|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-03-2008, 20:36 | #31 |
Banned Reputacja: 1 | Ty się nawet do tego nie przyznawaj, bo cie zaraz tu nogami do przodu wyniosą:> |
14-03-2008, 20:58 | #32 |
Reputacja: 1 | Ja też jestem odważny i przyznaje się do nieogladania Kud*aty pisz posta, bo nawet K. D. się niecierpliwi
__________________ "Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;) |
14-03-2008, 22:12 | #33 |
Banned Reputacja: 1 | Imię: CJ Pochodzenie: Missisipi Choroby: Paranoja Profesja: Mechanik/Chemik Pleć: Kobieta Wiek: 24 lata Specjalizacja: Technik Umiejętności: CJ mimo swojej postury potrafi się nieźle bić. Gdy jest w tarapatach, i oczywiście poza kabiną swojej fury, potrafi osiągnąć w krytycznych momentach całkiem niezłe prędkości by do niej dotrzeć. To się nazywa praktyka. Jest też małym wirtuozem w okiełznywaniu kilkutonowych bestii. Nie uwierzycie, ile taka mała istota potrafi wycisnąć z takiego kolosa. I lepiej nie podjeżdżaj za blisko, inaczej poznasz nowe znaczenie słowa „na przekór losu”. Pochodzi z Missisipi, więc nie muszę chyba się rozpisywać w jej umiejętnościach żonglowania śmiertelnymi substancjami. No, i zna się też na broni, ale wyłącznie użytkowo, potrafi wycelować, i nacisnąć za spust. Zawsze coś, prawda? Charakter: Patrząc na nią, można odnieść wrażenie, że jest oazą spokoju. Nic bardziej mylnego, wystarczy pięć minut spędzonych w jej towarzystwie, aby dowiedzieć się o niej wszystkiego. No, prawie wszystkiego. Jako rudowłosa przedstawicielka swojej płci reprezentuje wszystkie stereotypowe spekulacje co do koloru jej włosów. Jest wredna i złośliwa, jednak łagodnieje pod wpływem procentów. Na co więc czekasz? Postaw jej drinka. Wygląd: CJ nie jest jedną z tych świecących panienek, co wygrywają wyścigi tylko siedząc za kółkiem i trzepocząc rzęsami. Jest zupełnie inna, można by powiedzieć, unikatowa. Mała (166cm), blada, ruda, i złośliwa, a na swój sukces zawsze musiała się sporo napracować, co widać po jej twarzy. Nie wygląda może jak miss stanów, ale jest całkiem ładna, przyjemnie się na nią patrzy, szczególnie, jak uwija się przy silniku wielkiego Tira. Ma zaokrąglone rysy twarzy oraz ogniście czerwone włosy, wycięte po bokach. Jest dość drobna (56kg), ale lepiej, aby nikomu nie przyszło do głowy na małe igraszki, gdyż niejeden mężczyzna przekonał się, co potrafi ta mała diablica. Historia: CJ urodziła się w Missisipi, w najbardziej zasyfiałej części ZSA. Trudno więc się dziwić, że czasem zachowuje się, jakby miała wściekliznę. Dorastała, ot, normalnie. Codziennie rano z innymi dzieciakami szła nad rzekę, powdychać świeżego powietrza, oraz ewentualnie skopać jakieś ścierwo, czy to mutanta, czy to inne dzieciaki. Nie zachowywała się jak dziewczyna, miała ognisty temperament i często biła się z chłopakami. Niestety, tak mocno dała im w kość, że na delikatność z ich strony nie mogła co liczyć. Dziwiła się niezmiernie, gdy widziała obcych ludzi w maskach gazowych. Co jak co, ale Missisipi to jedno z najmniej skażonych miejsc w całej Ameryce. No, może troszku przesadzam, bo tu jest tak tragicznie, że Moloch uznał nawet, iż nie warto marnować żadnej bomby ABC, bo co nie zabiło mieszkańców tej rzeki, zabić drugi raz nie może. Uczyła się tego, czego warto było się uczyć. A no jak przeżyć, bo to jest jedyny temat na topie w całych ZSA. Uczyła się Chemii, Biologii, tylko szczerze nienawidziła matmy. Dlaczego? Otóż jej stary był matematykiem, i to chyba przez niego stała się taka wredna. Matka była nie lepsza, truła życie największymi bzdetami. Coś trzeba było z tym zrobić, CJ nie wiedziała jednak, co. Potem jednak się dowiedziała, i pojechała w długą z jakimś Mexem, co ją zbajerował. Olać starych, gadał. Dla niej to było coś, jak balsam. Uciekła więc, dojechali do Detroit. To, co tam zobaczyła na zawsze odmieniło jej światopogląd. Nawet niektóre mutki nie były tak posrane jak mieszkańcy tej wielkiej derby areny! Co gorsza, spodobało jej się. Okoliczności sprawiły, że jej