Kerm

Widać źle rozumiem.
"Następny" a "najbliższy" to nieco różne dni.
Ale teraz już wiem, wiec się poprawię.

 

Lechu

Ja z kolei byłem święcie przekonany, że mam czas do końca niedzieli. Wiem, bo wczoraj wchodziłem na forum i pisałem posty do dwóch innych sesji umyślnie zostawiając sobie Imperium "na później". Wiadomo, że jak piszę hurtem ileś postów to przeważnie są one gorszej jakości niż bym się tego spodziewał. Głównie dlatego właśnie się nie wyrobiłem. Jak MG uważa za słuszne można odsunąć Berta, ale gra mi się całkiem dobrze. Czuję już tę postać co chyba widać w postach i nie chciałbym kończyć tej sesji wcześniej jak przez śmierć BG (z powodu innego niż brak odpisu) czy też właśnie koniec przygody. Aby udowodnić moje oddanie brakującego posta (jeszcze obszerniejszego niż planowałem) dam dzisiaj, a najpóźniej jutro. Przepraszam jak kogoś uraziłem. Ot, brak umiejętności czytania ze zrozumieniem.

Co jeszcze chciałbym dodać... Szkoda, że Szarlej odpadł. Jest MG pewien, że nie da się jakoś Rudiego pod jego sterowaniem zostawić? Może Marcin (podobnie jak ja) nie dał znać o braku posta, bo też pomyliły mu się terminy? Ja na 100% bym dał znać, że posta nie dam gdybym był świadom mojego błędu. Z resztą nie pierwszy raz tak mam, bo w Biberhof też chyba zdarzyło mi się podobne faux-pas. Z mojego punktu widzenia nie chciałbym przez kolejne niedopatrzenie (chociaż zrobię wszystko aby do takiego nie doszło) wypaść z sesji. Angażuję się w nią i chciałbym grać dalej. Nie mogę obiecać, że to się nie powtórzy, ale zrobię wszystko co w mojej mocy aby właśnie tak było.

 

Baczy

No cóż, chciałbym zwrócić uwagę, że Szarlej czynnie brał udział w akcji na docu, a więc o olewaniu sesji czy braku zaangażowania w samą rozgrywkę raczej mówić nie możemy. Może więc dałoby się dać mu jeszcze jedną szansę?

 

__________________
– ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł.
– Nie wiedziałem, że chorował.

Lechu

Już rozmawiałem z Szarlejem i okazało się, że też mu się terminy pomyliły. Obawiam się, że gdy rozmawialiśmy przez telefon on się zapytał mnie, a ja zgodnie z moją (błędną i absolutnie niepoprawną) wiedzą powiedziałem, że do końca niedzieli mamy termin. Czyli idąc dalej w dedukcji można śmiało stwierdzić, że zamieszanie to moja wina. Tym bardziej nie chciałbym aby odpadł przez błąd z mojej strony. Normalne, że jak się kumpla pytasz "Do kiedy termin?" to nie masz podstaw uważać, że Ciebie okłamał (nawet jak to kłamstwo było nieświadome). Jak ktoś ma zostać ukarany to tylko ja. Miłego dnia życzę i przepraszam za zamieszanie.

 

Campo Viejo

Wszystko zostanie rozliczone! Niech pomyślę... Okay, z radością uznaję wszystkie wasze pokrętne usprawiedliwienia dając benefit of the doubt nawet jak mnie w bambuko robicie

A tak bardziej serio, to mi tez nie chce się was pilnować. Wiem, że jak się sesja luzuje na terminach to pierwszy gwoźdź do trumny a rozwiązłość jest zaraźliwa między graczami i przechodzi potem na MG. :P Dlatego taki nacisk kładę, żeby nawet jak czasu nie ma na pisanie, to żeby mi o tym powiedzieć i sypnąć deklaracjami, żeby sesja szła do przodu. Nawet jak coś wypadnie w ostatniej chwili to się nie szczypać tylko pisać o tym. O ile nie będzie to chroniczne zatwardzenie postów, to nie widzę żadnego problemu. Dla mnie najważniejsze są decyzje do gry, działanie postaci a jak jest to w formie pięknego posta to tylko serce mi rośnie niepomiernie!


Mniej bym zwracał uwagę na to, gdybym miał czasu więcej. Od następnej kolejki (nie tej the one after next, ale najbliższej heh ) wasz termin to będzie koniec soboty. Choćby się srało i waliło, to chce mieć albo posta albo informację o jego braku i jakieś tam deklaracje. Wcinająca taki komunikat amba, którą da się gracz wyłgać usprawiedliwiająco na tyle, abym uwierzył, będzie wyjątkiem od tej reguły.

Oczywiście Rudi gra dalej a Szarlej nie schodzi do szatni, skoro to tylko (asysta!) niecna manipulacja anomalii biednym Lechem! (wiem z którą sesją Ci się pomerdało Lechu, bo też tam gram )

Cieszę się, że się wyjaśniło. Twardogłowy nie jestem, żeby nie widzieć po waszym świętym oburzeniu, to była seria niefortunnych zdarzeń. Po naradzie z sędziami liniowymi i obejrzeniu zapisu z kamer wszystko wraca do normy. :P

Jedziemy dalej.

 

__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Szarlej

Dzięki za danie mi kolejnej szansy i zrozumienie do mojej tendencji do mylenia terminów (to odpisy były wczoraj? to dzisiaj mamy kolosa? jakiego kolosa!). Post z poprzedniej kolejki jest. Mam jednak pewien problem, nie dam rady do piątku dać posta bo z powodu zawirowań studyjnych za dwie godziny jadę do Gdyni i wracam w piątek w nocy. Na docka mogę wchodzić z telefonu ale posta tak nie napiszę. Dałoby przedłużyć termin do soboty do 15?

 

__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Kerm

Żeby nie było wątpliwości - idziemy wszyscy do domku nr 12.

 

AJT

Gotte nie chce wracać do 12stki , przekaże Jostowi co wie i poszuka jakiejś skrytki. Gotte wie, że jak pójdzie do 12stki, to zdemaskuje to, że żyje. Lepiej by strażnicy i inni nie wiedzieli, że Gotte żyje, a przy okazji wiedzieli, że strażnicy są "umoczeni", a reszta może być obserwowana.
PS. Kerm, napisałem to też przed chwilą na "naszym" docu.

 

Kerm

Aha. No cóż...
W każdym razie Jost idzie do 12.

 

Campo Viejo

Nie musisz się o to martwić. Pojawiły się posty AJT i Kerma, które zamknęły to co blokowało przeprowadzenie akcji i pchnęły kilka spraw do przodu i mój post będzie o wjeździe na chatę, ale dopiero w piątek w nocy lub w sobotę. Także luzik. W międzyczasie kto chce może popisać na docsie. Póki co powiedzmy, że posta już od nikogo nie wymagam na tę kolejkę, choć będą mile widziane.

Ta kolejka trochę się rozlazła, ale warto tym razem przymknąć oko, bo wątek Millera zaskoczył przynajmniej mnie rozwojem wydarzeń i dał sporo radochy.
Gotte dostanie choróbsko psychiczne za Punkty Obłędu, chyba, że masz AJT jakieś szczególne preferencje, to pisz na PW. Ja tam wolałbym losowe

Pzdr.

 

__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill