Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-02-2008, 16:48   #11
 
Etopiryna's Avatar
 
Reputacja: 1 Etopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znany
Jacob wstając zobaczył jak Seraya podnosi i otwiera kopertę.
Podszedł szybko i przeczytał jej treść chociaż słowa tam zapisane nie wiele przekazywały informacji to Jacob wiedział, że szykuje się coś co najmniej nie przyjemnego. „Pewnie za tymi drzwiami będzie pierwsza z tych prób” -pomyślał lecz nie podzielił się swoimi przemyśleniami z reszta drużyny.
Nagle stanął jak wryty.. poczuł ból w okolicy głowy. Jego oczy zamknęły się nie widział nic.. Po chwili w jego głowie zaczęły przesuwać się obrazy..
Obrazy sytuacji, które nigdy nie miały miejsca.. przynajmniej on nigdy nie brał w nich udziału. Widział oddział Marines.. idący po jakiejś pustyni skalistej.
Wchodzili do jakiejś jaskini.. słyszał ich głosy w tym również swój.. nie wiedział skąd dobiegają czuł je we własnej głowie.
-[..] jeste.. na miej..
-[..] myśl.. że to tu?
-Tak.. chyba nie wys.. [..]pewną śmie..
-[..]byył taaaki pewny..
– słowa były rozciągnięte nie które nie dokończone a wszystko było rozproszone i brzmiało jak grupa ludzi mówiących to samo w jednym momencie. Obraz zanikał gdy ostatni żołnierz wszedł do jaskini.
Potężne uderzenie gorąca.. dziesiątki karabinów strzelających na raz.. krzyki uśmiercanych ludzi i coś jeszcze.. słyszał jęki przypominające zgrzyt stali.. to na pewno nie były odgłosy ludzi.
Poczuł jak coś przecina jego pancerz na plecach tak jak goracy nóż tnie masło.
Upadł na ziemie przytłoczony odgłosami i emocjami w jego głowie, które nie dawały mu spokoju.
-Panie Walker nic panu nie je..[..] -Leżąc słyszał głosy Marines.. swoje imię.. potem ujrzał jedynie białe światło.. i poczuł lekki, chłodny wiatr na twarzy.. to było wszystko. Gdy w jego głowie odgłosy ucichły on leżał na ziemi nie ruszając się. Całe zajście choć wydawało się trwać co najmniej dobrych 20 minut, tak na prawdę trwało tylko chwile.
Jacob wstał oniemiały, niektórzy patrzyli zdziwieni a nie którzy nie zwrócili na to uwagi.
Otrzepał mundur, patrząc na resztę i tłumaczył
-To chyba przez te kapsuły. Pewnie małe przemęczenie. – mówił zdecydowanym twardym głosem tak iż jego słowa sprawiały wrażenie prawdziwych.
-Myślę, że powinniśmy wejść do tego pomieszczenia. – wskazał na drzwi obok.
-Na pewno czeka nas tam coś nie miłego ale nie mamy wyjścia. – powiedział niskim zdecydowanym głosem.

- "Prawdziwa mądrość rodzi się w bólu i strachu , nie prześpijcie tej lekcji."? Porwała nas banda pojebów! Co w następnym pomieszczeniu? Ciasteczka z wróżbami?- usłyszał poirytowanego Mike’a.

-Nikomu się to nie podoba ale powinniśmy podejść do tej sprawy poważniej, gdyż ta „banda pojebów” z pewnością ma co do nas jakieś plany, których nie ma zamiaru zmienić czy to nam się podoba czy nie, więc musimy przejść te ich „próby”. Może wtedy się odpierdolą? – powiedział do wszystkich patrząc na Mike’a

Zobaczył jak Mike wchodzi do dalszego pokoju a za nim reszta.. Jacob wszedł ostatni bacznie obserwując cały pokój a szczególnie metalowe płyty na górze, które moment później odsunęły się i wyleciały z nich cztery Droidy każdy uzbrojony w inną broń.. Drzwi za nimi zamknęły się z trzaskiem co nie zaskoczyło chyba nikogo..
-No to mamy towarzystwo..!- krzyknął do grupy po czym podbiegł do jednego ze stolików
Podniósł goi pobiegł używając go jako tarana w stronę tego z miotaczem ognia próbując cisnąc go o ścianę.
Zauważył jak Mike rzuca stolikiem w jednego z droidów po czym biegnie do innego.
-Niech ktoś sprawdzi te drzwi, może uda się je jakoś otworzyć! – krzyknął i dalej próbował zniszczyć droida uzbrojonego w miotacz ognia.
 
__________________
"W każdym z nas płynie ta sama, leniwa, czerwona rzeka."
Etopiryna jest offline  
Stary 23-02-2008, 21:01   #12
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
Seraya spojrzała niepewnie na cztery droidy. Nie była dobra w walce, ale też nigdy nie panikowała. Spokojnie rozejrzała się po pomieszczeniu. Jej uwagę przykuły drzwi z szyfrowy zamkiem. Szyfrowy zamek, takie rzeczy dziesięciolatek by rozmontował. Jednak bez jakichkolwiek narzędzi będzie ciężko. Wtedy też na ratunek przyszli jej koledzy, którzy na swój sposób zaczęli rozprawiać się z droidami. Taki droid na pewno będzie miał w sobie kilka przydatnych części, z których da radę coś wymontować. Jeden z kolegów złapał latającą puszkę z ostrzami. Kobieta podbiegła do niego i przyjrzała się maszynie. Być może była możliwość wyłączenia tego badziewia.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline  
Stary 23-02-2008, 22:35   #13
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Salamander oglądał ze zmieszaniem scenkę odgrywaną przez jednego z żołnierzy. "Jeśli wszyscy są w takiej kondycji, to mam duże problemy." -pomyślał.
Popatrzył na innych żołnierzy. Oni także byli lekko zmieszani i jednocześnie zdenerwowani grą osoby z ekranu. Jego twarz była znajoma, mógłby przysiąc, że nie raz ją widywał, jednak za każdym razem, gdy próbował sobie przypomnieć, do kogo ona należy, ostry ból w głowie przerywał cały proces.
Wszedł razem z resztą do pomieszczenia. Trochę urządzone w starym stylu. Już dawno nie widział przedmiotów zrobionych z drewna, ani takich staroświeckich drzwi. W chwili, gdy zamknęły się za nimi drzwi, naszło go uczucie, że zaraz może zrobić się "ciekawie". Nie dość, że go pragnienie męczy, to jeszcze zaraz coś się wydarzy. Słusznie z jego przewidywaniami, do pomieszczenia wpadły boty. Celem Thomasa stał się ten najbardziej oddalony uzbrojony w coś, co wyglądało na laser. Widział, jak inni ruszyli w stronę botów, więc i on mógł się ruszyć. Po drodze porwał krzesło, zamachując się na bota z laserem od góry, by powalić go na ziemię, a potem odwrócić go bronią do ziemi i unieruchomić ciężarem swojego ciała. Takim laserem prawdopodobnie dałoby radę wyciąć dziurę w drzwiach na drugim końcu pokoju.
 
grabi jest offline  
Stary 24-02-2008, 01:02   #14
 
Vatarax's Avatar
 
Reputacja: 1 Vatarax nie jest za bardzo znany
-No to jazda. – Powiedział pół-głosem. Następnie podążając w ślad „towarzyszy” wziął jedno z krzesełek i rzucił w jednego z robotów następnie podniósł jeden ze stolików lekko się z chylił tak by stolik zaparł się o bark, i zaczął biec w stronę jednej z maszyn niezaatakowanej jeszcze przez nikogo bezpośrednio. – To będę bolało – powiedział z niesmakiem. Woli jak z bezpiecznej odległości atakuje z jego karabinu snajperskiego z dala od głównego frontu, walki lub pod osłonom, systemu kamuflującej.
 
Vatarax jest offline  
Stary 24-02-2008, 10:20   #15
 
Szarik's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłość
Timothy stał w rogu pomieszczenia gdy zaatakowały roboty. Pozostali rzucili się do walki. Tim przypatrywał się przez moment. Gdy zobaczył te urządzenia przez głowę przebiegły mu informacje takie jak prędkość, zasięg miotacza, szybkostrzelność i kaliber działek, prawdopobobna moc lasera... nie wiedział tylko czym są te błękitne świetlne ostrza, jakaś plazma? Nie wiedział jak i skąd te dane pojawiły się w jego głowie. Nieważne, waże że informacje te nie napawały optymizmem. Wiedział też, że jeżeli przeżyją a automaty nie będą zbyt uszkodzone będzie miał szanse na ponowne uruchomienie działek - jeżeli obracający nimi silnik elektryczny będzie sprawny. Laser też powinien być użyteczny...
W międzyczasie, instynktownie, zaczął przemieszczać się w stronę drzwi. Szedł przy ścianie rozglądając się naokoło i szukając wskazówek. Nie wiedział skąd, ale był pewny, że to jego naturalne zachowanie - inni walczą on w tym czasie rozwiązuje problem.
Dotarł do szyfrowego zamka. Jeżeli mechanizm opierał się na mechanicznej blokadzie i perścieniach miał szansę, jeżeli to była elektronika to bez narzędzi będzie ciężko.
Dotknął zamka. Wodził wokół palcami. Jednocześnie myślał. Czy informacje dotyczące zamka nie są zawarte w tym chorym miejscu. Ile ich było? Szóstka? Czy tyle cyfr ma zamek? Czy to, że robotów jest cztery ma znaczenie? Ile było krzeseł i stołów. Dalton usiłował te informacje dopasować do kodu zamka. Nie miał chyba dużo czasu. Za plecami słyszał odgłosy walki...
 
Szarik jest offline  
Stary 24-02-2008, 16:18   #16
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Krzesło rzucone przez Mike`a poleciało w droida z laserem. Ten błyskawicznie odwrócił się w stronę lecącego krzesła i strzelił w nie. Siła uderzenia odrzuciła krzesło w odległy kąt pomieszczenia. Następnie strzelił trzy razy w stronę uciekającego Mike`a . Dwa pierwsze strzały chybiły celu trafiając pierwszy w ścianę , a drugi w podłogę tuż obok stopy uciekającego żołnierza. Trzeci strzał trafił go w łydkę. Mike ryknął z bólu , lecz nie przestał uciekać , klnąc przy tym i utykając lekko.
Gdy Jacob szarżował na droida uzbrojonego w miotacz ognia , ten otworzył ogień. Strumień ognia odbijał się od stolika przez chwilę , po czym mebel zaczął się intensywnie palić. Jacob poczuł wzrastającą temperaturę stolika i jego dłonie zaciśnięte na drewnie , zaczęły odczuwać ból. Wytrzymał jednak i nacierał dalej. Gdy już miał wgnieść robota w ścianę ten podwyższył swój lot i znalazł się centralnie nad Jacobem , gotów użyć swej śmiercionośnej broni ponownie.
Seraya , która nie mieszała się w walkę przyglądała się maszynie z mieczami , kiedy niespodziewanie z lewej strony zaszedł ją droid z działami gaussa. Kobieta instynktownie rzuciła się w przeciwną stronę do ucieczki. Maszyna otworzyła ogień i ściana za Serayą została trafiona serią kul.
Gdy Salamander leciał z krzesłem na bota który właśnie trafił Mike`a , Bot z mieczami zagrodził mu drogę , rozcinając jednym ze swoich mieczy krzesło , które żołnierz trzymał w rękach na pół. Następnie ruszył na Thomasa , obracając się w śmiertelnym tańcu niebieskich ostrzy. Krzesło rzucone przez Ippona trafiło w maszynę z ostrzami i machina lekko się zachwiała w powietrzu. Stolik który posłużył Ghostowi jako tarcza zaczął przyjmować tęgi ostrzał od robota uzbrojonego w działka gaussa. Jedna z kul trafiła Ippona w ramię. Jego "tarcza" była bezużyteczna przeciwko tej broni.
Timothy unikając bitewnej wrzawy podszedł po drzwi z zamkiem szyfrowym. Zobaczył przed sobą klawiaturę z cyframi i literami. Wyświetlacz zawierał miejsce na hasło składające się z 7 znaków. Nad drzwiami zobaczył napis:
Tytan
Tantal
Nikiel
Węgiel
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 24-02-2008, 17:02   #17
 
Szarik's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłość
-Tytan, Tantal, Nikiel, Węgiel? Pierwiastki!
Palce Daltona zaczęły wciskać klawisze. Za plecami słyszał odglosy walki. Do jego uszu dotarły krzyki rannych. Przegrywali.
Tytan to Ti, Tantal to Ta, Nikiel N i Węgiel... TiTaNiC.
- Chyba mam! - Krzyknął nieodrwacając się od drzwi.
Timothy wstrzymał oddech w oczekiwaniu...
 
Szarik jest offline  
Stary 24-02-2008, 19:02   #18
 
Etopiryna's Avatar
 
Reputacja: 1 Etopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znanyEtopiryna nie jest za bardzo znany
Droid uniknął Jacoba biegnącego ze stołem, którego użył jako taran i podleciał nad niego gotów do wystrzału.
Jacob zrozumiał, że jego życie wisi na włosku kiedy droid uzbrojony w miotacz ognia zawisł nad nim gotów do ataku.
Jego ręce trzymały płonący stół.. ból był tak ogromny, że prawie go puścił. Wezbrał w nim gniew wymieszany ze strachem podobny do tego, który nawiedził go w kapsule lecz tym razem silniejszy.. ostatkiem sił zamachnął się potężnie płonącym stołem w droida, który lada moment użyje swej broni przeciw niemu i puścił stół tak by ten trafił w maszyne.
Wiedział co się z nim stanie jeśli wystawi się na działanie płomieni..
 
__________________
"W każdym z nas płynie ta sama, leniwa, czerwona rzeka."
Etopiryna jest offline  
Stary 25-02-2008, 21:45   #19
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Salamandra zaskoczył atak bota z ostrzami. Gdy przeciął on krzesło, Thomas instynktownie cofnął się w tył, nie wypuszczając resztek z rąk. Widział, jak bot ruszył na niego, cały czas wirując wokół własnej osi. Rzucił jednym kawałkiem krzesła w bota, natomiast drugim fragmentem starał się uderzyć w korpus bota od dołu, by zachwiać nim. Miał nadzieję, że to uderzenie wytrąci bota z równowagi, przerywając jego atak, dając mu tym samym szansę na obmyślenie kolejnego ruchu lub nawet chwycenie bota od tyłu za ramiona, tak by nie mógł go zranić.
 
grabi jest offline  
Stary 27-02-2008, 16:47   #20
 
Vatarax's Avatar
 
Reputacja: 1 Vatarax nie jest za bardzo znany
Ippon odskoczył do tyłu i złapał sie za ramię, lekko przyklęknął i czekał na koleiną salwę by odskoczyć w bok i uniknąć następnego ataku.
 
Vatarax jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172