chłopak był zapalonym rajdowcą, i dołączyła do jego zabawy, przy okazji poznając sekrety motoryzacji. Codziennie szalone wyścigi, rach trach, strzelaniny podczas jazdy, normalnie żyć nie umierać, czasem też na takim białym odlocie, że nie wiedziało się, czy ten gość co przed chwilą go rozsmarowałeś na ulicy to było wczoraj, czy jakiś miesiąc temu. Wszystko takie odległe, a takie wspaniałe. Przyszło jej jednak zapłacić za błędy młodości, jakie popełniła. Wszystko się porąbało, i musiała spieprzać. Dodam tylko, że chodzi tu o jakąś prochową aferę. Kto nie bierze tornado w dzisiejszych czasach? Z Detroit wyjechała ogromnym bydlęciem. Jak to się stało? Tego nikt nie wie, ale jego właścicielem był wyjątkowo dobry kierowca, pewnie teraz siedzi gdzieś tam na drugim końcu stanów i ubolewa nad swoją głupotą, że mała, niewinna dziewczyna zrobiła go w wała. Tym swoim truckiem zajechała pół stanów, co lepsze, wcale na takiego nie wygląda. Trzeba dbać o swoje zabawki, prawda? Nie będę się rozpisywał co do jej przygód z gangerami, bądźcie pewni, ten kałasznikow na jej ramieniu wcale nie jest nowy i nie dostala go wczoraj. Ekwipunek: - Czarne glany 12 dziurkowe, z czerwonymi sznurówkami. - Spodnie khaki. (jasno zielono, berzowe – kamuflaż pustynny). - Czarna koszulka jakiegoś przedwojennego zespołu z napisem „Slayer”. - Czerwony beret z mosiężną gwiazdką. - Czarna opaska. - Czarny sweter. - Skórzana kurtka z różnymi naszywkami. - Czerwona arafatka (chusta) owinięta wokół szyji. - Skórzany, wojskowy plecak, bardzo pojemny i wytrzymały, a przy tym solidny. - Apteczka pierwszej pomocy i przybory do bardziej zaawansowanych operacji. - Metalowy garnek, kubek, łyżka. - Kilka innych ciuchów na przebranie. - Kilka konserw turystycznych (3) - Psychotropy (6) - AK47 i 15 pocisków 7,62mm - 7 petów - Mapa drogowa - Narzędzia i części zamienne - Linka, pilnik, scyzoryk wojskowy. - Narzędzia. - Płyty CD (Slipknot, Metallica, Rammstein, Slayer, Cannibal Corpse, Vader) - Gazrurka. - Różne praktyczne duperele o których pewnie zapomniałem dopisać. (Nie linczujcie za zapałki, czy coś w tym rodzaju, jak ich tu nie ma :P) (220g całościowo) Widzisz to cacko? Pomyślisz pewnie, facet ma kompleksy. Nic bardziej mylnego, gdyż jego właścicielem nie jest żaden mężczyzna, a... kobieta. Ciężarówka Autokar AT - 64 (350g) - Hamulce tarczowe (10g) - Chłodzenie cieczą (40g) - Uniwersalne spalanie (40g) - Opancerzony bak (25g) - Wypełnione opony (40g) - Wzmocnienie przewodów i rurek pod podwoziem (50g) - Rama aluminiowa (fabrycznie montowana) - Zdjęcie ogranicznika fabrycznego (15g) - Odtwarzacz CD (10g) - 50 litrów przeciętnego paliwa (195g) Ostatnio edytowane przez Revan : 15-03-2008 o 01:03. Powód: Literówki |
15-03-2008, 14:34 | #34 |
Reputacja: 1 | Nie no... było już mówione coś, o grze fair, bez żadnych super itemków za darmo itd. a tu taki Hertion odwiedza se kumpla, który mu wisi 100 gambli... ciekawe, czy to jest zawarte w KP? I jeszcze płyty i odtwarzacz. Takie coś można w wielu miejscach za dużo lepsze rzeczy wymienić... bez przesady. |
15-03-2008, 14:39 | #35 |
Reputacja: 1 | Cicho, Rai Chcesz, to potknij się o kufer złota na pustyni ;> Jeśli ktoś nie potrafi grać na tyle dobrze, żeby poradzić sobie z i tak już kolosalną na standardy NS sumą 1000g, to jego sprawa. Nie świadczy to o nim dobrze, ale kij mu w oko, bo to jego postać. To sesja otwarta, i pełen storytell. Taka konwencja. Pokaż, że Ty potrafisz grać, i nie zniżaj się do poziomu takich tanich chwytów i nie myśl 'On może, to ja też' - tak w razie czego Mnie już bardziej by dziwił motyw zabicia gigamuta(Na dodatek strzelając mu w... serce!, i to jeden tylko raz. Każdy, kto wie coś o polowaniu na słonie powie ci, że trzeba strzelać w łepetynę). Lubiłem to stworzonko... no, a dwaj indiańce na jego grzbiecie z M2 na pewno siedzieli i czekali ;> BTW, drogi Hertionie, gamble to nie waluta - nie można ich odliczyć i komuś dać. Facet mógł ci najwyżej podarować jakiś przedmiot o wartości 100 gambli.
