|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-03-2007, 15:48 | #312 |
Reputacja: 1 | Zeskoczyłam z drzewa, wejście tu może nie było najodważniejszym zachowaniem, ale moje umiejętności władania mieczem wymagały jeszcze poważnego treningu. Tanatos stał spokojnie czekając na mnie. Przynajmniej on nie stracił głowy w walce. Poklepałam go czule i jednym zwinnym ruchem dosiadłam go. Naomi z resztą kompani już zdążyła się nieco oddalić, pognałam więc tanatosa, nie widziało mi się zostać samej z tyłu. |
02-03-2007, 21:33 | #313 |
Reputacja: 1 | Jechaliście przez las w ciszy, Naomi pędziła z przodu jak burza. Wasze konie były już wyczerpane. Gdy byliście już na skraju, słońce chyliło się nisko nad horyzontem, zapadał zmrok. W oddali zobaczyliście nikłe światła małego miasteczka. Demonica zatrzymała się. -Zatrzymamy się tam. Konie potrzebują bezpiecznej nocy, a wy strawy... - rzekła sucho znów podrywając konia do biegu. Kiedy dojechaliście zbliżała się godzina 20. Wierzchowce zostały odprowadzone do stajni a wy weszliście do najbliższej karczmy. Naomi po długiej nieobecności pojawiła się w drzwiach gospody wraz z dwoma postaciami: wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna w czarnym płaszczu i czarnych skórzanych spodniach z dziurami na kolanach, drugą postacią była kobieta, ciemnoskóra drowka o jasnych włosach i zielonych oczach. Odziana była w czarny płaszcz, który zakrywał jej spodnie ubranie, na plecach miała długi miecz. -Wasi nowi kompani – rzekła stanowczo przysuwając sobie krzesełko do stołu, przy którym siedzieliście. – Etoile i Darken – przedstawiła ich. Nakazała aby usiedli obok – Bądźcie dla nich mili... Słyszałam o nich i widziałam w akcji... Jak już się zapoznacie, to zapraszam do pokoi, sen wam się przyda... Jedliście już coś? – zapytała już łagodniej i zawołała kelnerkę.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
02-03-2007, 21:41 | #314 |
-Pieczeń, piwo i bułeczkę, proszę- Bardka niemal krzyknęła do kelnerki, przemawiał przez nią nieokiełznany głód. Kiedy przed nią stanęła misa z mięsem, bez żadnych ceregieli zaczęła pochłaniać ciepłą strawę zagryzając bułeczką. Zza góry mięsa i co róż popijanym piwem Dhal'aLila zauważyła nowych kompanów, którzy z przypuszczalnym lekkim niesmakiem patrzeli się na nią. Bardka uśmiechnęła się do nich szeroko. Z mięsem pomiędzy zębami. - Witam, jestem Dhal'aLila.- I pomachała im w przyjacielskim geście. | |
02-03-2007, 21:41 | #315 |
Reputacja: 1 | Blacker spokojnie wychilił kolejny haust okowitej, serwowanej w tej karczmie. Słyszał Naomi i dwóch nowych, zanim weszli w pole jego widzenia. Beznamiętnie pił dalej, gdy demonica mówiła o nich. Osobiście zjadł wcześniej i już nie był głodny, ale postanowił zostać przy stole. Nie był wystarczająco zmęczony, żeby usnąć, a kolejna bezsenna noc nie była zbyt radosną perspektywą. Ogólnie, podróże w dzień i sen w nocy niezbyt mu służyły. Czasem wcześniej był aktywny w dzień, ale prawie nigdy aż tak długo. Cóż - był istotą nocy, a nie dnia. Jednak musiał dopasować się do reszty drużyny, więc się trzymał. Ta godzina snu, na jaką mógł się zdobyć w nocy na razie wystarczała. Machnął ponownie na karczmarza, gdyż kolejny dzbanek wódki był już pusty. - Radośniej przywitałbym wieść o zbliżającym się celu podróży, ale zbliżający się odpoczynek także jest dobrą wieścią
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
02-03-2007, 21:46 | #316 |
Reputacja: 1 | -Nie jestem głodny, zmęczenie również mi nie doskwiera. Miło mi Was poznać. Niestety muszę was opuścić. Idę się trochę rozruszać, pomachać mieczem. Nie chcę stracić kondycji.- Mówiąc dwa ostatnie zdania, Darken uśmiechnął się. Podszedł do kelnerki i powiedział: - Mogę prosić szklankę wody?? Barmanka dała mu wody a ten jednym haustem wypił i wyszedł z karczmy. Nie widział czy ktoś za nim poszedł. Wyszedł na polane, zrzucił płaszcz i rozprostował skrzydła, które cały dzień ukrywał pod płaszczem. Pomachał chwile nimi w miejscu po czym wzbił się w powietrze. Przeleciał sie nad okolicą. Bardzo malowniczą, po prawej stronie miał staw, po lewej las. Po jakiejś godzinie zawrócił do miasta. Koło godziny 23 był w mieście. Wszedł do karczmy, która już opustoszała. Poprosił miodu i siadł w kącie. Kilku pijaczków przyglądało mu się. "Hmm czemu oni mi się przyglądają??" pomyślał. |
02-03-2007, 21:49 | #317 |
Reputacja: 1 | Etoile spojrzała na swoich nowych towarzyszy. Każda twarz była inna, każda szukała czegoś innego w swoim życiu. Drowka westchnęła. Delikatnie skłoniła głowę. -Miło mi Was poznać. Jestem Etoile Vaillant - przedstawiła się i usiadła na krześle. -Nie jestem głodna, ale z przyjemnością się czegoś napiję - odparła na propozycję Naomi. Zwróciła się do kelnerki - kufel piwa poproszę...
__________________ MAGIA JEST CHAOSEM SZTUKĄ I NAUKĄ JEST PRZEKLEŃSTWEM, BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM I POSTĘPEM... Nie ma rzeczy bez wad, nawet najpiękniejszy kwiat ma w sobie coś okropnego... Życie nie jest po to żeby się nim martwić, jest po to żeby się cieszyć... Uważajcie na to co myślicie, znajdzie się ktoś kto te myśli odczyta... |
03-03-2007, 01:02 | #318 |
Reputacja: 1 | Witam Zwą mnie Darkstone miło was poznać!!! – powiedział Darkstone z przyjacielskim głosem Jeśli można zapytać jakie są wasze profesje nie obraźcie się ale już nasza paczka się żyła i wiemy już trochę o sobie wiec może opowiedzcie coś co mogło by nas zainteresować ????
__________________ " SKYDIVING- JUŻ WIEM CZEMU PTAKI ŚPIEWAJĄ" "Wspomnienia to jedyne co nam pozostaje..." |
03-03-2007, 12:37 | #319 |
Reputacja: 1 | Etoile spojrzała na Darkstona i nieznacznie uśmiechnęła się. Nie wiem co bym mogła o sobie powiedzieć... Jestem łowcą i podróżuje po świecie szukając przygód. Dzięki Naomi będę mogła rozszerzyć swoje możliwości w walce. Spojrzała na pozostałych. Jeśli możecie Wy również powiedzcie coś o sobie. W końcu teraz będziemy drużyną. Drowka wypiła kilka łyków z kufla oparła się wygodniej o poręcz i odrzuciła swoją jasną grzywkę do tyłu.
__________________ MAGIA JEST CHAOSEM SZTUKĄ I NAUKĄ JEST PRZEKLEŃSTWEM, BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM I POSTĘPEM... Nie ma rzeczy bez wad, nawet najpiękniejszy kwiat ma w sobie coś okropnego... Życie nie jest po to żeby się nim martwić, jest po to żeby się cieszyć... Uważajcie na to co myślicie, znajdzie się ktoś kto te myśli odczyta... |
03-03-2007, 12:56 | #320 |
Dhal'aLila skończyła konsumować mięsko. Popatrzała na Etoile dość w zabawny sposób. - A więc może ja zacznę - Jej pełen uśmiech nadal zdobiły kawałki mięsa między zębami. - Jestem bardką w połączeniu z druidką. Często mieszanka piorunująca, ale nader ciekawa. Hobby to parzenie herbatek. Bronią moją są pazury- I tu zrobiła szybki ruch prawej ręki, a spod jej rękawa błyskawicznie wysunęły się 30 centymetrowe, ostre pazury. Przy czym bardka mruknęła niczym kotka.- A moim marzeniem jest pokój na świecie.- I zrobiła głupkowatą minę niczym miss world. | |