|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-10-2004, 11:35 | #11 |
Reputacja: 1 | 'Wybawca' stał jeszcze przez krótką chwilkę po strzale z obrzynem wycelowanym w stronę skorpiona upewniając się, że jeden nabój wystarczył. Przez ułamek sekundy poczuł się szczęśliwy. Jeden nabój, dobrze - pomyślał. Widział, że amunicja nie rośnie na drzewach, a i w ostatniej miejscowości nie dostał odpowiednich pocisków. Każda oszczędność cieszyła go. Po tej krótkiej chwili przeniósł wzrok na niedoszły odwracający się posiłek sorpiona. Zmierzył go dokładnie wzrokiem po czym zdjął palec ze spustu. Drugą ręką zdjął kawałek materiału zasłaniający jego twarz. Odkaszlnął mocno, już nie musiał się powstrzymywać. Miałeś wiele szczęścia. Przerwał na chwilę. Tu chciał powiedzieć, że podróżowanie samemu nie należy do najbezpieczniejszych, ale wiedział, że nieznajomy wie o tym doskonale. Gdyby przyszły w trojkę nie doszedłbyś do Modoc... bo tam idziesz ? Zrobił dwa kroki żeby wyjść zza skały aby nieznajomy mógł się mu przyjrzeć dokładniej. Otrzepał swój płaszcz z zesztek piachu, poprawił torbę wiszącą z prawej strony, coś pod płaszczem - prawdopodobnie drugą, mniejszych rozmiarów. Na jego ramieniach można dostrzeć paski od plecaka. Na twarzy pojawił się przyjacielski uśmiech. Wygląda na życzliwego mężczyznę w średnim wieku.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
17-10-2004, 16:26 | #12 |
Administrator Reputacja: 1 | Średniego wzrostu, ubrany w motorową skórzaną kurtę i takie same spodnie spojrzał na trupa goniącego go potworka.Odwrócił się w stronę nieznajomego.Na jego lekko wysuniętej szczęce widniał uśmiech, ale wzrok przyciągało lewe oko ,które zaszło bielmem.Tak, podążam w stronę Modoc...Podszedł do miejsca, gdzie upuścił nabój i załadował go bezpośrednio do broni.Podejrzewam,że Ty również.Podszedł powolnym krokiem do nieznajomego i wyciągnął sporą ręke - Lucius Stallone,bardzo mi miło |
17-10-2004, 18:21 | #13 |
Reputacja: 1 | W momencie kiedy zobaczył odwzajemniony uśmiech na twarzy Luciusa schował broń. Na wyciągniętą rękę zaczął szybko, może nawet trochę nerwowo, ściągać rękawiczkę bez palców z dłoni, po czym wymienił uścisk. Harry Preston, witam. Całe szczęście, że cię spotkałem. Ostatnio widziałem dużo tu tych skorpionów, nie wiem czy się ich tyle namnożyło, czy tylka ja mam takiego pecha. Chodźmy może dalej, nigdy nie wiadomo czy wystrzały nie przyciagną kogoś lub czegoś... Ruszając w dalszą drogę ciągnął: Widzę, że nie posiadasz dużych zapasów przy sobie, skąd wyruszyłeś jeśli można wiedzieć ? Mimo całego bagażu Harry poruszał się nader sprawnie, wprawny obserwator mogł stwierdzić z prawie 100% pewnością, że to nie jest pierwsza 'wyprawa' Harrego.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
17-10-2004, 18:43 | #14 |
Administrator Reputacja: 1 | Ruszył żwawo za nowo poznanym Harrym,w końcu w dwójkę na pewno będzie raźniej i bezpieczniej.Raczej masz pecha, idę z Redding i nie spotkałem niczego i nikogo po drodze.Zapasów nie miałem czasu przygotowywać, muszę szybko dostać się do miasta. A z tymi małymi bym sobie poradził - uśmiechnął się szerzej - pościg już zdychał...Można wiedzieć skąd Ty przybywasz w te strony? Nie przypominam sobie żebym widział Cię wcześniej w okolicy. |
17-10-2004, 19:28 | #15 |
Reputacja: 1 | Możliwe, że mam pecha... Tu przyszło mu na myśl jak ostatnio nie mógł nigdzie dostać amunicji za uczciwą cenę. Po krótkiej, zauważalnej chwili zamyślenia mówił dalej, przerywając od czasu do czasu żeby kaszlnąć. Musiała to być naprawdę pilna sprawa... to znaczy... bo widzisz, nie chcę cię pouczać, ale wyruszanie bez odpowiedznich zapasów jest... no... głupie ? Tu spojrzał na Luciuas czy aby go przypadkiem niezamierzenie nie uraził. Dobrze żeśmy się spotkali bo mi jakoś samemu się źle szło, nie wiem czemu... No ale nieważne. Tu jakby powróciła do jego głosu ta sama radość, którą można było wyczuć na początku rozmowy. Sam musisz przyznać, że łatwo nie było ze skorpianami, bestie z goła nieobliczalne. Nie wiedział jak zareagować po tym jak Lucius stwierdził, że dałby sobie rade z nimi. Na przemian stawały mu przed oczami obrazy ciał (tu próbował umieścić Luciusa) rozerwanych przez te drapieżniki, a liczne ścierwa skorpionów i Luciusa jako nieustrasznowgo myśliwego. Jakby miał obstawiać to bliżesza mu się wydaje 'pierwsza wersja'. Ja podażam z The Den. Soli czemu ty piszesz do mojej postaci Ty, Ciebie, itp z wielkiej litery ? :P Ona się nie obrazi jak napiszesz z małej.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
17-10-2004, 19:41 | #16 |
Administrator Reputacja: 1 | Etam, łatwo nie łatwo dupę mam heh,bywało że spotykałem takie tałatajstwo i nie myśl że je lekceważę, wręcz przeciwnie.Ten który za mną zapieprzał dostał 2 razy, jeszcze kilka metrów i sam by padł.Ale nie gadajmy o zwierzakach.Z The Den powiadasz?Wychowałeś się tam czy mieszkałeś tylko?A co do ważności mojej wędrówki to można powiedzieć, że jest to sprawa "życia i śmierci"... Przeszkadza Ci że mam do Twojej postaci i Ciebie szacuneczek Jak wolisz... |
17-10-2004, 19:58 | #17 |
Reputacja: 1 | Nie mieszkałem, byłem tam zarobić, w takich miejscach zawsze się coś znajdzie, trza tylko poszukać. Nawet teraz jestem w pracy. To znaczy, no... mam coś zanieść komuś, no... wiesz o co chodzi ? Troche chodzenia, ale przynajmniej coś się dzieje, no i trudniej podpaść komuś jak się nie siedzi ciągle w jednym miejscu. Mówiąc to zaśmiał się lekko. Szkoda tylko, że nie ustaliłem z góry ile za to dostane, żeby tylko nie skończyło się na gościnie - pomyślał. Jak chcesz, dla mnie to po prostu trochę zabawne się wydało
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
17-10-2004, 20:12 | #18 |
Administrator Reputacja: 1 | Praca, praca pośrednio i ja po to się tam udaje...W tym momencie przypomniał mu się obraz Rebeki leżącej we własnych żygowinach.Ale zabawię tam tylko chwilę,żeby uzupełnić zapasy i znaleźć jakiś transport...Wiesz co wieziesz, czy nikt nie mówi ci o paczkach? |
17-10-2004, 20:15 | #19 |
Reputacja: 1 | W sumie to nawet nie wiem, może na początku mnie to interesowało, ale z czasem już się nie chce myśleć o tym. Dla mnie bardziej ważne jest co za to dostane, wiesz jak to jest.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |
17-10-2004, 21:53 | #20 |
Administrator Reputacja: 1 | A co ciekawego dzieje się w The Den?Skoro dużo podróżujesz to pewnie znasz niejedną ciekawą historyjkę z ostatnich tygodni...opowiedz może jakąś, umili nam drogę do Modoc... |