|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-12-2022, 21:02 | #1 | |
Reputacja: 1 | [Mafia] Battlestar Galactica
Ostatnio edytowane przez Rewik : 04-12-2022 o 09:28. | |
06-12-2022, 17:23 | #2 | |
Reputacja: 1 |
| |
06-12-2022, 17:40 | #3 |
Reputacja: 1 | P O P R Z E D N I O W M A F I I "Traveller kończył właśnie pisać ostatniego posta podsumowującego grę. Ta edycja Mafii była intensywna, ale kolejny raz zakończyła się oszałamiającym sukcesem. Miasto i Mafia znów rzucili się sobie do gardeł, do końca ważyły się losy zwycięstwa obu frakcji. Obserwator uśmiechał się zadowolony pod nosem, kiedy za oknem usłyszał szum silników. Zdziwiony wstał od komputera i podszedł do okna. Kiedy odsunął zasłony dojrzał za szybą drona. Czerwone oko kamery wpatrywało się w niego intensywnie a potem z maszyny wysunęły się dwa działka. - Cel namierzony – usłyszał mechaniczny głos – Z pozdrowieniami od Tonego Starka, panie Traveller…" - by Arthur Seria z karabinu maszynowego przeszyła powietrze roztrzaskując szybę, jednak trav przezornie wymienił ją wcześniej na wzmocnione hartowane szkło, przewidując możliwość ataku. Paranoja mógł powiedzieć ktoś, ale to nie paranoja jeśli wszyscy chcą cię dopaść mógł powiedzieć ktoś inny. Wyhamowało to impet uderzenia i dało mu kilka cennych sekund. Niewiele, ale wystarczająco dużo żeby mógł podbiec do komputera i wklepać kilka linijek kodu zanim… Zanim pociski wdarły się do środka i podziurawiły go jak ser szwajcarski. Ostatnim nadludzkim wysiłkiem wcisnął jeszcze klawisz enter zanim osunął się na podłogę i na dobre wyzionął ducha. Sygnał zawierający “dziedzictwo trava” przesłany został do internetowej chmury, a chwilę później przekierowany do innego człowieka z wizją, który miał wykorzystać ten dar do uratowania ludzkości, Pana 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 00100000 01001010 01000001 00100000 01011010 01011001 01001010 01000101 Ta historia opowiada o tym jak sztuczna inteligencja zwana TravDOS_Sapiens pełniła funkcję psychologa statku Stalinn. Robot miał za zadanie monitorować, analizować i dbać o kondycję psychiczną załogi. Pasażerowie zbudzili się jak na komendę, a skoro to zrobili to coś było nie tak gdyż zgodnie z planem lotu statku Stalinn, mieli być w hibernacji jeszcze przez 15 lat 2 miesiące i 3 dni. Proces przebudzenia zainicjowany przez panią Komandor został także u jednostki TravDOS_Sapiens, której procesor włączył się z dźwiękiem przyjaznym dla otoczenia. Skoro pasażerowie spali, to najwidoczniej lepiej było wyłączyć superkomputer żeby zaoszczędzić moc statku. [MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=7nQ2o...annel=Ballyweg[/MEDIA] Na monitorze przytwierdzonym do mechanicznego korpusu i plątaniny kabli zwisającej z sufitu zaczęły się wyświetlać pierwsze linijki kodu startowego, będące swoistym powitaniem pozostałych pasażerów. Zamigotała lampka, która zmieniała kolor z żółtego, na niebieski i czerwony. 01001110 01000001 01011010 01011001 01010111 01000001 01001101 00100000 01010011 01001001 01000101 00100000 01010100 01010010 01000001 01010110 01000100 01001111 01010011 00101110 00100000 01001101 01001001 01001100 01001111 00100000 01001101 01001001 00100000 01010111 01000001 01010011 00100000 01011010 01000001 01000010 01001001 01000011 00101110 00100000 01010011 01000001 01010010 01001011 01000001 01011010 01001101
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 06-12-2022 o 17:42. |
06-12-2022, 18:00 | #4 |
Reputacja: 1 | – Witajcie, wędrowcy. Jakież to ekscytujące być tu z wami na "Stalinie". Czuję się w tej gwieździe śmierci jak w domu. |
06-12-2022, 18:13 | #5 |
Reputacja: 1 | Urban ocknął się ze stazy, w której tkwił po zahibernowaniu, wiele lat temu. Udało mu się wszystkich oszukać. Myśleli, że umarł. Nawet dzieci powtarzały rymowankę: "Tu leży Urban Jerzy, pokój jego duszy. Tu leży jego ciało, a tam jego uszy." - Hehe, moje uszy są na swoim miejscu - powiedział sam do siebie, dotykając ich dla pewności rękami. Nazwa statku również przypadła byłemu rzecznikowi rządu do gustu. Na Stalinnie czuł się niemal jak w domu. Ech... to były czasy. No ale niestety. PRL już nie wróci. "NIE", chyba też nie... Trzeba będzie się tutaj jakoś urządzić. Może jak wszyscy się ockną to strzelić jakieś przemówienie? Na razie wypadało poznać towarzyszy podróży. Robot? No dobra. W końcu to statek kosmiczny. Zaraz obok umarlak w skafandrze. Jak widać chyba nie każdy zniósł hibernację tak dobrze jak ja... Tylko jakim cudem on gada? A może to ja mam jakieś omamy słuchowe? W końcu taka procedura na pewno nie pozostaje bez wpływu na człowieka...
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
06-12-2022, 18:29 | #6 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Komputer przetwarzał słowa Strażnika zupełnie jakby się... uczył. Następnie monitor rozbłysnął obrazami w odpowiedzi na słowa truposza, które po chwili zastąpiły kolejne linijki kodu binarnego. 01001110 01001001 01000101 00100000 01010111 01011001 01000011 01011010 01010101 01010111 01000001 01001101 00100000 01011010 01000001 01000100 01001110 01011001 01000011 01001000 00100000 01001111 01011010 01001110 01000001 01001011 00100000 01011010 01011001 01000011 01001001 01000001 00100000 01010111 00100000 01010100 01000101 01001010 00100000 01001001 01010011 01010100 01001111 01000011 01001001 01000101 00101110 00100000 01001011 01001111 01001110 01001001 01000101 01000011 01011010 01001110 01000101 00100000 01010000 01010010 01011010 01000101 01010000 01010010 01001111 01010111 01000001 01000100 01011010 01000101 01001110 01001001 01000101 00100000 01000010 01000001 01000100 01000001 01001110 00100000 01000100 01001001 01000001 01000111 01001110 01001111 01010011 01010100 01011001 01000011 01011010 01001110 01011001 01000011 01001000 00100000 01010011 01011001 01010011 01010100 01000101 01001101 01010101
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 06-12-2022 o 19:28. | |
06-12-2022, 21:17 | #7 |
Reputacja: 1 | Julie obudziła się, ten świat był dla niej dziwaczny zmarła, cierpiąc na depresje po śmierci ukochanej kobiety i życiu pełnym przygód i wspaniałą karierę operową poczuła potrzebę odpokutowania dawnych win, ludzi zabitych w pojedynkach i hulaszczego trybu życia zabijaki poprzez służbę zakonną. Gdy spróbuje się wszystkiego, a potem stracisz, miłość życia, świat traci smak i powab a człowiek żegna się z doczesnością... Duch Święty i Pan w Niebiosach zdecydowali się przywrócić ją na ziemię... Czy też dokładniej biorąc na statek kosmiczny! Przez wieki jej eskapady nie tylko nie zostały zapomniane, lecz wręcz obrosły dodatkową legendą! Została więc sklonowana i po przejściu szkolenia wojskowego została wyznaczona na obrończynie ludzkości. Co prawda proces klonowania nie do końca się powiódł i jej powłoka była biologicznie dużo starsza niż wskazywałby metrykalne 33 lata, ale zmarła w czasach gdy nie było takiego dostatku a państwo naukowcy wszczepili jej do mózgu translator bable... Wciąż posiadała pamięć mięśniową Mistrzyni pojedynkowej szpady, ale zapałała nową miłością do broni automatycznej.... - Rozkaz Pani Generał- Zasalutowała a następnie, przeładowała M-16 i sprawdziła, czy szpada gładko wychodzi z pochwy oraz, czy różaniec bojowy z koralami z czarnego plexi wisi u pasa. Po skontrolowaniu broni odwróciła się do obecnych. - Obywatele przetrwałam na 17 dworze francuskim i w bezlitosnym świecie Opery! To już na gościńcu pośród bandytów było bezpiecznej! Jeżeli sądzicie, że zlęknę się jakieś robotów, kosmitów czy innych diabłów to się grubo mylicie więc szanowne cyklony, upraszam o poddanie się w miarę bezbolesnej utylizacji - Oznajmiła donośnym głosem. Spojrzała ze współczuciem na Strażnika Krypty - Dobry Boże! A ja myślałam, że moje klonowanie spierdolili! Biedaku, może ulżyć ci w cierpieniu? Toż to cud, że ty mówisz! - "Albo podejrzana sztuczka robotów" - Dopowiedziała sobie w duchu. - A ty maszyno jesteś mocno podejrzana! Nasi wrogowie też są robotami a ty wyglądasz jak kobita związana pod sufitem niczym jakaś szynka w piwnicy albo kochanka hrabiego De Sato! Nie podobasz mi się machino! - Splunęła na widok dziwnego ustrojstwa, jakim było TravDos_Sapiens. Starała się być wyrozumiała dla tego dziwnego świata technologii była dumna ze swojej pozycji, w której wojsku nie mogłaby osiągnąć za swego pierwszego życia gdzie była dla wielu Odmieńcem, ale żywe trupy i Sado-Maso roboty to dla niej za wiele! Ostatnio edytowane przez Brilchan : 06-12-2022 o 21:23. |
