Slan

Aiko
Mężczyzna podszedł do Aiko.
- Co ty możesz wiedzieć. Nigdy tego nie doświadczyłaś… NIGDY nie zrozumie… – nie dokończył. Wszystko się rozpłynęło…

Aiko wracała z połowu do domu. Niedługo miała udać się z bratem na koncert… Weszła po klatce schodowej i znalazła się w mieszkaniu. Zobaczyła Hidekiego z raną od noża w piersi. Gdy podeszła… nie wyczuła pulsu.
„Zemstzemstazemstazemsta” usłyszała głosy… czy go znała?

Migmar
Arban roześmiał się gromko.
- Gadające druty? To jest dobre. To prawie jak łudź podwodna… – namyślił się przez chwilę – Trochę chciałbym być ostatnim nomadem powietrza. Nikt by mi nie mówił, jak mam żyć, plótł o rozwoju duchowym i innych bzdurach. Zobacz, jak teraz jest pięknie! Jestem królem i wszyscy mnie kochają i robię co chcę!

Daichi
Kobieta otarła łzy.
- Czyli wiesz jak to jest się bać… cierpieć… Bać się swoich bliskich. Słyszeć, że jest się nic niewartym… Ale… Przeze mnie wybuchła wojna domowa… Trzej spadkobiercy króla wyznaczyli za mnie nagrodę. – spuściła głowę, ale rozluźniła się…

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Kaworu

Aiko wróciła do domu, przekręciła klucz w drzwiach i zobaczyła martwego Hidekiego z nożem wystającym z jego piersi.

Nie. Nie. Nie. pomyślała, padając na kolana przed zwłokami. Z jej oczu pociekły łzy, a łkanie rozległo się z jej gardła. Drżącymi rękami wyjęła nóż z torsu brata i położyła do niedbale obok, chwyciła martwe ciało w swe ręce i potrząsnęła nim, jakby chciała wybudzić Hidekiego z koszmarnego snu.

- Hideki! - krzyknęła, płacząc. To nie mogła być prawda. Nie mogła. Nie...

Nie była...

Pociągnęła nosem i wytarła łzy. Dalej drżała, nawet teraz, gdy znała prawdę.

- Oh, cicho bądź, do kurwy nędzy... - powiedziała do głosu w swojej głowie, domagającego się zemsty. Rzadko kiedy klnęła.

- Jeśli chcesz wiedzieć, to nie chciałabym zemsty na potencjalnym mordercy mojego brata. Nie takiej, o jakiej myślisz. Są sądy, prokuratura, policja. Więzienia. Gdy go znajdziemy i osądzimy, każda gazeta i każdy dziennikarz będzie miał jego zdjęcie, imię, nazwisko, spędzi w więzieniu długie lata, może dożywocie, a ja, jako rodzina, dostanę odszkodowanie. Nie wiem, czy to zemsta. Sprawiedliwość, tak to nazywamy. Też daje satysfakcję, wiesz? I nie obciąża sumienia. Mógłbyś spróbować.

- Co niby miałabym zrobić? Chwycić ten nóż i zabić jego mordercę? A jeśli to był cały gang albo mafia? 20, 30 osób? To co, masowa rzeź? Oh, jak miło. Hideki na pewno tego by chciał. Żeby jego siostrzyczka była masową morderczynią i spędziła dożywocie w więzieniu. I wtedy, w tej całej krwawej baśni, już nie chodziłoby o Hidekiego i o pamięć o nim. Tylko o morderstwa, które potem by nastąpiły. W tym wszystkim pamięć o Hidekim - o tym, że był kochany, miał przed sobą całe życie, że go kochałam - zostałaby zagubiona. Ta historia nie byłaby o nim. Tylko o jego siostrze, Krwawej Mary, która wzięła "sprawiedliwość" w swoje ręce. Hideki by się nie liczył - przyznała gorzko.

- Czy to wszystko, na co Cię stać? Widok Hidekiego w takim stanie, nawet jeśli to ułuda, sprawia mi ból. Proszę, zabierz go z moich oczu, nie chcę cierpieć. Ani tłumaczyć Ci już więcej podstaw etyki. To przedmiot szkolny, wiesz? Każde dziecko się o tym uczy...

 

Guren

U Daiyuu
-Stawiam, że jakby miał jednego dziedzica, to by Ci przysłał kwiaty z podziękowaniami... - głos tkacza ziemii ociekał sarkazmem, więc zanim podjął się dalszego tematu odchrząknął - Nie było to może najlepsze wyjście, ale jeśli człowiek u władzy traktuje ludzi jak przedmioty to jest źle. Mało który wraca po tym na właściwe tory. I niejeden Awatar po tobie urządził krwawą pomstę na tyranach, więc nie rozumiem czemu tutaj jesteś.
Ale nie zapomniałaś jak to jest być małym i potrzebować pomocy, która nie chce nadejść . To jest ważne.
Ale jeśli odgrodzisz się od świata to może nikt cie nie skrzywdzi, ale też nikomu nie pomożesz, ani nikt tobie. Dałem sobie szanse i znaleźli się ludzie którzy mnie kochali
A obecny Awatar straciła dostęp do poprzednich wcieleń, ale jeśli stąd wyjdziesz to będzie mieć kogoś kto jej nie da zapomnieć jak to jest być małym, skrzywdzonym i potrzebować pomocy. To ważne gdy stało się silnym, żeby nie zapomnieć jak to jest potrzebować pomocy.

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Slan

Daichi.
- Dzię… Dziękuje… Nikt nigdy nie mógł tego zrozumieć… Pan jest pierwszym, który przynajmniej się stara… – wstała i podeszła do Daichiego ściskając go mocno. Całe otoczenie znikło. Znalazł się w mieszkaniu Aiko, która właśnie wygłaszała swój monolog, nad ciałem zabitego Hidekiego.
Nagle mieszkanie się rozpłynęło.

Aiko i Daichi
Znaleźli się w tundrze, w ruinach zniszczonej wioski, naprzeciw Awatara Ahaka ściskającego martwą kobietę.
- A gdyby nikt nie udowodnił nic mordercom twojego brata? Gdyby wypuszczono ich, a oni śmialiby się z ciebie i twojego brata?

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Kaworu

- Mogłabym ich pobić. Myślę. - powiedziała Aiko - Ale zamordować? Czemu i komu by to służyło? Tak, życie bywa niesprawiedliwe. Tak, otrzymujemy czasem mniej, niż na to zasługujemy. Ale to nie jest żaden powód, by łamać prawa etyczne. Zresztą, przyjmijmy, że bym ich zabiła, z zemsty. Czy ich bliscy nie mieliby ochoty zemścić się i na mnie? I tak w kółko, aż wszyscy się wymordujemy, cała planeta? Czemu to służy, pytam.

- Zresztą, chyba nawet nie próbowałaś doprowadzić oprawców swojej żony do sprawiedliwości, tylko od razu ruszyłeś mordować, prawda? Gdzie w tym jakiś honor, mogę się spytać? Bo że potrafisz urządzić krwawą jatkę, to już wykazałeś - prychnęła rozgniewana i zirytowana.

- Oh, Daichi. Witaj. - powiedziała sztywno, dopiero teraz zauważywszy mężczyznę - Może ty wmówisz coś temu człowiekowi, urządził rzeź na grobie własnej żony i dziwi się, że tego nie pochwalam - przewróciła oczami, wściekła.

 

Brilchan

- A istnieją też łodzie podwodne! Takie sprytne ludki z narodu wiatru wymyśliły, że można przykryć łódź wziąć rybi pęcherz z powietrzem i z pomocą tkania wody poruszać się do przodu! Są również statki powietrzne, które latają jak Latające Bizony, tylko że zamiast tkania używa się do nich sprężonego gorącego powietrza! Mój Królu czy nie chciałbyś zobaczyć tych wszystkich wspaniałości na własne oczy ? Twoje marzenie o tym, żeby nikt nie mówił jak macie żyć i plótł o rozwoju duchowym też mogą stać się prawdą!- Próbował przekonywać.

