Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-08-2018, 16:20   #21
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Jedzenie nie było nawet bardzo podłe, a samo spotkanie udało się całkiem dobrze i wracałam na statek zadowolona. Gorok był ogrem, ale zaczynałam rozumieć dlaczego nie ma ochoty przestawać ze swoimi pobratymcami. Z charakteru przypominał inne cywlizowane rasy i poza mordowaniem i obżeraniem się do nieprzytomności miał też bardziej dalekosiężne cele. Bardziej jak typowy mężczyzna, a nie ogr.
Dzień przyniósł kilka obiecujących okazji, które warto było sprawdzić w dniach kolejnych. Znakomity początek.

Udany powrót zakłóciła nam jakaś banda przebierańców, która zastąpiła rozsądek kiepskimi umiejętnościami aktorskimi. Najpierw myślałam, że to jakaś świąteczna maskarada, ale najwyraźniej ci dziwacy wymyślili, że każdy kto jest w dobrym humorze musi być pijany w sztok. Doszłam do przekonania, że to Manann namieszał im w głowach, żebyśmy mieli jakiś deser po tej udanej wieczerzy. Nim zdążyli pomyśleć już miałam nadziak w dłoni i po krótkiej modlitwie i ryku ogra, czułam, że będzie to raczej świetna zabawa, niż coś poważnego.

Najpierw dwóch tych samobójców szarżowało na nas, ale nie zauważyli, że nikt poza nimi nie zdobył się na tą brawurową akcję. Z przyjemnością wymierzyłam mu lekcję, gdy pozwolił się zajść od tyłu. Niewiele się chyba nauczył, bo chwilę później był martwy. Potem wspaniała szarża na jednego z tych głupców pozbawiła jednego z tych głupców ręki. Nie jest to to samo co przebijanie czaszek, ale też przednia zabawa. Był mocno zdziwiony brakiem tego, co chwilę wcześniej było częścią jego ciała. Zanim zdążyłam go dobić Silvio przebił go na wylot. Trochę szkoda, ale współpraca znakomita. Mam wrażenie, że takie wydarzenia tworzą ducha zespołu.

Dzięki Ci Niepowstrzymany Manannie za opiekę, łaskę i zawartość kieszeni tych szaleńców. Oraz za tą dobrze wykonaną maskę, która przyozdobi moją kajutę na czas podróży. Miejsce dla wrogów Boga jest właśnie tam.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 28-08-2018, 17:27   #22
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Wrogowie zostali pokonani, a łupy i trofea z nich trafiły do waszych kieszeni i sakiewek. Jeden z nich uciekł, a udało wam się też chwytać jednego jeszcze żywym, co przy rzeźni jaką urządziliście jego kolegą było niezmiernie łaskawe ze strony ogra. Ruszyliście dalej i nie długą chwilę później dotarliście do okrętu. Mimo, że miasto spało, to na okręcie sporo się działo. Towary jakie zakupiła Koniczynka kończono właśnie załadowywać na statek, długie kolejki dokerów, tragarzy i członków waszej załogi wnosiły skrzynie, worki, sakwy i kosze różnych produktów, kapitan Czarnovsky oraz Wrzos Muller czuwali nad załadunkiem.
Gorok, na ulicy zakułeś mutanta w kajdany i nieprzytomnego zaniosłeś na Visle, gdzie więzień trafił do ładowni. Kultysta trafił do celi, rano będzie miał towarzystwo.
Silvio zaoferował zajęcie się twoimi obrażeniami; kilka ugryzień, podrapać, siniaków i rozcięcie na twarzy nie były śmiertelne, ale medyk nalegał.
Bertha, po powrocie na okręt zawiesiłaś maskę kultysty choasu jak troefem na ścianie swojej kajuty.
Bardin, czas w świątyni Urusna poprawił twoje relacje z Koniczynką, co zaowocowało niespodziewaną współpracą podczas ataku mutantów na waszą grupę. Razem z panią kwatermistrz odstawiłeś kupione przez nią szmatki i inne części do swojego warsztatu, na szczęście ceramika nie potłukła się bardziej podczas powrotu.

