|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-11-2017, 23:56 | #151 |
Reputacja: 1 | - Wybuchające hydranty to latające w powietrzu metalowe części - odparła Sandy - Jest ryzyko, że trafią któregoś z policjantów. Jest też paru reporterów. |
08-11-2017, 03:00 | #152 |
Reputacja: 1 | - Od tego mamy właśnie misia - wskazał na Rosjanina. - Wyrwanie takiego hydrantu to będzie dla niego jak zabawka. Mogę ich zabrać ze sobą jak będziemy przelatywać nad celem. Zatrzymamy go chociaż przez chwilę zanim zdąży wejść do auli bo wtedy może nie obyć się już bez strat w cywilach.
__________________ you will never walk alone |
11-11-2017, 19:50 | #153 |
Reputacja: 1 | Yuri siedział w transporterze rozwalony niczym na tronie i z obojętną mina przyglądał się materiałom przedstawionym przez Sandy. Ot jeszcze jedna morda do obicia. Fakt duży jest i znowu nie ma co ugryźć, ale cóż, tak praca. W zasadzie to był w sumie zadowolony. Przed wylotem napełnił piersióweczkę spirytusem zabranym z magazynu "w celu analizy". Zanim jeszcze opuścił miejsce zbrodni - bo chyba nikt nie zakładał, że to faktycznie samobójstwo - udzielił drugiem techniko informacji o cechach charakterystycznych dla różnych gatunków niedźwiedzi. Fakt zrobił to po rosyjsku i w większość przed przeminą, ale sadząc po uwadze z jaką facet go słuchał musiało podziałać. A spodnie się przecież wypierze, prawda? - Zrzucie mnie gdzieś koło niego, coby zwrócić jego uwagę. - w końcu włączył się do rozmowy - Zajmę się hydrantami po drodze, bo i tak będą mi potrzebne. W końcu muszę czymś napierdalać tan kawałek skały. Tak czy inaczej znajdę mu zajęcie, wy tylko polewajcie go cały czas wodą, coby mi fura nie zjarał. Palone, mokre futro strasznie śmierdzi. - Yuri walną porządnego łyka z piersiówki, która u niego była rozmiaru kartonu po mleku i skierował ją w kierunki Skal. - Swoja drogą jeśli ten kolo to jest tak jakby skała, to może dało by się na przykład zamrozić te wodę, co ją mamy go polewać i w ten sposób rozsadzić ten pancerz? Albo użyć jakieś broni dźwiękowej, ponoć są skuteczne w kruszeniu skały. Nitro, możesz skołować coś takiego. W razie czego zezłomuje Ci coś na części. Jakiś parkomat czy to latadło na przykład hehehe - Rusek uśmiechnął wrednie się do łysego człowieczka i znów walnął z gwinta. |
11-11-2017, 19:56 | #154 |
Reputacja: 1 | Skal upiła łyka z piersiówki i oddała ją właścicielowi. Znów zapowiadała się lekka bitka. Miała jednak nadzieję, że uda się przy pomocy chłopaków, lekko odgonić towarzystwo. - Ja mogę w razie czego spróbować odciąć mu drogę, zanim miś nazbiera amunicji. - Asgardka uśmiechnęła się. - Może udałoby się trochę zabrać stamtąd ludzi. |
13-11-2017, 06:06 | #155 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | James "Nitro" Carter - znerwicowany technik ~ Eee... A nie było czegoś mniejszego? ~ James przełknął nieco ślinę gdy zobaczył na filmiku co ten "student" robi z samochodami i w ogóle z kampusem. Dobrze, że nie był sam. Chyba by się załamał jakby go zostawili z tym czymś samego. No ale. Jednak chłopcy i dziewczyny nie tracili pogody ducha, ten Ruski co się zmieniał w niedźwiedzia nawet sam się zgłosił na ochotnika, że będzie grał pierwsze skrzypce w tej dyskusji z tym czymś no to chyba nie było tak źle. Dawid i Margaret też mówili do rzeczy no właściwie coś jakby plan zaczynało się rysować. - To ten. Tu mam skrzynkę. Z granatami. Te czarne to z dymem a te brązowe to z szybko stygnącą pianką. Ale nie wiem czy go zatrzyma ale może chociaż swpowolni, możecie też próbować coś odgrodzić bo ta piana pęcznieje od powietrza a po paru sekundach zastyga. Ale da się oddychać przez nią. - te dwa rodzaje granatów jakie zdołał wcześniej przygotować w warsztacie wydały mu się w tej chwili najodpowiedniejsze. Otworzył skrzynkę by reszta zespołu mogła się poczęstować. Sam też zabrał ze sobą kilka sztuk. Dopiął je do kamizelki taktycznej jaka okazała się bardzo pomocna właśnie do doczepiania różnych rzeczy. - Broń dźwiękowa? - podgolony mężczyzna powtórzył pomysł pdosunięty przez Yurija. Yuriego? Nie był pewny jak to imię trzeba wymawiać. Ale dźwięk. - No nie mam tutaj czegoś takiego... - zawhał się intensywnie myśląc i rozglądając się po wnętrzu transportowca. I znalazł! Megafon! - Ale mogę coś spróbować zmajstrować. - sięgnął po megafon. Baza już była. Wzmacniacz dżwięków. Teraz jakby poregulorwać modulator by dobrać odpowiednią częstotliwość. Mikro powinno być okey. Zadziała