- Czy naprawdę jesteś szczęśliwy Panie ? Błaznowie i paziowie zawsze powinni mówić władcom prawdę ludzie tutaj cię nie kochają boją się ciebie a mimo że jesteś wcieleniem potężnego bytu i wielkim władcom wciąż włada tobą śmierć... Z tym że już nie! Jesteś duchem, jeżeli tylko zechcesz możesz się połączyć na powrót z cyklem awatarów, aby obserwować świat stojąc obok Awatar Korry! Ona straciła połączenie z niemal wszystkimi wcieleniami więc byłoby ci wygodnie Panie - Przekonywał.

 

Guren

- Dzień dobry... Gdzie my... - Daichi rozglądał się po okolicy. Masował skronie próbując przetrawić co usłyszał od Aiko - I tak... Dwie sprawy... Aiko zamknij się. I jakie "Wmówisz"? Facetowi zabili żonę i co mam mu powiedzieć? "Nic wielkiego się nie stało. Nie dramatyzuj. To TYLKO 1 trup". A pan... Rozumiem, że pan też Awatar? Pewnie Zapomniany? Jestem Daichi, a pan? - przykucnął przed mężczyzną.-[i] I ten... Zabili panu żonę. Przepraszam, za uogólnienie, ale to przykre. Skoro to pana żona musiała być dla pana ważna. W końcu taka jest idea ślubu- ktoś jest na tyle wyjątkowy, że chcesz z tym kimś spędzić resztę życia.

I ktoś ją zabił? Pewnie jeszcze stwierdzili, że mieli powody, jakże słuszne w ich mniemaniu. Ilu to lubi owijać w ładne papierki usprawiedliwienia dla paskudnych czynów. W sumie ci co robią najpaskudniejsze rzeczy to najbardziej. I przepraszam, jestem przedstawicielem prawa, więc trochę mnie nachodzi na uogólnianie. Za dużo takich rzeczy widziałem. Spytam tylko o 2 rzeczy - jak miała na imię. I kto ją zabił?

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Slan

Aiko i Daichi
Avatar roześmiał się.
- Jestem Ahak, awatar Ahak, a to moja żona Amiko, martwa, zamordowana. Wygnano ją z wioski, bo wyszła za mnie… Bez zgody starszych. Była obca i nie mogła wyjść za kogoś z plemienia. Trzy dni leżało jej zamarznięte ciało. Zabrali naszą bransoletę i jej zestaw do herbaty. A wiecie, co powiedzieli gdy zażądałem sprawiedliwości? Że jej się należało. Że złamała zwyczaje plemienia! Nawet nie zamierzali szukać sprawców. Ja ich wszystkich chroniłem, a oni nie raczyli ochronić mojej żony!

Migmar
Król roześmiał się, ale po jego twarzy spływały łzy.
- Tak, dobrze byłoby opóścić ten dwór rozdanych ról. Chciałem być tylko tak dobrym królem jak on, znaleźć tych, którzy go mi odebrali. Ale tu są jeno kłamstwa, jeno oszustwa i nic nie mogę poradzić… Wiesz co, zabierzesz mnie gdzie indziej, a jeśli nie będziesz potrafił, to połamię ci wszystkie kości. – zachichotał i położył dłoń na ramieniu Migmara. Przez chwilę nic się działo, a potem wszystko się rozpłynęło i znalazł się tam gdzie była Aiko i Daichi wysłuchując słów Ahaka.

