Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-05-2013, 22:45   #51
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Ciężko mi cokolwiek napsać, bo nie za bardzo wiem skąd informacje o np. Trupie...

Co do sabotażu - teoria trzyma się kupy, ale w zasadzie nic nie zmienia w sytuacji. Raczej była to misja samobójcza, bo szanse na dostanie sie do kapsuły są zmiejszone przez konieczność wykonania zadania... Chyba, że zaczniemy szukać wsród nas samych...
Obrona statku mogła po prostu być za słaba - kevlar przeciwko rpg - i tu można zgadywać.
Odgłosy walki na powierzchni - dywagacja. To wcale nie musi byc odgłos walki... albo kanał biegnie pod sala kinową gdzie Rambo Czy Rumburu leci

Randka z innymi jest jakimś pomysłem, ale do tego potrzebna jest telemetria z kapsuły i trajektorie lotu innych - pewnie standardowe. Kapsuł nie wysyła się w jeden punkt, bo zamiast uratować można wszystkich zabić - wrzucajac w krater wulkanu chociażby. Wiec jest to jakiś kilku może kilunastu kilometrowy random plus ewentualne uszkodzenia plus zmiany trajektorii poprzez turbulencje plus... Jak nas strasznie zwiało to mamy kilkasetkilometrów do najbliższej kapsuły... albo trzy i przepaść Telemetria pokaże czy w atmosferze nie szaleje jakiś sztorm postnuklearny, albo inna przyjemność. Bo to, że powietrze nadaje sie do oddychania to tylko połowa sukcesu - choc zakładam, że ai (kwa... zacięte!!!) Poinformowałoby o skażeniu... gdyby działało... Jasne, wrobiony jak dziecko... nikt nie sprawdził skażenia chemicznego, biologicznego, radiologicznego...

Absolutnie nic nie wiemy i każda teoria jest dobra, tylko niech gdzieś nas prowadzi...
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 06-05-2013 o 22:55.
Aschaar jest offline  
Stary 06-05-2013, 22:57   #52
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Dla tych co tworzą postać i zapominają że inni też tworzą postać z innym charakterem i innym postępowaniem nie klona ich postaci. Wyjaśniam posta.

Cytat:
Cat obudził wstrząs i ból głowy. W sumie codzienność gdyby nie to że mieściła się w kapsule. Co za ... Ehh.. pomyślała nie warto nadwyrężać się.

Odwracała głowę dość energicznie w lewo i prawo i w lewo....

- Co do cholery! Znów to samo. - powiedziała dość głodno.
Dezorientacja postaci. Nie wyszkolonej morderczyni czy wojskowego!
Tylko kobiety która nie wie jeszcze że jest z kimś i czy żyją. Normalne w szoku po wypadku.

Cytat:
Zauważyła jeszcze czterech w kapsule. Na razie nieprzytomnych, lub nieżyjących.
Nie wiem czy wam tłumaczyć. Podkreślę lub nieżyjących. Cały czas zdezorientowana.

Cytat:
Broń, która leżała porozrzucana gdzie po panie. Diody i komunikat rozgłaszał, że jest bezpiecznie i nie trzeba siedzieć w niewygodnych skafandrach. Nienawidziła ich bo ograniczały ruchy. Strasznie ograniczały. Drżącą ręką odpięła pasy i spadła na podłogę z pozycji bezpiecznej do lądowania. Zaczęła się rozglądać, serce biło jej szybko. Spojrzała na kompanów. Po chwili na ekwipunek, który leżał porozrzucany wszędzie. Znów na kompanów.

Hałas nadawania pozycji kapsuły zagłuszał oddech. Znów spojrzała na kompanów. Standardowo! Już się przyzwyczaiła do takiej sytuacji. Usiadła chwytając się za głowę. Sprawdziła baterie w protezach. Rozejrzała się.
Wylądowała w jakimś gównie nie wie gdzie. Ale uwaga dla mało kumatych !!
Była już w takiej sytuacji! Można to wyczytać wprost, oraz między wierszami. Gdzieś straciła coś bo sprawdza protezy. Nadal jest w szoku dlatego --->

Cytat:

Chwyciła ekwipunek. Jedzenie w tubkach zebrała i schowała do plecaka "przysposobienia ewakuacyjnego" który znalazła w schowku. Następnie chwyciła karabin jeden z dwóch leżących i wypięła magazynek z drugiego, nie wiadomo czy tamci przeżyli.