Poranek nie był łatwy głównie dlatego, że nadszedł nim którekolwiek z was złapało więcej snu. Na śniadanie Wrzos przygotował naleśniki miodowe dla oficerów oraz owsiankę z miodem dla załogi. Gorok był w trakcie musztry z załogą, podczas której łapał krótkie, ale czujne drzemki, Bardin chwilę wcześniej rozdał ludziom i krasnoludom kolorowe bandany, a Bertha kończyła modły do Mannana, gdy na okręt przybył nie jeden, a cała grupa gości. Pierwszym był brat Bogdan w towarzystwie dwójki młodych akolitów, chłopcy nie byli starsi niż szesnaście lat. Mnich spotkał się z kapitanem w jego kajucie, gdzie zamknęli się i rozmawiali prawie godzinę. O czym dokładnie? Nie wiecie dokłądnie, ale gdy kapitan wreszcie wrócił na kupokład, rzucił rozkaz, żeby szykować statek do wypłynięcia. Kurs - Zamek Alexandronov.

Reszta gości to nowi członkowie załogi jakich Gorok zrekrutował w domu niedźwiedzi i kupił w areszcie. Tym ostatnim towarzyszył znany ogrowi oficer Ivan.
Oficer Iwan: Tak jak żeśmy się umawiali. Dostawa na statek z samego rana. No to jak już interesy mamy za sobą, to niestety muszę przejść do spraw służbowych. Powiedzcie mi no panie ogrze. Nie wieta coś o tych trupach co je dziś rano znalazłem na ulicy kilkadziesiąt metrów od posterunku?-
Zaprzeczyliście, bo kto o zdrowym rozsądku przyznałby się do czegokolwiek czekiście. Ivan zostawił więźniów pod okiem Goroka i zszedł z okrętu w samą porę, gdyż Visla niedługo potem opuściła Chebokov.

Rejs do Alexandronov nie jest długi, zamek leży pół dnia drogi od Chebokov.
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 28-08-2018 o 17:40.
Baird jest offline  
Stary 28-08-2018, 21:34   #23
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Prowadziłem od rana musztrę. Tym razem jednak z lekko zaspokojonym głodem. Trochę zjadłem wczoraj w trakcie uczty, dziś na śniadanie pyszne jakieś placki zwane naleśnikami przyrządzone przez niziołka kucharza, trochę dojadłem udźcem zabranym z wczorajszej uczty. Dwie wygrane wczorajsze walki i wzięcie żywcem kultysty, a także namówienie kilku ludzików do służby na Visle wprawiło mnie w dobry humor. Starałem się dziś nie wyżywać na moich żołnierzach. Oni widząc, że poranne słonce świecące mi w twarz i regularny szczęk broni wprowadza mnie w lekkie drzemki starali się trenować niespiesznie, ale również bez zbędnego ociągania i przerw. Co bardzo mnie cieszyło.


Dodatkową radość sprawiło mi przybycie czekisty Ivana, który doprowadził skazańców. Mieli oni stać się nowymi żołnierzami. Mam nadzieję, że w miarę sprawnymi. Udało mi się w miarę szybko spławić oficera. Po prostu trzymałem się wersji, że nic nie wiem. Piłem, a później wróciłem na statek odprowadzony przez towarzyszy.


Kiedy wreszcie czekista sobie poszedł stanęłam przed nowo przybyłymi.
Gorok: Jestem Gorok, jestem bosmanem. To jest Visla. Na Visle rządzi kapitan Czarnowsky . A to jest broń. Bierzcie i pokażcie co potraficie. I to żwawo. Nie wykonywanie poleceń najszybciej jak potraficie na pewno sprawi wam ból.

Dopiero sporo czasu po wypłynięciu odpuściłem nowo przybyłym. Wiedziałem już co potrafią i czy do czegoś się nadają. Teraz przyszedł czas na wyciąganie informacji. Chciałem przesłuchać tego kultystę w obecności Silvia. On mógł przedłużyć jego życie. Ale na razie ruszyłem do kapitana, może sam kapitan miał ochotę zadać kilka pytań.
 
Raging jest offline  
Stary 03-09-2018, 00:40   #24
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Powiesiłam maskę na ścianie jako trofeum i uznałam, że będzie pasować. Niemniej sama sprawa nie została wcale rozwiązana. Można poobijać sobie mordy przy okazji uczty, ale dziwaczne maski i stwory chaosu wykraczały niepokojąco poza karczemne burdy. Dobrze, że ci którzy spotkali nas w nocy byli martwi, ale pewne było, że to raczej ułamek czegoś większego. Tam jednak gdzie jest ryzyko, są też i skarby po które można sięgnąć.

Kapitan dał się przekonać by ruszyć z pomocą dla brata Bogdana. Czas pokaże czy będzie to dobra decyzja. Niemniej, jeśli okazja sama pcha się pod nóż nie jest słusznie z niej nie skorzystać.

Pokręciłam się w okolicy kapitana licząc, że może wyjaśni swoje decyzje. Zagadałam też innych oficerów, czy nie potrzebują jakiejś pomocy. No i zrobiłam obchód wśród załogi. Badanie nastrojów należało do kapłana, a nic tak nie pomaga ich ustalić jak kilka słów pochwały lub solidny opierdol i spojrzenie w oczy żeglarzowi. Załoga musi wiedzieć, że kapłan jest całym sercem po ich stronie, tak długo jak oni są po stronie kapitana.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 03-09-2018, 07:28   #25
 
Raging's Avatar
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Kapitan Czarnovsky stał przy sterze, towarzyszył mu brat Bogdan pomagający w nawigacji do zamku Alexandronov.

Gorok: Hmhmhm - burknołem próbując zwrócić uwagę i chwile odczekałem aż ten spojrzy w moją stronę. Wśród Ogrów ten który dowodził miał zawsze szacunek, a na pewno dopóki nie pokazało mu się że jest gorszy i słabszy

Gorok: Kapitanie wczoraj udało się złapać jednego z ludzików którzy nas zaatakowali. Może to ma zwiazek z tym burdelem chaosu do którego płyniemy. Mieli rogi, kopyta i te dziwne maski, wyglądali jak mutanci, więc to pewnie mutanci. Można by go wypytać grzecznie, może coś powie. Czy pan kapitan chce to zrobić osobiście albo ma jakieś pytania to zadania? Może brat Bogdan ma jakieś pytania, wreszcie on zna tą sprawę.-

Czarnovsky: Pytać mutanta? Nie, Gorok, nie mam ochoty nawet na niego patrzeć. Mutacje chaosu wywołują u mnie odruch wymiotny.-
Brat Bogdan: Możesz zadać pytanie ode mnie championie Ursuna. Zapytaj tego plugawego kultysty, któremu panu służy. Wiedząc, kto pociąga za sznurki, łatwiej będzie przygotować się na horrory Chamon Dharek.-

Gorok: Kapitanie razem z jeńcem przynieśliśmy kilka ich głów, może warto byłoby je powiesić na postrach na burtach lub maszcie. Hyyy hyyy. Zawsze to dobry przykład dla następnych obwiesi.-

Czarnovsky: Na maszcie to zaraz zacznie cuchnąć, i z daleka nie widać. Zaczep je na burcie przy rufie, co by mi całego pokładu nie zasmrodzić.-

Gorok: Udało się zwerbować kilku ludzików do załogi. Mam tu papiery - wyjąłem podpisane dokumenty z zabezpieczonej tuby i wręczyłem kapitanowi.- Kupiłem też trzech więźniów z więzienia.-

Czarnovsky: Widziałem nowe twarze na pokładzie, teraz tylko musisz z nich zrobić żołnierzy okrętowych.-
Kapitan uśmiechnął się, wziął papiery i wsadził je za koszule.

<Przesłuchanie>

Ruszyłem aby znaleźć Silvio. Nasz medyk powinien umieć utrzymać kultystę w dobrym zdrowiu podczas rozmowy.

Gorok: Silvio czy pomożesz w przesłuchaniu mutanta. Może Gorokowi uda się więcej wyciągnąć z niego jak ktoś będzie czuwał nad samopoczuciem gościa. -

Silvio: Naturalmente, nessun problema.-
Silvio przytaknął głową i ruszył za mną.

Głowę jednego z jego kolegów położyliśmy mu między nogami, reszta została rozrzucona po podłodze. Silvio wylał wiadro wody na więźnia, ja w tym czasie obgryzałam kawałek udźca z wczorajszej uczty.

Gorok: Wstawaj jeleni kundlu. Szybciej zaczniesz gadać, mniej bólu poczujesz. A jak będziesz rozmowny to nawet czeka cię nagroda i obiecam ci że cię żywcem nie zeżre.

Więzień otworzył oczy i popatrzył na mnie ze złością.
Kultysta: Nic Ci nie powiem ty wielka, głupia kupo cuchnącego gówna. Myślisz, że się Ciebie boję? Mój pan jest potężniejszy od jakiegoś durnego ogra.-

Gorok: Potężniejszy!? He a kim jest twój ścierwowaty Pan?

Kultysta splunął Ci w oko i roześmiał się jak szaleniec. Chwilę tak rechotał.
Kultysta: Be’Lakor, jedyny i niepodzielny władca zjednoczonego Chaosu ukaże Cię za te bluźnierstwa tłuściochu.

Pochyliłem się I złapałem kultystę za dłoń a następnie odgryzłem mu palec. Chwilę go pożułem patrząc jak kultysta wyje i splunął jego zmielonymi resztkami tamtemu w twarz.

Gorok: Może i Gorok jest słabszy, ale Gorok jest tutaj. A ty masz jeszcze kilka palców, a później jeszcze sporo mięsa do zeżarcie. A Goroka apetyt dorównuje mocy twego pana i na pewno Gorok będzie robił to kurewsko powoli. Więc lepiej grzecznie odpowiadaj.-

Gorok: Mów co wiesz. Gdzie macie siedzibę? Kto wami dowodzi? Ilu was jest? Co zamierzacie? Dlaczego nas napadliście? Czy macie maga?

Kultysta: DOBRA! Wystarczy! Powiem Ci co chcesz wiedzieć tylko mnie nie jedz. Nasz przywódca Corvus dowodził atakiem na was. Nasza grupa, Dzieci Morrslieba, jest niewielka, jest nas zaledwie tuzin i nie mamy żadnej siedziby. Ciężko zamieszkać w jednym miejscu mając mutacje. Atak na was to nie było nic osobistego. Corvus otrzymał zapłatę w zamian za pozbycie się awanturników, jacy mogliby się podjąć zadania od mnichów Urusna. Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale komuś na północy zależało, aby z Chebokov nie ruszyło żadne wsparcie mogące zakłócić to co się dzieje w Chamon Dharek. Nic więcej nie wiem, przysięgam.

Gorok: Silvio przepraszam, że zawracałem Ci dupę, ale myślałem, że te Mutanty to bardziej twarde stwory. No cóż, zaoszczędziło nam to trochę czasu. Idę do Kapitana przekazać mu informacje. -
 
Raging jest offline  
Stary 11-09-2018, 21:24   #26
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Walka była jakaś taka byle jaka. Nawet miejsca zbytnio dla mnie nie zrobili. Wróciliśmy na statek i dla zabicia nudy trochę pogrzebałem w warsztacie kombinując z siarką, wapnem i potłuczonymi dzbanami. Próbowałem odtworzyć z pamięci przeczytaną kiedyś recepturę na bomby do walk morskich. Z tego co pamiętam, robią niezłe zamieszanie i kto wie, kiedy może się przydać. W najbliższym czasie będzie trzeba przetestować.

Czasu było sporo, więc trochę ponadzorowałem podkomendnych. Muszę powiedzieć, że z tymi opaskami wyglądali bardzo profesjonalnie. Poćwiczyliśmy na sucho z obsługą dział, wypompowaliśmy trochę wody, która zgromadziła się w zęzach. Nawet zarządziłem pozorowany alarm pożarowy. Podobno trzeba dbać o to, aby podwładni się nie nudzili. Ojciec tak ciągle powtarzał. Największy nacisk kładłem na to, aby zawsze obsadzali działa czteroosobowymi grupami. Że mają raczej zostawić część dział nieobsadzonych, ale reszta ma być obsadzona przez czwórkę. To prosta inżynierska matematyka.

Na koniec ruszyłem do kuchni pogadać z kucharzem. Nie było do tej pory okazji, a przecież to postać równie ważna co kapitan.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 12-09-2018 o 22:12.
Gladin jest offline  
 


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172