej tamy poszukać.


Obejrzał się ponownie na kompanów, odchodzących Wolfa i Drauga, i odrzekł:

- Każdą inicjatywę zwiadu będę popierał. Może jest jeszcze inne wejście. Pamiętajmy jednak, że tereny są niebezpieczne, bez wątpienia. Nie mówię tylko o dzikich humanoidach, ale również o większych monstrach, które Bies zawsze kusił. Zachowajmy ostrożność.



 

Ostatnio edytowane przez kymil : 18-06-2011 o 11:00.
kymil jest offline  
Stary 19-06-2011, 01:02   #193
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Crack westchnął i wyjął z torby zamarynowany w soli udziec jelenia. Odgryzł kilka kawałków. Resztę mięsa odkroił i zapakował z powrotem do woskowego papieru. Spojrzał krytycznie na dwie połączone sporą ilością mięsa kości po czym znowu westchnął.

-Borack, daj no mi ten swój łańcuch z hakiem...- mruknął. Kiedy półelf podał mu przyrząd do wspinaczki, umieścił kości pomiędzy zębami haka. Następnie z dużą niechęcią zaczął prostować metalową nitką która ozdobnie okalała rękojeść jego topora. Nie miała praktycznego zastosowania, ale lubił ten srebrny szlaczek. Cóż, dla bezpieczeństwa nie takie rzeczy się poświęcało.

-Dobra, jeszcze tylko jedna rzecz...- powiedział, unosząc w górę kość na haku, przymocowaną dodatkowo drutem. Żadna ryba tego nie zerwie. Problem w tym że nie spodziewał się ryby.

Szybkiem i sprawnym ruchem dobył noża i przejechał czubkiem po swojej dłoni. Rana nie była głęboka, bo nie chciał by taką się stała. Wystarczyło nacięcie skóry. By popłynęła krew.

Nie zwracając uwagi na resztę komapnii, Creap hojnie skropił przynętę krwią. Przestał, dopiero gdy miał pewność że po wrzuceniu truchła do wody powstanie w niej czerwona chmura.

-Magiczko, zrobisz coś z tym?- zaptał, wyciągając do niej ranną dłoń. Drugą, bez wysiłku, cisnął truchło w głąb wodnej kipieli, jednocześnie trzymając końcówkę łańcucha ciężkim buciorem. Gdy okrwawiony ochłap wpadł do wody, spojrzał po towarzyszach.

-Miejcię się na baczności...- powiedział, w lewej ręce trzymając łańcuch. Prawa, mimo oczekiwania na opatrzenie, gotowa była do dobycia jego zdobycznej szabli.
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...
Makotto jest offline  
Stary 20-06-2011, 18:58   #194
 
DominikVs's Avatar
 
Reputacja: 1 DominikVs nie jest za bardzo znany
Plusk zanurzającego się haka wyrwał Oktawiusa z zamyślenia. Właśnie zastanawiał się nad propozycjami kompanów. Było jednak za mało informacji, żeby ułożyć jakiś plan. Dopóki Wolf z Draugdinem nie wrócą ze zwiadów nie pozostawało nic innego niż porządnie wypocząć. Gdy zejdą do podziemi nie będzie już czasu na wylegiwanie się. Postanowił jeszcze przepatrzeć zapasy i ekwipunek. Teraz nie było miejsca na błędy i niedopatrzenia. Wziął kawałek suszonego mięsa i położył się, żując go w swych poczerniałych od próchnicy zębach. Jednak nie mógł zasnąć – bez swojego szczęśliwego medalionu czuł się trochę nieswojo.
 
__________________
Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich.
DominikVs jest offline  
Stary 20-06-2011, 20:44   #195
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=C4klDPUmPq4[/MEDIA]



Skalne jezioro, wieczór


Draugdin, Wolf

Pozostawiwszy resztę drużyny nad górskim oczkiem dwaj mężczyźni po krótkim namyśle skierowali swe kroki pod górę. W stronę krętej ścieżynki, z której niedawno wszyscy zeszli nad górski staw.
Jak zauważył Draugdin dolina była w połowie zalana wodą, zaś drugą część porósł niski, choć gęsty sosnowy las. Wkoło doliny piętrzyły się w miarę wysokie smagane wiatrem skalne ściany porośnięte pnączami i porostami. Tylko gdzieniegdzie ustępowały miejsca naturalnym kamiennym bramom, przez które można było wyjść i wejść w dalsze partie gór.

Kiedyś ten plac mógł służyć jako miejsce zgromadzeń dla wyznawców demona” - przemknęło przez głowę najemnika. Jednak obecnie nic na to nie wskazywało.

Dwójkę prowadził wielki Larson, który wypatrzył wcześniej ledwie dostrzegalną ścieżkę odchodzącą w kierunku dawnego sklepienia świątyni Złego. Najprawdopodobniej tę ścieżkę przemierzały nocą nieliczne zwierzęta. A teraz dzięki niej przy odrobinie wysiłku można było nią wejść nad pozostałości zniszczonej świątyni. A przynajmniej obaj awanturnicy mieli taką cichą nadzieję.

Ostrożnie stąpając po wąskiej dróżce wspięli się nad staw, dzięki czemu mogliby za dnia spojrzeć na wodę z innej perspektywy. Niestety mrok, mimo paru jasnych gwiazd na firmamencie uniemożliwił te starania.

Po godzinie powolnego marszu, gdy ukazał się wąski sierp księżyca stanęli nad dawnym sklepieniem świątyni.
Krasnolud miał rację. Pancerni księcia Axen i czarodzieje z Loży spisali się dwadzieścia lat temu. Po przepychu świątyni nie było śladu. Żaden kamień nie pozostał na swym miejscu. W zamian wszędzie w około walały się rozbite bazaltowe postumenty, widać dawnymi czasy sprawnie obrobione rzemieślniczą ręką.

Wtedy kompani rozdzielili się i zaczęli myszkować wśród ruin, niecek i wykrotów. Ale jeżeli do kazamatów prowadziło jakieś wejście to nie tędy, a przynajmniej nie sposób było tego stwierdzić przy świetle księżyca.

Wolfowi, stojącemu na skalnej półce dokładnie nad zalanym wodą wejściem do ruin świątyni, którą od tafli wody dzieliło około dziesięciu kroków, wydawało się, że kiedyś na niższą kondygnację można było zejść kamiennym schodami. Jednak obecnie w tym miejscu leżały strzaskane pozostałości po wielkich kamiennych drzwiach i resztkach pięknych niegdyś rzeźbionych kolumn. Część z kamieni była widocznie nadtopiona nieziemskim żarem.

Towarzysze ruszyli więc dalej. Zeszli do doliny drugą stroną. Jednak w drodze powrotnej ścieżka odchodziła od kamiennej krawędzi i schodziła swobodnie w iglasty las. Jeśli dzisiejszego wieczora wrogowie ich obserwowali, to nie dali znaku życia.


Creap

Przynęta zarzucona została wprawną ręką wikinga. Rozległ się donośny plusk, który spłoszył dzikie ptactwo. Na stawku zrobiły się wielkie koła. Ale nic poza tym.
Po jakimś czasie barbarzyńca spokojnie wciągnął linę z powrotem. Była nienaruszona, tak samo jak przynęta. Jeśli jakiś potwór żył w tych wodach, to nie lubił solonego mięsiwa lub był wegetarianinem.

Zadowolony z rozeznania Fungi dla pewności zzuł buty i wlazł po kolana do zimnej wody. A następnie przemył w wodzie swą ranę. Gdy i to nie przyniosło efektu obaj kompani uznali, że jeżeli drapieżnik istnieje to przynajmniej nie żeruje nocą.
Creap zauważył również, że woda nie zrobiła się bardziej mętna. Mimo widocznych starań Zigilduna.


Reszta

Aler Terez poprowadził kompanów w leśny zagajnik. Jakieś sto kroków od stawu. Echa znad wody tutaj już nie było. W wybranym na obozowisko miejscu z dwóch stron rósł szpaler niskich sosen. Przynajmniej łatwiej byłoby się bronić w razie zasadzki. Atak groziłby im tylko z dwóch stron.


Oktawius

Oktawius wracając z nocnego wypróżnienia w głębi doliny natknął się na resztki kamiennej budowli, z której pozostały tylko fundamenty i pół sufitu, na który prowadziły szerokie schody. Tam też odnalazł stare ślady bytności humanoidów. Z przed miesiąca, może dwóch.


Wszyscy

Zgodnie z ustaleniami tej nocy nie palili ognisk. Zjedli tylko resztki prowiantu na zimno. Nikt nie miał chęci do rozmów czy żartów. Gdy około północy wrócili Draugdin, Wolf, zdali wszystkim relację.
Kompani podwoili warty, nie stróżująca reszta znużona padła zmożona kamiennym snem.


Nad ranem zbudził wszystkich pełniący ostatnią wartę półelf. Nad doliną lekko się zachmurzyło.





Virana w tym czasie doprowadzała swą garderobę do jako takiej zdatności. Świt przyniósł chłód znad wody i pokrył wszystko oślizgłą wilgocią, która osiadła na derkach i kapotach.

Po posiłku część drużyny wyruszyła w poszukiwaniu tamy.
Po pewnym czasie de Noth z satysfakcją przywołała resztę.
Ot, i wielka magia - mruknęła z satysfakcją.