__________________ "Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi" Ostatnio edytowane przez K.D. : 15-03-2008 o 14:49. |
15-03-2008, 15:14 | #36 |
Reputacja: 1 | Dobra. Zostało mi gambli przy tworzeniu postaci i sobie je wydałem. Ja tak to widzę. A poza tym Rai jesteś za bardzo spięty. Wrzuć na luz, chyba że mnie całkowicie nienawidzisz, choć nie wiem jakie dałem ci ku temu powody. Poza tym popatrz na moją postać. Jest prawie całkowicie niedopasowana do "wyścigu". Ledwo zna się na mechanice, jakoś tam na podróżowaniu i prawie całkiem nie zna dróg i autostrad. Jakie ja mam szanse z takim Targetem z Detroit, który zawodowo zna się na prowadzeniu? Nie chcę tutaj jakoś cię wyzywać czy coś bo dostałem już za coś takiego. Ale wiedz że discman i CDki to nie jest wiele, to prawie nic. A ja wydałem 930 gambli, czyli zostało mi ich 70. Tak więc oddał mi 30 gambli jak chcecie i mam tego DECta. Może być? Rany boskie... PS. Jeśli chodzi o gigamuta to popatrz na opis pocisku. Kwas solny, a jakbyś nie wiedział to kwas solny wszystko wyżera. A ja byłem POD gigamutem, więc jak mogłem mu strzelić w czachę? Przecież wyżarło by mu tylko żuchwę i żeby. A jak wyżre ci serce i cały układ krwionośny w pobliżu serca to masz beret. Ci indiańce nie mogli tego widzieć bo czekałem aż mnie wyprzedzą. Potem jak gigamut upadł albo zginęli albo i tak ktoś ich dobił. Przeanalizuj tą sytuację jeszcze raz
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!! Ostatnio edytowane przez Hertion : 15-03-2008 o 15:21. |
15-03-2008, 15:39 | #37 | |||
Reputacja: 1 | Panie Hertion, zwracam honor do kieszeni po nazwaniu Ciebie 'słabo grającym'. Nie pomyślałem, żeby skojarzyć fakty i błędnie przyjąłem, że to 100g wzięło sie z dupy Maryni. Proszę przyjąć moje przeprosiny Cytat:
Cytat:
Cytat:
Niemniej jednak, na marudzenie za późno - gigamut poległ. Wielka szkoda, że tak wcześnie, i w takich okolicznościach ;<
__________________ "Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi" Ostatnio edytowane przez K.D. : 15-03-2008 o 15:48. | |||
15-03-2008, 16:00 | #38 |
Reputacja: 1 | Uwaga interweniuje teraz za nim to co się dzieje wymknie się spod kontroli. Hertion to co zrobiłeś podpada pod kategorię perfidny Power Gaming a) Kupujesz Desert Eagle za 100 gambli, których nie masz i nie wiesz nawet czy możliwy byłby zakup tego pistoletu. b) Dostajesz 100 gambli od kumpla ... co to Fundacja Polsatu ? c) Przejeżdżasz 500 kilometrów na 15 litrach paliwa? Stary sprzedaj ten silnik BMW Sauber, to wtedy Kubica wszystkie wyścigi będzie wygrywał. d) Otrzymujesz jeszcze jako prezent naboje do Pogromcy? Może jeszcze weźmiesz walizkową bombę atomową? e) No i ten Discman, akurat najmniejsza sprawa, ale jest symptomem choroby zwanej Power Gaming O zabiciu gigamutka wolę się nie wypowiadać publicznie. Zabrałem się za opiekę nad sesją, żeby właśnie zajmować się takimi przypadkami. Nie chcę (merill też nie), was ograniczać, ale w tym przypadku jestem zmuszony to zrobić. Hertion otrzymujesz pierwsze ostrzeżenie w postaci śmierci twojej postaci, co zostanie opisane niedługo. Jeżeli będziesz chciał, możesz zrobić inną, nie wyrzucam nikogo z sesji. (Nikt nie powie, że jestem okrutnikiem ... no bynajmniej nie dwa razy). Napiszę to jeszcze raz nie chcę was ograniczać, ale power gaming będę tępił z całą stanowczością. Apeluję o zdroworozsądkowe podejście do tematu i nie robienie sobie przysłowiowych jaj. Aha jeżeli chcesz możesz porozmawiać z merillem, ale on będzie miał raczej ten sam pogląd co ja. Dziękuje za uwagę panie i panowie i mam nadzieję, że to ostatni raz kiedy muszę w ten sposób interweniować.
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty Ostatnio edytowane przez Hawkeye : 15-03-2008 o 16:24. |
15-03-2008, 16:28 | #39 |
Reputacja: 1 | A gigamuta wskrzesicie? Proszę proszę proszę
__________________ "Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi" |
15-03-2008, 16:30 | #40 |
Reputacja: 1 | Mi Gigamamuta szkoda i paru innym graczom, też dlatego nie widzę przeszkód, jak powiedział ślepy dżokej zapytany o start w wielkiej pardubickiej . Piszę już posta, gdzie chcę rozwiązać ta sytuację
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |