|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-01-2014, 20:14 | #511 |
Reputacja: 1 | Jeżeli Rozalia nie dawała rady wtedy z pomocą przeszedł jej Andy. Ostatecznie był gotowy wtargnąć do środka i rozpocząć wesoły szaber jak to miał w zwyczaju. Z razu jednak się opamiętał. Miał misję do wykonania.. musiał uratować kumpla i kolesia który obiecał im wyprawę życia. |
22-01-2014, 22:06 | #512 |
Reputacja: 1 | Butch wyciągnął nóż który dostał od wielebnego i czekał aż koledzy z koleżanką otworzą drzwi. Był gotów zarówno by walczyć, jak i uciekać. |
23-01-2014, 00:24 | #513 |
Reputacja: 1 | Dean czekał na otwarcie drzwi mając tylko nadzieję że kompani nie zrobią głośnego wjazdu na chatę tylko spokojnie i cicho ogarną sytuację. |
23-01-2014, 22:50 | #514 |
Reputacja: 1 | Peter postanowił zostać przy aucie i przypilnować, ze złamaną ręką na wiele sie nie przyda a przynajmniej byle gówniarz nie podpieprzy im całego dobytku. |
24-01-2014, 00:04 | #515 |
Reputacja: 1 | Killwood był lekko zdziwiony całą sytuacją, nie wiadomo skąd pojawiła się obok nich Rosalie pomimo tego że została trochę w tyle, ale to nic, widocznie mogła podbiec do nas, do zwiadowców. Gorsze było to że drzewa zaczęły do nich strzelać! Co prawda słyszał czasami o neodzungli, ale myślał że to bujda, pijackie gadanie, a tym czasem rzeczywiście ten "lasek" nie jest normalny. -Pieprzone zielsko, spalić cały ten grajdołek w pizdu. - powiedział cicho pod nosem. Kiedy dostali się do środka, Killwood wszedł jako ostatni pilnując tyłów i szybko rzucając oko na pomieszczenie. |
26-01-2014, 22:20 | #516 |
Reputacja: 1 | Wiadomości ogólne: Tak czekam, ale chyba ekipa nam się zmniejszyła. Winchester, Butch, Killwood, Andy (i Rosalie): Rosalie przybiegla do was zupełnie nie przejmując się strzelajacym cierniami drzewem. Zarobiła kilka strzałek. Błyskawicznie otworzyła drzwi, przed którymi czailiście się po czym padła na ziemię. Jest przytomna, ale nie może za bardzo ustać na nogach. Może dlatego, że ciernie wbiły jej się dokładnie w pośladki. To bolało. W środku było to co widzieliście. Nie ma tu dachu. Jest tam stolik, parasolka, kilka skrzyń i dwa przewrócone krzesełka plastikowe. Do zwłok jest podłączone jakieś liany. Przerzucone są przez murek. Widać jak wysysają soki z tego biedaka, który teraz wygląda jak mumia egipska bez bandaży. W dłoni ściska granat bez zawleczki. Najwyraźniej nie wybuchł. W podłodze, za skrzyniami jest również jedna zapadnia. Niestety nie ma drabiny, ani liny. W środku (na dole) jest całkiem ciemno. Zajrzeliście do skrzyń. Granaty - samoróbki, trochę butelek bimbru, opakowania po lodach ze śrubkami i trochę innego śmiecia. Są również kamienie. Roberts, Piwosz: Widzieliście z dachu budynku, na którym jesteście jak wasz zwiad kombinował coś na opancerzonym innym dachu. Niezauważyli was. Kontemplując okolicę Piwosz zwrócił uwagę na kilka odmian roślin. Nie wiedział do końca jak która zachowuje się, ale jednak można je odróżnić od siebie: - drzewa, które strzelały cierniami miały ciemniejszą barwę, trochę jak zaschnięta krew - zielone pędy niczym liany z dżungli zwisały z drzew, ale czasem też wędrowały po ścianach budynku jak winorośl. Dość szybka winorośl, ale wolniejsza niż na przykład wąż. One kierowały się do martwych ciał zwierząt i ludzi. - Trochę jaśniejsze pędy to były te z kwasem, które załatwiły jednego typa z Junction City - oprócz tego są kwiatki o pięciu kolorach, których jeszcze nie wiecie do czego służą Roberts jedyne co znalazł to kilka nieużywanych toreb na śmieci. Sięgnął po Sałatę, żeby ją schować, ale wtem zamarł. Ślina pociekła mu po brodzie. Jak weźmie ją do ręki to raczej nie wytrzyma i ją natychmiast spróbuje. Doc Peter: Obserwowałeś co się dzieje w oddali. Najwyraźniej możesz się zdrzemnąć. Typki, z którymi przyjechaliście zabezpieczają tyły. Z oddali widać ciemne chmury. Narkotykowe tornado? Patrząc na roślinność przypomniało ci się jak ostatnio je widziałeś. W sensie neodżunglę. Kiedy to było? Byłeś w Miami? |
27-01-2014, 00:05 | #517 |
Reputacja: 1 | Nie można zmarnować tak wspaniałej Sałaty na jedzenie! Zjeść można co innego! Z niej ma powstać Cudowny Sałatowy Bimber! Dla dobra bimbrownictwa (i swojego poczesnego miejsca w gronie najlepszych w tym zakresie - nie, żeby Roberts był próżny, o nie, wcale...) Bob odsuwa się. Pyta Piwosza: -Nie wiesz może, gdzie tu mogą byś skrzynki na tę wspaniałą Sałatę? Chcę z niej zrobić bimber. Cudowny Bimber. |
28-01-2014, 20:26 | #518 |
Reputacja: 1 | - Bierzmy bimber i granaty i spieprzajmy stąd. - powiedział Butch i wziął się za ładowanie znalezionych zasobów. - Zróbmy ze stolika i drzwi osłonę, przeciw cholernym cierniom. Nie będzie to łatwe, ale może się uda. |
29-01-2014, 11:38 | #519 |
Reputacja: 1 | Sprawdzam sprzęt i uważnie rozglądając się na boki i unikając zagrożeń staram się dołączyć do pozostałych.
__________________ Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana |
30-01-2014, 21:51 | #520 |
Reputacja: 1 | Drzewo w barwie krwi. Widziałem już kiedyś coś takiego. Ze dwa lata wstecz, Któryś dzieciak zbrzuchacił córkę gospodarza. Nie chciał stanąć do pojedynku, zbyt dobrze wiedział co go wtedy czeka. Ojciec dziewczyny posiekałby go dla samej zabawy, a w tej sytuacji...Przywiązali i jego i jego przyjaciela do konaru. I naszpikowali strzałami. Złe, zle myśli. A przed chwilą było tak przyjemnie. A te kolorowe liście? Tak jak na tych wszystkich starych fotografiach. Co zdjęcie to inny kolor. Nie tak jak teraz: zaśniedziała stal w rękach, rdza przeżerająca karoserię i spojrzenia barwy rtęci. A tam? Śnieżnobiała biel śniegu. Nie to gówno co tutaj. Błękit i zieleń były bezpieczne. Co to kiedyś znalazł? Taki mały klocek, plastikowy. Wsadziłem go w łapę Signitowi, on tym się bawił. I spędziliśmy nad tym długie noce Ostatnia elektronika która mi nie zaszkodziła. Chyba. -Skrzynki? Powinny być na pace. Jak ci się chce, to weź też szpadel. Posadzimy sobie takie koło domu- Szlag. Od ucieczki od Jane nie miał domu. Obaj nie mieli.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 31-01-2014 o 00:38. |