Cały czas błąkała się myślami co tak naprawdę wydarzyło się przed przebudzeniem. Niestety nie mogła sobie przypomnieć w końcu spała. Wtedy też zauważyła granaty, które szybkim ruchem schowała również do plecaka.

Myśląc że nie zna osób które jeszcze się nie wybudziły o ile przeżyły, warto na razie je zataić.
Odpowiedź bezpośrednio w tekście dlaczego tak postąpiła. Może dla tych co jednak nie znajdą słów o które mi chodzi --"Cały czas błąkała się myślami co tak naprawdę wydarzyło się przed przebudzeniem. Niestety nie mogła sobie przypomnieć w końcu spała." i "Myśląc że nie zna osób które jeszcze się nie wybudziły o ile przeżyły, warto na razie je zataić."

Cytat:
Jeden z pistoletów przypięła sobie do pasa. Chwyciła działo szynowe i wyszła z kapsuły. Otaksowała okolicę mierząc z broni. Gdy stwierdziła że jest czysto wróciła się do kapsuły. Pozbierała resztę ekwipunku i opróżniła magazynki broni. A samą broń zostawiła przy kompanach. Nie wiedziała czy, aby któryś nie sabotował misji i przyczynił się do sytuacji w której teraz jest.
Cały czas szukała odpowiedzi co się dzieje.

Cytat:
Patrzyła na kompanów którzy jeszcze nie raczyli wstać. Tętno w normie, ran zero. Dziwny widok. Sprawdzają parametry życiowe kompanów, czekała na wybudzenie. W między czasie szukała lokalizatora. Niestety znalazła tylko hełmy które leżały porozrzucane wszędzie. Zakładając jeden, a resztę pozbierała. Usiadła w kokpicie i sprawdziła komputer, który odpowiada za lądowanie. Analizowała wszystko po kolei. Aż w końcu dioda zapaliła się i oznajmiła wybudzenie kolejnej osoby. No nareszcie - wypowiedziała w myślach... Wyszła z kokpitu i zajęła pozycje powitalną. Trzymała broń szynową niewycelowaną w kompana, ale w razie czego przygotowaną.
Pokojowo nastawiona ale nieufna.

Swoją reakcję może wyjaśnicie tak samo co ? O co wam chodziło?

Pomijam pierwszy post - Zara: Zhou Lin - który normalnie zaczął pisać i jemu odpowiedziałam szybko w innym poście. Nie widział editu z pierwszego posta, że byłam w środku! Przed nim nie na zewnątrz. Alenastępni już to mogli doczytać!!

Cytat:
TRM odzyskał świadomość z potwornym bólem głowy i uświadomił sobie, że przywalił w coś głową i krew wolno sączyła się pod włosami. Zamim się ruszył bacznie rozejrzał się po okolicy i ocenił sytuację.
W tym momencie byłam w środku i stałam naprzeciw was. I "Zara: Zhou Lin" już do mnie mówił. Wystarczyło normalnie powiedzieć cześć lub inaczej się przywitać. Ale nie ktoś wymyślił postać że przywita się tak--

Cytat:
"Kurwa, cudownie" - skwitował działania panienki i podniósł się dopiero kiedy ta wyszła na zewnątrz.
Jakie działanie stałam ?

Cytat:
Wyłczył zacięte gadadełko kapsuły i hełm. Sprawdził tętno pozostałych - w normie, niech budzą się sami. Zebrał ekwipunek, który mimo zabezpieczenia
rozsypał się po kapsule przy upadku i ułożył w jednym miejscu.
Tak w moim poście czyli "IDIOTKA" też je ułożyła przy kompanach. Nie rozrzucała jej ponownie.

Cytat:
Idiotka wypruła ze wszystkiego baterie - w razie ataku są całkowicie bezbronni... Jeden z hełmów schował w boxie z obwodami zapasowymi komputera i sprawdził własny stan.
Czyżby mój mąż chomik? Kiedy to widziałeś ?

Cytat:
Niewielkie rozcięcie na głowie nie powinno stanowić problemu, zaasmarował je klejem chirurgicznym troche na wyrost i spuchliznę - ale to było najszybsze. Przetrzepał kieszenie i wewnetrzne kieszenie własnego munduru - wszystko było na miejscu. Dobrze. Wyłączył obwód kontrolny własnego fotela i usiadł na powrót. Czekał na rozwój wydarzeń.
A gdzie witam jestem? Dlaczego tak zrobiłaś? Czekałam na ludzkie zachowanie jak u "Zara: Zhou Lin". A dostałam post w którym jest chaos gorszy niż w moim.

Cytat:
Panienka wróciła i zajęła sie komputerem. Oki doki. Po chwili obudził sie kolejny uratowany. Panienka w pozie "jezdem bogiem" pojawiła sie na horyzoncie.
To ile razy wchodziłam w twoim poście? Wróciłam ale nie wróciłam co to za poza? Może się nada by z chłopakiem ja przetestować ?

Cytat:
Wstał z fotela i przykucnął przy komputerze kapsuły zupełnie ignorując panienkę, przynajmniej na to wyglądało. Odkręcił panel i zajrzał w elektronikę:
Ewidentne olanie hmm naprawdę chciała bym zobaczyć twoje KP. Może jesteś noabla...

Cytat:
- TRM. - powiedział sucho w powietrze - Zobacze czy to komputer padł czy faktycznie nie mamy z niczym kontaktu. Przy okazji sprawdze telemetrię kapsuły, aby ustalić nasze położenie. Reszta żyje jest tylko nieprzytomna. - zrelacjonował zaglądając w krzemowe płyty komputera. - Jestem inżynierem - prawie dodał "zaufaj mi" - jaka jest twoja specjalizacja? - zapytał odwracając na ułamek sekundy głowę w kierunku żółtka, bardziej dla podtrzymania rozmowy niż z faktycznej potrzeby posiadania tej informacji. Mundur zdawał się dość ładnie klasyfikować pana...
Tak z osobą która trzyma broń i zastanawia się czy ją dać bo niewie co się dzieje noabla, a z powietrzem gadasz? Musisz pokazać mi to KP bo nie wytrzymam. Już wole być idiotką i działać po swojemu.

Teraz na ogień kolejny gracz : Johann van Schwenn przedstawił się i bardzo ładnie opisał wstęp jak i zagrał fascynację. Nie zwracając uwagi na otoczenie. Bardzo ładnie i widać charakter i zainteresowania postaci.

Jedziemy dalej: Znów mój: Chciałam po prostu odpisać "Zara" Biorąc też pod uwagę prośbę w komentarzach.

Cytat:
"- Jaka jest sytuacja? Jest coś na zewnątrz? - Zapytał szeptem, by nie przyciągać zbytniej uwagi, jeśli coś na zewnątrz jednak się znajdowało. Jego akcent dalej mocno zalatywał chińskim, mimo dosyć długiej konieczności dogadywania się w bardziej uniwersalnym języku. Ale w tej chwili miał inne niż to zmartwienia, oczekiwał więc odpowiedzi wcześniej obudzonej osoby."
Na co odpowiadam. Ktoś napisał że to bezsensu może ma racje. Wystarczyło poprosić o nie wklejanie.

Cytat:
Receptory lewego oka pokazywały że tunel dalej był czysty. Chodź chwilami gubił ostrość. "Spinka" uderzyła prosto w niego z otwartej reki co poprawiło ostrość. Skubańcy mieli dosłać nowy implant. Zawsze tak jest że potrzeba to niema - walnęła w myślach. Odwróciła się do szepcącego kompana.
Skoro według niego byłam na zewnątrz to nie chciałam by edytował posta i się podporządkowałam. Odpowiadając.

Cytat:
- Na razie spokój. Sądząc po ścianach cywilizacja trochę zacofana. - Odwróciła się i dodała.

- Witam ocalałego. Nazywam się Cat 2021. Wołają na mnie "Spinka". A na ciebie ? - Cat zaczęła przypominać sobie co robiła przed ewakuacją.
Ładnie się przywitałam i zaczęło mi coś świtać.

Cytat:
Weszła z powrotem do kapsuły. Spojrzała na dziwaka który kręcił się i gadał do siebie. Potem na innego który był jakimś chińczykiem. No nieźle. Normalnie Ulica Sezamkowa... Brakuje tego zielonego Kermita. Wielki żółty ptak jest, gostek co wyskakuje z śmietnika i gada z sobą. No i pan szepcący. No to przesrane. - te myśli walnęły jej w głowę jak grom...

