Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-01-2007, 23:24   #71
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Gilsha

Wczesnym rankiem Gilsha musiała mieć jakiś niedobry sen. Rotger zauważył, że spokojna dotąd dziecięca buzia wykrzywiła się w dziwnym grymasie, a dziewczynka niespokojnie poruszyła się na łóżku. Kilka chwil trwało nim promienie słońca igrające na jej twarzy zdołały wybudzić ją ze złego snu i nieudolnej walki z sennymi marami. Gilsha najpierw niepewnie zamrugała powiekami, by po chwili gwałtownie usiąść na łóżku i rozglądać się nieco wystraszonym wzrokiem po pokoju. Dopiero gdy dostrzegła wpatrującego się w nią Rotgera dotarło do niej gdzie jest i co tu robi. Nie pamiętała snu, który wywołał u niej taki niepokój, ale wydawało jej się, że ostatnie co pamięta, to postać bardzo brzydko uśmiechniętego Stadt'a.
- Co się stało? - zapytała zamiast przywitać się z Rotgerem - Wiesz... Chyba jestem strasznie głodna.
Rozczochrana Gilsha uśmiechnęła się "po swojemu", nieco łobuzersko i figlarnie zarazem. Wygramoliła się z łóżka, przeciągnęła i głośno ziewnęła. Poprawiła trochę wygniecione ubranie, przygładziła włosy i głodnym wzrokiem zasugerowała braciszkowi, że wypadałoby zaprosić damę na obfite śniadanie.
 
Milly jest offline  
Stary 18-01-2007, 09:03   #72
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Rotger :

Słuchając słów dziewczyny temeryjczyk wybałuszył oczy i nawet rozdziawił usta w udawanym zdziwieniu :
- O bogowie ! – zawoÅ‚aÅ‚ teatralnie – Ty chcesz jeść ?
Zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć Rotger zerwał się z łóżka i dopadł miski z wodą. Zaczerpnął w dłonie odrobinę wody i ochlapał nią Gilshę. Zaśmiał się widząc jak dziewczyna odruchowo się zasłania. Nie przestał jednak jej ochlapywać wołając przy tym rozbawiony :
- Najpierw się umyj brudasie. Damy się myją przed śniadaniem. A jesteś szlachcianką pamiętasz ?
Ciągle się uśmiechając wytarł dłonie o kaftan i stwierdził przyglądając się nieco, ale tylko nieco zmoczonej siostrze :
- Ja już siÄ™ umyÅ‚em i mogÄ™ iść jeść. – zadarÅ‚ nos do góry.
- Coś Ci zamówię. A teraz ...
Skłonił się nisko niczym przed królową :
- Opuszczam Jej Wysokość by mogła dokonać porannej ablucji.
Puścił jeszcze na od chodne oko do Gilshy i wyszedł z pokoju.
Westchnął idąc przez korytarz. Te poranne żarty dobrze mu zrobiły. Choć na chwilę zapomniał o kłopotach. Miał nadzieję, że i Gilshę trochę rozbawią.
W sali jadalnej było prawie pusto. W lokalach tego typu najludniej było wieczorami, o poranku zaś siedzieli tylko nieliczni goście, którzy nocowali na górze.
Za barem leniwie, jeszcze nieco zaspana piersiasta dziewczyna przeglądała i czyściła butelki. Rotger usiadł za wolnym stołem opierając plecy o ścianę. Dziewka, która usłyszała po skrzypieniu schodów, że ktoś schodzi z góry przerwała swoje zajęcie i podeszła do temeryjczyka. Może było za wcześnie, a może pamiętała ich ostatnie spotkanie, w każdym razie nawet się nie uśmiechnęła.
- Co podać ? – spytaÅ‚a beznamiÄ™tnie.
- OwsiankÄ™, jajecznicÄ™ na boczku, chleb, masÅ‚o, miód, twaróg i ciepÅ‚e mleko. Wszystko dwa razy. – zamówiÅ‚ równie bezbarwnym tonem mężczyzna.
CzekajÄ…c na GilshÄ™ i zamówienie Rotger zaczÄ…Å‚ z nudów oglÄ…dać, a nawet czytać napisy wydrapane na blacie stoÅ‚u. Litery Å›wiadczyÅ‚y wymownie o tym, że i wyksztaÅ‚ceni ludzie wpadali tu czasami. Jedne i drugie byÅ‚y o podobnej tematyce. Obscenicznej mówiÄ…c najoglÄ™dniej, ale jeden napis przykuÅ‚ wzrok temeryjczyka. PomiÄ™dzy wydrapanÄ… nagÄ… kobietÄ…, a szubienicÄ… widniaÅ‚o „stat to kradzej i opsraniec”.
- Ciekawe. – mruknÄ…Å‚ do siebie z przekÄ…sem – RzeczywiÅ›cie znajÄ… go tu.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 18-01-2007, 17:55   #73
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Gilsha

Pisnęła kiedy zimne krople wody wylądowały na jej twarzy i starała się z całych sił zasłonić przed kolejnymi atakami, co niestety nie przyniosło spodziewanego efektu.
- Jestem czysta! Przecież jestem czysta! - próbowała desperackiej pertraktacji ze swoim oprawcą, ale wśród jej krótkich wrzasków dało się jednak słyszeć śmiech. Kiedy Rotger wreszcie skończył znęcać się nad nią spojrzała na niego pochmurnie ze skrzywionymi ustami w grymasie udawanego gniewu.
- No właśnie, jestem szlachcianką i powinieneś mi służyć a nie... - nie dokończyła zdania, bo wybuchnęła śmiechem na widok dworskiego ukłonu swojego nowego brata i jego komicznych słów - Ablu-CO?! Zabrzmiało bardzo obrzydliwie! Zamów coś dobrego i żeby było dużo. Mogłabym dziś zjeść całego konia razem z kopytami! - zawołała do niego jeszcze nim zamknął drzwi, a gdy została sama krytycznie przyjrzała się misce z wodą. Podeszła do niej niechętnie i mrucząc coś pod nosem zanurzyła w niej obie dłonie. Chłodna woda o poranku to zdecydowanie nie było to, co Gilsha lubiła najbardziej. Bardzo szybkim ruchem ochlapała więc tylko twarz prychając przy tym i otrzepując się z zimna. Wytarła buzię kawałkiem rękawa swojej bluzki (i tak była już mokra przez Rotgera) i wpadła na pomysł, który wydawał jej się niebo lepszy niż kontakt z lodowatą cieczą. Poszperała chwilę w swojej torbie i wyjęła z niej niewielki kryształowy flakonik. Zdjęła zatyczkę i wtarła w szyję bladoróżowy płyn, nieco zbyt wiele niż tego potrzeba.
Kiedy po dziesięciu minutach schodziła po schodach na dół w powietrzu wyraźnie czuć było zapach jaśminu i porzeczki. Gilsha dumna z siebie ostentacyjnie usiadła obok Rotgera i znowu miała przy sobie swój łobuzerski uśmiech.
- Teraz już bardzo chcę jeść. Co zamówiłeś? I czemu jeszcze tego nie ma?
 