06-12-2022, 23:13 | #8 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
– Och, to nic takiego. Może trochę spieprzyli, ale gdy się człowiek robi starszy, wszystko w nim po trochu parszy i taka jest kolej rzeczy, droga siostro. Dochtor przyłoży kompres, przepisze witaminę C i będę... może nie jak nowy, ale będę się czuł jako tako. Jeśli już ktoś bardzo chce pomóc, to sama siostra wie, że w takich sytuacjach najlepsze efekty przynoszą... modlitwa, post, jałmużna. Ja osobiście preferuję modlitwę, zwłaszcza egzorcyzmy, ale proszę o zachowanie dyskrecji. | |
06-12-2022, 23:30 | #9 |
Reputacja: 1 | Katniss nigdy nie spodziewałaby się, że udział w Głodowych Igrzyskach tak odmieni jej życie. Zgłosiła się na ochotnika, żeby uratować swoją siostrę Primrose, która nie miałaby szans w starciu na śmierć i życie organizowanym dla uciechy tłumów. Wygrana dała jej możliwości niedostępne wcześniej dla biednej dziewczyny z najbardziej ciemiężonego Dwunastego Dystryktu. Luksusowy dom w Wiosce Zwycięzców, specjalna pensja na całe życie i lot w kosmos, z którego chętnie skorzystała, żeby uciec od tego natręta Peeta. Chłopak był okej, uratował jej nawet parę razy życie, raz jeszcze przed Igrzyskami Śmierci, kiedy to podzielił się z nią chlebem, przez co nie padła z głodu, ale to dla Katniss było za mało; Peet nie był po prostu w jej typie. Od paru dni jednak żyła ze świadomością, że chłopaka nigdy już więcej nie zobaczy. Wyparował w sekundę jak i wszyscy inni, których znała i wszystko co znała. Nadal nie zmieniło to jej uczuć. Nie tęskniła za chłopakiem tak jak i nie tęskniła za totalitarnym systemem, który panował w ludzkich koloniach. Katniss uważała, że ludzkość sama sobie zasłużyła na taki los, a teraz była szansa zbudować od podstaw Nowy Wspaniały Świat, Nowy Ład, gdzie wszyscy będą równi względem prawa. Tylko ciekawe czy inny członkowie szczęśliwego lotu podzielają jej opinię. Rozejrzała się po tych różnych postaciach. Miała dziwne wrażenie déja vu, jakby znowu stawała do walki w kolejnej edycji Igrzysk Śmierci. |
07-12-2022, 01:39 | #10 |
Northman Reputacja: 1 | Al otworzył drgającą powieką jedno oko. Później oczy. Szeroko. Był za szybą, a z niej patrzył na niego… Frank Gallagher. - Frank? Co ty tutej? To my już? Zara, zara… - podniósł rękę i dotknął jak się okazało własnego odbicia. Wielki szok trwał ani długo, ani krótko. A krzyk wściekłości nie wydobywał ze szczelnej kapsuły. !!!##%!£€¥#%!#####!!!! A więc to tak… myślał gorączkowo. Naukowcy się najwyraźniej w świecie popierdolili z obliczeniami. Pamiętał jak by to było wczoraj, bo w zasadzie to jakby było. Dał się namówić na eksperyment po pijaku. Niech no tylko… - Frank! Nie daruje ci! - warknął i zdenerwowany wyszedł z kapsuły i w oddali korytarza rzędów takich samych ustrojstw do hibernacji dostrzegł postacie. Więc ruszył ku nim chwiejnym pokracznym krokiem. Ghalkager musiał wylądować przecież w jego ciele? Kiedy to, przedostatni?, raz posłuchał Gallaghera to przez tydzień nie mógł potem na dupie usiąść spokojnie. Dwa kilo koki w kiszce stolcowej przez granice z Meksykiem przewieźć, to nie w kij dmuchał! Zara, zara… a co mnie tam uwiera?! Skrzywił się.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |