Pipboy79

Andy Morrison - pogodny szturmowiec


- No słychać, że coś znaleźli... - zgodził się ze strażnikiem Morrison patrząc w zamysleniu na ruiny skąd dobiegała strzelanina. Wahał się też chwilę słysząc propozycję Rob'a. Akurat nie do końca tak widział prosto tę sprawę. Byli tu by zostawic więźnów i rannych oraz usupełnić w miarę możliwości sprzęt a nie by się strzelać z maszynami ponoć. Tego w rozkazach nie mieli. Z drugiej strony nie mieli bo Sloan przecież nie mógł o tym wiedzieć wysyłając ich.

Popatrzył na Ellen. Sloan znów ich wrobił bo na dwóch wyznaczonych dowódców jechało właśnie dwóch z czego mieli jednego sprawnego Rob'a do podziału a dyro nawet słowem nie zająknął się o oficjalnej hierarchii czy zależności pomiędzy swoją dwójką liderów. W końcu w rzeczowym umyśle fana przedwojennych komandosów przemówił pragmatyzm.

- Słuchaj Ellen, z nas tylko ty umiesz prowadzić brykę więc tylko ty możesz wrócić z powrotem do pociągu. Ja więc wziąłbym Roba i się rozejrzał o co tam chodzi a ty byś zajęła się Billym i tą trójką. - wskazał na trójkę więźniów. Sam samochód do łażenia na przelaj po dziurach i ruinach też im nie był potrzebny a na powrót mógł się przydać jak znalazł. Nie było więc sensu ryzykowac jego utraty. Jeśli ich kierowniczka nie miała nic przeciwko to zamierzał zrobić jak mówił.

 

Ronin2210

John przeładował karabin, ufał że Kennex poradzi sobie z ostatnim kurczakiem pod naczepą i nie zawiódł się na nim, seria z AK poskłada tak małe maszynki z łatwością.

-No i zajebiście Kennex ale nie zachwycaj się, za mało ich tu jest na moje oko, na pewno czeka na nas tu coś gorszego.- W rzeczywistości wiedział że kurczaki to za mało do obrony Matki i czuł że czeka ich coś jeszcze groźniejszego.

-Słyszałem strzelaninę po drugiej stronie placu, Bain i Nina też weszli w gówno.- Mówiąc to dokładnie przyjrzał się całej okolicy.

-Chyba widzę kolejnego blaszaka na naczepie jak strzela do Niny, postaram się go zdjąć a ty ubezpieczaj nas.- Żałował że nie pobrał przed wprawą dodatkowo lunety do swojego karabinu, byłaby jak znalazł w tej sytuacji.

John zdążył zauważyć że na naczepie po jego lewej przysiadł chyba kolejny kurczak, nie zauważyłby go za Chiny ludowe gdyby ten nie zaczął strzelać do reszty ekipy.
Przyłożył karabin do ramienia, oparł go o palety, dokładnie przycelował i pociągnął za spust.

 

Spaiker

-No i zajebiście Kennex ale nie zachwycaj się, za mało ich tu jest na moje oko, na pewno czeka na nas tu coś gorszego. -Powiedział Morrison, jakby czytając w myślach swojego imiennika.

-Nie spodziewałem się że do tej pory będzie tak łatwo, najwidoczniej nie uważają nas za zbyt wielkie zagrożenie. Jeszcze nie.

-Chyba widzę kolejnego blaszaka na naczepie jak strzela do Niny, postaram się go zdjąć a ty ubezpieczaj nas. -Plan Morrisona był jasny, John spojrzał jeszcze tylko ile kul zostało w magazynku i czy rana wymaga opatrywania w tej chwili. Po czym dokładnie rozglądał się dookoła ubezpieczając flanki.

 

__________________

It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.

Leminkainen

Rob, Andrew
-Ok, bawcie się dobrze i nie dajcie sobie łbów odstrzelić
ruszyliście sprintem w kierunku wystrzałów, droga prowadziła przez pozostałości dzielnicy przemysłowej
znalezienie przejścia między otoczonymi wysokimi płotami i murami posesjami okazało się trudniejsze niż początkowo zakładaliście.

Spięcie
John oparł broń o palety i strzelił, niestety cel był wyjątkowo mały, zdecydowanie przydałaby się luneta. Pierwszy strzał chybił, drugi jednak dosięgnął celu. Maszynkę trochę poderwało do góry i znikła ci z pola widzenia.

Kennex
nie jesteś w stanie ocenić dokładnie ale szacujesz że masz jeszcze jakieś 2/3 magazynka.

Bain
rzucasz się sprintem do osłony, na szczęście pod budynkiem stoi sterta palet za którą możesz się schować. Nina oddaje kolejne dwa strzały chybiając (stal na tę maszynkę chyba przetopili ze starych podków) maszynka także trafiając Ninę w tułów. Chwilę później maszynka dostaje z boku i znika wam z pola widzenia.

