|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-06-2020, 17:33 | #61 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Mag spojrzał na deszczułkę i na dzieciaka. - Nie bardzo rozumiem co to może oznaczać. Nie jest to pismo runiczne ani jakieś typowe znaki, bardziej "pismo" kogoś kto nie potrafi pisać. Starzec skupił się na próbie Byka, wtrącał pojedyncze słowa, wspomagając rysunki Byka oraz jego gesty. Wspólnymi siłami udało się dojść do pewnego porozumienia. Dzieciak początkowo tylko wzruszył ramionami na widok rysunku Wilhelma, lecz później wypowiedział słowo "mama" oraz "pomoc/opieka" wskazując jednocześnie na starca, a następnie na pagórek gdzieś głęboko w lesie. Po wskazaniu przez Byka na broń kategorycznie zaprzeczył machając głową. Niestety Bohaterowie nie byli pewni czy dzieciak faktycznie zrozumiał że chcą spytać o zasadzkę, po wskazaniu na sieć wskazał morze, a związane ręce skojarzył z ludźmi z pierwszej nagonki wypowiadając słowo "kara" i "bandyta". *** Felix ruszył przed siebie czym zwrócił uwagę przeciwników, kątem oka zauważył ruch i już miał się odwrócić aby zbadać dokładniej czy to może nie wróg, lecz Irdulac go uprzedził i strzelił, po czym od razu zmienił pozycję. Przeciwnik jęknął z bólu, a chwilę później ponownie zawył gdyż Krasnolud również nie marnował czasu. Cel musiał być ciężko ranny lub martwy, gdyż jego pojękiwania zamilkły. Do uszu Bohaterów dobiegło pogwizdywanie, nie była to żadna melodia, raczej znak-sygnał. Przeciwnicy pozostali na swoich miejscach i nie wykazywali już żadnego ruchu. Uszko i Felix byłi w 100% pewni że nikt więcej się już nie poruszył.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
19-06-2020, 18:34 | #62 |
Reputacja: 1 | - Wiele mądrzejszy nie jestem - westchnął Byku. - Chłopak ma przyprowadzić brodacza, który przypłynie łodzią do domu, gdzie mieszka jego matka. Ona pomoże starcowi, albo on jej. Albo to wszystko blef i pchają nas w pułapkę. To raz. Zamyślił się. - Ci na wydmach to ekspedycja karna, gdybyśmy się nie posłuchali, albo zostali wysłani na wydmy za karę. W tym drugim przypadku raczej nie współpracują z tym kimś, kto jest w głębi wyspy. Ale to nie wyjaśnia, czemu tam stoją i nie atakują. To dwa. Pogrzebał palcem w uchu. - Może wezmę chłopaka i przejdę się z nim trochę w głąb lasu, a wy ruszycie w odstępie za nami? |
19-06-2020, 20:42 | #63 |
Reputacja: 1 |
|
21-06-2020, 11:14 | #64 |
Reputacja: 1 | Felix nabrał większej ostrożności i ponowił próbę dotarcia do Irdulaca.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
25-06-2020, 18:28 | #65 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Felix i Uszko mieli mały problem z wydostaniem się z okrążenia bez szwanku. Dwoje z przeciwników było rannych bądź nawet martwych, ale dalej nie zmieniało to faktu iż nie wiedzieli ilu jeszcze kryje się w zaroślach. Oboje przekradali się powoli w swoim kierunku aż udało im się spotkać. Co dziwne teraz już nikt nie próbował do nich strzelać. Odpowiedź "dlaczego" nadeszła szybciej niż myśleli, po prostu czekali na posiłki. I tak od strony plaży słychać było szum kroków, spora banda szła w ich kierunku - zapewnie to ci których widzieli wcześniej. Hołota, ale jak to mówią: w kupie siła. Nie zastanawiając się zbyt długo porozumieli się gestem i czym prędzej pognali do swoich. Zdecydowane szybsze kroki, a właściwie bieg ujawnił ich pozycje, ktoś krzyknął i ich stronę poleciało z tuzin strzał. Dwie z nich trafiły Elfa, lecz jego znakomita zbroja zatrzymała oba pociski. Również Felix oberwał dwa razy, z czego jeden raz trochę mocniej, aczkolwiek dalej było to ledwie zadrapanie. Uciekając trafili na jednego z piratów który miał pecha znaleźć się na ich trasie. Przeciwnik wystrzelił prosto w biegnącego na niego Irdulaca, lecz Elf wyminął pocisk i z rozbiegu przetrącił strzelcowi facjatę. Nadeszła kolejna fala pocisków, tym razem było ich jakby więcej. Felixowi udało się uniknąć kolejnej rany, większość strzał minęła go albo zwyczajnie zsunęła po zbroi. Gorzej było z Irdulacem który oberwał trzy razy, z czego dwa zdecydowanie spenetrowały zbroję. Pomimo odniesionych ran nie było sensu się zatrzymywać gdyż przewaga liczebna wroga była zbyt duża jak dla dwójki nawet bardzo dobrze wyszkolonych wojowników. Trzecia seria nie nastąpiła, Bohaterowie słyszeli że ktoś jeszcze próbuje ich gonić, lecz były to pojedyncze jednostki, które szybko zrezygnowały. Po upewnieniu się że sa już względnie bezpieczni Uszko i Felix zwolnili kroku i po pewnym czasie dotarli do reszty grupy która czekając na nich rozmawiając z jakimś powykręcanym podrostkiem. *** Bohaterowie uszli leśną ścieżką spory kawałek, gdy do Nozdrzy Wilhelma doleciał silny zapach ziół. A wśród poszycia bez problemu dostrzegł kucającą męską postać. Mężczyzna był prawie nagi, nie licząc przepaski biodrowej, oraz skórę pokrytą jakimś białym proszkiem. Człowiek ten miał przy sobie mały nożyk i wiklinowy kosz do którego zbierał jakieś chwasty, był nieświadomy obecności Juniora. W oddali widać było poszycie dachu jakiejś chatki, lecz aby dojść do budynku należało zejść ze ścieżki która kierowała się dalej w górę zbocza. Byku zatrzymał się na chwilę aby dokładniej się rozejrzeć. Zza drzewa wyszedł mężczyzna ubrany "na styl lepszego pirata" i stanął z założonymi rękoma dokładnie na środku ścieżki, wyraźnie na coś czekając. Wilhelm musiał zdecydować czy ruszyć w stronę chatki czy może w stronę swojego "przewodnika".
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
25-06-2020, 21:48 | #66 |
Reputacja: 1 | Wilhelm rozejrzał się. Cała ta sytuacja była dziwna. Lekko szturchnął chłopaka i na migi pokazał mu chatkę, potem wzruszył ramionami, pokazał na ścieżkę i znowu wzruszył ramionami. Czekał, czy dzieciak zrozumie i czy zareaguje. Obu mężczyzn starał się obserwować choćby kątem oka, a w ręce pewniej chwycił młot, by w razie potrzeby cisnąć nim bez zastanowienia. Jeżeli trzeba będzie, to również w dzieciaka. Nigdy nie wiadomo, czy to dzieciak, czy jakiś mutant bądź inne paskudztwo. |
25-06-2020, 22:41 | #67 |
Reputacja: 1 | - Już przez te wasze hojraczenie dwa razy ledwo uszliśmy z życiem. - rzekł Felix dotykając ramienia Byka, aby dać do zrozumienia, żeby zaczął końcu walczyć głową, a nie żelazem, a następnie na wszelki wypadek wyjął kuszę samopawtarzalną.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
25-06-2020, 23:13 | #68 |
Reputacja: 1 |
|
26-06-2020, 08:06 | #69 |
Reputacja: 1 | - Kurwa, mieliście iść za mną w odległości - sapnął Byku, gdy jego kompani wpadli mu na plecy nic sobie nie robiąc z planu. - Coś tu śmierdzi i jeżeli działa tu magia albo co innego, to teraz nas mają wszystkich w komplecie |
26-06-2020, 21:45 | #70 |
Reputacja: 1 | Zwiad nie poszedł tak jak sobie zaplanował i nie wiedział dlaczego, jeśli chodzi o ciche podkradanie się wiedział, że prawie nikt kogo poznał nie byłby w stanie go zauważyć podczas takiej czynności a co dopiero usłyszeć. Wszystko tu nie grało od momentu pościgu po samą wyspę, samo wycofanie też poszło tragicznie a teraz mają iść za jakimś dzieciakiem który pewnie prowadzi ich w kolejną pułapkę. Jak tylko dotarł na plażę sprawdził swój plecak po czym wyciągnął z niego miksturę leczenia po czym szybko opróżnił fiolkę i lekko syknął kiedy rany się zasklepiały. Schował ją do plecaka bo kto wie może się jeszcze przyda. Tyle powinno na razie wystarczyć i nie ma co marnować kolejnej mimo, że czuł, iż nie jest jeszcze w pełni zdrowia. Popatrzał na resztę kiedy zaczęli iść za dzieciakiem po czym sięgnął po łuk i zaczął iść za wszystkimi wypatrując niebezpieczeństwa. |