Zdjęła plecak i wyciągnęła magazynki do broni, które leżały zebrane na kupce i położyła je koło nich.
No jak widzicie biorę pod uwagę czyjeś posty jak na razie nie wiem kto miesza.

Cytat:
- No panowie czas się stąd zmywać zanim znajdzie nas tu coś lub ktoś. Mało prawdopodobne że nie widzieli jak przebiliśmy się do tego tunelu.- Po czym chwyciła karabin i baniak z wodą. Wyszła z kapsuły. Zostawiając jeden karabin i broń szynową oraz, dwa pistolety.
Nie muszę pisać że czekam na resztę tylko że kieruję pytanie do reszty. Brałam pod uwagę że ci co nie odpisali wezmą pod uwagę mój post jak pozostali więc...

Cytat:
W tym też momencie sygnał z implanta nogi dał znać. Czas wymiany. Wyjęła z zasobnika baterię otworzyła pokrywę i wymieniła baterię. A słabą włożyła do zasobnika. Wstała zarzuciła jeszcze raz plecak, broń i wodę. Odwróciła się i krzyknęła. - Jak panowie idziecie ?!-
Też was olałam i to moje jedyne przewinienie.

Next klient: Znów Asch...

Cytat:
Inżynier - mając całą sytuację lekko w głebokim poważaniu siedział w obwodach starając się wpiąć w systemy komputera kapsuły dużo poniżej oficjalnego programu i interfejsu dostępnego z poziomu użytkownika. Nie wyglądało to jednak dobrze - kapsuła mocno oberwała... "Cholera" - pomyślał wywalając połamaną płytę. Niezdrową ekscytację naukowca przebolał podobnie jak idiotyczne zachowanie paniusi.
No tak olewa znów. Nic nowego. Chociaż zaraz odezwał się --->

Cytat:
- Idziemy gdzie? Znasz naszą lokalizację? - powiedział przepinając wiązkę kabli - Nie zauważam dystynkcji dowódcy, a zachowujesz sie jak kretynka. Wyładowałaś baterie z broni zmniejszając do zera naszą siłę bojową.
I teraz czy dobry gracz który gra w ten sposób jest dobry ? Aschaar używasz crack.. Kiedy widziałeś że to ja wyjęłam baterie już drugi raz mi to wypominasz jako postać? Nie odzywałeś się do mnie. Wiem że je wyciągłam i położyłam ale przedtem ? A może leżały dla bezpieczeństwa osobno ? A może ja miałam je przed wejściem do kapsuły?

Cytat:
Zrobiłaś najbardziej debilną rzecz jaką można było zrobić. Wszyscy zostaliśmy wysłani tutaj przez nasz... cholera, nie ten port... naszą Ojczyznę czy tam rząd. Okiej, można założyć, że sa wśród nas zdrajcy i statek został wysadzony, ale teraz sytuacja wygląda tak, że jesteśmy sami, bez komunikacji, z ograniczonymi zasobami, w terenie nieznanym, który należy uznać za wrogi.
Kiedy zemną o tym mówiłeś ? Ej telepatycznie tak znasz moje myśli. Może podsłuchałeś jak z kimś rozmawiam? Hmmm?

Cytat:
Albo stworzymy tu i teraz drużynę, która jakoś spróbuje przetrwać, albo możemy sobie palnąć w łeb. O, nie możemy, bo paniusia zabrała wszystkie baterie i broń jest bezużyteczna. Dalej... Na jakiej podstawie założyłaś, że cywilizacja jest zacofana?
Każdy mój odpis będzie zły? Kiedy chciałeś stworzyć drużynę? A omówiliśmy to z wszystkimi ...hmmm aha no tak!!

Cytat:
Travis siedział w kucki i stukał w ciekłokrystaliczny monitor. Potrzebował chwili czasu na dobranie się do zapisów kapsuły powinny tu być końcówki logów statku...
A ty skąd wiesz o monitorach stykach? Może też szukałeś info tam gdzie ja ?

Cytat:
- Teraz to jesteśmy w kaczej dooopie... - spojrzał na naukowca - Proponuję się uspokoić, chyba, że zamierza pan podzielić losy niejakiego Livingstone'a... Tylko tym razem może nie być ratunku... Do naprawy systemów kapsuły potrzeba jakiegoś McGyvera, więc o tym możemy chwilowo zapomnieć. Jak dobrze pójdzie to może będę w stanie odpalić automatyczny sygnał pozycjonujący... albo wymontować nadajnik i zabrać go z sobą. Nikt nie będzie przeczesywał planety w poszukiwaniu rozbitków.
Nie widzę tu związku ale możesz wyjaśnić kim ty jesteś ? I z kim ty do cholery gadasz w postach ?

Cytat:
Czy na sali jest dowódca? Czy pozostawiamy sprawy w rękach "sweet idiot" i cieszymy się, że przynajmniej ustalił się jakiś łańcuch dowodzenia... Póki co do nas nie strzelają... mamy chwilę na szybkie zapoznanie. W końcu dobrze wiedzieć kto jest kto...
Nareszcie pytanie o towarzyszy !
Cytat:
Komputer w końcu poddał się i TRM zczytał ostatnie wpisy w logach. Dziwne... Z danych wynikało, że w ostatniej chwili została nawiązana próba nadania komunikatu na Ziemię... I..., że została ręcznie zablokowana przez kogoś, ze stanowiska w terminalu #117, zarzucony z głupia frant tekst o zdrajcach stał się nagle... No dobra... Super... Logi statku wyglądały na uszkodzone lub zniekształcone lub skasowane - coś było mocno nie tak. W zasadzie to nie było wiadomo co się właściwie stało... Może sama transmisja była zablokowana w momencie rozpoczęcia nadawania? Może po prostu komputer kapsuły był zbyt zniszczony i zapis nie przetrwał? Cholera...
Ciekawe i w miarę zrozumiałe. A co z tym twoim nadajnikiem ?

Cytat:
"Telemetria i łączność. Gdzie my do cholery jesteśmy?" - pomyślał Travis spychając póki co uzyskane informacje do innych pokładów pamięci.
Jak teraz nie chcesz to po sesji pokażesz mi to KP

Next post: "Zara"

Cytat:
Zhou chciał do wszystkiego podejść na spokojnie, bez gwałtownych ruchów, ale widocznie tylko on uznawał w takich chwilach spokój za rzecz pożądaną. Wobec słowotoku innych, a także rozpoczęcia paru sensownych działań mających na celu rozpoznanie sytuacji, wreszcie wstał, podszedł do wyrzuconych broni i szybko podliczył. Wziął do ręki karabin i spróbował wsadzić do niego magazynek, by odzyskał swoją dawną sprawność. Jeśli żołnierskie doświadczenie z bronią pozwoliło mu coś pod tym względem zdziałać, to postanowił podobnie uczynić z pistoletami. Może nie było tak źle, jak to od razu przedstawiał TRM. Ale rzeczywiście dziewucha musiała być jakąś idiotką. Dalsze jej działania, podobnie jak i reszcie panów, także mu się nie podobały. Tak więc podczas zajmowania się bronią, postanowił także odpowiedzieć zbzikowanej paniusi.
Musiał byś krzyczeć. Ok skoro robię źle idąc tunelem i sprawdzając czy aby ktoś z daleka nie idzie do kapsuły to co wy robicie w tym czasie ?

Cytat:
- Jestem Zhou, zwykły żołnierz. Tak więc mamy tu jeszcze inżyniera, naukowca. A ty kim jesteś? Radziłbym jeszcze poczekać, bo raczej nigdzie nie idziemy, dopóki pozostały się jeszcze nie dobudzi. Nie będziemy tu zostawiać człowieka na pastwę losu, zwłaszcza, że na pewno się przyda. Poczekałbym też z rozdzieleniem broni. Bo nieładnie tak bez pytania od razu brać dla siebie dwie sztuki, nie mówiąc już o tym, czemu resztę wcześniej upchnęłaś do plecaka, chyba widząc, że wszyscy żyjemy. - Wzrok trzymał przy przypiętym do pasa pistolecie, a także trzymanym karabinie. Następnie spojrzał na TRM'a i odezwał się do niego.

- Póki co ty mi najbardziej pasujesz na dowódcę. Ale zaczekałbym z wyborem na naszego śpiocha. Kto wie, może on jakoś załagodzi sytuację, bo póki co jesteśmy chyba bliżej wyżynania samych siebie, zamiast wroga. - Na koniec zaczął jeszcze pilniej przyglądać się znaczkom na ścianach. Częściowo przypominały jakieś wschodnio-azjatyckie pismo, więc jako przedstawiciel takiej kultury postarał się im dokładniej przyjrzeć, szukając podobieństwa do jemu znanych pism by dowiedzieć się, czy może planeta miała już do czynienia z gatunkiem ludzkim
Powiem tak chyba wolę ciebie na dowódcę. To że idę sprawdzić nie znaczy że się nie cofnę. Mnie się wydaje że trochę przesadnie na mnie najechał Aschaar i tu jest problem.

next :

Cytat:
Pierwsza rzecz która przebiła się do jego świadomości to odgłosy jakiś kłótni... jacyś ludzie, sprzeczający się, mówiący... głosy mieszane z lekko stłumionym odgłosem wystrzałów z broni palnej... Odgłosy walki były właśnie tym co go całkowicie przebudziło. Nie wiedział jak długo był nieprzytomny, ani dlaczego nie zdecydowano się go obudzić. Nie byli na jakiejś cholernej wycieczce przecież... Otwierając oczy przywitało go wnętrze lekko powyginanej kapsuły ratunkowej. Dłoń odruchowo powędrowała do kabury odpinając ją i wyciągając pistolet. Drugą zdejmując maskę i odpinając klamry pasów. Wstając rozejrzał się po zebranych trzymając broń w pogotowiu. Cholerny ból głowy był prawdopodobnie jawnym efektem skoków ciśnienia. Stał tak w ciemnozielonym mundurze oficerskim z widocznymi kilkoma baretkami spod założonego na mundur rozpiętego białego fartucha lekarskiego. Jak by tego było mało, stetoskop opięty na szyi dodatkowo zdradzał jego specjalizację.

- Porucznik Gerlach Bûcheron, mówcie mi Chien. - powiedział opierając się ręką i wodząc wzrokiem po zebranych - Imię, nazwisko, stopień, przydział, chce wiedzieć fakty, jakie mamy straty i czemu nikt mnie kurwa nie obudził? - mówił spokojnie rozkazującym tonem sięgając po jeden z hełmów taktycznych.
Coś czego nie rozumiem ździebko i nie zinterpretowałam tego w ogóle. Więc w moim opisie jestem już w tunelu. Wybacz D... Czyli mnie przy was nie ma teraz.




Cytat:
Cat odwróciła się do przepinającego kable mężczyzny. Znów uderzyła w implant oka. Następnie wysłuchała drugiego i rzekła.

- Jak tam chcecie idę kawałek się przejść implant nie widzi dalszej części tunelu tylko pierwsze 20 metrów. Co do kapsuły bez zapasowych konwektorów ciśnieniowych nic nie zdziałamy. A i idiotka zna się na murarce i rurach które wskazują na troszkę przestarzały system odprowadzania ścieków. Chodź może to być starsza i zapomniana część cywilizacji. Tak czy siak w kapsule łatwo nas wybiją. Właz pozwala na słabą obronę i wykorzystanie tylko trzech strzelców. A jak trafią w ogniwo... Hmm.. Jak mówiłam Bum.... - Po czym odwróciła się i poszła w ciemny tunel znikając po chwili w ciemnościach....
Jak się cofnę to się przywitam.

Proszę o interpretację swoich postów. Może wtedy zrozumiem dlaczego ?
 

Ostatnio edytowane przez Nasty : 06-05-2013 o 23:13.
Nasty jest offline  
Stary 06-05-2013, 23:20   #53
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Tak, masz racje. Tu powinienem wstac i wyjsc z pokoju konczac gre.

Co chcesz udowodnic? Ze masz racje i wszyscy inni pisali źle? Ze twoje posty sa logiczne i cacy, a inni pisza bzdury? Bo nie wiem... zreszta jak cesz cos udowodnić - to ci sie udalo.

Tylko jak podejmujesz w poscie kilkanscie akcji to kontroluj linie czasu w innych postach...

Bo w moim poscie stoi:
- cale zamieszanie czynione przez Spinke TRM obserwuje spod przymknietych powiek obudzony podczas upadku i przez hałas w kabinie - uwaga - jest snajperem z specialsów.
- Spinka wychodzi, TRM wstaje, chowa hełm, wyłacza kontrolę swojego fotela - brak dozoru czy st przytomny czy nie, siada na powrót.
- Spinka wraca i wchodzi do czesci sterowej i obserwuje monitorki, wraca do czesci pasazerskiej kiedy budzi sie kolejny.
- TRM wstaje doskonale zdajac sobie sprawe, ze Spinka ma jedna bron i jest wtanie celować w jednego. Uważa, że nie ma jaj, aby strzelic - primo. Secundo - jak podejmnie wrogie działanie - każdy uzna ją za zagrożenie i zaatakuje i tu znów jesteśmy w punkcie jednej broni. Wycelowana broń naprawde nie robi na snajperze jakim jest TRM wrażenia - na dobra sprawe to by mu ułatwiło życie - potwornie męczy się z debilami jacy go otaczaja od lat. Smierc jest wybawieniem...


Z calej reszty ustosunkuje sie do zdania - "w swoim opisie jeatem już w tunelu" - to jest problem. Scene dalej jestes, a opisuje sie bieżaca scene. Masz pretense, ze inni zlewaja twoje deklaracje , a sama masz w czterech literach deklaracje innych... Bo jak można inaczejto nazwać?

Tak przy okazji - czytac pomiedzy wierszami to można, tylko po co? Cieżko napisać wprost "była zdezorientowana, po raz kolejny była w takiej sytuacji"? Trzasanie głową w kontekście dalszego ciagłego wspominania o uszkodzonym implancie jest dla mnie czytane jako trzasła glowa, bo znow nie działalo, dalej nie działalo wiec przywaliła z ręki...

PS. Jak bard potrzebujesz Nasty to rozpze swoje post co do zdania. Bo teraz doczytałem, że nawet nie widzisz roznicy pomiedzy słowami Trabisa, a jego myślami... Z telefonu bedzie to cokolwiek skomplikowane, ale sie poświecę...

W bardzo złym tonie jest poprawianie posta po pojawieniu sie kolejnego - pani opiekunko. NEtykiete prosze poczytac... i sie do niej stosować. Dziekuje.
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 06-05-2013 o 23:59. Powód: ortografia.
Aschaar jest offline  
Stary 06-05-2013, 23:32   #54
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Nasty, nie wiem, czemu tak bardzo przeżywasz to, że Twoja postać kilka razy została nazwana idiotką (powtarzam - postać, nie Ty). Z mojej strony wyszło to dlatego, że schowałaś bronie i magazynki do swojego plecaka, by dopiero po chwili je oddać. Jako żołnierz, Zhou musi być trochę przeczulony na tym punkcie, a też opisu charakteru nie znasz, by nie wiedzieć, że to wyzywanie od idiotki może mieć jakieś w nim uzasadnienie (choć to bardziej tyczy się innych postaci, m.in. Aschaara, o czym już wspomniał), a poza tym nasze postacie nie wiedzą, że akurat Spinka ma jakieś zaburzenia z pamięcią, czy coś, więc dlatego takie działania odbierają inaczej. Więc odpuściłbym komentarze i odczucia postaci, bo to jest sprawa odgrywania postaci.

Inaczej ma się sprawa w przypadku tego, jak kto postąpił w przygodzie i co zrobił, każdy ma na ten temat swoją opinię, ale myślę, że ewentualne zawyrokowanie pozostawiłbym MG, jeśli uznałby, że ktoś z czymś przesadził. Jak nie, to gramy dalej i tyle.

Bo jak dla mnie, to w przygodzie zaczął panować mocny zamęt, na miejscu MG, to chyba bym uciekał po takim czymś Ale miejmy nadzieję, że jakoś się naprostuje sytuację i będzie już tylko lepiej, ja nie widzę sensu dalszego dochodzenia głównie między Aschaarem a Nasty.
 
Zara jest offline  
Stary 06-05-2013, 23:34   #55
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ta jasne a ja napisze że pozbierałam broń przed upadkiem tylko mi się rozleciała przy uderzeniu i uwaga -- Jestem wysłanniczką tej planetyyyy.

A poważnie piszesz o mieszaniu ty chemikiem może jesteś co ?

Piszesz pod wpływem emocji i tyle i to źle wpływa na sesje. Ty może rzeczywiście ci palne w łeb i tyle.

Jeszcze kimś jesteś czy dopiero będzie to uzależnione od potrzeby ?

Opisałam to co robię po kolei u ciebie tego brak za to dużo informacji z poza tego co widzi postać i tyle. No-RPG grasz i tyle.


Magazynki nie broń - odruch zdrajcy jest taki że chwyta broń i celuje. Magazynki zabrałam! Ale tego nie widzieliście równie dobrze mogło ich nie być!!
 
Nasty jest offline  
Stary 06-05-2013, 23:44   #56
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Wiecie, co powiecie na to. Wykasować wszystkie posty w sesji i zacząć od nowa? MG przydzieli kolejność wybudzania rzutem kostką i będziemy mieli jeden wielki cholerny spokój, bo jak mam czytać wasze przekrzykiwania to głowa mnie boli. Zresztą. i tak z chęcią zobaczę interpretacje wydarzeń przez resztę graczy na wzór tego co zrobiła Nasty. Dziewczyna się napracowała i za samo to należy się uznanie. Chwała bogom, mam tylko jeden post..

Dobra, a teraz 'sarkazm' na bok. Jest burdel, Nasty pięknie pokazała swoją stronę, z chęcią zobaczę i waszą, jak chcecie to wyjaśnię i moją. Przy odrobinie szczęścia obejdzie się bez czyszczenia sesji i zaczynania od zera, chyba, że MG tak zadecyduje. Uwierzcie, nie będę protestował.
 
Dhratlach jest offline  
Stary 06-05-2013, 23:49   #57
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Zakladasz, ze czegos nie widzlismy, czegos nie zrobilismy i nie wiadomo co jeszcze. Piszesz, ze ktos, TRM, miał za spinka wolac w kanałach WHAT??? Zdradzic pozycje wrzaskiem? Niewazne.

Nasty zakańczam jakiekolwiek dyskusje z toba w tych komentarzach. Interpretuj moje posty sesyjne jak chcesz i jak ci sie podoba. Ja bede interpretowal twoje i do tego co zinterpretuje bede dopasowywal działania Travisa. Tylko tyle i aż tyle. Jak ktoś napisał - jest MG i do czasu aż on nie poprosi o zmianę czegokolwiek - żyj z tym co jest napisane niezeleżnie czy ci sie to podoba czy nie.

EOT.

@Dhratlach:
Nie widze sensu takiej akcji. W słwotoku swojej wypowiedzi udowodnie, ze "ja mam rację" i 100000 znaków dalej będziemy w tym samym miejscu. Nie oceniam postów współgraczy, żyję z nimi - tyle. Jasne mógłbym sie czepic kombinezonów ograniczajacych ruchy z psta Nasty - tylko po co? Udowadniac, ze spinka zmienila baterie tuz po wyjsciu z kapsuły, wiec widac przez spory właz - trzy osoby w nim sie bronia - same informacje Nasty... tylk do licha po co??? Zamiast elaboratów o poscie wole pisać posta...

Nie jest wazne kto obudzi sie pierwszy, wazne jest tylko to co robi, a IMHO pstac Nasty nie daje szans na zrobienie czegokolwiek komukolwiek innemu. Rzuca jakimis uwagami i nie czekajac na odpowiedz wychodzi...
 

Ostatnio edytowane przez Aschaar : 07-05-2013 o 00:02.
Aschaar jest offline  
Stary 07-05-2013, 00:00   #58
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Tak - A ja poproszę innych bo może naprawdę źle zrozumiałam coś. Proszę o wyjaśnienie postów ja wyjaśniłam swoje i jak widzę wasze.
 
Nasty jest offline  
Stary 07-05-2013, 00:20   #59
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Dobra, post jest. Pominąłem kilka rzeczy, wiem o tym, ale nawet ja nie ogarnąłem, a to najrozsądniejsze wyjście jak do tej pory- jak coś źle zrobiłem...krzyczeć, wrzeszczeć i dawać znać. Cała ta wojenka jest dość interesująca jak mniemam, lecz czy potrzebna? Nie wiem, nie mi oceniać. Jeżeli gracze będą wredni dla siebie "dla zasady" to ostrzegam, że uwalę oboje graczy. (Zastrzegam, że dla zasady ktoś komuś będzie w rękę strzelał, czy granatem zaprawiał bo tak). Prztyczki w nos są ok.

Co jeszcze...Granaty. Granaty standardowe- odłamkowe. Tak na wszelki wypadek. Jak są jakieś pytania to śmiało.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline  
Stary 07-05-2013, 00:21   #60
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Czy granaty można duplikować ?
 
Nasty jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172