Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-02-2013, 11:53   #181
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
- Za test? - obruszył się Falck - O nie, stary Falck nie da się dwa razy na to nabrać. Ten palant od którego mnie zwerbowaliście mówił to samo. Mówił, mówił, a kasy do teraz mi nie przelał. Jaką mam pewność, że mnie nie wycyckacie? Chcę potwierdzenia na piśmie, albo zapłaty z góry! - Falck był pewny swego i nie miał oporów by się postawić. Nie dane mu było zaznać autorytetu Malachiusa. Również Axel wyczuł to w czarnoskórym. Z jego tonu dało się odnieść wrażenie, że faktycznie mógł mówić prawdę, ale gdzieś było to podszyte chciwością - A co do usterek, to zdiagnozować mogę, ale i tak potrzebne będą części i warsztat.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 15-02-2013, 19:56   #182
 
Boreiro's Avatar
 
Reputacja: 1 Boreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodze
Wieść o ewentualnym porzuceniu Bumeranga była niepokojąca. Zamierzał ostro protestować, gdyby miała dojść do skutku. Na szczęście Jamiego na razie się na to nie zanosiło, więc zaczął rozważać dwa pozostałe wyjścia. Bliższe natury pilota z pewnością było to drugie zakładające ucieczkę i brak ryzyka. Jednak chowanie się po kątach galaktyki i głodowa pensja już nie do końca były zgodne z jego wizją przyszłości. Postanowił, że obie opcje są mu w sumie obojętne, każda niesie za sobą plusy i minusy.

Gdy żarliwa dyskusja kapitana z prawdopodobnie przyszłym technikiem uchichła Jamie zdecydował się wtrącić swoje trzy grosze.
- Jeżeli o mnie chodzi to na pewno nie widzi mi się wizja sprzedania naszego statku. Nie mamy pewności czy władze WFK nie znają przypadkiem już naszych życiorysów na pamięć i nie czyhają za każdym zaułkiem, a więc rozdzielenie się nie wydaje mi się mądrym pomysłem. A co do ostatecznej decyzji to zostawiam ją w twoich rękach szefie. Przez rok poznałem cię na tyle dobrze, że wiem, iż mogę ci ufać.
 
__________________
Nosce te ipsum.
Boreiro jest offline  
Stary 17-02-2013, 13:29   #183
 
Dranheim's Avatar
 
Reputacja: 1 Dranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znany
Nakamura pozbierał swoje graty i wyruszył ze swojej kajuty na krótki spacer do pokoju dowodzenia. Niezbyt odpowiadało poparcie Jo-Ann, ze względu na wrodzoną niechęć do byłej wojskowej, jednak ucieczka zdawała mu się jedynym wyjściem z sytuacji, w jakiej znalazł się Bumerang.
- Pozostaje chyba tylko przyczaić się na jakiś czas. Nigdzie w okolicy nie znajduje się jakaś planeta przemytników? Skoro każde większe miasto ma swoje slumsy, to czemu nie poszukać planety będącej jednym wielkim? - Shin sam nie był do końca pewien takiego pomysłu. Zawsze istniało zagrożenie, że WFK lub osoby, które ich poszukują, posiadają w takich miejscach swoje kontakty.
 
Dranheim jest offline  
Stary 18-02-2013, 07:58   #184
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Falck, jeżeli okazesz się użyteczny, możesz liczyć na standardowe 5% od wykonanego kontraktu. Zabieraj się do roboty - Malachius skończył z technikiem i zwrócił się do reszty załogi - Zajmę się odszukaniem planety przemytników. na razie nie podejmuję żadnej konkretnej decyzji, zobaczymy jak rozwinie się sytuacja - były pewne szanse - Na razie ukrywamy się i czekamy na dobry moment żeby ruszyć dalej. Odpocznijcie - kapitan nie miał czasu na takie luksusy. Od razu zajął się grzebaniem w systemie. Poszukiwał odpowiedniej planety by się przyczaić i zaczął rozważac, co może zrobić w sprawie Sancheza. Musiał mu jakoś pomóc, ale także trzeba było wziąć pod uwagę szerszy obraz. Zawsze mógł sam ruszyć do miasta, ale chciał poczekać na diagnozę Falcka.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
F.leja jest offline  
Stary 18-02-2013, 12:46   #185
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Wszyscy:

Reakcja Falcka była zaskakująca, gdyż nie rościł żadnych pretensji, ani nie opierał się. Bez słowa przystał na słowne zapewnienie Malachiusa. Tak jakby przed chwilą kłóciła się o warunki zupełnie inna osoba. Być może zarys sytuacji rzucony w pokoju dowodzenia zmienił jego tok myślenia. Technik zniknął w czeluściach hali generatora i maszynowni.
Spotkanie przyniosło dosyć ogólnikowe, acz ważne decyzje. Należało znaleźć schronienie. Gdzie? Tego kapitan nie powiedział, a zamiast tego postanowił najpierw poszukać kryjówki poza Vegą I. Reszta mogła odpocząć, choć kto w takiej sytuacji miałby na to ochotę?