Milly jest offline  
Stary 19-01-2007, 10:43   #74
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Gdy Gilsha usiadła koło niego Rotger nachylił się do jej szyji, choć wcale nie musiał, i kilka razy pociągnął nosem wdychając wyrazisty aromat. Odkaszlnął i spytał :
- Porzeczka ? JaÅ›min ? SkÄ…d ty masz takie drogie perfumy ? – szybko siÄ™ zreflektowaÅ‚.
- Dobrze. Lepiej nie mów. Zamówiłem dużo jedzenia, bo mówiłaś, że jesteś głodna. Konia z kopytami niestety nie mieli. Jak byś nie mogła czegoś zjeść, to nie wahaj się prosić o pomoc.
W tej chwili jak na zawołanie podeszła do nich dziewczyna z miskami i choć było ich sporo z zawodową wprawą trzymała je ułożone na rękach. Najpierw postawiła przed nimi owsiankę, potem jajecznicę ze skwierczącym jeszcze boczkiem, chleb, osełkę masła, garnuszek z miodem i miskę z twarogiem, a na końcu dwa kubki i dzbanek mleka.
- Razem z noclegiem – spojrzaÅ‚a niechÄ™tnie na GilshÄ™ – to bÄ™dzie dwadzieÅ›cia denarów.
Rotger swoim zwyczajem bez słowa wyciągnął cztery lintary i podał dziewce. Gdy ta się oddaliła furkocząc spódnicą zabrał się do jedzenia życząc wpierw Gilshy smacznego.
Zagłębiając łyżkę w owsiance podmuchał i wziął trochę na spróbowanie, po czym sięgnął po stojącą na stole sól dodając jej szczyptę do jedzenia. Z początku nic nie mówił pałaszując potrawę, gdy jednak skończył i wziął się za jajecznicę spytał :
- Posmarować Ci chleb ? – nie czekajÄ…c na odpowiedź obsÅ‚użyÅ‚ dziewczynÄ™ nalewajÄ…c przy okazji mleka do kubka najpierw jej, a potem sobie. UsÅ‚ugiwanie przy stole wychodziÅ‚o mu bardzo naturalnie.
- Ciekawe gdzie jest nasz Gucio. Nie widziaÅ‚em go od wczoraj. Może jeszcze Å›pi ? – spytaÅ‚, choć sam w to nie wierzyÅ‚.
- Do południa mamy czas. Potem musimy iść na rynek. Wpierw jednak muszę odwiedzić sklep znajomego krasnoluda.
Przerwał zagryzając chlebem. Odezwał się dopiero, gdy połknął kęs.
- I jak tam śniadanie ? Pomóc Ci ? A może chcesz zjeść coś innego ?
Rotger nie poganiał dziewczyny. Sam nie lubił jeść w pośpiechu i byle jak. W sumie była to jedyna okazja, by mogli spokojnie omówić plan dnia.
Położył na posmarowanej masłem pajdzie chleba twaróg i polał odrobiną miodu całość stawiając przed Gilshą. Drugą kromkę zrobił sobie.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 04-02-2007, 02:36   #75
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Gilsha

Dziewczynie na widok obfitego śniadania zaświeciły się oczy, a w brzuszku nieco zbyt głośno zaburczało. Gilsha nie przejęła się tym faktem ani trochę mając przed sobą perspektywę zaspokojenia wilczego apetytu.
- Rotger, chyba się w Tobie zakocham! - pisnęła śmiejąc się i napawając się aromatem owsianki - Przez żołądek do serca!
Trudno było tu mówić o poganianiu. Od momentu pierwszego zatopienia łyżki w owsiance nie minęła minuta, gdy Gilsha niemal skrobała już o dno talerza. Drogi zapach, jaki roztaczała wokół siebie wybitnie nie pasował do widoku dziewczynki tak bardzo zajadającej się owsianką, że niemal trzęsły jej się uszy. Przytaknęła tylko głową na pytanie o posmarowanie chleba i za jednym zamachem opróżniła całą szklankę mleka. Kiedy odstawiła kubek na stół wokół jej górnej wargi bieliły się mleczne "wąsy". Dopiero kiedy ugryzła wielki kawałek chleba i zabrała się za jajecznicę, dostrzegła spojrzenie Rotgera i brak pośpiechu, z jakim zjadał swoje śniadanie. Zrobiło jej się nieco nieswojo i mimowolnie zaczerwieniła się na policzkach. Zdawała sobie sprawę z tego, że się rumieni, co z kolei doprowadziło do tego, że rumieniec zawędrował aż do czubka jej nosa. Taka już jest złośliwa natura rumieńców.
Gilsha odchrząknęła, nabrała na łyżkę jedynie odrobinkę jajecznicy i ugryzła mały kęs chleba. Starała się wszystko robić bardzo wolno i dokładnie rzuć gryzione kawałki, a nie połykać w całości tak jak wcześniej. Nie patrzała na Rotgera, ale rumieniec nie chciał ustąpić z jej twarzy.
- Dziękuję, śniadanie bardzo dobre, za nic nie chciałabym jeść niczego innego - odpowiedziała na ostatnie pytanie - A Gucia jakoś mi nie brakuje. Może postanowił jednak sam wykonać zadanie, które Ci zlecił. Obawiam się, że w takim razie już możemy się z nim nigdy nie zobaczyć. Poproszę jeszcze mleka - uśmiechnęła się do Rotgera widząc jak sprawnie idzie mu usługiwanie przy stole i postanowiła wykorzystać jego dobre maniery chociaż równie dobrze sama mogła napełnić swój kubek. W końcu szlachectwo jakim cieszyła się od wczoraj i drogie perfumy do czegoś zobowiązywały!
 
Milly jest offline  
Stary 16-02-2007, 09:27   #76
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Ratger nalał jeszcze mleka do kubka dziewczyny, a potem do swojego. Po czym opróżnił naczynie kończąc w ten sposób śniadanie. Wyciągnął z kieszeni chustkę i otarł usta zerkając na Gilshę. Uśmiechając się pokazał jej palcem, że ma wąsy od mleka.
- Uważaj z tym swoim żołądkiem, bo za parę lat, ani się obejrzysz jak będziesz żoną jakiegoś kucharza, który uwiedzie Cię przy pomocy szarlotki.
Mężczyzna uderzył się dłońmi po udach :
- No to co ? Jak już skończyliśmy jeść, to możemy iść. Pójdziemy do Fingisa. Prowadzi sklep z bronią. Z tego co wiem, to zaopatrują się u niego nawet cyrkowcy. Powinien mieć taki zmyślny nóż z chowanym w rękojeści ostrzem, a jak nie ma to pewnie da radę przerobić zwykły. Choć Gilsha, szkoda czasu.
Zakończył chwytając dziewczynę za rękę i prowadząc do wyjścia. Mimo, że dłoń Rotgera była dwukrotnie większa, to trzymał Gilshę bardzo delikatnie.
Ulice Rivii już dawno obudziły się ze snu, a może po prostu zwiększały swoja aktywność po nocy. Sklepikarze otworzyli swoje kramy, a coraz liczniejsi przechodnie, to spieszyli przed siebie, to zatrzymywali się by coś kupić. Nawet tak wcześnie już było ciepło, choć nie upalnie i niektórzy w pośpiechu przed południową gorączka załatwiali swoje sprawy. W pewnym momencie przechodzili koło grupki dzieci tłoczących się koło wejścia do piwnicy, przy jednym z budynków. W owym wejściu stał jakiś człowiek, który co chwila wyciągał coś z cebra i podawał maluchom, a te zachwycone, aż piszczały. Zaciekawiony Rotger podszedł bliżej by się przyjrzeć i po chwili wrócił do siostry coś trzymając. Był to zmrożony owocowy sok na patykach. Jeden ciemny, a drugi jasny.
- Chcesz malinowy, czy porzeczkowy ? – spytaÅ‚.
Najwyraźniej Rotgerowi spodobało się rozpieszczanie swojej przybranej siostry i jakoś przestało mu sie spieszyć.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 27-03-2007, 16:07   #77
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Gilsha

Dziewczynce aż oczy błysnęły, ale starała się zachować na twarzy powagę. Namyśliła się chwilę przystawiając palec do ust, tak jakby była to niezwykle ważna, życiowa decyzja. Wreszcie wybrała "malinowy patyk" i podziękowała Rotgerowi karykaturą dworskiego ukłonu. Najwyraźniej znowu przypomniała sobie, że ma grać rolę szlachcianki. Zajadała się zmrożonym sokiem z prawdziwą przyjemnością, zlizując z palców słodkie krople. Najwidoczniej tym gestem Rotger ostatecznie zdobył sobie serce Gilshy.
- Nie ciekawi Cię dlaczego Stadt chce upozorować swoją śmierć? - zapytała kiedy po mrożonym soku został tylko patyczek - Przecież to nie jest normalne. Myślisz, że to ma jakiś związek z figurką? A co będzie jeśli złapią Cię strażnicy, którzy nie będą przecież wiedzieć, że to tylko pozory? Jeśli Stadt Cię oszuka? Ehh... Naprawdę nie podoba mi się ta cała historia z nim. Wszystko stało się strasznie... skomplikowane.
 
Milly jest offline  
Stary 30-03-2007, 08:20   #78
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Rotger :

Od wczoraj mężczyzna zastanawiał się dokładnie nad tym samym, a im dłużej o tym myślał, tym bardziej fantastyczne pomysły przychodziły mu do głowy. Tak naprawdę nie miał pojęcia dlaczego Stadt chce upozorować swoją śmierć. Jako że często człowiek mierzy innych swoją miarą najbardziej sensowny powód wydawał mu się taki :
- Może chce po prostu stÄ…d uciec. Ma dosyć miasta i chce zacząć wszystko od nowa, a już tak daleko wrósÅ‚ w to miejsce, że nie może siÄ™ inaczej wyplÄ…tać. – spojrzaÅ‚ na GilshÄ™ machajÄ…c na wpół zjedzonym deserem.
- Wiesz przyjaciele, wrogowie, krewni dłużnicy, wierzyciele. Cała ta zbieranina, która powoli zaczyna Cię osaczać, że masz ochotę zwiać do lasu, by pobyć ze sobą i poczuć się wolnym.
Nieświadomie Rotger uśmiechnął się i zapatrzył gdzieś w dal ponad głową dziewczyny. Wydawało jakby miał na myśli nie tylko Stadta.
Potrząsnął głową otrząsając się z zadumy i wpakował sobie resztę zamrożonego soku do ust kończąc deser. Przełknął i powiedział :
- Podsumujmy. Po pierwsze zamach ma być za dwa dni wieczorem, w dzień targowy. Dziś o tej samej porze co wczoraj mam się z nim spotkać, by jeszcze pogadać, czy się coś nie zmieniło. Po drugie mamy uciec wschodnią bramą, gdy jego człowiek zrobi tam zamieszanie, a po trzecie na rozstajach dróg za miastem ma czekać na nas jego kolejny człowiek z zapłatą.
Rotger odginał po kolei palce, chcąc uporządkować sobie fakty.
- Jedyny problem w tym, że nas złapią strażnicy. Jak słusznie zauważyłaś, tylko wtedy po prostu sypniemy Stadta, że to wszystko lipa. Jego ochroniarze są wtajemniczeni i w razie czego poświadczą naszą wersję zwłaszcza, że nie będzie ciała, bo Stadt przecież będzie żył.
Zauważył przyjmując to za coś oczywistego.
- Nie martw siÄ™ już tak. A zapÅ‚atÄ… siÄ™ podzielimy uczciwie jak na wspólników przystaÅ‚o. Po poÅ‚owie. PomyÅ›l co sobie kupisz za te denary. – puÅ›ciÅ‚ do Gilshy oko.
Otworzył usta jakby chciał o coś zapytać. Zwlekał jednak trochę, by po chwili wreszcie spytać :
- Nie myślałaś nigdy, żeby się gdzieś zaczepić na dłużej ? Nie dokucza ci czasami takie przenoszenie się z miejsca na miejsce ?
Spojrzał na dziewczynę ciekaw odpowiedzi.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 21-04-2007, 21:02   #79
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Gilsha

Była sceptycznie nastawiona do całego tego pomysłu i nie podzielała entuzjazmu Rotgera.
- Ale posłuchaj... Bramy do miasta zostały zamknięte, a strażnicy przeszukiwali dokładnie każdego, kto chciał stąd wyjechać. Nie trudno się domyśleć czego szukali i kto jest właścicielem tego przedmiotu. Myślisz, że uda nam się uciec z miasta jeśli Stadt zostanie zamordowany? Skoro tak skrupulatnie szukali dla niego figurki to tym bardziej będą szukać jego zabójcy. No i skąd wiesz, że ochroniarze potwierdzą naszą wersję? Przecież są ochroniarzami Stadta, a on chce uchodzić za zmarłego...
Nie ufała po prostu Stadtowi i miała co to tego zadania jak najgorsze przeczucia. Może gdyby nie ta nieszczęsna figurka... Ale cóż, miała ją i nie mogła się teraz jej pozbyć. Nie mogła też zrezygnować z ucieczki z miasta, bo tutaj mogło spotkać ją jeszcze coś gorszego. Czuła, jak mury miejskie duszą ją w swoim wnętrzu.
- Zaczepić na dłużej? - uśmiechnęła się - Ja nigdy nie opuszczałam tego miasta. Zawsze tu mieszkałam i na tych ulicach się wychowywałam - powiedziała tak, jak gdyby była już zupełnie dorosła, a jej wychowanie zakończyło się już dawno temu - Tak naprawdę to tutaj jestem zaczepiona... tylko że już nie chcę tu być. Nie wiem jak jest gdzie indziej, ale na pewno lepiej niż tutaj. Chcę podróżować i zwiedzić wszystkie miejsca na świecie. I kiedyś znajdę takie miejsce, gdzie będzie mi najlepiej. I wtedy tam zostanę na zawsze... A Ty? Masz już takie miejsce, w którym zostaniesz na zawsze?
Coś w głosie Gilshy mówiło Rotgerowi, że mała myśli o tym już od jakiegoś czasu i że właśnie podzieliła się z nim jakimś skrywanym marzeniem. Smutne było to, że do takiej decyzji musiała dojść sama i o samotnej wędrówce właśnie myślała. Na pewno nie było w jej życiu nikogo, na kim mogła polegać i kto byłby na tyle ważny, że wliczałaby go do swojej życiowej wędrówki. A żadne dziecko nie powinno być przecież samo.
 
Milly jest offline  
Stary 11-05-2007, 09:29   #80
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Rotger :

Mężczyzna zamyślił się nad ostatnimi słowami Gilshy. Czy miał takie miejsce, w którym chciałby zostać na zawsze ? Uśmiechnął się do swoich myśli.
- Jest takie miejsce ... a właściwie jest ich kilka.
Spojrzał na dziewczynę swymi niezwykle jasnymi oczyma.
- Góra Mitikas na poÅ‚udnie od przeÅ‚Ä™czy Mroźnych Kłów. Jest tak wysoka, że jej szczyt przez caÅ‚y rok pokrywa Å›nieg, a ma tak regularne ksztaÅ‚ty, że czÅ‚owiek siÄ™ zastanawia, czy jest aby dzieÅ‚em natury. Z czapÄ… Å›niegu wyglÄ…da jak wielka polukrowana baba. WczesnÄ… wiosnÄ… sÅ‚oÅ„ce wschodzi dokÅ‚adnie nad jej szczytem. Wielka żółta tarcza wyÅ‚ania siÄ™ zza wierzchoÅ‚ka, jakby ukrywaÅ‚o siÄ™ tam przez caÅ‚Ä… noc, a promienie powoli spÅ‚ywajÄ… w dół wzdÅ‚uż żlebów niczym Å›wietlisty deszcz. – Rotger mówiÅ‚ a jego oczy bÅ‚yszczaÅ‚y – I gdy dochodzÄ… do podnóża góry nagle oÅ›wietlajÄ… kwitnÄ…ce drzewa dzikich magnolii, a ich kwiaty niemal jednoczeÅ›nie w podziÄ™ce za tÄ… odrobinÄ™ ciepÅ‚a rozchylajÄ… niemal jednoczeÅ›nie swe różowe pÅ‚atki pozbywajÄ…c siÄ™ kropelek rosy, które spÅ‚ywajÄ… wzdÅ‚uż kwietnych kielichów, by opaść na ziemiÄ™.
Rotger uniósł i opuścił powoli dłoń pokazując jak spadają krople rosy. Zamilkł na chwilę wspominając widok jaki go zachwycił.
- W Kovirze w jednej z najbardziej dzikich i niezamieszkałych okolicach jest jeziora tak głębokie, że nikt nie dotarł do jego dna. W środku czarne jak opal, ale przy brzegach gdzie jest płyciej i widać dno woda zmienia barwę z granatowej, przez niebieską, błękitną, aż do lazurowej. Jezioro wygląda jak drogocenny czarny klejnot otoczony jaśniejszą, barwną oprawą. Jesienią rosnące przy brzegu klony tracą liście, a wiatr zwiewa je na taflę jeziora, można cały dzień patrzeć jak goni je nad wodą.
- A jest jeszcze skalny Przylądek Baszt w Cidaris, Dolina Kwiatów i Jaskinia Tamis w Machakamie. Miejsca które zachwycają swą urodą. W których człowiek chciałby zostać na zawsze. Jest ich wiele, ale łączy je jedno.
Mężczyzna spojrzał smutno na dziewczynę.

- Wszystkie są daleko poza miastami, a istoty je zamieszkujące są nieliczne i na ogół nie są to ludzie.
Tak rozmawiajÄ…c ani siÄ™ spostrzegli jak dotarli przed sklep Fingisa.
Rotger przepuścił przodem Gilshę wchodząc za nią do pomieszczenia.
Krasnolud na widok łowcy, aż rozdziawił gębę ze zdumienia i wydukał po chwili niezbyt grzecznie :
- A ty co tu jeszcze robisz ?
- Siostra rozejrzyj siÄ™ tu, może znajdziesz coÅ› dla siebie. –
mruknął Rotger do Gilshy i podszedł do kontuaru.
- Masz jeszcze te graty od aktorów ?
- Od aktorów ? –
spytaÅ‚ krasnolud i podrapaÅ‚ siÄ™ po brodzie. SpojrzaÅ‚ na Rotgera, ale znajÄ…c go trochÄ™ wiedziaÅ‚, iż niewiele siÄ™ od niego dowie. – Chodzi ci o te co to zostawili w zastaw by spÅ‚acić dziwki ?
- Taak. – Å‚owca spojrzaÅ‚ zaniepokojony w stronÄ™ Gilshy, w obawie że do jej uszu doszÅ‚o nieprzyzwoite sÅ‚owo.
- PotrzebujÄ™ tego sztyleciku z chowanym ostrzem i fiolek ze sztucznÄ… krwiÄ…. – dodaÅ‚ szeptem.
- A co ? Grasz w przedstawieniu ? Cha, cha, cha ! – zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ rubasznie Fingis.
Mina jaką zrobił Rotger była tak cierpka jak to tylko możliwe.
- Ile ?! – spytaÅ‚ dobitnie, by przerwać wesoÅ‚ość brodacza.
O ile rozmawiając z dziewczyną był wręcz wylewny, to przy krasnoludzie bardzo oschły.
- Zaraz, zaraz ... sprawdzÄ™, czy mam. – zastrzegÅ‚ siÄ™ krasnolud znikajÄ…c pod kontuarem. Po chwili nad uniosÅ‚a siÄ™ jego sÄ™kata Å‚apa kÅ‚adÄ…ca groźnie wyglÄ…dajÄ…cy nóż, a potem cztery szklane fiolki z jaskrawoczerwonym pÅ‚ynem.
- Jak dla ciebie dwa lintary. – stwierdziÅ‚ handlarz prostujÄ…c siÄ™.
- Chyba, że mi powiesz po co Ci to, to wtedy opylę Ci to dwadzieścia, no ... nawet trzydzieści procent taniej.
W odpowiedzi Rotger spojrzał na niego z politowaniem i wyciągnął dwie srebrne monety.
- Tak myÅ›laÅ‚em. – uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ niezrażony krasnal.
Gdy transakcja doszła do skutku Fingis dopiero teraz zwrócił uwagę na Gilshę.
- Hej maÅ‚a ? Co Ty tam tak myszkujesz ? Powiedź czego szukasz a na pewno to mam. – stwierdziÅ‚ nieskromnie klepiÄ…c siÄ™ w pierÅ›.
 
Tom Atos jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172