20 snotlingów do jaskini weszło [WH1ed] - Strona 20

**Kerm** · 11-11-2022, 20:13

Kamulec stać i czekać. Długo czekać... i nic nie słyszeć, poza hałasem, jaki robić Gobelin.
A Gobelin być głośny, gdy gadać. I umieć gadać i gadać bez końca.
Wreszcie Kamulec się znudzić... i ruszyć do Gobelin, by mu kazać przestać robić hałas.

Jednak myśl, że coś się czaić niedaleko sprawić, że Kamulec zrobić tylko kilka kroków po drabina a potem przykleić się do ściana i czekać na to coś, co się czaić, jeśli to coś chcieć ruszyć upolować Kamulec.

Pliman · 12-11-2022, 14:26

Przykurcz ubił szkieleta! Sam jeden!
- Widzisz jaki ty gupi Śliniak? Tera ja jestem bohatyr, a ty tchósz! - powiedział z dumom.
Tak se tyż myślał czemu szkielet siem nic nie bronił? I nagle w przypływie geniuszu doznał olśnienienia! Przecie jak wrogi atakować to Przykurcz siem bojać i nie muc siem ruszać. To pewno szkielet tak siem Przykurcza bojać, że tyż nie mógł siem ruszać! Czyli Przykurcz groźny i inne siem jego bojać! Duma i odwaga zaczeli rozpierać kurdupla.
W szczontkach kościotrupa Przykurcz przyuważył jakowołś błyskotkiem. Szybko po niom siengnoł, co by Śliniaka uprzedzić, bo w sumie to łon mu jom pokazał. Ale to Przykurcz wroga rozgromił i jemu siem nagroda przynależała. Potem chciał tyż ksionszkem ze stołu zabrać, ale zanim zdonżył to zobaczył Czmycha, co w pieczaru wchodził.
- Czmychu, cho no tu do nas! Obaczym we trzy - o ile ja dobrze nas policzył - co tam głembiej w jaskiniu je.

Gladin · 14-11-2022, 08:27

Test nasłuchiwania K100=92

Kamulec sprytnym być. Stanoł bez ruchu za rogiem tunela i czekał. Ale coś z drugiej strony tunela nie hałasowało i nie ruszało siem. Może też staneło nieruchomo i czaiło siem na gladiatora? Jak kto siem ruszy i wyjdzie zza roga, to wtedy to drugiego go łup cup! Co teraz zrobić, skoro nic nie było słychać?

Test I 74/32. Śliniak K100=7

Przykurcz rzucił siem pierwszy, kierowany niezawodnym zmysłem tropiciela kamykuf. Słusznie podejrzewał, że Śliniak chce mu co sprzed kinola zwendzić. Bo oto okazło siem, że kamyk jakowyś był. Co prawda nie świecił siem tak ładnie, jak tem pierwszy, ale do kolekcji siem nadawał!
Śliniak nie chciał być gorszy i znalazł jakiś naszyjnik, co go sobie zaraz na szyjem założył. Naszyjnik też był z kamykiem! Ale nie tak ładnym jak ten, co go Przykurcz miał. Zawołał Czmycha i chciał przyjrzeć siem ksionżce, gdy... kamyki... tutaj było dużo kamykuf... takich jak on zebrał i takich, jak zebrał Śliniak! Jeden, dwa, jeszcze jeden i jeszcze dwa i jeszcze... Ten szkielet to musiał być jakiś król, jak Krowulec, że tyle świecideł miał. Co robić? Zbierać jak najszybciej czy jakoś odwrócić uwagem Śliniaka, żeby samemu wzionć wiencej?

Marrrt · 14-11-2022, 11:46

Szczury zainteresowały Czmycha. Zwierzęta go ogólnie interesowały. Umiał się nimi zajmować. Szczurami też. Orki często trzymały snotlingi w klatkach ze szczurami, a przecież mądre były to i mylić się nie mogły, że szczury i snotlingi są sobie pokrewne. Przyjrzał się więc truchłom ciekaw jak dawno zaczęły być truchłami i co je struchlało. Obwąchał je i podniósł kilka za ogony.
Następnie zaś w odruchu społecznego budowania więzi gromadnych, rzucił jednym z trucheł w Przykurcza i Śliniaka znajdując w tym arcyprzedni dowcip.

Brilchan · 14-11-2022, 12:39

- To możem pójdziem w prawu z tymi zwierzakami i faajną machiną? TAK CHODŹMY Prawo jest dobre !- Zsaczął namawiać resztę bo potrzebowali jego przywódctwa po tym, jak stali tak przez jakiś czas nie mogąś zdecydować!

Pliman · 14-11-2022, 17:17

Przykurcz narpierw działał potem myślał. Pomyslić zawsze siem zdonży, a kamykóf może już nie być! Zbierał szyćko co siem chociaż trochem świeciło. A najlepi żółte! Bo to ponoć może być złoto! To by dopiero było! Znaliść kamyk ze złota! Po prawdzie to kiedyś mu ktosik tłumaczył (kto nie pamientał), że złoto to nie kamyk, ale widać guzik siem znał! No bo jak nie kamyk jak kamyk?! Tak sem rozkminiał przy zbieraniu, aż nagle łoberwał bez łeb zdechłym szczurem. Spoglondnoł siem i zobaczył Czmycha co gembe cieszył. W sumie kawał był śmieszny, bo rzucić kogo zdechnientym szczurem zawsze dużo radochy rzucajoncemu sprawia. Choć trafionemu już miej, to siem Przykurcz trochem łobruszył i wrzasnoł do Czmychu:
- A ty co siem śmiejesz i głupie kawały robisz?! Leź tam lepi w głomb pieczaru i sprawdzij co tam je. My ze Śliniakiem zara przyjdziem, tylko kamykóf wyzbierajem! - ... "cholera... wygadał ja siem..."

Dhratlach · 14-11-2022, 18:31

- Moszemy. Jest nas kupa, a kupa nikt nie rusza. - zgodził się Szmael z Gopelinem, by dodać
- Choć wiemksza kupa to mniej siem ją rusza. Iść bez drabiny mosze? Epiglobleusz?

"Gdzi kolwiek iść, zaprać ze sobom insze snoty tesz dopsze" myśloł sopie.

Elenorsar · 15-11-2022, 12:43

Trartex ostatecznie nie wytrzymał, tak mu w brzucholu burczało, że złapał za kawał ślimakowego miencha. W końcu wszyscy coś jadali. Pieniek zjadł mu grzybuf, a reszta żabolem siem objadała. Tylko on nic nie ugryzł jeszcze. Tak wzioł kawał miencha, który odpadł i włożył do gemba i żuć go, bo miensisty to kawał był.

Snot spojrzał na drugiego snota. Nie ma co, trza wykorzystać moc jego.
- Mocarny Pieńku! - Wykrzyczał Trartex do kompana. - Chciał ty kolejka, to jeszcze raz pudło po drabina zepchniem i bendzie kolejka. A i ślimoka dogonim, ten co uciekł. Zanim on koleguf zawoła i znuf w niegom bendziem nożami rzucać, to wielkie bum zrobi jak go trafisz. Ty wienkezy snot niż Kamulec bendziesz, a może i nawet Krowulec.

Mag · 15-11-2022, 13:19

Znachur miślau, myślau i się w końcu namyślował. Uznał, że czas iść dalej.
Bom przecie te które poszły pszodem, jusz mieli czas sprawdzić czy co nie chce tam snota zeżreć. A żem nikogo krzyczomcego w cierpieniach słychać siem nie dało, to pewnie temu, że bezpiecznie je.

Z ksiomszkom wiemc na głowie, powolutku, bez pośpiechu poszed za większościom.

Mocny · 15-11-2022, 19:06

Epigobelusz uradował siem widzomc resztem kołpaków. Dobrze jest nie być samym. Ale jak już z nimi pobył to pomyślał, że jego taran jest bardziej interesujomcy. Kiedy snoty naradzały siem, w którom stronem iść on zaczom ostrzyć miecz na maszynie. - Kołpaki, ja to mogem iść gdzie tam chcecie, o ile bemdom tam jakieś fajne czemści. - Powiedział nie spuszczajomc wzroku z maszyny.

12-11-2022, 14:26	#192
Pliman Reputacja: 1	Przykurcz ubił szkieleta! Sam jeden! - Widzisz jaki ty gupi Śliniak? Tera ja jestem bohatyr, a ty tchósz! - powiedział z dumom. Tak se tyż myślał czemu szkielet siem nic nie bronił? I nagle w przypływie geniuszu doznał olśnienienia! Przecie jak wrogi atakować to Przykurcz siem bojać i nie muc siem ruszać. To pewno szkielet tak siem Przykurcza bojać, że tyż nie mógł siem ruszać! Czyli Przykurcz groźny i inne siem jego bojać! Duma i odwaga zaczeli rozpierać kurdupla. W szczontkach kościotrupa Przykurcz przyuważył jakowołś błyskotkiem. Szybko po niom siengnoł, co by Śliniaka uprzedzić, bo w sumie to łon mu jom pokazał. Ale to Przykurcz wroga rozgromił i jemu siem nagroda przynależała. Potem chciał tyż ksionszkem ze stołu zabrać, ale zanim zdonżył to zobaczył Czmycha, co w pieczaru wchodził. - Czmychu, cho no tu do nas! Obaczym we trzy - o ile ja dobrze nas policzył - co tam głembiej w jaskiniu je. __________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 12-11-2022 o 14:28.

14-11-2022, 11:46	#194
Marrrt Reputacja: 1	Szczury zainteresowały Czmycha. Zwierzęta go ogólnie interesowały. Umiał się nimi zajmować. Szczurami też. Orki często trzymały snotlingi w klatkach ze szczurami, a przecież mądre były to i mylić się nie mogły, że szczury i snotlingi są sobie pokrewne. Przyjrzał się więc truchłom ciekaw jak dawno zaczęły być truchłami i co je struchlało. Obwąchał je i podniósł kilka za ogony. Następnie zaś w odruchu społecznego budowania więzi gromadnych, rzucił jednym z trucheł w Przykurcza i Śliniaka znajdując w tym arcyprzedni dowcip. __________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin

14-11-2022, 17:17	#196
Pliman Reputacja: 1	Przykurcz narpierw działał potem myślał. Pomyslić zawsze siem zdonży, a kamykóf może już nie być! Zbierał szyćko co siem chociaż trochem świeciło. A najlepi żółte! Bo to ponoć może być złoto! To by dopiero było! Znaliść kamyk ze złota! Po prawdzie to kiedyś mu ktosik tłumaczył (kto nie pamientał), że złoto to nie kamyk, ale widać guzik siem znał! No bo jak nie kamyk jak kamyk?! Tak sem rozkminiał przy zbieraniu, aż nagle łoberwał bez łeb zdechłym szczurem. Spoglondnoł siem i zobaczył Czmycha co gembe cieszył. W sumie kawał był śmieszny, bo rzucić kogo zdechnientym szczurem zawsze dużo radochy rzucajoncemu sprawia. Choć trafionemu już miej, to siem Przykurcz trochem łobruszył i wrzasnoł do Czmychu: - A ty co siem śmiejesz i głupie kawały robisz?! Leź tam lepi w głomb pieczaru i sprawdzij co tam je. My ze Śliniakiem zara przyjdziem, tylko kamykóf wyzbierajem! - ... "cholera... wygadał ja siem..." __________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 14-11-2022 o 17:21.

14-11-2022, 18:31	#197
Dhratlach Reputacja: 1	- Moszemy. Jest nas kupa, a kupa nikt nie rusza. - zgodził się Szmael z Gopelinem, by dodać - Choć wiemksza kupa to mniej siem ją rusza. Iść bez drabiny mosze? Epiglobleusz? "Gdzi kolwiek iść, zaprać ze sobom insze snoty tesz dopsze" myśloł sopie. __________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

15-11-2022, 12:43	#198
Elenorsar Reputacja: 1	Trartex ostatecznie nie wytrzymał, tak mu w brzucholu burczało, że złapał za kawał ślimakowego miencha. W końcu wszyscy coś jadali. Pieniek zjadł mu grzybuf, a reszta żabolem siem objadała. Tylko on nic nie ugryzł jeszcze. Tak wzioł kawał miencha, który odpadł i włożył do gemba i żuć go, bo miensisty to kawał był. Snot spojrzał na drugiego snota. Nie ma co, trza wykorzystać moc jego. - Mocarny Pieńku! - Wykrzyczał Trartex do kompana. - Chciał ty kolejka, to jeszcze raz pudło po drabina zepchniem i bendzie kolejka. A i ślimoka dogonim, ten co uciekł. Zanim on koleguf zawoła i znuf w niegom bendziem nożami rzucać, to wielkie bum zrobi jak go trafisz. Ty wienkezy snot niż Kamulec bendziesz, a może i nawet Krowulec.

11-11-2022, 20:13	#191
Kerm Administrator Reputacja: 1	Kamulec stać i czekać. Długo czekać... i nic nie słyszeć, poza hałasem, jaki robić Gobelin. A Gobelin być głośny, gdy gadać. I umieć gadać i gadać bez końca. Wreszcie Kamulec się znudzić... i ruszyć do Gobelin, by mu kazać przestać robić hałas. Jednak myśl, że coś się czaić niedaleko sprawić, że Kamulec zrobić tylko kilka kroków po drabina a potem przykleić się do ściana i czekać na to coś, co się czaić, jeśli to coś chcieć ruszyć upolować Kamulec.

14-11-2022, 08:27	#193
Gladin Reputacja: 1	Test nasłuchiwania K100=92 Kamulec sprytnym być. Stanoł bez ruchu za rogiem tunela i czekał. Ale coś z drugiej strony tunela nie hałasowało i nie ruszało siem. Może też staneło nieruchomo i czaiło siem na gladiatora? Jak kto siem ruszy i wyjdzie zza roga, to wtedy to drugiego go łup cup! Co teraz zrobić, skoro nic nie było słychać? Test I 74/32. Śliniak K100=7 Przykurcz rzucił siem pierwszy, kierowany niezawodnym zmysłem tropiciela kamykuf. Słusznie podejrzewał, że Śliniak chce mu co sprzed kinola zwendzić. Bo oto okazło siem, że kamyk jakowyś był. Co prawda nie świecił siem tak ładnie, jak tem pierwszy, ale do kolekcji siem nadawał! Śliniak nie chciał być gorszy i znalazł jakiś naszyjnik, co go sobie zaraz na szyjem założył. Naszyjnik też był z kamykiem! Ale nie tak ładnym jak ten, co go Przykurcz miał. Zawołał Czmycha i chciał przyjrzeć siem ksionżce, gdy... kamyki... tutaj było dużo kamykuf... takich jak on zebrał i takich, jak zebrał Śliniak! Jeden, dwa, jeszcze jeden i jeszcze dwa i jeszcze... Ten szkielet to musiał być jakiś król, jak Krowulec, że tyle świecideł miał. Co robić? Zbierać jak najszybciej czy jakoś odwrócić uwagem Śliniaka, żeby samemu wzionć wiencej?

14-11-2022, 12:39	#195
Brilchan Reputacja: 1	- To możem pójdziem w prawu z tymi zwierzakami i faajną machiną? TAK CHODŹMY Prawo jest dobre !- Zsaczął namawiać resztę bo potrzebowali jego przywódctwa po tym, jak stali tak przez jakiś czas nie mogąś zdecydować!

15-11-2022, 13:19	#199
Mag Reputacja: 1	Znachur miślau, myślau i się w końcu namyślował. Uznał, że czas iść dalej. Bom przecie te które poszły pszodem, jusz mieli czas sprawdzić czy co nie chce tam snota zeżreć. A żem nikogo krzyczomcego w cierpieniach słychać siem nie dało, to pewnie temu, że bezpiecznie je. Z ksiomszkom wiemc na głowie, powolutku, bez pośpiechu poszed za większościom. __________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory" Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn

15-11-2022, 19:06	#200
Mocny Reputacja: 1	Epigobelusz uradował siem widzomc resztem kołpaków. Dobrze jest nie być samym. Ale jak już z nimi pobył to pomyślał, że jego taran jest bardziej interesujomcy. Kiedy snoty naradzały siem, w którom stronem iść on zaczom ostrzyć miecz na maszynie. - Kołpaki, ja to mogem iść gdzie tam chcecie, o ile bemdom tam jakieś fajne czemści. - Powiedział nie spuszczajomc wzroku z maszyny.