12-02-2006, 16:58 | #1 |
Reputacja: 1 | Romantyczność a Deadlands Tak ja w temacie. Czy uważacie że dzięki wielu dziwnym wydarzeniom, nie tylko w Ameryce ale także na starym kontynencie, możemy mieć do czynienia nie z pozytywizmem ale z przedłużającym się romantyzmem. Teoretycznie takie przemyślenia nie wpływają na ge na dzikim zachodzie, ale... Z podręcznika można sądzić że najwięcej dzieje się właśnie w północnej ameryce. Czy nie było by dziwne gdyby młodzi romantycy w pogoni za ich tematyką nie zawędrowali by na zachód? To jeszcze słaba teoria... A co powiecie na wygrzebańca Mickiewicza? Przecież artyści byli silni duchem, dlatego umieli tworzyć wielkopomne dzieła, które dzisiaj czytamy. On, lub taki Goethe wędrowali by gdzieś na świecie, dziwiąc się jak bardzo pokryli się z prawdą. Czy sesja, gdzie Wieszcz-upiór, opanowuje miasteczko ponieważ myśli, ze buntuje się przeciwko światu , może wypalić u was? Faust Goethego który porzucił wiedzę dla czarów, i zawarł pakt z mrocznymi siłami. Wędruje teraz gdzieś po wielkich równinach, jednak nie znajduje nigdzie miejsca gdzie mógłby zakrzyknąć "Chwilo, trwaj wiecznie" Co o takim podejściu sądzicie?
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych. Uuuk. |