Bain, Johnx2
z przerwy między naczepami i budynkiem wyjeżdża jakaś dziwna maszyna, sześciokołowa trochę mniejsza od samochodu osobowego, o konstrukcji kratownicowej z bateriami słonecznymi złożonymi po bokach jak skrzydła muchy i jakimś pustym stelażem z tyłu. Wyjeżdża tyłem i skręca w stronę Johnów (widocznie chcąc się ustawić przodem do bramy)

 

Dante Black

Michael Bain

Podbiegł szybko do Niny, chwycił za ramię i przeciągnął ją za stertę palet.
- Wytrzymaj mała. Uciskaj, nie ruszaj się za dużo i będzie ok. Nie znam się na ranach postrzałowych, dlatego im szybciej damy w dupę maszynom, tym lepiej - wyjrzał nieco zza rogu, spojrzał na dziwaczną maszynę i oddał strzał w jedną z baterii, po czym schował się za osłonę - widziałaś to gówno, mów mi gdzie mam strzelać.
Przeszedł na drugą stronę sterty, wychylił się i oddał kolejny strzał w to samo miejsce.
- Opony, baterie, coś dziwacznego z tyłu. Chuj wie co. Mów gdzie.

 

Ronin2210

Strzał... pudło -Kurwa Nina dostała. Strzał... Kurczak odleciał i raczej już nie polata.
John żałował jak jasna cholera że nie miał lunety, bo gdyby trafił za pierwszym razem Nina by nie oberwała.
-Mam nadzieje ze Bain potrafi ją opatrzyć. - Nie mógł jej w tej chwili pomóc.

Gdy kończył zdanie z pomiędzy naczep wyjechał jakiś robot o lekkiej konstrukcji i zaczął skręcać w ich kierunku.

-No i wreszcie widzimy się osobiście. - Skomentował pojawienie się jego zdaniem jednostki analitycznej.

-Kenex musimy ją unieruchomić więc wal po kołach, ale jeśli zacznie coś odpierdalać lub uciekać to w zwyczajnie ją rozjeb, ale tylko w ostateczności.- Miał nadzieje wyciągnąć dane z komputera maszyny.

Podczas wyjazdu maszyna odsłoniła swój bok ze złożonymi panelami słonecznymi oraz swoje 3 koła.
John nie miał zamiaru dać jej uciec ani dalej funkcjonować by sterowała innymi maszynami.
Złożył się do strzału i posłał w każde z kół maszyny po jednym pocisku.

Jeśli uda mu się unieruchomić maszynę, zacznie się do niej powoli zbliżać po przepatrzeniu terenu pod kątem innych zagrożeń by z niewielkiej odległości móc się jej przyjrzeć i zniszczyć zasilanie lub silnik.
Jeśli jednak maszyna będzie dalej jechać po przestrzeleniu kół, zacznie strzelać w nią z nadzieją że ją unieruchomi na dobre.

 

Spaiker

Nadzieje Johna z przed wyprawy na temat Niny prysły jak rozstrzelane kurczaki, dziwiło go że mimo że dostała dalej trzymała się na na nogach. A gdy na dodatek z pomiędzy naczep wyjechała sporej wielkości maszyna, zepsuło mu to humor doszczętnie.
-Kennex musimy ją unieruchomić więc wal po kołach, ale jeśli zacznie coś odpierdalać lub uciekać to w zwyczajnie ją rozjeb, ale tylko w ostateczności.

Mimo że odchodząc z wojska John miał nadzieję oderwać się od rozkazów, to nadal nie mógł się przyzwyczaić do działania bez nich. I tak idąc za słowami kompana wymierzył trzy krótkie serie w koła maszyny.

 

__________________

It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.

Reinhard

Rob usiłuje wykorzystać swoje umiejętności (rozpoznawanie ruin), by wyznaczyć możliwe kierunki komunikacji, wiodące w pobliże strzałów.

 

Leminkainen

Rob
po chwili udało ci się znaleźć uliczkę prowadzącą w kierunku strzałów zaczęliście się przybliżać do źródła hałasu.

Bain
-mam kamizelkę mruknęła Nina
-wal w koła, i w układ optyczny, to powinno go uziemić.

strzał z mausera trafił w maszynę. Chwilę później odezwał się siedzący na maszynie kurczak trafiając w ścianę budynku nad wami.

John x2
Kula z Masa rozwaliła znajdującą się za kołem tarczę hamulcową powodując zablokowanie się przedniego koła.
Seria z kałasza kompletnie minęła się z celem.
Seria przeorała oponę środkowego koła
Kolejny pocisk z Masa trafił w tylne koło spuszczając z niego powietrze

Bain, Johnx2
maszyna skończyła się cofać i ruszyła w stronę bramy, flaki i zablokowane przednie koło sprawiają że jedzie bardzo powoli i ewidentnie ściąga w prawo. Kurczak na maszynie strzela w stronę Baina i Niny tym razem za nisko bo trafiając w zasłaniającą was stertę palet.

 

Spaiker

-Mają tu cholerną fermę kurczaków! -Stwierdził Kennex, po czym przymierzył się do kolejnego strzału. Przestawił karabin na ogień pojedynczy aby nie uszkodzić niczego innego niż kurczaczek, i wystrzelił dwa pociski. Chowając się za osłonę zmienił magazynek, wiele już w nim nie zostało.

 

__________________

It's only after we've lost everything that we're free to do anything.
On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero.