|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-07-2008, 10:06 | #21 |
Reputacja: 1 | Lu Zmierzając do chatki,poczułaś się dziwnie,jakby ktoś przeczesywał twój umysł.Gdy dotarłaś do ogrodu,przeszłaś kilka kroków obok różnych zwierząt i otworzyłaś drzwi.Na środku pomieszczenia stał druid,otaczały go zwierzęta.Wilka trzymał na "smyczy",widać,że zwierzę było wściekłe. Mężczyzna wskazał ci fotel i usiadł w drugim.Zaczął mówić,nie zwracając uwagi na twoją kuszę: -Z pewnością jesteś Lu.Mam dla ciebie zadanie.Musisz zdobyć dla mnie kamień,który znajduje się w tym lesie za moją chatą.Strzeże go pewien strażnik...W samej wieży,bo tam masz się udać,znajdziesz szereg pułapek,które ominiesz.W ostatniej komnacie czeka na ciebie mój wysłannik,uwieziony tam przez strażnika. Urwał i pogładził sierść wilka. Milito Elfka zaklęła i plunęła ci w twarz,wyrywając się z uścisku.Doturlała się do orionów i cisnęła jednego zn ich prosto w ciebie,trafiając w ramię.Lewe.Kobieta wstała,podnosząc broń i mówiać: -Nie domyślasz się? HP:60/80 Qatrix Elfka,powalona i bez broni,bez słowa podała ci fiołkę z zielonym płynem.Po tym ruchu,zemdlała. HP:88/100 Zael Elf padł na drugie kolano,gdy ciąłeś go w pierwsze.Cios w szyję zablokował,unosząc miecz.Jednak nie miał sił walczyć.Był zdany na twoją łaskę. HP:100/100 |
23-07-2008, 10:15 | #22 |
Reputacja: 1 | No w końcu jakoś doszliśmy do porozumienia. Opieram się plecami o balustradę mostu po czy podnoszę fiolke do góry i zaczynam ją oglądać. A co jeśli to trucizna? Ech jakoś musze zaryzykować. Wypijam fiolkę po czym liną związuje zabójczynię i zaczynam przeglądać jej plecak. Jeśli znajduje jakieś ciekawe rzeczy w stule bełtów, kuszy kolejnych mikstur(wcześniej staram się rozpoznac czym one są) wkładam je do swojego plecaka. Po czym przeżucam ją przez swoje ramie i zaczynam iść w stronę końca mostu. Za wczasu zabieram jej kusze i przyczepiam ją do paska. |
23-07-2008, 10:51 | #23 |
Reputacja: 1 | Wyciągam orion i zaczynam się oddalać, gdy jestem w odległości ok. piętnastu metrów szybkim ruchem ciskam w nią mieczem i w tym samym momencie wyciągam z kołczanu strzałę, ściągam z ramienia łuk i celuje do elfki. Krzyczę- rzuć te gwiazdki, wywal je w pizdu, tylko nie we mnie! 1.Jeśli usłucha każe jej uklęknąć i trzymać ręce w górze. 2.Jeśli ciśnie we mnie orionem uskakuje i strzelam jej w ramię ręki, którą rzucała. |
23-07-2008, 11:11 | #24 |
Reputacja: 1 | -Że tam dojdę jesteś pewien? Znaczy się, ja nie mówię, że nie chcę iść, tylko się zastanawiam, czy może jesteś jakimś jasnowidzem - powiedziała uśmiechając się. Wolała nie czekać na odpowiedź, druid wydawał się jej dosyć oschły. -No to idę po twojego wysłannika - rzuciła radośnie wychodząc. Wieża w lesie za chatką powtarzała sobie zmierzając w tamtym kierunku.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
23-07-2008, 19:52 | #25 |
Reputacja: 1 | To by było na tyle. Chowam katany po czym spokojnym powolnym głosem tak żeby dobrze zrozumiał mówię -Poddajesz się czy wolisz zginąć w bezsensownej walce, teraz już dobrze wiesz że nie możesz wygrać.
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved." Rom 10:9 |
24-07-2008, 19:20 | #26 |
Reputacja: 1 | Qatrix Wypijając eliksir od razu poczułeś się lepiej.Ból głowy i całego ciała ustąpił,gdy przeglądałeś rzeczy dziewczyny.Znalazłeś jedynie kilka bełtów i pergamin.Papier wyrzuciłeś,był czysty.Idąc w kierunku końcu mostu,poajwiłeś się w dziwnej krainie.W twoje oczy rzucił się mężczyzna biegnący po trakcie.Od razu zaczepił cię i wręczył list.Nic nie mówiąc,odbiegł dalej.Rozwinąłeś pergamin i czytałeś: Drogi Panie Qatrixie! Prosiłbym pana o jak najszybsze przybycie na pobliski cmentarz.Znajdziesz go idąc przed siebie.Tam się spotkamy. Z szacunkiem, Antoni Tervin Erkowski, Alchemik z krainy Śniegu.. Milito Kobieta odskoczyła przed mieczem i wykonała piruet,po którym znikła.Natomiast pojawiła się za tobą i ogłuszyła cię kopnięciem.Wstałeś po chwili,elfka dostała strzałą wystrzeloną przez ciebie pod wpływem bólu. HP:57/80 Lu Od razu znalazłaś się przed drzwiami wieży.Gdy odruchowo dotknęłaś drzwi,przed tobą zmaterializował się golem.Od razu uniknęłaś ciosu mieczo-ręką i odskoczyłaś od nogi dwumetrowego potwora. HP:80/80 Zael Elf rozpływa się,a ty znajdujesz się na dachach domów.Jesteś w mieście,choć nie wiesz w jakim.Nagle przed tobą materializuje się wilkołak,atakujący pazurami.Odskoczyłeś,ale musiałeś znów walczyć,uważając przy tym,żeby nie spaść z dachu. HP:100/100 |
24-07-2008, 19:44 | #27 |
Reputacja: 1 | No pięknie cmentarz. Nie ma to jak poczytać jak ktoś był kochany po śmierci.Mówiąc te słowa położyłem zabójczynię na ziemi koło jakiegoś drzewa. Rozwiązałem linę, spakowałem ją do plecaka po czym ruszyłem w stronę cmentarza. W drodze załadowałem bełt do kuszy (jak mogłem więcej niż jeden to wsadzam) po czym resztę bełtów na pasie w jakiejś sakiewce. Kusze znowu wieszam na plecach lub przy pasie. Idąc badałem drogę przed sobą kosturem a rękę trzymałem na głowicy miecza. Ciekawe co mnie czeka. |
24-07-2008, 19:56 | #28 |
Reputacja: 1 | Problem. Baaaaaaaaardzo duży i twardy problem! pomyślała Lu przyglądając się stworowi. Gdzie to coś może mieć słabe punkty?? Zgięcia kolan i łokci? Może oczy, albo coś na głowie?? gorączkowo próbowała coś wymyślić. Strzeliła najpierw w zagięcia kończyn dolnych. Miała nadzieję, że trafi, w końcu przeciwnik jest dosyć duży i raczej nie zbyt szybki. O ile by się jej udało powalić Golema na kolana, wskoczyła by mu na plecy. W między czasie załadowała ponownie kuszę.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
24-07-2008, 20:31 | #29 |
Reputacja: 1 | No, i to możemy już nazwać wyzwaniem. pomyślał lekko poddenerwowany. Tylko jak teraz wybrnąć z tej sytuacji zastanawiał się z katanami gotowymi ciąć przeciwnika gdyby ten spróbował się zbliżyć. Ruch mam za bardzo ograniczony, aby atakować w celu wytrącenia go z równowagi nie spróbuję bo jeszcze siebie zrzucę. myślał coraz bardziej zaczynając sie denerwować. "Pamiętaj każdego można pokonać, a najgorszym wyjściem jest panikowanie." nagle zadudniło mu w myślach olśniewając go Istnieje pewne ryzyko ale cóż, nic innego nie przychodzi mi do głowy. Zael udaje że w panice zaczyna sie rozglądać, opuszczając przy tym katany a gdy przeciwnik zbliży sie w skoku bądź po prost nacierając w ostatniej chwili podbija katany i napiera z całej siły, próbując nadziać wilkołaka na ostrza.
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved." Rom 10:9 |
24-07-2008, 20:51 | #30 |
Reputacja: 1 | Otrząsam się z szoku oddalając się. Zaczynam szyć do niej z łuku. Staram się celować w kończyny i ramiona, w końcu nie chcę jej zabić. |