 

__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Brilchan

- Zgodnie z obietnicą wasza Wysokość a teraz wybaczcie, muszę pomóc kolegom, żebyśmy się stąd wydostali- Ukłonił się władcy i podszedł do masowego mordercy - Avatarze Ahaka to jest przeszłość wieczna iluzja utkana z twego cierpienia. Dokonałeś zemsty, zostałeś zabity i zapomniany Biały Lotos odłączył cię z cyklu awatarów i sprawił, że zostałeś zapomniany ciało twoje, twojej żony i wszystkich, którzy zawinili, jej śmierci już dawno obróciły się w proch- Zaczął bez ogródek i wstępów.

- Obecnie jesteś uwięziony w ciele jednego z twoich przyszłych wcieleń Awatar Korry ktoś podstępem używa twego ducha, aby wprowadzić Korre w stan katatonii zmuszając ją, aby używała stanu Awatar wypalając tym samym swoją energię witalną. Korra również ma żonę i córkę pragnęła odzyskać kontakt z tym co jej odebrano w imię źle pojętej sprawiedliwości dziejowej! Chciała odzyskać kontakt z wami! Awatarze Ahaka jesteście jej potrzebni, aby zobaczyła, że czasem sprawiedliwość musi mieć krwawy koniec. Proszę, pomóż nam i światu pomóż Korrze, która ci nie zawiniła - Migmar się nie ceregielił. Ma dość, było mu zimno na tym mrozie, bo z ciepłego pałacu na mróz w cienkich jedwabnych szarawarach i czapce trefnisia gołą chciał to skończyć szybko!

 

Guren

Przed Awatarem Ahakiem

Daichi zmarszczył brwi. Spojrzał karcąco na Aiko wskazując raz na nią (i parę razy załamując ręce), a potem na Ahaka.
- Czyli masz na imię Ahak, miło mi. Czyli mam rozumieć, że starszyzna z wioski Amiko bawiła się w kategoryzowanie ludzi na lepszych gorszych, demonstrowanie władzy i usprawiedliwienia mordu za... ślub. Możemy jeszcze im dorzucić zbezczeszczenie zwłok i zaniedbania higieniczne z tego powodu.

Nienawidzę określenia "Prosić się o coś", bo z reguły wiąże się z tym usprawiedliwienie... W dodatku praworządne usprawiedliwienie czegoś paskudnego. Ale w wypadku starszyzny to na serio... No dobra nie mówię, że to co zrobiłeś było sprawiedliwe, ale jasna cholera to co oni zrobili też nie. Sam jestem gruboskórnym gburem z problemami z zaufaniem, więc jeśli komuś zaufam to jest to ktoś wyjatkowy, albo potrzeba było dużo czasu. I zabrać kogoś tak wyjątkowego... Jeśli coś zrobią moim dzieciom to skończą nie tylko martwi, ale możliwe, że z dziurami i w kawałakch.

Ale wiesz co Ahaka jest też smutne- ile takich historii jak twoja musiało się wydarzyć, żeby ludzie zrozumieli, że różnorodność powinna być ceniona, upiększać świat jak ta tęcza, a nie tępiona. Bo my z tą panią żyjemy w takich czasach, że jak nigdy wcześniej nie było tylu mieszanych małżeństw. Jest cała metropolia gdzie mieszkają wszystkie 4 Narody. Niektórzy nawet narzekają, że różnorodność zanika, ale z drugiej strony nigdy nie miało się tyle do wyboru. Ja jestem starszy od niej więc więcej widziałem jak się zmienia świat, a dla jej pokolenia zastany porządek jest zbyt... oczywisty w swoim istnieniu. Nie jest idealnie, ale w porównaniu z twoimi czasami wszystkie nacje mogłyby się zebrać, żeby ukarać tych zwyrodnialców za to co spotkało Amiko. I to w imieniu prawa. Tyle się zmieniło, czy nie chciałbyś tego zobaczyć? Obecny Awatar będzie cię potrzebować żeby pamiętać, że obecna różnorodność tak teraz oczywista i szanowana to efekt pracy mnóstwa pokoleń i zmian. To ważne nie sądzisz, Ahaku?

 

__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh