|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-09-2014, 06:55 | #1 |
Reputacja: 1 | [Autorskie] Bogowie Absolut Absolut w ten czas spojrzał na wszystko co zrobił i to było dobre. Widział jak jego dzieci się rozmnażały, jak pojawiali się inni Bogowie... Pewnego razu absolut zawitał do Globa i Celum. Dowiedział się że oni też będą mieli dzieci. Przez ten czas Absolut dowiedział się, że dzieci innych Bogów nie zawsze były mu miłe. Niektóre walczyły z demonami, albo pomagały swym ludziom fakt, ale były też takie które walczyły między sobą, ze swoimi rodzicami, albo miały tupet zaatakować jego! Wiedział też, że czasami mordowali inne ludy, ale to akurat nie było specjalnie zaskakujące. Absolut wiedział, że chociaż to smutne to w jego wszechświecie panuje prawo silniejszego i tego nie można powstrzymać. Absolut zamyślił się w swej mądrości, wiedział że wszystko co zrobił on było dobre i wiedział, że niektórzy Bogowie pragną osiągnąć to samo. Przypatrzył się więc wyczekującym odpowiedzi Bogom i oświadczył. -Miejcie dzieci i radujcie się. Nie po to was tworzyłem, byście cierpieli samotność. Zatem radujcie się i rozmnażajcie, ale pod jednym warunkiem. To ja zaopiekuje się waszymi dziećmi. Oddacie im jedną z dwóch żyjących planet w swoje posiadanie. Planetę Terra. A ja będę pilnował ich. Ale ostrzegam, że raczej nie wtrącę się do walki w której walczyć będą przeciwko sobie Bogowie. Nie chce być sędzią i pozwolę im by sami poznawali świat. Z pewnością opanuje ich nieraz chciwość, ale walka z demonami doprowadzi ich do odkupienia.- I wtedy powstaliście wy. Nowi Bogowie planety Terra. |
26-09-2014, 19:06 | #2 | |
Reputacja: 1 | Bóg Karurukeke zrodzon był z matki Celum dzięki jej mężowi Globowi. Już od narodzenia wiedzieli jeno, że było nie do zaprzeczenia, jego mocą było zdrowie, a był najbardziej związany z istotami ludzkimi. Znać to było po jego wyglądzie, bowiem przypominał najbardziej te istoty. Bóg nie pragnący dobytku, nie szukający wygód, a jedynie spokoju i ciszy. Nie wyróżniający się siłą, ale zmyślnością i intelektem. Bogowie nieraz szydzili z niego, że winien być kobietą za sprawa swej empatii i wrażliwości, ale z czasem przekonywali się, że forma i płeć mężczyzna była dla niego najodpowiedniejsza, bowiem bóg ten w swej domenie posiadał nie tylko moc leczenia ale także moc zsyłania choroby. Swego czasu rodzice dostali rozporządzenie od najwyższego Absoluta i gdy tylko braci i siostry jego byli gotowi dostali w posiadanie jedna z planet o nazwie Terra. Cytat:
Swego czasu chcąc aby ludzie się o nim dowiedzieli postanowił odwiedzić tych nieszczęśliwych, tych którzy dotknięci zostali chorobą, to oni mogli rozszerzyć wiarę w boga, który z swój symbol obrał niewinnego czystego gołębia. Ukryty pod białym płaszczem krocząc miarową podpierając się od czasu do czasu o swoją drewnianą laskę szedł pomiędzy budynkami podziwiając ludzką zaradność, bowiem wszystko to wznieśli gołymi rękoma, wszystko to było efektem ich ciężkiej pracy. Niedaleko spostrzegł siedzących ludzi, byli pogarbieni, krzywi ich los był niesprawiedliwy. Kurukeke podszedł bliżej aby podsłuchać o czym mogą tacy myśleć. | |
26-09-2014, 21:57 | #3 |
Reputacja: 1 | I pojął Glob za żonę Celum, a zrodziła mu ona syna. Nadali mu oni imię Taurus, albowiem z siły i wyglądu bykowi był podobny. Skóra oraz rogi jego ze skały stworzone byłe, kopyta i oczy znów z diamentów. On zaś ukochał budowle wszelakie oraz materiały trwałość, solidność, także piękno zapewniające. Były one z ziemi zrodzone, więc ziemię ową z innymi jej dziećmi ukochał, nie szkodząc im, nie będąc do tego zmuszonym. Wielu, nie rozumiejąc tego, nadużywało jego spokoju i dobroci. Wnet poznali oni, że gniew jego straszniejszy jest, niż mogli sobie wyobrazić. Zwali więc go również Mountain, bo górę im przypominał. Nastał czas owy, gdy sam Aboslut spojrzał na nich i w całej swej nieskończonej mądrości nadał im we władanie planetę Terrę i nastał czas, że brat wystąpi przeciwko bratu. Zstąpił on pośród śmiertelnych, chcąc poznać ich lepiej. Wędrował więc po Wielkim Stepie, aż dotarł do osady u podnóża góry, gdzie poznał lud jemu podobny. Widząc ich zamiłowanie do ziemi i jej owoców, pojął, iż znalazł swój lud. Chcąc, aby poznali oni jego boskość, mocą swoją ruszył skałę pod kopytami swymi, aby wyszła ona z ziemi jako brama ze znakiem jego, która stać się miała podwaliną pod mur wielki i wiarę w niego.
__________________ "Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar |
27-09-2014, 16:21 | #4 |
Reputacja: 1 | Zrodzony za sprawą Celum i Globa, Ryiadavar był jednym z bogów. Tym, który pokochał owiewający wszystko wiatr i podróżujący wraz z nim dźwięk. Wyczulony na każdy szmer, szelest czy szept który miał w przyszłości usłyszeć, nie czuł się zbyt dobrze w pustce. Nudziło go monotonne dudnienie dobiegające jakby z oddali i z radością przyjął wieść o ofiarowaniu mu i jego rodzeństwu świata zwanego Terrą. Gdy przyszedł czas, zszedł on nań w postaci okrytej błękitnym płaszczem zjawy, tak ulotnej jak każdy powiew i równie delikatnej oraz niedotykalnej. Oblicza zaś był pozbawiony, mając zań świetlistą kulę, migoczącą jednak bladym światłem. Zaintrygowało go to co ujrzał i chcąc poznać tajemnice świata, przemierzył go wzdłuż i wszerz. W owym czasie wsłuchiwał się we wszystko co usłyszał. W każdy szelest, szmer i szept. Robił to do czego był stworzony. Słuchał i Wędrował. Słabe jeszcze dźwięki pieściły jego boskie, eteryczne zmysły. Ostatnio edytowane przez Rycerz Legionu : 27-09-2014 o 16:23. |
28-09-2014, 16:24 | #5 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Tłumaczenie orkowych manuskryptów znanych jako "Księga pięści", fragment "Mowy Kha'Gerula do Uruk-Zareka, wodza orków".
__________________ " - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!" ~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika". Ostatnio edytowane przez Fielus : 28-09-2014 o 16:29. | |
28-09-2014, 18:23 | #6 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Na niewielkiej wulkanicznej wyspie, której mieszkańcy od wieków żyli z uprawy roli na żyznym wulkanicznym czarnoziemie pewnego dnia doszło do erupcji wulkanu lecz w przeciwieństwie do normalnych erupcji tej towarzyszyło znacznie bardziej duchowe przeżycie. W chmurze dymu jaki wyleciał z krateru ukazał się mieszkającym poniżej wieśniakom bóg ognia i metalu we własnej osobie. Gorejąca, tytaniczna postać boga Navilisa przekazała mieszkańcom wyspy o nazwie Sycylija swoje prawa a także przyrzekła im, że będzie chronić ich wyspę tak długo jak ci będą w niego wierzyć. Na znak przymierza Navilis uśpił wulkan tak by ten nie niszczył już nigdy pól i domów mieszkańców Sycyliji i nakazał Sycylijczykom by w zboczu wulkanu otworzyli kopalnie, które będą zapewniać im skarby w postaci szlachetnych metali, złota, srebra, platyny i miedzi, oraz bardziej użytkowych dóbr, żelaza i węgla. Na sam koniec Navilis przemienił rudawe wulkaniczne skały w żywe istoty, Czerwone Gobliny, które zamiast ludzi miały w kopalniach wydobywać surowce. Na sam koniec Navilis zbudował we wnętrzu wygasłego wulkanu swój dom i fortecę, Kuźnię Obsydianu, gdzie wykuwa najwyśmienitsze bronie i pancerze nad bramą do Kuźni zaś umieścił swój znak tak by każdy śmiertelnik, który wejdzie w jego progi wiedział, że wszedł do domeny boga metalu i, że tu może nauczyć się sztuki kowalstwa.
__________________ Man-o'-War Część I Ostatnio edytowane przez Baird : 02-10-2014 o 21:10. | |
28-09-2014, 20:57 | #7 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
I tak Arkaroth swoje rządy śmierci na Terrze rozpoczął. | |
29-09-2014, 19:52 | #8 | ||
Reputacja: 1 | Unitas spojrzał z góry na inne bóstwa. Widział ich przybycie na Terrę. Szukał ludu, który był gotowy na jego naukę. Spojrzał na jaszczuroludzi z balkonu dworu Globa. Dokonał wyboru. Przechylił się przez barierkę i wylądował na ziemi jaszczuroludzi w postaci Umbrara. Cytat:
Cytat:
__________________ Zed's dead baby, Zed's dead. Ostatnio edytowane przez Mauris : 01-10-2014 o 17:15. | ||
02-10-2014, 13:06 | #9 |
Reputacja: 1 | Absolut Ten fragment jest dostępny jedynie dla Karurukeke: Ludzie mieli różne myśli. Wszystkim na czymś zależało: Ubodzy chcieli być zamożniejsi, a bogaci jeszcze bogatsi. Chłopi chcieli mieć nad czymś władzę, a szlachta chciała jej jeszcze więcej. Głodni chcieli jedzenia, a spragnieni wody. Ze święcą szukać trzeba było ludzi prawdziwie bezinteresownych. Jednym z takich ludzi był Judasz. Samotnik, który jednak wspierał wszystkich dobrą radą, a wszystkim co posiadał dzielił się z innymi. Judasz nie był nikim ważnym, a także nie grzeszył bogactwem, ale mimo tego starał się robić wszystko i jeszcze więcej dla innych. Taurus stworzył Minotaurom bramę. Minotaury natychmiast zaczęły wznosić tam mury. Nie wiedziały jednak co o tobie myśleć. Pojawili się pierwsi kapłani oddający ci cześć, jednak wiele osób uważało ciebie za Ducha Opiekuna, który został wysłany by dbać o ich naród. Taurus otrzymuje +2 do limitu punktów mocy Ten fragment jest dostępny jedynie dla Ryiadavar: Przemierzałeś świat wzdłuż i wszerz. W swojej podróży widziałeś wiele różnych nacji które tylko czekały na Bogów. Część orków zaczęła wyznawać Sah-M'Drai, ale większości z nich nie wystarczyło to, że jakaś magiczna istota zeszła z wulkanu i napisała jakiś tekst o tym jak jest wspaniała w dodatku tekst brzmiał tak jakby sam Bóg był orkiem, mimo że orkowie przynajmniej w większości nie umieli czytać. Chcieli czegoś więcej. Niektórych zraziło to, że nie potrafisz pokazać swojej potęgi. Sah otrzymuje +1 do limitu punktów mocy Navilis zaczął nawracać ludzi z Imperium. Imperator niepokoił się, czy Bóg nie będzie chciał go obalić. Na razie udało mu się nawrócić mieszkańców Sycyli. Navilis otrzymuje +3 do limitu punktów mocy Unitasowi udało się nawrócić niektórych jaszczuroludzi, ale większość z nich odebrała to jako atak. Unitas otrzymuje +1 do limitu punktów mocy |
02-10-2014, 15:39 | #10 |
Reputacja: 1 | Widząc, jak inni bogowie roztaczają swoją opiekę nad kolejnymi ludami, Ryiadavar również zapragnął posiadać wyznawców. I on chciał, by jego imię było znane i otaczane czcią. Przemierzył świat i widział wszystkie rasy, a najbardziej ze wszystkich upodobał sobie elfy, prawie tak samo zwinne jak on i delikatne. Piękne oraz szanujące naturę. Posiadające mistyczną moc, bardziej nawet tajemniczą niż chłodny powiew ulgi w upalny dzień, czy też ocieplenie zimową porą. Udał się więc do nich w ciepłym, przyjaznym powiewie, wydając radosny gwizd. A kiedy napotkał jedną z osad tejże nacji,odezwał się słowami: - Witajcie, najpiękniejsze istoty jakie kiedykolwiek widziałem. Imię moje brzmi Ryiadavar, co znaczy "Pan Wichru i Dźwięku". Oddajcie się proszę pod mą opiekę, a ja obiecuję że nie stanie wam się krzywda. Oddajcie się pod mą opiekę, a już nikt na świecie nie powie, że istnieją stworzenia o piękniejszym głosie. Po tym, zaśpiewał im pieśń, znaną później jako Silaenna Ortheiad, ona zaś, rozbrzmiewała w uszach wybrańców Ryiadavara tysiącem harmonijnych dźwięków. Ostatnio edytowane przez Rycerz Legionu : 02-10-2014 o 20:04. |