[Mafia] Świat Disney'a - Strona 5

Turin Turambar · 07-10-2015, 18:10

- Hola, hola! - wszedł pomiędzy dyskutujących zawzięcie. Tego dnia miał w pracy do czynienia z tak głupią babą, której tępocie mógł dorównywać jedynie obwód jej wielkiego tyłka. Był lekko poirytowany i ostatnie czego chciał, to mieszać się w sprawy innych. Tylko, jak do niego ze zgrozą dotarło, ta sytuacja jego też dotyczyła. Dlatego postanowił się wypowiedzieć.
- Widzę, że sprawy są na ostrzu noża, dlatego pozwólcie się wypowiedzieć gościowi, który zdobył cztery przyłożenia w jednym meczu.
[zza sceny dobiegl aplauz publiczności]
- Mam wrażenie, że pewne osoby bardzo szybko się ugadują odnośnie tego, komu spuścić śmiertelne manto. Bolek - zwrócił się do króla - umyłbyś się, bo mój pies capi mniej od ciebie. Poza tym strasznie się miotasz z tymi oskarżeniami... Choć myślę, że to z racji tego, że chcesz dorwać tych skurczybyków, przez których ze strachu nocą zasnąć nie mogę i Peggy ciągle się do mnie dobiera. To jest koszmar na jawie... Jednak - skończył dygresję - zwróćcie uwagę na to, kto tak szybko się zgadał, żeby na Bolka głosować. Twoje przemyślenia były słuszne rudzielcu - zwrócił się do czarodzieja. - Bolek poszedł twoim tokiem rozumowania i chciał także oddać głos na tego brzydkiego gościa w czarnych szatach. W dodatku twoje słowa odnośnie siedzenia na tronie odnoszą się także do Sidiousa! Widziałem to w telewizorze!
Spojrzał na pozostałych.
- Spójrzmy na tych, którzy nagle rzucili się na króla. Thor, Fiona i właśnie Sidious. Jack ciebie nie liczę, dałeś się porwać ich podstępnym zamysłom - skinął głową do gościa z którym poprzedniego dnia się tak dobrze rozmawiało. - Wymieniona przeze mnie trójka jest bardzo szybka do osądów i to właśnie oni już wczoraj próbowali wyeliminować właśnie Króla Bolka i Króla Rona. Thor także oskarżał ciebie Bolek! A teraz się w nocy zgadali, wyeliminowali Mulan i chcą kolejnego uczciwego bohatera się pozbyć! To mówię wam ja!
Założył ręce na piersi.
- W dodatku ojczulku - zwrócił się do Tuckera - Jakby tego było mało, ten Thor nazywa siebie bogiem! Któż mógłby być tak bezczelny jak nie sam Hades?! Dlatego mój głos idzie na Thora!

traveller · 07-10-2015, 18:56

Rona rozbolała głowa od tego główkowania. Tyle możliwych scenariuszy, że szkoda że nie ma tu Hermiony i to nie tylko ze względu na jej mały seksowny tyłeczek. Pewnie powiedziałaby, żeby myślał logicznie. O ile oczywiście przestałaby go wyzywać od najgorszych drani i żądać żeby w końcu wziął odpowiedzialność za zrobienie jej dziecka. Najgorsze, że nie musiał nawet robić testów na ojcostwo bo ich synek urodził się rudy i wyglądał zupełnie jak Ron na starych ciągle poruszających magicznych zdjęciach.

-Ech - westchnął na głos sam do siebie.
-Może powinniśmy najpierw wysłuchać reszty? Ojcze i... eee spojrzał wymownie na wysokiego uśmiechniętego mężczyznę, który nagle pojawił się znikąd. Co wy macie do powiedzenia? Chociaż faktycznie "Królu" Bolesławie nie wygląda to zbyt różowo dla ciebie, jeśli jednak rzeczywiście jesteś niewinny to milczenie nie jest rozwiązaniem.

Pan Elf · 07-10-2015, 19:11

Fiona westchnęła ostentacyjnie.
- No, no, no! Jestem tylko ciekawa, skąd nagle taka linia obrony Bolesława? Czyżby współpracownicy? - zapytała, unosząc jedną brew. - Jak dla mnie, to brzmi to co najmniej podejrzanie.
Mówiąc te słowa oczywiście miała na myśli pana "cztery przyłożenia chyba głową w ścianę" Ala Bundy. Jednak oddanego głosu nie zamierzała cofnąć.

traveller · 07-10-2015, 19:22

Ron skrzywił się lekko na słowa księżniczki.

-Z mojej strony to nie tyle obrona co chęć dania mu szansy a także nie lubię jak ktoś milczy w tak ważnej sprawie bo jest to dla mnie wielce podejrzane. Jak będę miał pewność co do winy Bolesława to cofnę swój głos. Bardzo łatwo zrzucić na kogoś winę, ale czy nie powinniśmy najpierw upewnić się tak bardzo jak tylko się da?

Pan Elf · 07-10-2015, 19:26

- Och, drogi Ronaldzie o sercu równie płomiennym, co włosy na głowie. - Księżniczka uśmiechnęła się do czarodzieja. - Nie miałam na myśli ciebie. Moje słowa odnosiły się do nagłego ożywienia ze strony Ala Bundy.

Hazard · 07-10-2015, 20:12

Dzień 1

- Ted. Mówiłem, że nie możesz z nami jechać do miasta Disneya… – mówił do telefonu, siedzący na tyłach limuzyny blondyn.
- Barney…
- Miałeś swoją okazję. Niestety ktoś inny zajął twoje miejsce…
-Barney…
- No dobra. Tom Cruise z pewnością znienawidzi Cię za to, ale oddam ci jego…
- Barney! Nie chce jechać z tobą do żadnego miasteczka, przestań do mnie ciągle wydzwaniać z tą sprawą. Mówiłem Ci, że wcale nie zależy mi na przeleceniu księżniczki…
- Tom wybacz, ale musimy Cię odstawić, Ted nalegał. Ranjit! Zawracaj limuzynę! Ted spakuj złotą koronę, monokl i gumowy nos. And suit up! Ted? Ted?!
Barney rzucił telefonem o okno szoferki. W odpowiedzi usłyszał kilka przezabawnych słów w innym języku, które wyleciały z ust Hindusa za kierownicą. Po tonie jego głosu i zaczerwienionej okrągłej twarzy, Stinson mógł bez wątpienia stwierdzić, że Ranjit nie życzył mu właśnie miłej podróży.
Blondyn położył się na kanapie limuzyny, ze znużeniem czekając aż w końcu znajdą się w mieście Disneya. Nikt oczywiście nie miał nic przeciwko jego brakowi manier. W końcu nikogo poza nim tam nie było.

* * *

- Ranjit! Już prawie noc! Mieliśmy tu dojechać najpóźniej w południe.
- To ty chciałeś jechać przez Las Vegas. Gdybyś nie grał w tą dziwną grę z tymi Koreańczykami, to już dawno byśmy tu byli.
- Tak, tak, tak… - zbył go gestem dłoni i wyszedł z Limuzyny.
Kiedy dotarł na miejsce okazało się, że sporo go ominęło. Morderstwa. Mafia. I dwie gorące laski. Dwie gorące rude laski! W tym jedna księżniczka! Barney obiecał sobie, że po rozwiązaniu śledztwa zostanie jej księciem. Długa podróż jednak dała mu się we znaki i postanowił, czym prędzej wynająć pokój w hotelu. Oczywiście, miał zamiar wziąć taki z łożem dwuosobowym.

Dzień 2

Usłyszawszy o morderstwie, Stinson, odziany w elegancki, szyty na miarę garnitur, poszedł zobaczyć miejsce zbrodni. W końcu spodziewała się znaleźć tam również Księżniczkę Fione i Jessice Rabbit. Jednak nie był gotowy na to, co go tam czekało. Dziwny koleś o dziwnej ksywie Obieżyświat okazał się tak naprawdę… gorącą Azjatką! Barney upadł na kolana przed ciałem Mulan i rozdarł się na całe gardło.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=bpDNa6g5u1g[/MEDIA]

- Sprawca pożałuje tej potwornej zbrodni! Dlaczego morderca nie mógł zabrać jego! – Stinson wskazał na odzianego w czarne szaty imperatora zła. Barney widział wszystkie części Gwiezdnych Wojen i nie mógł pozwolić, by ciemna strona wygrała. W dodatku nieprzyjemne ciarki przechodziły po jego plecach, za każdym razem kiedy spoglądał na ohydną twarz Dartha.

Następnie odetchnął i odpowiedział na słowa rudego dzieciaka.
- Barney Stinson – pisarz, przedsiębiorca, filantrop, magik, wizjoner.

Poprawił krawat, a następnie zwrócił się już do wszystkich.

- Nie wiem kim jest ten stary, łysiejący facet, ale on może mieć rację. Ci źli zmówili się pod osłoną nocy przeciwko niewinnej ofierze. W dodatku wybrali sobie najbardziej oczywisty i najłatwiejszy cel ze wszystkich możliwych: Polaka! Wiedzieli, że pod natłokiem słów, ten biedny, stary, zramolały i okaleczony przez naturę człowiek pogubi się w swych własnych słowach. Przecież każdy z was musiał słyszeć te wszystkie kawały o Polakach. Przecież one nie wzięły się znikąd.

- Natomiast Ty! – odwrócił się w stronę brzydkiego mężczyzny odzianego w czarne szaty i wskazał na niego palcem. – Imperatorze! Udajesz, że nie słyszysz oskarżeń rudego i idziesz za głosem większości, powtarzając jedynie ich słowa! Dlatego ja, Barney Stinson, zdrowy na ciele i umyślę, oddaję głos na Dartha Sidious.

**Nami** · 07-10-2015, 20:28

Minęły 24h, więc wrzucę podsumowanie:

Darth Sidious 2 głosy - Ronald, Barney
Bolesław III Krzywousty 4 głosy - Thor, Darth Sidious, Księżniczka Fiona, Samuraj Jack
Thor 1 głos - Al Bundy

Od głosu wstrzymały się 2 osoby: Bolesław III Krzywousty, Ojciec Tucker

Do linczu pozostało 66,5h

Zombianna · 07-10-2015, 21:33

Na myśl o tym, że mógł teraz siedzieć na plebanii trzymając na kolanach jednego z wielkookich chłopców o twarzyczce aniołka, Ojciec Tucker poczuł dojmujące zmęczenie. Z tego towarzystwa jedynie Ron wydawał się jeszcze nadawać do świętej posługi, co prawda nie jako ministrant lecz wikary...jednak jak się nie ma co się lubi, to sięga się po to co akurat stoi tyłem i święcenia kropidłem się nie spodziewa.

Na wszystko przyjdzie czas. Słudzy Szatana zebrali swe żniwo, a teraz wiernym sługom bożym pozostało stawić mężnie czoła konsekwencjom machinacji jego plugawych sługusów.
- Masz rację, bracie Al'u...lecz to nie w tym biednym chorym psychicznie człowieku z młotem upatrywałbym problemu. Toż to nie jego wina, że Bóg obarczył go brzemieniem szaleństwa. - ksiądz westchnął ciężko, poruszając przy tym nozdrzami jakby dosłownie węszył zapach siarki unoszący się od diabelskiego pomiotu - Moje drogie dzieci. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Za łatwo przyszło nam potępienie Bolesława. Czuję w tym rękę Złego, dlatego głos mój dostaje Darth Sidious jako ten którego zachowanie najbardziej podejrzane jest w moich oczach.

Ardel · 07-10-2015, 21:37

- Zbyt wiele podejrzeń, zbyt wiele niepewności. Podejmę jednak mój pierwotny zamysł i oddam mój głos na Dartha Sidiousa. Chciałem dojść do tego, kto mógł być tym złym, jednak najdziwniej zachowuje się właśnie jegomość w ciemnej szacie. A co będzie prawdą pokaże nowy dzień. Nowa Nadzieja.

Turin Turambar · 07-10-2015, 22:09

Z lekkim zaskoczeniem przyglądał się ojczulkowi i temu nowemu w garniutrze. W dodatku Bolek też się ogarnął.
- Cholera, miejmy to za sobą. ~~Thor~~ poczeka na swoją kolej, mój głos dostaje Darth Sidious.
A później męczarnie z Peggy.

07-10-2015, 18:10	#41
Turin Turambar Reputacja: 1	- Hola, hola! - wszedł pomiędzy dyskutujących zawzięcie. Tego dnia miał w pracy do czynienia z tak głupią babą, której tępocie mógł dorównywać jedynie obwód jej wielkiego tyłka. Był lekko poirytowany i ostatnie czego chciał, to mieszać się w sprawy innych. Tylko, jak do niego ze zgrozą dotarło, ta sytuacja jego też dotyczyła. Dlatego postanowił się wypowiedzieć. - Widzę, że sprawy są na ostrzu noża, dlatego pozwólcie się wypowiedzieć gościowi, który zdobył cztery przyłożenia w jednym meczu. [zza sceny dobiegl aplauz publiczności] - Mam wrażenie, że pewne osoby bardzo szybko się ugadują odnośnie tego, komu spuścić śmiertelne manto. Bolek - zwrócił się do króla - umyłbyś się, bo mój pies capi mniej od ciebie. Poza tym strasznie się miotasz z tymi oskarżeniami... Choć myślę, że to z racji tego, że chcesz dorwać tych skurczybyków, przez których ze strachu nocą zasnąć nie mogę i Peggy ciągle się do mnie dobiera. To jest koszmar na jawie... Jednak - skończył dygresję - zwróćcie uwagę na to, kto tak szybko się zgadał, żeby na Bolka głosować. Twoje przemyślenia były słuszne rudzielcu - zwrócił się do czarodzieja. - Bolek poszedł twoim tokiem rozumowania i chciał także oddać głos na tego brzydkiego gościa w czarnych szatach. W dodatku twoje słowa odnośnie siedzenia na tronie odnoszą się także do Sidiousa! Widziałem to w telewizorze! Spojrzał na pozostałych. - Spójrzmy na tych, którzy nagle rzucili się na króla. Thor, Fiona i właśnie Sidious. Jack ciebie nie liczę, dałeś się porwać ich podstępnym zamysłom - skinął głową do gościa z którym poprzedniego dnia się tak dobrze rozmawiało. - Wymieniona przeze mnie trójka jest bardzo szybka do osądów i to właśnie oni już wczoraj próbowali wyeliminować właśnie Króla Bolka i Króla Rona. Thor także oskarżał ciebie Bolek! A teraz się w nocy zgadali, wyeliminowali Mulan i chcą kolejnego uczciwego bohatera się pozbyć! To mówię wam ja! Założył ręce na piersi. - W dodatku ojczulku - zwrócił się do Tuckera - Jakby tego było mało, ten Thor nazywa siebie bogiem! Któż mógłby być tak bezczelny jak nie sam Hades?! Dlatego mój głos idzie na Thora! __________________ Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way.

07-10-2015, 18:56	#42
traveller Reputacja: 1	Rona rozbolała głowa od tego główkowania. Tyle możliwych scenariuszy, że szkoda że nie ma tu Hermiony i to nie tylko ze względu na jej mały seksowny tyłeczek. Pewnie powiedziałaby, żeby myślał logicznie. O ile oczywiście przestałaby go wyzywać od najgorszych drani i żądać żeby w końcu wziął odpowiedzialność za zrobienie jej dziecka. Najgorsze, że nie musiał nawet robić testów na ojcostwo bo ich synek urodził się rudy i wyglądał zupełnie jak Ron na starych ciągle poruszających magicznych zdjęciach. -Ech - westchnął na głos sam do siebie. -Może powinniśmy najpierw wysłuchać reszty? Ojcze i... eee spojrzał wymownie na wysokiego uśmiechniętego mężczyznę, który nagle pojawił się znikąd. Co wy macie do powiedzenia? Chociaż faktycznie "Królu" Bolesławie nie wygląda to zbyt różowo dla ciebie, jeśli jednak rzeczywiście jesteś niewinny to milczenie nie jest rozwiązaniem. __________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day

07-10-2015, 19:22	#44
traveller Reputacja: 1	Ron skrzywił się lekko na słowa księżniczki. -Z mojej strony to nie tyle obrona co chęć dania mu szansy a także nie lubię jak ktoś milczy w tak ważnej sprawie bo jest to dla mnie wielce podejrzane. Jak będę miał pewność co do winy Bolesława to cofnę swój głos. Bardzo łatwo zrzucić na kogoś winę, ale czy nie powinniśmy najpierw upewnić się tak bardzo jak tylko się da? __________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day

07-10-2015, 20:28	#47
Nami INNA Reputacja: 1	Minęły 24h, więc wrzucę podsumowanie: Darth Sidious 2 głosy - Ronald, Barney Bolesław III Krzywousty 4 głosy - Thor, Darth Sidious, Księżniczka Fiona, Samuraj Jack Thor 1 głos - Al Bundy Od głosu wstrzymały się 2 osoby: Bolesław III Krzywousty, Ojciec Tucker Do linczu pozostało 66,5h __________________ Discord podany w profilu

07-10-2015, 21:33	#48
Zombianna Elitarystyczny Nowotwór Reputacja: 1	Na myśl o tym, że mógł teraz siedzieć na plebanii trzymając na kolanach jednego z wielkookich chłopców o twarzyczce aniołka, Ojciec Tucker poczuł dojmujące zmęczenie. Z tego towarzystwa jedynie Ron wydawał się jeszcze nadawać do świętej posługi, co prawda nie jako ministrant lecz wikary...jednak jak się nie ma co się lubi, to sięga się po to co akurat stoi tyłem i święcenia kropidłem się nie spodziewa. Na wszystko przyjdzie czas. Słudzy Szatana zebrali swe żniwo, a teraz wiernym sługom bożym pozostało stawić mężnie czoła konsekwencjom machinacji jego plugawych sługusów. - Masz rację, bracie Al'u...lecz to nie w tym biednym chorym psychicznie człowieku z młotem upatrywałbym problemu. Toż to nie jego wina, że Bóg obarczył go brzemieniem szaleństwa. - ksiądz westchnął ciężko, poruszając przy tym nozdrzami jakby dosłownie węszył zapach siarki unoszący się od diabelskiego pomiotu - Moje drogie dzieci. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Za łatwo przyszło nam potępienie Bolesława. Czuję w tym rękę Złego, dlatego głos mój dostaje Darth Sidious jako ten którego zachowanie najbardziej podejrzane jest w moich oczach. __________________ Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

07-10-2015, 19:11	#43
Pan Elf Reputacja: 1	Fiona westchnęła ostentacyjnie. - No, no, no! Jestem tylko ciekawa, skąd nagle taka linia obrony Bolesława? Czyżby współpracownicy? - zapytała, unosząc jedną brew. - Jak dla mnie, to brzmi to co najmniej podejrzanie. Mówiąc te słowa oczywiście miała na myśli pana "cztery przyłożenia chyba głową w ścianę" Ala Bundy. Jednak oddanego głosu nie zamierzała cofnąć.

07-10-2015, 19:26	#45
Pan Elf Reputacja: 1	- Och, drogi Ronaldzie o sercu równie płomiennym, co włosy na głowie. - Księżniczka uśmiechnęła się do czarodzieja. - Nie miałam na myśli ciebie. Moje słowa odnosiły się do nagłego ożywienia ze strony Ala Bundy.

07-10-2015, 20:12	#46
Hazard Reputacja: 1	Dzień 1 - Ted. Mówiłem, że nie możesz z nami jechać do miasta Disneya… – mówił do telefonu, siedzący na tyłach limuzyny blondyn. - Barney… - Miałeś swoją okazję. Niestety ktoś inny zajął twoje miejsce… -Barney… - No dobra. Tom Cruise z pewnością znienawidzi Cię za to, ale oddam ci jego… - Barney! Nie chce jechać z tobą do żadnego miasteczka, przestań do mnie ciągle wydzwaniać z tą sprawą. Mówiłem Ci, że wcale nie zależy mi na przeleceniu księżniczki… - Tom wybacz, ale musimy Cię odstawić, Ted nalegał. Ranjit! Zawracaj limuzynę! Ted spakuj złotą koronę, monokl i gumowy nos. And suit up! Ted? Ted?! Barney rzucił telefonem o okno szoferki. W odpowiedzi usłyszał kilka przezabawnych słów w innym języku, które wyleciały z ust Hindusa za kierownicą. Po tonie jego głosu i zaczerwienionej okrągłej twarzy, Stinson mógł bez wątpienia stwierdzić, że Ranjit nie życzył mu właśnie miłej podróży. Blondyn położył się na kanapie limuzyny, ze znużeniem czekając aż w końcu znajdą się w mieście Disneya. Nikt oczywiście nie miał nic przeciwko jego brakowi manier. W końcu nikogo poza nim tam nie było. * * * - Ranjit! Już prawie noc! Mieliśmy tu dojechać najpóźniej w południe. - To ty chciałeś jechać przez Las Vegas. Gdybyś nie grał w tą dziwną grę z tymi Koreańczykami, to już dawno byśmy tu byli. - Tak, tak, tak… - zbył go gestem dłoni i wyszedł z Limuzyny. Kiedy dotarł na miejsce okazało się, że sporo go ominęło. Morderstwa. Mafia. I dwie gorące laski. Dwie gorące rude laski! W tym jedna księżniczka! Barney obiecał sobie, że po rozwiązaniu śledztwa zostanie jej księciem. Długa podróż jednak dała mu się we znaki i postanowił, czym prędzej wynająć pokój w hotelu. Oczywiście, miał zamiar wziąć taki z łożem dwuosobowym. Dzień 2 Usłyszawszy o morderstwie, Stinson, odziany w elegancki, szyty na miarę garnitur, poszedł zobaczyć miejsce zbrodni. W końcu spodziewała się znaleźć tam również Księżniczkę Fione i Jessice Rabbit. Jednak nie był gotowy na to, co go tam czekało. Dziwny koleś o dziwnej ksywie Obieżyświat okazał się tak naprawdę… gorącą Azjatką! Barney upadł na kolana przed ciałem Mulan i rozdarł się na całe gardło. [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=bpDNa6g5u1g[/MEDIA] - Sprawca pożałuje tej potwornej zbrodni! Dlaczego morderca nie mógł zabrać jego! – Stinson wskazał na odzianego w czarne szaty imperatora zła. Barney widział wszystkie części Gwiezdnych Wojen i nie mógł pozwolić, by ciemna strona wygrała. W dodatku nieprzyjemne ciarki przechodziły po jego plecach, za każdym razem kiedy spoglądał na ohydną twarz Dartha. Następnie odetchnął i odpowiedział na słowa rudego dzieciaka. - Barney Stinson – pisarz, przedsiębiorca, filantrop, magik, wizjoner. Poprawił krawat, a następnie zwrócił się już do wszystkich. - Nie wiem kim jest ten stary, łysiejący facet, ale on może mieć rację. Ci źli zmówili się pod osłoną nocy przeciwko niewinnej ofierze. W dodatku wybrali sobie najbardziej oczywisty i najłatwiejszy cel ze wszystkich możliwych: Polaka! Wiedzieli, że pod natłokiem słów, ten biedny, stary, zramolały i okaleczony przez naturę człowiek pogubi się w swych własnych słowach. Przecież każdy z was musiał słyszeć te wszystkie kawały o Polakach. Przecież one nie wzięły się znikąd. - Natomiast Ty! – odwrócił się w stronę brzydkiego mężczyzny odzianego w czarne szaty i wskazał na niego palcem. – Imperatorze! Udajesz, że nie słyszysz oskarżeń rudego i idziesz za głosem większości, powtarzając jedynie ich słowa! Dlatego ja, Barney Stinson, zdrowy na ciele i umyślę, oddaję głos na Dartha Sidious.

07-10-2015, 21:37	#49
Ardel Reputacja: 1	- Zbyt wiele podejrzeń, zbyt wiele niepewności. Podejmę jednak mój pierwotny zamysł i oddam mój głos na Dartha Sidiousa. Chciałem dojść do tego, kto mógł być tym złym, jednak najdziwniej zachowuje się właśnie jegomość w ciemnej szacie. A co będzie prawdą pokaże nowy dzień. Nowa Nadzieja.

07-10-2015, 22:09	#50
Turin Turambar Reputacja: 1	Z lekkim zaskoczeniem przyglądał się ojczulkowi i temu nowemu w garniutrze. W dodatku Bolek też się ogarnął. - Cholera, miejmy to za sobą. ~~Thor~~ poczeka na swoją kolej, mój głos dostaje Darth Sidious. A później męczarnie z Peggy. __________________ Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way.