|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-10-2022, 06:03 | #101 |
Reputacja: 1 | Ramirez nie czekał i wiedząc, że naboi jeszcze w sztucerze dużo wypalił w kierunku naganiacza za drzewem. Spieszno mu było, aby jego ofiara kumpli nie zawołała. |
06-10-2022, 12:37 | #102 |
Reputacja: 1 | Peluquero zanurkował łapiąc ze sobą przeciwnika, ten szarpał się i wyrywał. Ale pierwszy haust wody był ostatnim jaki nabrał naganiacz. Młody chłopak machał rękami i nawet raz trafił Peluqeuro. Ten jednak wepchnął go do kanału jednak wiotczejące ciało stanowiło coraz większą przeszkodę... Peluquero musiał zrezygnować w pewnym momencie i musiał się wynurzyć. Droga wgłąb galerii była zablokowana. W ostatniej chwili wynurzył się łapiąc łapczywie powietrze... Zatkał sobie przejście... Gordon czekał i jego cierpliwość była nagrodzona... Usłyszał zgrzyt żwiru tuż przy wejściu do jego bunkra. Nie widział przeciwnika. Jednak wiedział na 100% że on tam jest! Cruzz wycelował i wypalił. Pocisk jednak trafił w krawędź pnia wywalając w nim pokaźną dziurę i siejąc odłamakami na wszystkie strony. Igły odłamków sięgnęły celu. Rozrywając twarz naganiacza. Upadł na ziemię wrzeszcząc i trzymając się za pooraną twarz. |
10-10-2022, 22:15 | #103 |
Reputacja: 1 | Gordon spokojnie wycelował w kierunku dźwięków czekając aż pojawi się cel... |
11-10-2022, 06:00 | #104 |
Reputacja: 1 | -Repetuj! Cel! Pal! Zdychaj!- wrzeszczał Ramirez składając się do jak liczył ostatniego strzału tak, aby jego ofiara wiedziała, że śmierć nadchodzi. Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 11-10-2022 o 06:07. Powód: Kolejka XD zapomniałem. |
11-10-2022, 07:13 | #105 |
Reputacja: 1 | Peluquero wynurzył się z wody i złapał oddech. Naganiacz nie. "Punkt dla mnie" pomyślał. Jednak po chwili ujrzał łowcę składającego się do strzału. "Czyli jednak remis". Fiksat wyskoczył z wody w miejscu, z którego przed chwilą wciągnął naganiacza i obiegając budynek pobiegł w kierunku małego pomieszczenia, które miał za plecami, celem zniknięcia łowcy z oczu. Do, jak ocenił, kibla, nie zamierzał wchodzić. Chciał zaczaić się za winklem.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 11-10-2022 o 10:45. |
12-10-2022, 09:15 | #106 |
Reputacja: 1 | Gordon stał z ręką gotową do strzału. Cisza się jednak przeciągała... Miał głębokie wrażenie że jego przeciwnik się poruszył, ale teraz go już nie słyszał. Cruz już przymierzył się do strzału gdy z głębi parkingu rozległy się spotęgowane echem odgłosy wystrzałów, auto aż zakołysało się od serii w ostatniej chwili odsunął się nieco i wtedy zobaczył stojącego w środku naganiacza z karabinem wycelowanym w jego stronę. Był daleko, ale miał czyste pole ostrzału. Peluquero skoczył pociski zafurkotały wokół niego ten jednak w kilku susach dopadł osłony schodząc wrogom z pola widzenia. Dostrzegł jednak jak łowca przebiegł i zgrabnym susem wyskoczył na maskę auta zasuwając się po drugiej stronie. Wtedy dobiegły go strzały z wnętrza parkingu. Był otoczony! Pętla się zacieśniała. |
12-10-2022, 20:42 | #107 |
Reputacja: 1 | Gordon wciąż czekał, by wprowadzić w błąd wroga, ostrożnie wziął kawał gruzu z podłogi i rzucił go w odległy kąt. |
12-10-2022, 20:54 | #108 |
Reputacja: 1 | - Gdzie tu za mną!? To już człowiek nie ma prawa w spokoju iść do kibla, bo od razu ktoś za nim lezie? Spieprzaj dziadu! - zawołał Peluquero cytując klasyka. Jednocześnie wychylając się zza winkla posłał seryjkę z miniuzi łowcy. Po strzale błazen wcisnął się w sam kąt i czekał. W magazynku były już tylko pociski na ostatnią serię.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
13-10-2022, 07:11 | #109 |
Reputacja: 1 | -AAArghhhhhhhhhhhhh!- wydarł się berserk ogarnięty szałem rzuciwszy się w czym prędzej na wroga pod drzewem nim więcej kumpli się jego zleci. |
17-10-2022, 12:58 | #110 |
Reputacja: 1 | Gordon rzucił kawał gruzy, który uderzył w ziemię. Zamarł czekając, jednak nic się nie stało. Nie sprowokował wroga, zyskał tylko odrobinę czasu. Peluquero posłał pociski. Te zazgrzytały iskry wybiły parę dziur w zardzewiałym boku. Schował się ale czół, że wróg się zbliża i otacza go z każdej strony. Cruzz skoczył niczym sam demon dopadł wroga, który w przerażeniu próbował się cofać na łokciach… Ogień z lufy sztucera, którego pocisk rozprysnął się w setki odłamków trafił w głowę rozbijając ja niczym dojrzały melon. Huk szarpnął okolicą i zamarł, ale echo krzyku Cruzza jeszcze przez chwilę brzmiało w powietrzu. Droga ucieczki stanęła przed nim otworem. |