|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
31-05-2018, 11:38 | #281 |
Administrator Reputacja: 1 | Wylegiwanie się w łóżku, pod troskliwą opieką młodej służącej, miało swój urok i Gerhart doszedł do wniosku, że mógłby tak sobie pochorować jeszcze kilka dni. Niestety okazało się, że los nie do końca mu sprzyjał... bo raczej nie mogło być tak, że Ulli spił się czy nażarł szaleju. A skoro tamten wołał, że się zaczęło, to mogło znaczyć tylko jedno - kolejne kłopoty. Całkiem jakby do tej pory było ich mało... Gerhart chwycił łuk i z BARDZO umiarkowanym entuzjazmem zbiegł po schodach, chcąc się dowiedzieć, o co dokładnie chodzi i z jakim to ogarem spotkał się Bardag. |
31-05-2018, 13:04 | #282 |
Reputacja: 1 |
|
31-05-2018, 13:21 | #283 |
Reputacja: 1 |
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |
01-06-2018, 19:34 | #284 |
Reputacja: 1 | - Na razie jeden - odparł Ulli -ale nie wiadomo czy to nie jakaś zmyłka - dokonczył. Sprawdził czy miał wszystko co może przydać się w walce i upewnił się, że nie zgubił swojego szylinga. |
02-06-2018, 13:22 | #285 |
Reputacja: 1 | - Nie biegnijmy do wyrwy wszyscy, niech to szlag! - zawołał Albrecht, zbiegając po skrzypiących schodach. Miał w rękach naładowaną kuszę. - Jeśli jest tam tylko jeden ogar, to reszta tych stworów może pojawić się w innych miejscach. |
02-06-2018, 15:26 | #286 |
Reputacja: 1 |
|
02-06-2018, 16:15 | #287 |
Reputacja: 1 | Ulli stanął jak wryty. Nie znał się na strategiach i innych tego typu sprawach. Wiedział jak wsadzić komuś nóż między żebra ale z ogarami to nie przyjdzie. - W sumie to nie jest zły pomysł. - odpowiedział Albrechtowi - Może warto by powiadomić innych, ale nie wiadomo czy nie wzbudzimy tym paniki. |
02-06-2018, 19:37 | #288 |
Reputacja: 1 | - Lepiej nie budzić paniki, szczególnie jeśli okaże się, że to tylko jeden ogar przyczłapał na przeszpiegi - odpowiedział Ulliemu. - Chyba, żebyśmy spotkali kogoś na nogach. Wtedy można go ostrzec, co by był czujny. |
02-06-2018, 21:48 | #289 |
Reputacja: 1 | Alsaak nie zwracając uwagi na dyskusje między ludźmi pędził, oczywiście, jak na khazadzkie standardy, ile sił miał w nogach, żeby pomóc swojemu pobratymcowi w potrzebie.
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |
03-06-2018, 21:41 | #290 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Raban jaki zrobił Ulli w zajeździe oraz poruszenie jakie wywołał sprawiło, że z sąsiednich budynków odezwały się pojedyncze odgłosy szurania i ziewnięcia. Gdy tylko chwaci opuścili oberżę drzwi za ich plecami zbudzony wykidajło zasunął ławą. Dookoła poczęły szczekać gospodarskie psy. Czterech ludzi i krasnolud wybiegło truchtem na główną ulicę. Z miejsca spostrzegli samotną postać morryty pod kapliczką Taala oraz wartownika na południowej bramie. Gdy dwaj odbiegli ku dziurze w palisadzie pozostali uprzedzili kapłana o niebezpieczeństwie. Ten i bez tej wiadomości był wyraźnie blady. Zastali go podczas wróżenia, o czym świadczyły porozrzucane, drobiowe kości. - Wiem - odparł cicho. - Nadchodzi ten, któremu wasze czyny rozdarły serce. Aslaak gnał na złamanie karku zostawiając za sobą w ciasnych uliczkach objuczonego Emmericha. Gdy dobiegał do dziury zauważył dwie wąsate postaci, które w ukryciu, z wysokości dachu kurnika, obserwowały stracie za palisadą. Bardaga było słychać już od kilku sekund podczas pomstowania i lżenia przeciwnika. Na wyzwiskach się jednak nie skończyło. Gdy biegnący z pomocą wyjrzeli na zewnątrz spostrzegli zasłaniającego się krwawiącą prawicą krasnoluda i rzucającą się nań co chwila bestię. Chwilę wcześniej Bardag zdecydowanie natarł z mieczem w dłoni na bestię. Nie wychylał się poza bezpieczną postawę i dosięgnął celu, co wywołało brzęk stali o sierść wilczycy. Doprowadził cięcie do końca i w trakcie wyprowadzania kolejnego wręcznie poślizgnął się na trawie. Jego twarz z plaśnięciem została umazana oliwą. Obrócił się błyskawicznie na plecy jednym spięciem mięśni. Utrzymał magiczny miecz i osłaniał się tarczą. Ogar z nadprzyrodzoną prędkością przeskakiwał wokół leżącego krasnoluda dwa razy dotkliwie gryząc go w prawe ramię. Po drugim Bardag nie dał rady utrzymać dłużej broni, nie miał bowiem czucia w palcach a z ramienia wystawała mu jedna z kości. |