- Nasza tama – skwitował ze śmiechem Fungi.

W jednej ze szczelin spadające odłamki skał stopniowo blokowały naturalne ujście górskich źródełek. Reszty dokonały gnijące gałęzie i piętrząca się na nich z biegiem czasu roślinność. Teraz wśród głazów płynął jedynie wąski strumyk uchodząc z doliny w kierunku północnym.



 

Ostatnio edytowane przez kymil : 20-06-2011 o 20:55.
kymil jest offline  
Stary 20-06-2011, 23:40   #196
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Virana
- Uważajcie - powiedziała czarodziejka - W tej zgniliźnie i krzaczorach może się czaić jakiś zeugul.
Sama nie kwapiła się pierwsza do podchodzenia bliżej. Raz, że faktycznie mogło coś wyskoczyć, a dwa łatwo było się wywalić na śliskich kamieniach i pogniłych gałęziach.
Oglądając okolice w promieniach słońca, starał się sobie przypomnieć co wyczytała w księgach na temat okolicy i wydarzeń z tamtego czasu.
 
Mike jest offline  
Stary 21-06-2011, 12:05   #197
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Creap zamyślił się, obserwując tą pseudo tamę. Nie była za dobra. Ba! Określenie "okropna" było tu jak komplement. Sterta kamieni, śmieci i drewna tamująca odpływ wody.

Wiking uklęknął obok, oceniając gdzie mniej więcej znadował się główny kamień na którym trzymała się konstrukcja. Zwykle znajdował się po środku, zbierając całe obciążenie z góry oraz trzymał w kupie to co pod nim. Oczy barbarzyńcy zwróciły się w stronę czarodziejki.

-Umiesz przesuwać przedmioty siłą woli?- zapytał, prostując się.-Bo jeśli dobrze się to załatwi, to wystarczy po prostu wyciągnąć kilka głazów. Rozwalanie tego gruzu własnoręcznie bydzie niebezpieczne. Może kogo porwać woda albo co gorzej kamienie ze zniszczonej tamy. Pani Fungi, weź no rzuć okiem gdzie tu są kamienie wsporne.

Rzucił okiem na stojącego obok brodacza.
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...
Makotto jest offline  
Stary 21-06-2011, 12:18   #198
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Virana
- Tu jest zbyt dużo zawirowań magicznych by nawet próbować tak delikatnej magii. Cała dolina jest spowita mocą emanującą ze środka. Lepiej nie używać magii gdy to naprawdę nie jest konieczne. - Odpowiedziała czarodziejka - To mogło by zwrócić uwagę jakiegoś plugastwa, nie używając przedwcześnie magii, możemy to coś nawet zaskoczyć.
- Panie Fungi, znacie się na budownictwie? Pewnie wiecie gdzie wetknąć kołek i jak użyć dźwigni.
 
Mike jest offline  
Stary 22-06-2011, 18:30   #199
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
- Kamienie wsporne - powtórzył powoli Fungi pytanie Creapa, po czym splunął obficie do strugi wody.
- Jakie kamienie wsporne aep'Crack? Tu trzeba wpierw powyrywać gałęzie z mułu i inne chwasty. To możemy zrobić bez niebezpieczeństwa. Raczej. A następnie trzeba nam ukruszyć lub przesunąć ten odłamek skały. O! Ten wielki. Przez niego ten zator, tama znaczy się. Ale to lepiej zrobić z bezpiecznej odległości. Woda zmyje takiego śmiałka, który spróbuje tego z bliska. Choć nie wiem czy kotwiczka półelfa wystarczy - zafrapował się Zigildun.

Po namyśle dodał.
- To nam zajmie dodatkowy dzień. Stracony dzień. Chyba, że pomoże magia, ale jak słyszę ta odpada, gdy jest kurwa potrzebna - warknął.

Odwrócił się do czarodziejki de Noth i odpowiedział oficjalnym tonem:
- Szlachetna Pani na budowaniu w kamieniu się trochę znam, że tak powiem z uwagi na rodowód, ale mylicie mnie z zawodowym kamieniarzem. Ja jestem żołnierzem - wypiął dumnie pierś.
 
kymil jest offline  
Stary 22-06-2011, 21:37   #200
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Virana
- Gdybyście mogli to i byście magii do podcierania używali - odwarknęła czarodziejka krasnoludowi.
- Umocujmy line do tego głazu - wskazał jedną stronę tamy - i do tego - pokazała ich brzeg - wtedy można by po środku liny uwiązać najsilniejszego z was by podważył głazy. Liny nie pozwoliły by go wodzie spłukać. Pozostali pomagali by drągami.
 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172