10-02-2005, 11:41 | #111 |
Reputacja: 1 | Dominic Wychodzę z pomieszczenia jako ostatni, opierając się o ściany. Staram się jak najmniej obciążać przestrzeloną nogę.
__________________ And then... something happened. I let go. Lost in oblivion -- dark and silent, and complete. I found freedom. Losing all hope was freedom. |
12-02-2005, 02:14 | #112 |
Reputacja: 1 | Sky Patrzę dziwnie na Maca, który wszedł do korytarza zastępując mi drogę. W takim razie przepuszczam też innych, którzy do tej pory tylko się błąkali po salach i sama czekam. Jeśli Dominic czeka aż ja wejdę pierwsza, to wchodzę. |
12-02-2005, 13:09 | #113 |
Reputacja: 1 | Schody prowadzą na dół, zasypane gruzem i innymi smieciami powoli zchodzicie na parter. Jak się okoazało byliście na 2 pietrze, ale niestety 1 piętra nie było. Wszystko zostało zamurowane tak ze schody prowadziły prosto na parter. Wyszliście wszyscy na ulice. Okolica jak się rezejrzeliście nie należała do slumsów, było gorzej, strefa walki gangów. Spalone wraki samochodów, zabite deskami i wszystkim co możliwe okna, drzwi, z oddali słychać odgłosy strzałów z broni automatycznej. Troche zakłopotani cofnęliście sie spowrotem do środka. Tu napewno nie ma porządnych jak na te czasy obywateli. Jedyne co możecie spotkac na swojej drodze do miasta to latający ołów i bandy boosterów naładowanych tanim złomem.
__________________ eMIEJoteSCe eNA PeODePyIeS old desingn(tm)'s man |
13-02-2005, 22:44 | #114 |
Reputacja: 1 | Ronny Co to ma być? Zostawił nas dupek jeden na pastwe ulicznych gnojków? Gdzie jest ten dziad?!-rozglądam się nerwowo po całym pomieszczniu i wyglądam przez drzwi na ulicę. Co robimy? Chyba nie ma sensu czekać tutaj, w środku...idziemy dalej?-przeładowywuję mój pistolet.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
14-02-2005, 09:26 | #115 |
Reputacja: 1 | Mac Przyglądam się Ronnemu. Tak prędko ci do śmierci? Jak nas nie rozwalą te śmiecie, to ten gościu wysadzi nam te woreczki i umrzemy. Ale przedtem będziemy cierpieć. Ja wolę zostać w środku i poczekać. Wyglądam jeszcze przez drzwi, po czym wracam do środka i czekam na reakcję innych.
__________________ What's the difference between Pope John Paul II and Madeleine McCann? The Pope died a virgin. |
14-02-2005, 17:34 | #116 |
Reputacja: 1 | Y -Kurwa, na jakąś knajpe nie ma co tu liczyć. W takim razie zostaje w środku. I jeśli życie wam miłe też tak zróbcie. Z gangami nie ma sensu walczyć. Chyba że pan policjant ma coś co nam pozwoli bezpiecznie tędy przejśc. Pistolety nie wystarczą!- Staje pod ścianą, opieram się o nią i czekam na odpowiedź.
__________________ __/\___/\___/\_____/\_______/\____________/\___________________ |
14-02-2005, 20:22 | #117 |
Reputacja: 1 | Ronny Jedyny mój sposób to kulka w pare łbów.-siadam na schodach prowadzących na piętra. Co teraz mamy zrobić? he? ma ktoś pomysły? Jeśli nie macie ochoty na szturm ulicy to wracajmy na góre i czekajmy na Jaxa... i wybierzmy kogoś chętnego po ten wszczep.-drapię się po głowie i czekam na reakcje ludzi
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
14-02-2005, 20:48 | #118 |
Reputacja: 1 | Sky Podnoszę kartę hotelową do góry i mówię do reszty: - Może powinniśmy dostać się tam. Chyba nie bez powodu nam to dał. A od przedarcia się przez ten syf, to powinniście być wy... Nie mówcie, że nie znacie takich terenów i różnych typów, którzy się tu szwendają. Patrzę na nich z obojętnością i zastanawiam się jednocześnie czy znam na tyle to zadupie, żeby się orientować jak iść, żeby w jak najkrótszym czasie dostać się do bezpieczniejszej strefy. Przeczesuję w myślach wszystkie policyjne wtyczki, które mogłabym wykorzystać aby nie zarobić od razu kuli w łeb. Wreszcie wyczekująco spoglądam na towarzyszy z nadzieją, że może któremuś przypomni się jakiś stary znajomy, do którego mógłby się zwrócić. |
14-02-2005, 22:42 | #119 |
Reputacja: 1 | Ronny No dobra. Mamy jakiś cel. Nie ma sesnu więc wracać do pokoju bez klamek. Musimy się przekraść tymi ulicami... nie mamy wyjścia. I nie próbujmy się kontaktować z nikim znajomym! Oficjalnie nie żyjemy...jeśli tutaj, na ulicy ktoś nas rozpozna możemy być zwyczajnie nieprzydatni Jaxowi i drań nas wykończy.-wstaję ze schodów i podchodzędo wyjścia. Idziemy?-wyglądam na ulicę i sprawdzam ,czy jest "czysto" i czy sa jakieś osłony gdzie można by było się schronić.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |
15-02-2005, 08:37 | #120 |
Reputacja: 1 | Mac Patrzę z niedowieżaniem na resztę i ich pomysły. Idioci. Normalnie idioci. Na chwilę przestaję mówic, przemyślam opcje wyjścia i pozostania. Ale jeśli ten gościu nas potrzebuje to nam tego nie rozwali teraz. Najwyżej za 5 minut. Biorę pistolet do ręki. To na co czekamy? Wychylam się na ulicę i rozglądam się dookoła oglądając okolicę i szukajac potencjalnych nieprzyjaciół.
__________________ What's the difference between Pope John Paul II and Madeleine McCann? The Pope died a virgin. |