Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-08-2015, 22:29   #361
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
"Lalkarz" nie był zbyt zadowolony z takiego wyniku oględzin rzeczy należących do pochwyconego agenta. Dość jasno wskazywało to na jakąś rządową agendę z dostępem do kosmicznych technologii no ale nadal do przeszukania była to całkiem spora grupa. Najbardziej winnym zdawał się Korpus ale właściwie były to tylko jego prywatne podejrzenia nie poparte dowodami.

Po dłuższych dumaniach wpadł tylko na jeden pomysł jak spróbować zawęzić i może nawet złapać ich rybkę. Zrobił listę potencjalnych agencji rządowych ze szczególnym uwzględnieniem Korpusu no i odfiltrował z nich znanych posiadaczy symbiontów o których miał wzmiankę w rejestrach. Następnie można było "zaczaić się" na adresy i rodziny takich ludzi oraz ewentualne powiadomienia ich z Firmy, do jakiejkolwiekby nie należeli, że przykro im ale ich dzielny syn czy brat... Takie agendy miały dość zbliżony schemat działania w takich momentach. Więc co prawda trochę czasu musiało upłynąć by to uruchomić i pewnie z całej masy takich ludzi mogło się trafić ileśtam takich zgłoszeń i sytuacji no ale jednak to już powinni znacznie im zawęzić pole poszukiwań gdyby im się udało. Podzielił się tym pomysłem i ze starymi i nowymi współpracownikami gdy się ponownie spotkali.

Zaś młodą porucznik skitrał do testów ze skanerem i opracowywaniem nowej "skóry" i kamuflażu i właściwie nowej tożsamości dla pilota. Trzeba było oszukać skany Korpusu który zapewne dysponował czymś zbliżonym do tego co on miał. Do tego mieli właściwie dwie podstawowe opcje zdaniem majora. Podszycie się pod nowego agenta SSI albo przeniknięcie. W obu wypadkach wszystkim powinno się wydawać, że Howie adal jest w Gnieździe więc nie nachalnie ale jednak od czasu do czasu powinien pojawić się czy podzwonić tu czy tam. No pilot mógł jeszcze ptzetransportować się sam i spotkać z resztą grupy majora gdzieś tam i razem udać się na misję. No ale jeśliby byli pod czyimś okiem dość łatwo wpadał w oko nadprogramowy członek załogi. Chyba, że...

- Howie... Ty w sumie to jesteś pilotem no nie? Właściwie więc dość gładko byłoby ci się podszyć pod jakiegoś pilota co nas wlecze na akcje co? Mundur, hełm mialbyś jak pilot, leciałbyś z nami jak pilot i przyleciał na miejsce jak pilot no to pilot no nie? - wyjaśnił swój tok rozumowania. Wówczas miałby oficjalnie rolę napowietrznego driver'a no ale byłby oficjalny pretekst dlaczego taki koleś z nimi leci na misję.

- No chyba, że dałbyś radę od razu pojawić się tam na miejscu. My byśmy dolecieli w standardowy sposób. Jakby co możnaby ci zrobić legendę na jakiegoś miejscowego przewodnika czy coś w ten deseń. - cały czas jak mówił stukał się nerwowo po brodzie długopisem gdy myślał intensywnie nad tym jak w miarę bezpiecznie zatargać kumpla na misję.

- No ale... W oby wypadkach musimy mieć sposób jak oszukać ich skany bo jeden skan i cały misterny plan się rypie. - rozłożył ręce i rzucił długopis na biurko gdzie ten pokulał się chwilę z grzechotem nim zatrzymał się na dobre.

- Tu są dane, zasada działania i schemtay mojego skanera. Dla mnie to może superprecyzyjna ale jednak fizyka. Czyli trzeba moim zdaniem traktować jak problem z oszukaniem wiązki radarowej lub widma promieniowania w danym fragmencie widma. - zaczął od rozłożenia podwładnym danych o swoim skanerze. Wychodził z założenia, że w gruncie rzeczy jest to podobny problem jak z oszukaniem radaru czy noktowizora. Skaner wykrywał jakieś tam promieniowanie wydzielane przz ludzi i symbionty i zadnej magii w tym nie było. Mógł być niesamowicie czuły i precyzyjny no ale działał na tej samej fizyce i świecie jak zwykły radar czy czytnik w kasie w sklepie. Musiał więc być sposób by to obejść.

Pierwszą metodą było zablokowanie takiego promienia skanera. Należało spróbować róznych materiałów i sprawdzić który z nich dla skanu jest najtrudniejszy do przeniknięcia. Można było zacząć od klasycznego ołowiu i innych tego typu gęstych materiałów. Niestety gęste oznaczało także i ciężkie no ale coś za coś. Wadą było, że nawet jakby znaleźli taki materiał to wówczas dla skanu pojawiała się czarna dziura która nie emitowała żadnego promieniowania. Maszynie mogło to nic nie powiedzieć ale operatorom już dać trochę do myślenia. Choć to jeszcze byłoby do przełknięcia jeśli cała wyprawa byłoaby wyposażona w nowe powiedzmy, że eksperymentalne kombinezony testowe mające utrudnić terrorystom rozpoznanie i takie tam.

Można było sprawdzić rejestry i raporty jakie mieli o kłopotach ze skanami i ich problemami z obsługą. Może były jakieś sytuacje czy osoby albo miejsca z którymi skany sobie nie radziły lub zaczynały szwankować. Żadne urządzenie nie było niezawodne i każde miało swoje ograniczenia. Może dałoby się wychwycić jakąś prawidłowość.

Kolejnym krokiem choć dość agresywnym było kontrurządznie bazujące na rakietach i racach EMC w samolotach i pojazdach służące do obrony przed nadlatującymi inteligentnymi pociskami. Działało na odwrotnej zasadzie niż wszelkie maskowania czyli liczyło na to, że skaner da się oslepić czy spalić mu obwody impulsem elektromagnetycznym czy coś w ten deseń.

No i jeszcze dość niezłą obroną przed wszelakim wykrywaniem czy skanowaniem była odległość. Jednym słowem każdy radar czy skan miał swój skuteczny zasięg działania. Gdyby wiedzieli gdzie jest przeciwnik z tymi skanami mogliby spróbować ustalić tak trasę by go ominąć. Ot choćby spróbować wydostać się jakimś tunelem pod ziemią i wyjść na powierzchnę tak daleko od bazy jak to tylko możliwe.

Żadne z rozwiązań jakie widział major nie było idealne i miało swoje zalety i wady. No i nie wiedzieli zbyt wiele o ewentualnym przeciwniku więc w sporej mierze bazował na przypuszczeniach i teoretycznych rozważaniach i obliczeniach. W końcu zakładał tylko, że korpusiarze mają skaner podobny do jego skanera ale czy tak było w istocie tego w tej chwili nie wiedział. Jednak jakieś założenia należało podjąć by ruszyć sprawę z miejsca. Przecież nie mogli dalej tylko siedzieć w bazie i chować się przed Korpusem i terrorystami nie od tego zgłaszał się tu na służbę.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest teraz online  
Stary 09-08-2015, 22:51   #362
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Maya zabrała się do pracy. Procedura standardowa.
Punkt pierwszy: istniejąca literatura. Instytut posiadał dużą bazę danych, a ona miała do nich dostęp. Nie przeprowadzano wielu eksperymentów na nosicielach. Większość tego o czym czytała to były jedynie wiarygodne spekulacje, ale nie miała nic więcej. Przez godzinę przerobiła kilka tysięcy stron danych i teorii. Axe szybko pracowała.
Punkt drugi: eksperymenty. Kilkadziesiąt symulacji przy wykorzystaniu komputerów instystutu. Potem eksperymenty laboratoryjne. W pełni kontrolowane warunki, nie licząc, że już teraz się uda, ale, że zrobi się malutki kroczek wprzód. Próby szły… znośnie. Zeszło na nich całkiem sporo czasu, nawet z pomocą jajogłowych z instytutu.

