Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-02-2013, 15:07   #51
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Kanały

Hakoon rozglądał się bacznie dookoła a jego twarz już nie była uśmiechnięta. Skupienie i powaga się na niej malowało. Malutka główka na wielkim korpusie przechylała się dziwnie raz w lewo, raz w prawo a oczka świeciły przyzwyczajając się do ciemności. Dłonie mocno zacisnęły się na rękojeści topora a nóżki zaczęły stawiać kroki na przód.

- Co za syf. Ja pierdolę - mruknął tylko i ruszył dalej

Zabójca liczył że trafi na godnego siebie przeciwnika, bo w końcu umrzeć zabity przez chuj wie co to dopiero jest kompromitacja. Tego Przodkowie już na pewno mu nie wybaczą. Szedł więc ostrożnie, starając się jak najmniej zmącić "wodę" w której przyszło mu stąpać.

- Dobra dawać mi tu ich..Wszystkich - fuknął zły - A tego dziada Rupperta to zatłucze jak dorwę..
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline  
Stary 06-02-2013, 17:30   #52
 
Khemi's Avatar
 
Reputacja: 1 Khemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znany
- Do kurwy nędzy - zaklął Kowal. - Na miłość Grungiego! Co za smród. Jesteś porąbany Hakoon. Żeby mnie w gówno prowadzić. Toż to śmierdzi bardziej, niźli swora hobgoblinów.
Khemorin kręcił głową sam nie wierząc, że dał się namówić na taką "gównianą przygodę". Biorąc to dosłownie oczywiście. Zacisnął zęby jednak. Wyciągnął młot i mocno zacisnął go w dłoniach. Szedł zaraz za Hakoonem i co chwila oglądał się w tył.
 
__________________
Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia...
Khemi jest offline  
Stary 06-02-2013, 19:02   #53
 
Ibes's Avatar
 
Reputacja: 1 Ibes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znany
U Rzeźnika
Po północy

Ibes nie spuszczał nowego rozmówcy z oczu. Przez chwilę w jego oku jakby coś błysnęło, jednak wkrótce znów przybrał ten sam obojętny ton.
-Nie mam pojęcia, o czym do mnie mówisz. Ale...- Ściszył głos.- Tak, jestem magiem, jeśli o to Ci chodzi.- Nie przeszkodził mu jednak, kiedy ten zaczął się wycofać. Zaraz potem zauważył krasnoluda, wskakującego do kanałów.
-Co oni znów kombinują?- Mruknął bardziej do siebie, niż do Kurta, jednak zaraz zwrócił się do niego.
-Czego ode mnie chcesz?
 
Ibes jest offline  
Stary 06-02-2013, 20:39   #54
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Imhol przyglądał się zrujnowanej chacie z każdej możliwej strony. Niby zwykła zrujnowana chata a jednak zamknięta. To dość nienormalne jak na opuszczony budynek. Dodatkowo drzwi, które do tej pory były zamknięte tak, że nie dało się ich otworzyć teraz stały otworem dla każdego.

- No cóż, jeśli same mnie zapraszają to czemu nie? Ale czemu tam się pali światło, jestem pewien, że tam nikogo nie było. Sprawmy mu niespodziewaną wizytę - Pomyślał elf po czym powoli i po cichu wszedł do domku.

Od samego początku czuł, że coś z tym domem jest nie tak ale równocześnie to "coś" przyciągało go do ruin. Cały czas miał wrażenie, że znajdzie tam jakieś zapiski związane z magią i sposobem na powiększenie swojej mocy. Taka jest jego misja i wypełni ją choćby miało to trwać kolejne 180 lat.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 08-02-2013, 23:29   #55
 
Trollka's Avatar
 
Reputacja: 1 Trollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputacjęTrollka ma wspaniałą reputację
Agnusie!
Krzyknął Kurt

Constantinie!
Kontynuował bez zaczerpnięcia oddechu

WY WSZYSCY!
Jego krzyk przeobrażał się w zwierzęcy warkot. Warkot spotęgowany otaczającymi go wiatrami magii. Zjawiskiem, którego nikt poza nim i Ibesem nie widział. Zjawiskiem, którego nie potrafił nazwać. Czuł przepełniający go gniew.

Z-A-B-I-Ć J-Ą...
Ostatnia komenda padła niemal szeptem, jakby cały ogień się w nim wypalił. Nie zwracał uwagi a ewentualne zamieszanie jakie mógł wywołać wśród tłumu.

"Czego ode mnie chcesz?"
Teraz dopiero echo pytania odbijające się w jego głowie dotarło do świadomości. Czego? Sam nie wiedział. Przyszedł tutaj za świetlistym szlakiem. Jednak w ponurym człowieku było coś... pociągającego.

"Tak, jestem magiem, jeśli o to Ci chodzi" Kurt analizował rozmowę. Magiem? Bał się tego. On też nim był. Chyba. Kurt nie wiedział. Zawsze jak miewał takie wątpliwości przypominał sobie dzieciństwo. A może jestem tylko zwyczajnym wariatem, a to wszystko to moje urojenia? Pytał sam siebie. Tak by było prościej. Z myślą, że jest po prostu obłąkany mógł się pogodzić. W głębi duszy wiedział jednak, że tak nie jest. Wiedział, że jest wynaturzeniem.

Jeszcze raz spojrzał mu w lodowate oczy i rzekł niemal szlochając:
- Błagam... pomóż mi...

Po czym ruszył biegiem w kierunku gdzie mignęła mu sylwetka jego nemezis. Ale było za późno. Może to nawet nie była ona. Skrył się w pierwszym zaułku i usiadł opierając się o ścianę jakiegoś budynku. Nigdy nie próbował IM rozkazywać. Był ciekawy, czy usłuchają - w końcu tyle dla NICH zrobił, przekazuje ICH słowa.

Był ciekawy i przerażony zarazem.

Agnusie.. Agnusie... Agnusie... - kiwając się mamrotał pod nosem, jak mantrę, imię jedynego przyjaciela jakiego posiadał.
 

Ostatnio edytowane przez Trollka : 08-02-2013 o 23:31.
Trollka jest offline  
Stary 12-02-2013, 13:35   #56
 
Lomors's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znany
Polowanie na skavena - Kanały
Po północy

Bohaterowie: Hakoon i Khemorin

Soundtrack


Parka krasnoludów brnęła dalej przez kanały w gównie, żadnego jednak mutanta, szczuroludzia czy czegokolwiek nie znajdując. Hakoonowi coraz częściej przez głowę przechodził wniosek, że staruszek zwyczajnie go oszukał. A może nawet jak go nie oszukał, to opowiedział mu o jakichś swoich zwidach. Kto wie co tam się w starczym umyśle dzieje?
Khemorin z kolei, pomimo że w rzeczy samej żadnych skavenów nie było, dostrzegł na na ścianach ledwo widoczne zadrapania na kamiennych ścianach. Nie było tego zbyt wiele, a i same zadrapania były ledwo widoczne. Czasami układały się w dobrze znany krasnoludowi znak.

Trudno było określić jak dużo czasu minęło odkąd zeszli do podziemi. Kanały wydawały się być o wiele za duże jak na w gruncie rzeczy niezbyt duże, ludzkie miasteczko. Co jakiś czas krasnolud udawało się znaleźć otwory, przez które do kanałów wpływało odrobinę nocnego światła, były jednak stanowczo zbyt małe by z powrotem wyjść nimi na powierzchnię.
W końcu dwaj khazadzi natrafili na kawałek "suchego lądu". Było to coś na kształt ślepego zaułka, wręcz wywierconego w ścianie kanału i starannie umocnionego, grudka po grudce. Gdy oba krasnoludy weszły tylko i wyłącznie na to podwyższenie, Hakoon zauważył że ścianka w tymże zaułku zdaje się być... Krucha? Prześwitująca? Gdy tylko khazad dotknął jej palcem, kawałek ścianki wręcz się rozsypał, ukazując wąziutki tunel. Z tego tunelu dało się wyczuć powiem świeżego powietrza...
I wtedy zza plecami dwójki krasnoludów dało słyszeć się piski. Obaj szybko się obrócili, nie dostrzegając jednak niczego niepokojącego. Piski dochodziły z daleka, bardzo daleka. Przypominały trochę krótkie, urywane, skrzypienie.

Dom Kartografa
Po północy

Bohaterowie: Imhol


Soundtrack

Elf wszedł do domu. Było tu całkowicie chłodno, jednak nie jakoś specjalnie ciemno. Mnoga ilość wszelkiego rodzaju braków w murach tego budynku, sprawiła że docierało tu całkiem dużo księżycowego światła. Oświetlało ono poprzewracane meble, jakieś księgi na kamiennej posadzce, poprzekrzywiane obrazy. Imhol obiecał sobie obejrzeć to wszystko później. Może znajdzie się tutaj coś ciekawego... Teraz elfa interesowało tylko i wyłącznie blade, pomarańczowe światło i odgłos kroków. Dochodziły one z klatki schodowej. Klatki schodowej zmierzającej na dół.
Elf ostrożnie ruszył w dół schodów. Starał się nie narobić żadnego hałasu i chyba mu to całkiem nieźle wychodziło. Schody same były kręte, stopnie drewniane, ale o dziwo nie skrzypiące. Minęło trochę czasu, ale Imhol znalazł się w końcu na samym dole. Elfowi ukazały się otwarte na oścież, potężne kamienne, albo żelazne drzwi. Za nimi było coś, co przypominało wielką halę, ale stąd trudno było to ocenić. Pomarańczowe światło jednak zniknęło, podobnie jak odgłosy kroków.

Pod Smokiem
Po północy

Bohaterowie: Ibes

Rozmówca Ibesa wydawał się być... Obłąkany? Co najmniej. Bał się go, chciał od niego pomocy, by po chwili czmychnąć nie wiadomo gdzie. Mag czuł jeszcze jego obecność, ale trudno było mu już zlokalizować delikwenta. Ibesowi nie pozostało więc nic innego, jak wrócić z powrotem do karczmy, której przecież miał pilnować. Kątem oka spostrzegł elfa, z którym to chyba mieli porozmawiać, ale tylko machnął ręką, uznając że spokojnie można to zrobić jutro...
Ibes wrócił do karczmy. Kiedy znalazł się pod karczmą spostrzegł, że do tego dziwacznego, zniszczonego budynku, stojącego naprzeciw oberży wchodzi... Jego towarzysz. Elf Imhol.

Pod Smokiem
Po północy

Bohaterowie: Kurt

Kurt uciekł w jakiś zaułek. Ale dziewczyna nadal tu była! Ruszyła przez miasto, a guślarz za nią. Wkrótce znalazła się pod inną karczmą, "Pod Smokiem". Kurt zdążył jeszcze zobaczyć jak zamykają się za nią drzwi, a dziewczyna wchodzi do środka...

Pod Smokiem
Ranek
Bohaterowie: Vilis


Vilis obudziła się. Dziewczyna nie spała za długo, ale była o dziwo wypoczęta. Warta w środku nocy nigdy nie sprawiała jej problemów. Jej zawód czasami wymagał o wiele większych poświęceń...
Łowczyni nagród zeszła na dół rozglądając się po karczmie. Było tu dosyć pusto za wyjątkiem... Magnusa! I tej ładnej, pięknej dziewczynki, którą to miała chronić. Parka właśnie kończyła rozmawiać i wychodziła z karczmy. Sam Magnus był opatulony cały kocem, wziętym jeszcze chyba z poprzedniej karczmy.
 

Ostatnio edytowane przez Lomors : 12-02-2013 o 14:31.
Lomors jest offline  
Stary 12-02-2013, 18:53   #57
 
Ibes's Avatar
 
Reputacja: 1 Ibes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znanyIbes wkrótce będzie znany
Ibes wracał do "Smoka" z głową pełną ponurych myśli.
~Kimkolwiek był ten człowiek, może mi przysporzyć tylko problemów. W końcu się dowiem, kim jest.- Zauważył Vilis, do której niezwłocznie się dołączył. Był zbyt zamyślony, by dopytywać się o to, co tam wyprawiała w Rzeźniku. Kiedy jednak zauważył Imhola, odprowadził go wzrokiem. Po krótkim namyśle mruknął do łowczyni.
-Powinnaś dać sobie radę w odparciu ewentualnego szturmu na gospodę przez pięć minut? Wkrótce wracam.- Powiedział, po czym udał się za elfim magiem.
 
Ibes jest offline  
Stary 12-02-2013, 19:37   #58
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Imhol przemieszczał się po ruinie niczym złodziejaszek w domu bogacza gdy ten śpi. Tak bardzo starał się pozostać niezauważonym i poruszać się bezszelestnie, że momentami nie zwracał uwagi na to co go otacza. Jego myśli skupione były na dziwnym świetle dobiegającym z dołu. Gdy ujrzał wielkie kamienne czy żelazne drzwi, które ciężko było zidentyfikować w panującej wkoło ciemności był niemalże pewien, że tutaj dzieje się coś co nie powinno mieć miejsca lecz równocześnie coś bardzo pociągającego. Elf nie dbał nawet o to czy ktoś za nim przypadkiem się nie skrada aby skrócić go o głowę. Miał nadzieję, że w tych ruinach znajdzie coś czego szuka.

Potęga - wyszeptał sam do siebie i zwrócił swój wzrok ku miejscu, z którego bije dziwne światło.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 13-02-2013, 07:15   #59
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Vilis przeciągnęła się, strzeliły rozciągane stawy. Kilka godzin w łóżku - tego właśnie potrzebowała. Nucąc pod nosem pościeliła łóżko i zeszła na dół, uprzednio zamykając swój pokój na klucz. Gdy zeszła do sali zatrzymała się zdziwiona, widząc jak jej znajomy złodziejaszek rozmawia z córką Kruppa. Stała przez chwilę w milczeniu, obserwując go spode łba, a na jej twarzy pojawił się szczery, przyjacielski uśmiech. Zamówiła śniadanie i usiadła w kącie. Żując cały czas dyskretnie obserwowała swojego znajomego.
-Powinnaś dać sobie radę w odparciu ewentualnego szturmu na gospodę przez pięć minut? Wkrótce wracam.- usłyszała głos Ibesa. Parsknęła w jego kierunku, ale bez złości. Nie powiedziała nawet nic złośliwego. Miała za dobry humor na bycie wredną z samego rana. Dzień przecież dopiero się zaczynał! Wszystko przed nią, jeszcze znajdzie czas i okazję na wykorzystanie swojego uroku osobistego. Skończyła jeść akurat gdy Magnus z dziewczyną ruszyli w kierunku wyjścia. Podeszła do nich, i uśmiechając się, klepnęła złodzieja w ramię.
- No proszę, kogo to diabli nadali. Tą biedną dziewczynę też chcesz okraść, hm? - uśmiechnęła się jadowicie, bawiąc się nożem i uważnie obserwując mężczyznę. Tylko czekała na powód do awantury.
 
Zombianna jest offline  
Stary 13-02-2013, 10:07   #60
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Wejście do kanałów

Khemorin podążał za Hakoonem w mrocznych smrodach kanałów. Nie ze strachu bynajmniej, lecz mając niezachwianą wiarę w doświadczenie drugiego Khazada. Khemorin był kowalem i mimo tego, że nie stronił od walki to z pewnością doświadczenia w niej nie miał.
Hakoon zdawał się wiedzieć co robi, choć nie koniecznie musiała to być prawda. Szedł do przodu, bowiem liczył że a nóż Przodkowie dadzą mu się wykazać. Tym razem nie zawiedzie. Idąc tak w gównie po kolana mruknął do Khemorina:
- A jak żeś sie tutaj znalazł Khemorinie?
- [i] Wskoczyłem tutaj za tobą [i] - serdecznie zagrzmiał kowal
- [i] chyba, ze pytasz, jak znalazłem się na tym zadupiu? przyjechałem za kupcami, co potrzebowali mojego młota.
- To drugie - odpowiedział Zabójca - No to mam nadzieję że będzie warto babrać się w tym gównie. Dawno dobrej bitki nie miałem, a co by nie mówić rozprostować kości trzeba bo myślałem że zapuszczę tu korzenie. hehehe

W kanałach

Piski. Jakby ktoś zarzynał szczurka. Hakoon uśmiechnął się. Być może właśnie to będzie jego chwila. Jego czas. Serce waliło mu jak oszalałe, a mięśnie naprężyły się. Dłonie mocniej zacisnęły się w okół stylista topora, a on sam kiwnął tylko na Khazada. Ruszył powoli, a na jego twarzy malowało się skupienie i koncentracja. Ruszył coraz szybciej. Biegł przebierając małymi nóżkami. Smród przestał mieć znaczenie, a także miejsce w którym się znajdował. Liczyło się tylko to co mogli tam spotkać. Chwałę i śmierć lub wieczną hańbę. Teraz nie miało to znaczenia. Ciekawość zwyciężyła i Rozbity Wóz chciał zobaczyć z czym przyjdzie mu się mierzyć. Może były to gigantyczne pająki o wielu głowach, a może... Zaśmiał się gdy wyobraził sobie malutkie pajączki, które łaskotały skavena.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172