Thompson:

Na pewno nie pilot, przynajmniej do czasu aż zejdą z potencjalnego kursu burzy piaskowej, która wciąż gdzieś była za nimi. Możliwości było kilka, i zdążyłeś część z nich zlokalizować jeszcze przed spotkaniem z kapitanem i resztą. Poza kompleksami Di Giaccono, i Grubhole, oraz dalszym Farango (oraz oczywiście Capitol City), całkiem niedaleko jeszcze była fabryka pojazdów transportowych VIAT, baza wojskowa WFK-V14, rozrywkowa stacja orbitalna NeoLux, oraz niewielkie samowystarczalne miasto Manhattan. Nagle system ostrzegawczy "Bumeranga" zakomunikował o kilku niewielkich obiektach w okolicy. Niedługo potem zostały rozpoznane jako wojskowe drony rozpoznawczo-bojowe typu "Bat700". Jeden leciał centralnie na was, choć nie zdradzał póki co oznak że was rozpoznał. To był jednak znak, że wojsko mogło czegoś, albo kogoś szukać. Czyżby was? Przyszła jeszcze wiadomość od Vincenzo di Giaccono, która była skierowana do kapitana. W niej dyrektor kopalni nie był zadowolony z faktu, że jeszcze nie przybyliście do jego zakładu, w celu umówionego transportu. Nie musiałeś o tym informować kapitana, gdyż monitor jego kajuty posiadał bezpośredni przekaz z głównego HUD-a. Kilka minut potem przyszła niepokojąca informacja z sali medycznej. Sanchez umierał. Jego stan został określony jako "agonia". Elektroniczny lekarz podjął się ostatniej próby choć o trochę wydłużenia czasu życia, poprzez wypełnienie kapsuły hibernacyjnym bio-żelem. To dawało Troy'owi dwie godziny szans na natychmiastową operację i ratunek. Potem będzie po prostu za późno i trzeba będzie pogodzić się ze śmiercią kolejnego członka załogi. Żeby tego było mało, wasz nowy technik wysłał wiadomość do Malachiusa o tym, że w hali generatora są czyjeś zwłoki. Ty wiedziałeś, że to był Raven Screwdriver. W tym zamieszaniu zapomniano go pochować. Dostałeś też raport w którym Falck stwierdził że generator NPG jest sprawny, a co do silnika to dało się go częściowo naprawić, lub można go było wymienić - obie te rzeczy należało dokonać w stacji naprawczej dla statków kosmicznych, i oczywiście zapłacić za części. Tak czy owak ster wciąż był w twoich rękach i od ciebie zależało gdzie polecicie. Lepiej też dla was będzie, jeśli nie dadzą się namierzyć wojskowemu dronowi.

--- --- --- ---

Nakamura & Hargreaves:

Żołnierze w takich chwilach mieli z jednej strony dobrze - chwilowo byli niepotrzebni. I jednocześnie źle - bo chwilowo byli niepotrzebni. To jak kto do tego podchodził, było cechą indywidualną. W sumie nie musieliście narażać zdrowia czy życia. Z drugiej strony musieliście obserwować przeważnie pracę innych, co zresztą mogło wzbudzać pewne poczucie niesprawiedliwości. Niemniej żołnierze byli potrzebni i gdy przyjdzie pora to inni będą obserwować, kiedy oni będą osłaniać ich tyłki. Kapitan kazał odpocząć - a wypoczęty umysł i sprawne ciało były niezbędne w tym fachu. "Bumerang" dysponował kilkoma miejscami gdzie dało się miło spędzić czas - bar z różnymi trunkami, mała sala projekcyjna z filmami w technologii holo-3d, kącik melomana, siłownia, pokój z grami virtual reality, strzelnica symulacyjna, czy holo-biblioteka. Ogólnie tyle na ile pozwalała ograniczona przestrzeń. Malachius zadbał o to by podróże nie były nudne, i aż dziw że udało się to wszystko jakoś pomieścić. Choć z drugiej strony faktycznie niektóre "sale" przypominały bardziej pokoje. Trzeba było jakoś sobie radzić.


--- --- --- ---

Malachius:

Sytuacja była dosyć nieciekawa. W układzie Vega znajdowała się tylko jeszcze jedna planeta - Vega VIII. Dosyć kiepsko skolonizowana, ale i nie bez powodu. Grunt miała bardzo nieprzyjazny, grząski i bagnisty. Nie było mowy o istnieniu tam większych miast, a jedyną formę industrialną stanowiły nowoczesne platformy przemysłowe, które miały technologię by wydobywać surowce. Dotyczyło to jednak tylko wschodniej części tej planety. Orbitę z kolei otaczały liczne dryfujące skały, oraz szczątki Old Lady III, statku kolonizacyjnego który zderzył się z asteroidą z powodu łańcucha fatalnych awarii. I żeby tego było mało - grawitacja silnie przyciągała i żeby uniknąć przeciążeń należało mieć specjalne kombinezony o mocno ograniczonej mobilności, i znajdować się w pobliżu stacjonarnych modyfikatorów grawitacyjnych. Oczywiście mała jest szansa, że znajdą się one poza strefami przemysłowymi. "Bumerang" posiadał takowe tylko na pokładzie, więc przynajmniej na nim by wam nie groziło. To była oczywiście opcja bez konieczności używania generatora NPG, co do którego jeszcze musiał nastąpić przegląd. Gdyby jednak okazało się, że jest sprawny, do dyspozycji byłby szeroki kosmos. I tu coś ukłuło Malachiusa. Przypomniało mu się, że wojsko dysponuje też technologią rozpraszającą pola neutrinowe. Służyły one głównie w celu obrony przed rakietami posłanymi po takim polu. System przechwytywał i rozpraszał pole bardzo szybko, a nawet mógł namierzyć źródło bramy Gaussa. Gdyby wojskowi naprawdę byli zmotywowani do złapania statku typu MGBT, używającego napędu przy podróżach, spokojnie mogliby użyć systemu przeciwrakietowego do tego celu. Oczywiście wiązałoby się to ze znacznie większym zużyciem energii, więc zawsze istniała szansa że w momencie ich podróży system nie będzie pracował z pełną mocą. To jednak kiedy pracował, a kiedy nie - wiedzieli tylko jego operatorzy. Vega I raczej na pewno posiadała ten typ obrony planetarnej, gdyż zaliczała się do planet istotnych dla WFK. To czy odważą się zaryzykować, leżało w geście kolejnych decyzji kapitańskich.
Sanchez był kolejnym problemem do rozwikłania. Akurat właśnie przyszedł raport programu nadzoru medycznego. Sytuacja Sancheza była dramatyczna. Precyzyjnie opisany raport wieńczyło jedno, jakże dosadne słowo: "agonia". Sanchez umierał. Jednakże system podjął się ostatecznego ratunku. Nowoczesna kapsuła w której znajdowało się ciało Troya, została wypełniona bio-żelem schładzającym. Swoista hibernacja dawała mu jeszcze trochę czasu, ale jego organizm doszedł do momentu w którym po wyjęciu z żelu konieczna była natychmiastowa operacja. Analiza wykazała, że hibernacja utrzyma Troya jeszcze dwie godziny. Potem zaczną się nieodwracalne zmiany w jego organizmie, a ostatecznie nastąpi zgon.
Kilka minut później Falck przysłał wiadomość:
- Ej, nie chcę nic mówić... Ale chyba macie trupa tutaj i nie wygląda to za dobrze. Rozumiem, że to "poprzedni technik"? Cóż, pecha miał... A tak nawiasem, to przyjrzałem się generatorowi. Wygląda na sprawny. Co do napędu termonuklearnego, to pozornie jest kiepsko, ale nawet dałoby się go odratować. Tyle że pracowałby na 60 % mocy wtedy. Ewentualnie wymiana, ale to wyjdzie drożej. W obu przypadkach potrzebuję stacji naprawczej i odpowiednich części. I stanowczo wolałbym nie pracować w obecności rozkładających się zwłok, więc niech ktoś je stąd zabierze, jeśli chcecie bym z wami latał.
Nie był to koniec problemów. Skontaktowała się z Tobą nieco zapomniana osoba. Był nieco wściekły:


Vin.Di.Giaccono_L#2421:

Halo? Przepraszam, ale ile mogę do cholery czekać na wasz transport?! Wy przecież dawno powinniście tu być! Czy coś się nagle wydarzyło, że nie ładujecie właśnie mojego sprzętu na wasz statek?
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 19-02-2013 o 11:59.
Rebirth jest offline  
Stary 18-02-2013, 13:20   #186
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Mieliśmy problemy z ogonem, mam nadzieję że nic o tym nie wiesz - Malachius był coraz bardziej zirytowany, co objawiało się iście lodowatym usposobieniem. Nie czekał na odpowiedź - Świetnie, zaraz będziemy na miejcu, potrzebujemy stacji naprawczej.
Rozłączył się i wydał polecenie zmiany kursu.
Następnie udał się osobiście do Falcka. Zagarnął ciało technika na ramię i wrzucił w napęd.
- Teraz lepiej? - zapytał nowego technika - Dostaniesz wszystko czego potrzebujesz żeby dziewczynka działała jak należy.
Odwrócił się na pięcie i wściekły wrócił na mostek. Dość tego dobrego.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
F.leja jest offline  
Stary 18-02-2013, 13:44   #187
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Malachius:

Ciało Ravena Screwdrivera bez wiedzy reszty zostało "skremowane" w dosyć prowizoryczny i mało ceremonialny sposób. Mimo że statek posiadał i trumny, oraz spalarkę plazmową, wolałeś wybrać tą metodę. Falck milczał. Wolał nie wchodzić teraz w drogę wściekłemu kapitanowi.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 19-02-2013, 21:12   #188
 
Boreiro's Avatar
 
Reputacja: 1 Boreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodzeBoreiro jest na bardzo dobrej drodze
To Jamie w swojej robocie lubił najbardziej. Jasny rozkaz i trochę zabawy po drodze. Żadnego uganiania się po zaplutych metropoliach w poszukiwaniu technika. Drony nie należały do wymagająych przeciwników. Jeśli pilot nie był kompletnym beztalenciem albo nie miał akurat ogromnego pecha nie trudno było je zgubić. Zwłaszcza z tak potężnymi silnikami termonuklearnymi w porownaniu do odrzutowo-jonowych pierdzików będących na wyposażeniu dronów.

Jego plan był prosty. Skręca z obecnego kursu prowadzącego do Grubhole w lewo i kieruje się do kopalni. Nic trudnego. Musiał uważać głównie na najbliższego drona kryjącego się za jego plecami. Dwa bardziej oddalone, będą po jego prawej stronie i nie powinny sprawiać problemów. Postanowił trochę przyspieszyć, ale bez brawury. Szkoda by było zostać wykrytym podczas tak banalnej misji.
 
__________________
Nosce te ipsum.
Boreiro jest offline  
Stary 21-02-2013, 09:17   #189
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gdy znaleźli się w pobliżu celu Malachius zarządził mobilizację i odprawę.
- Dostaliśmy zlecenie, mamy przewieźć dla gościa zwanego DiGiaconno parę drobiazgów. użyjemy hipernapędu żeby przebić się przez blokadę. To zadanie ma być w założeniu proste, więc spodziewajcie się najgorszego. Zanim wylądujemy, zrobimy jako taki rekonesans. Potem zejdę do gościa, pogadać, jeżeli coś pójdzie nie tak macie natychmiast odlecieć, opchnąć statek i zadbać o własną skórę, jasne? Jeżeli będziecie dalej chcieli ciągnąć naszą małą krucjatę, uniinformatyk o nazwisku Kovalsky zbiera dla mnie informacje.
Tak, to by chyba było na tyle. Malachius z furią wychylił kubek zimnej kawy i spróbował uspokoić swój wybuchowy temperament nucąc jakąś idiotyczną piosenkę o niczym.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
F.leja jest offline  
Stary 21-02-2013, 17:11   #190
 
Dranheim's Avatar
 
Reputacja: 1 Dranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znanyDranheim nie jest za bardzo znany
Nakamura przeczuwał, że przez najbliższy czas nie będzie potrzebny w sali dowodzenia. Malachius zajął się sprawdzeniem zlecenia dla DiGiaconno, więc pewnie zawoła Azjatę, gdy będzie potrzebny do obsadzenia działka, gdyby napatoczyły się jakieś problemy.
Skoro nie pozostawało nic innego, Shin zajrzał do baru, z którego zabrał trochę przekąsek i zajrzał do strzelnicy symulacyjnej. Od ostatniej akcji, rozgrywającej się na pustyni, przeczuwał, jakby to on odpowiadał za stan Sancheza. Może gdyby wcześniej więcej czasu poświęcił na trenowanie celności, nie doszłoby do czegoś takiego.
 
Dranheim jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172