- Panie McCoy, proszę notować. Przystępujemy do czternastej próby kodowanej jako Lima-14a. Próbka Tango-4 jest doskonale wykrywana przez roboczy skaner, więc on działa. Zaraz podejmiemy próbe ukrycia jej pod materiałem izolującym syn-skin wersji alfa-0.12. Panie Denver, proszę przynieść materiał.
Jeden z naukowców przyniósł kawałek brzydkiego, ciemno brązowego materiału wyglądającego jak szmata. Podszedł do próbki i położył materiał na nią.
- Syn-skin został położony na próbkę. Wskazania skanera zadrgały. Na kilki częstostliwościach fal widać wyraźne spadki. panie Denver, proszę owinąć próbkę w materiale.
Naukowiec spełnił polecenie. Po chwili Tango była owinięta w syn-skórę całkowicie. Na skanerze widac było wyraźną różnicę… ale to zdecydowanie nie starczyło.
- Próba Lima-13a zakończona częściowym sukcesem. Panie McCoy, proszę wyłaczyć aparaturę nagrywającą.

Punkt trzeci: w zasadzie to wciąż drugi, ale teraz sprawdzano bardziej praktycznie. Co chwilę wołała to Scotta, to Howarda by przeprowadzić kolejną próbę.
Następnie długie mieszanie wszystkich trzech punktów w niemozliwej do przewidzenia kolejności.
Wreszcie skończyła. Nie testy laboratoryjne były obiecujące, ale nie mogła dac głowy, że zadziała w praktyce.


Nie wiem jak to rozwiązać.
Jak na mój gust jest kilka opcji:
a) Po prostu złożę to z inventora.
b) Wykonam test technology.
c) MG arbitralnie okresli czy i, w jakim stopniu, się udało.
d) MG sam coś wymyśli : P

 
Arvelus jest offline  
Stary 17-08-2015, 16:36   #363
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Instytut
Badania nad kamuflażem stanęły w martwym punkcie, ale pewien sukces był. Testy z wykrywaczem symbiontów udawały się, o ile Howi znajdował się ok 20m od wykrywacza. Krok bliżej i maskowanie stawało się bezużyteczne. Z niewinnego Martina jakutam znowu stawał się Howim złym nosicielem poszukiwanym przez dobry Korpus.
Przypadkowo wyszła drobna ciekawostka. Odczyty Howiego nie były nawet w przybliżeniu podobne do jakikolwiek innych odczytów. Nawet do jego własnych z przed tygodnia. Za to udało się znaleźć sporo podobieństw do odczytów Mercera.

Tymczasem:
- Majorze - odezwał się przez komunikator Skinner - Grupa odbijająca rodzinę kapitana ma kłopoty. Poradzą sobie ze standardowymi formacjami, ale jeśli Korpus dołączy będzie problem. Nie mogę oficjalnie panu wydać rozkazu pomocy im, ale czy byłby pan w stanie przewietrzyć się i w czasie wolnym robić co się panu podoba? Może pan przewietrzyć także wektorówkę z “nowym” pilotem. Zapoznał by pan też panią porucznik z pilotażem.


Arete
- Proszę się położyć na ziemi z rękami na głowie - zakomenderował jeden z ochroniarzy. Ale Arete nie był człowiekiem, który czuł respekt przed specsłużbami marketu. Momentalnie znalazł się między nimi. Zanurkował pod ciosem pałkę i kolanem wbił się w żołądek ochroniarza. Złapał go za pas i rzucił w bok, pod nogi drugiego, tymczasem uderzając z obrotu trzeciego w pierś. Kopnięty ochroniarz poleciał w tył gubiąc pałkę. Arete odwrócił się do jedynego stojącego na nogach ochroniarza. Akurat na czas by dostać rzuconą pałką prosto w twarz. Gdyby miał czas z pewnością zadzwonił by do przełożonego spec służb marketowych ze skargą. Na razie jednak wyraził swoją niechęć podobnym praktykom kilkoma uderzeniami w twarz i poprawkę kolanem.

- Na glebę śmieciu! - pracownicy sektora publicznego okazali się mniej obyci niż marketowe spec służby. Policjanci podchodzili wachlarzem mierząc do Arete.


Instytut
- Słabo idzie? - zagadnął półgłosem do Howiego jeden z techników, którzy pomagali przy testach. - Brak wam, odpowiedniego sprzętu… który mógłby zapewnić ktoś postronny. Niestety dyrektor ma za dużo na głowie by warto było go teraz tym kłopotać…
 
Mike jest offline  
Stary 20-08-2015, 07:51   #364
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
- Noo... To chyba byśmy coś mieli... - rzekł z usatysfakcjonowany oficer SSI. 20 m dawało im nieco pola do popisu. Może potem jakoś uda się to zredukować ale na razie mieli ten dystans. Całkiem bliski ten dystans już tak jak akurat na typowe strzelanie z broni krótkiej.

- Howie, nie powinno być źle póki nie podejdą na 20 m bo wtedy cała ściema się sypie od ręki. - rzekł informując kumpla o wynikach ich badań i eksperymentów. - Chyba powinno dać się przerobić ktoryś z dalmierzy... Dawałby ci dokładny podgląd w jakiej kto jest odległości od ciebie... Może w hełmie czy goglach jak miałbyś robić nam za pilota to by pasowało... - dumał na głos. Tak, raczej powinno dać się to zrobić. Małe przerobione dalmierze laserowe w sumie dalej by robiły to do czego były zaprojektowane ale jakby zrobić z tego kilka punktów czy nawet swego rodzaju obręcz na hełmie i podłączyć pod okulary pilot miałby na wyświetlaczy w jakiej kto jest odległości od niego.

- Właściwie możnaby spróbować zmajstrować ustrojstwo ustrzegające o opromieniowaniu skanerem. Wykrywała by jego wiązkę i podawała kierunek. Jakby się to udało wiedziałbyś, że ktoś cię skanuje i w którą stronę zwiewać. Tak myślę, że powinno dac się to zrobić. - Lalkarz bazował na analogii do wojskowych radarów i optoelektroniki która działała na tej zasadzie. Nie był jednak pewny czy nie wyniknie coś niespodziewanego podczas prac nad tym pomysłem który dopiero trzeba by przerobić w projekt badawczy.


---



- A to numer... - rzekł zdziwony major Williams gdy okazało się, że obecny symbiont Howie'go zmienia się zdumiewająco szybko. A jakoś nic związanego z Mercerem nie kojarzyło mu się pozytywnie.

- Może twój symbiont złapał jakiegoś syfa od niego... - zastanawiał się na głos. Tempo mutacji było jednak niesamowite, zdecydowanie odbiegające od przeciętnej czy nawet szybkiej. Symbiont jego kumpla zmieniał się. Miał nadzieję, że to nie wpłynie na jego kumpla.

- Howie. Trzeba polecieć do tej dżungli. Tam coś musiało się stać. A ta cała afera z Black Bolt'em i Mercerem tylko to skatalizowały czy uruchomiły jakieś nieznane nam procesy. - rozłozył ręcę. Na razie jakoś nie miał pojęcia co o tym sądzić. Specjalizował się bardziej w cyber i robocich mechanizmach
niż biotechnologiach symbiontycznych. Ale nadal uważał się za naukowca i oficera który powinien szukać odpowiedzi na pytania. No i kumpla. Nie miał zamiaru zostawiać pilota samego. Nie miał pojęcia co się dzieje ale nie chciał odkryć prawdy za późno gdy już nic się nie da zrobić nawet jakby się chciało. Niepokoiły go te zmiany jakie symbiont kapitana przechodził.


---



- Rodzinę kapitana? Rodzinę Howiego? Szefie, mi się właśnie przypomniało, że jak byłem ostatnio u nich w domu to żona Howiego robi najlepsze naleśniki jakie jadłem. I zapraszała mnie na kolejną wizytę. - uśmiechnął się w komunikator i do Howiego'o jednocześnie.

- Trudno Howie, nad resztą popracujemy później. Bierzemy co mamy i wpadniemy po najlepszą kucharkę naleśników jaką spotkałem no nie? - uśmiechnął się do kumpla. Będą mogli potestować nowe zabawki w polu i sprawdzić jak działają.

- Pani porucznik. Słyszała pani szefa. Mamy dzień wolny. My z Howiem lecimy na naleśniki. Jeśli chce pani dołączyć proszę pobrać sprzęt odpowiedni na opcję starcia z Korpusem lub terrorystami Black Bolt'a. Oraz sprzet nieletalny na wypadek działań w pobliżu rodziny Howiego. Zbiórka na dachu przy wektorówce za 10 min. Jesli nie może pani działać wedle uznania. - rzekł do młodej oficer major. Co prawda była jego podwładną ale działała ta sama zasada co u niego i Skinnera. Skoro miała walne no to wolne.

Ruszył szybko ku swoim kwaterom i pracowniom. Zabrał snajperkę no i ubrał swój pancerz. Snajperkę zabrał po chwili wahania. Jakoś w ostatnich starciach niezbyt była przydatna ale i przeciwnicy byli potężni. Była szansa, ze na te standardowe którymi obecnie mieli do czynienia mogła działać jak powinna. Zabrał też zapasowe gazmaski dla rodziny Howiego. Jak rzuci flashbanga może im nie pomoże ale już na pociski z gazem jak najbardziej.

Przy wyjściu na dach spotkał Howiego. Przy okazji sprawdził czy faktycznie skaner i maskowanie działa jak należy. - Słuchaj Howie, kamuflaż powinien działać póki zachowasz odległość. Poza tym po papierach jesteś naszym nowym pilotem. Siedź więc w kabinie i bądź w powietrzu. To powinno pomóc ci utrzymać bezpieczny dystans. Jak cię raz nakryją to cała sprawa się rypnie a na tą chwilę nie mamy żadnej alternatywy by cię jakoś skitrać poza bazą. - zdaniem majora Howie musiałby się wstrzymać z używaniem specyficznych mocy które byłyby równie identyfikowalne z nim jak on sam. Jak się wokół zaczną pojawiać liany i inne takie to Korpusiarze mogą sie zacząć zastanawiać co jest grane. No ale może niekoniecznie skojarzyliby z pilotem w wektorówce. Sprawa była jednak zdaniem majora wysokiego ryzyka.

Na dachu zgrał jeszcze łączność pomiędzy nimi a agentami w terenie bo z bazą i tak mieli. Użył swojego ulubionego zestawu kodów. - Tu Orzeł 1. Wylatujemy z Gniazda przewietrzyć piórka. Pisklę 4 jak się mają wasze jajka? Czy jest kontakt z szerszeniami? - spytał jakby pytał o pogodę. Pisklęta czyli pojedynczych agentów zarezerwował pierwsze trzy numery dla załogi wektorówki więc czwórka przypadła agentowi w terenie. Zaś rodzinie Howiego przypadła ksywa jajek. Liczył, że do SSI nie przyjmowano idiotów to facet na ziemi skuma i odpowie z sensem jak się u niego sprawy mają. ksywą szerszeni obarczył korpusiarzy.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest teraz online  
Stary 23-08-2015, 09:58   #365
 
pppp's Avatar
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
Superzaawansowany kamuflaż bojowy!
- Zajebiście! - ucieszył się Howie słysząc jak świetną zabawkę załatwiła mu piękna pani naukowiec. Nie można było ukryć, że pilot zawsze chciał mieć zaawansowane technologicznie gadżety, no i w końcu takie dostał. Konieczność trzymania się z dala od wszystkich była dokuczliwa, ale mówi się trudno. Gadżet na pewno się przyda biorąc pod uwagę, że mieli zaraz być wsparciem dla grupy eskortującej żonę Howiego.

Również ten obowiązek sprawił, że Howard musiał spławić technika i nie mógł skorzystać z jego propozycji:
- Zaraz ruszam na akcje, stary, ale odezwę się do ciebie. A czy z tych części dałoby radę zrobić jeszcze coś w rodzaju takiego laserowego miecza? Bo takie coś, też chciałbym miec. Jak Vader, kumasz. - bo na pewno nie ta zielona żaba, Yoda, dodał w myślach Howie, jednak nie powiedział tego na głos, nie chcąc uchybić zasadom politycznej poprawności.

Wiadomości od naukowców były więcej niż przykre. Howie pogodził się z tym, że jest pół-symbiontem, ale bycie pół-Mercerem wydawało mu się już nie do zniesienia.
- Musiał mnie zarazić jakimś symbiotycznym choróbskiem, majorze - Murdock osądził z właściwym sobie rozsądkiem - Mam nadzieję, że to tylko jakieś przeziębienie, a nie coś w stylu symbiotycznej odry czy HIVa. Biegnę po broń i będę zaraz w wektorówce.
 
pppp jest offline  
Stary 28-08-2015, 10:30   #366
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Sesja zostaje zamknięta. Proszę o archiwizacje tematu sesji.
 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172