podobnie jak drgania szybkiego dłuta młota pneumatycznego kruszą asfalt czy beton. Tylko jeszcze wzmocnić ten sygnał no i wstrzelić się w odpowiednie drgania. Imrpowizował. Jak zwykle. Ale no chyba powinno chociaż tamtego zdezoeirntować. - Okey zaraz coś zmajstruję ale to będzie fala, taki stożek to lepiej by nikt z was nie stał na drodze tych mikrofal. - dłonie pracowały mu szybko, jeszcze nie do końca wiedział co z tego wyjdzie ale wiedział już jak ogólnie będzie to działać. Wolałby nie strzelać do swoich. - A negocjacje? Wiadomo co go tak wkurzyło? - na chwilę podniósł głowę znad przerabianego megafonu by spojrzeć na Sandy. Facet wyglądał na bardzo wkurzonego na tych filmikach. Z reguły ludzie wkurzali się o coś, na coś, czy na kogoś albo za coś a nie, że im się nudzi. Chyba. W każdym razie mimo wszystko nawet w takim zespole nie uśmiechało mu się stawać do walki z takim mocarzem co tam szalał.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
13-11-2017, 10:52 | #156 |
Reputacja: 1 | - Policja próbowała rozmawiać - odparła Sandy - bez efektu. Zachowuje się jak wariat. Zero kontaktu. |
15-11-2017, 15:28 | #157 |
Reputacja: 1 | Skal westchnęła ciężko, przysłuchując się tej całej dyskusji. Pogaduszki z sierżantem chyba na niewiele się zdały bo nadal byli bandą rozrzuconych na cztery strony świata indywiduów, a nie zespołem. Z całych sił próbowała sobie przypomnieć czemu ją wybrali do dowodzenia i czemu się zgodziła, jednak jakoś nic nie chciało przyjść do głowy. - Dobra... robimy tak. Misio, Nimfa i Jaszczurka - Wskazała po kolei Yuriego, Margaret i Alana - idą po wodę i wszystko co tylko mogłoby zatrzymać naszego zbuntowanego nastolatka na dłużej niż 5 sekund. A reszta uda się ze mną i spróbuje zatrzymać to coś przez kilka chwil, w miarę możliwości odsuwając go od tego czemu chce zaszkodzić. - Sandy niech nas wysadzą w tych chaszczach między strażą a aulą. Ostatnio edytowane przez Aiko : 15-11-2017 o 16:51. |
15-11-2017, 16:46 | #158 |
Reputacja: 1 | Transportowiec wylądował we wskazanym miejscu z trzaskiem miażdżąc zarośla. Rampa opadła wypuszczając drużynę. Pilot zaraz wystartował, co i dziwne nie było, bo oberwanie radiowozem, mogło by utrudnić powrót do bazy. SLAG kończył właśnie deptać radiowozy na miazgę pośrodku morza płomieni, najpewniej po wybuchu paliwa z baku. Rzecz jasna to mu nie przeszkadzało. Policjanci widząc spec brygadę właśnie zaczęli się wycofywać. Tylko jeden z reporterów przycupnięty przy ścianie zawzięcie filmował. |
17-11-2017, 10:30 | #159 |
Reputacja: 1 | Oczywiście nie mogło być tak, że wszyscy się zgodzą i będzie miała spokój. Co złego było w tym by skupiła się na kurtuazyjnym machaniem mieczem? Wysłuchała propozycji doktorka i Davida, nie do końca wiedząc co ma z nimi zrobić. - Dobra doktorku, ty pobaw się w dyplomację, Nitro, jakby co poosłaniamy go, ty swoimi cacuszkami, a ja... chyba własną osobą. Spojrzała na Davida, nie do końca wiedząc co ma mu odpowiedzieć. Przeczesała włosy podczas gdy statek osiadł już na ziemi. - Dobra, jak chcesz to go ratuj. Choć według mnie jak się pakuje w takie miejsce to gotów jest zginąć. - Wzruszyła ramionami schodząc z pokładu i wyjęła miecz z pochwy. - Wywal go gdzieś i pomóż nam. Pewnie przydasz się by go lekko przycisnąć. Ruszając ze swoją gromadką, pomachała jeszcze Misiowi i Nimfie i przypominając im by się streszczali. |
17-11-2017, 10:48 | #160 |
Reputacja: 1 | Po zbyt długiej chwili namysłu wszyscy ruszyli do zadań. Tylko David działał bez opóźnień. Ruszył biegiem w kierunku kamerzysty, pomagając sobie mocą przeskoczył nad krzakami i wylądował na wprost reportera własną piersią niwecząc ujęcie warte nagrody Pulitzera. I w tym momencie poczuł jak gorąco rozlewa się po jego piersi i twarzy. Reporter zaklął, co David przeczytał z ruchu warg i przeszedł kilka kroków w bok. Slag wrzasnął złapawszy płonące reszki radiowozu rzucił nimi w dinozaura, który właśnie pojawił się niedaleko niego i zaryczał szczerząc zębiska. Pocisk odbił się od jego piersi zmuszając go do kroku w tył. Miał szczęście, że fontanna z rozwalonego przez misia hydrantu zmoczyła mu skórę, bo stałby się najbardziej podjaranym tyrkiem w okolicy. Nitro w kucki majstrował coś z megafonem trzymając w zębach śrubokręt. Szefowa stanęła przed nim osłaniając go. Śmierdzący mokrym psem Yuri posłał hydrant w Slaga. Pocisk odbił się i poleciał w bok wirując. Trafienie najwyraźniej nie zrobiło na Slagu większego wrażenia. |