|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-04-2008, 21:32 | #101 |
Reputacja: 1 | Goblin. Goblin wynalazca. Taki który majstruje z ładunkami wybuchowymi. Dlaczego? Bo sam lubię to robić. No i taki gobinek to miałby takie szaleństwo w oczach . |
15-04-2008, 11:28 | #102 |
Reputacja: 1 | Wredna, pyskata szlachcianka, zadzierająca nosek, tupiąca ciżemkami ...mniam mój ideał . |
15-04-2008, 15:22 | #103 |
Reputacja: 1 | Mroczny mag-wojownik pałający potężną magią jak i znający podstawy fechtunku i obeznany z lekkim mieczem. |
16-04-2008, 17:58 | #104 |
Banned Reputacja: 1 | Pałać to może światło świecy, ewentualnie możesz pałać uczuciem. Lekkim mieczem, znaczy się takim drewnianym? Bo takie z żelaza bądź stali to po kilka kilo mogą nawet warzyć, a wtedy cię ręce rozbolą od samego wyciągania broni. |
16-04-2008, 18:45 | #105 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Ale skoro już temat ożył. Ja byłbym koboldem. Idealnie do niego pasuję. Moje chude łapki, głupi wyraz pyszczka, normalnie jak prawdziwy kobold, z tym że włochów za dużo mam A jeśli chodzi o coś więcej. Chciałbym być takim bohaterskim zwiadowcą, nie raz ratującym swą wioskę z opresji
__________________ "Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;) Ostatnio edytowane przez Bulny : 16-04-2008 o 18:47. Powód: płeć mi się chwilowo pomyliła ;) | ||
17-04-2008, 09:56 | #106 |
Reputacja: 1 | Myślę, że podobnie jak wyszło mi w w teście : Kim bys był w D&D. Czyli Kapłanem, na pewno człowiekiem. Choć obok posługi kapłańskiej, handel wydaje mi sie kuszący. Pewnie zioła bym sprzedawał, lub odzienie. A może byłbym jakimś włodarzem w mieście (radnym?). Zawsze miałem zapedy do władzy. A w zasadzie czemu nie połączyć tego? Kapłan handlujący relikwiami i ziołami, przedstawiciel stanu duchowieństwa w radzie miejskiej... Taaak. To jest to. Swoją drogą musiałbym być dzianą personą, bo ślubów ubóstwa bym na pewno nie złożył. Za mało miałbym kasy na przyjemności... i prezenty dla ładnych pań. :P
__________________ Arkham Radio |
19-04-2008, 00:42 | #107 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Żeby daleko nie szukać: Zerknij na hasło "longsword" w angielskiej wikipedii. Może nie jest to najpewniejsze źródło, ale to hasło wydaje się opracowane dosyć rzetelnie, sądząc po bibliografii. | |
19-04-2008, 21:06 | #108 |
Reputacja: 1 | Ja myślę, że wylądował bym jako jakiś zwiadowca. Z moim zapałem do walki, samotnych podróży i nocowania w lesie (oczywiście w realnym świecie), myślę, że tak właśnie bym żył . Ewentualnie wylądował bym w slumsach jako śmierdzący alkoholem ochlapus |
19-04-2008, 22:33 | #109 |
Reputacja: 1 | To zależy kim bym się urodził, trudno powiedzieć kim bym został. To zależy od warstwy społecznej, rodziców i ich zawodów, losu i oczywiście mojego życia i moich wyborów. Mógłbym powiedzieć kim chciałbym zostać. A chciałbym zostać drowim arachomantą (z DD'ka z Podmroku), ponieważ bardzo lubię te stworzenia (pająki), mam dla nich szacunek i cenię sobie ich godność, sposób życia, bezlitosność. Jestem mózgiem z chemii i informatyki, więc magia byłaby tu na miejscu. Wcześniej wyjeżdżałem na różne obozy i nauczyłem się strzelać z łuku i jako tako władać mieczem (długi jednoręczny), więc mógłbym być łowcą, tropicielem, zwiadowcą, szpiegiem, złodziejem. Jednak wszystko zależy od losu i tego jaki ów los będzie miał humor. Możemy również liczyć się ze śmiercią w tych krainach. Pamiętajcie że śmierć nie jest jak w DD'ku, nie zrobi się nowej postaci, nie zagra od nowa kimś innym... To tak ode mnie Pozdrawiam Hertion
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi... I nastał czas że wylał Hades!!! |
19-04-2008, 22:34 | #110 |
Reputacja: 1 | Ja to byłbym takim poszukiwaczem przygód z prawdziwego zdarzenia. Uwielbiam podróżować, jakkolwiek by to nie wyglądało, ale to o czym zawsze sobie marzyłem, to wziąć pewnego dnia wszystko co mi do życia potrzebne i po prostu pójście w cholerę. Więc najpewniej wędrowałbym gdzie tylko można i robił tyle rzeczy ile tylko człowiek robić może. Na pewno szalałbym też za walką. Uwielbiam to nawet teraz, wtedy byłbym prawdziwym zawadiakom. Nie należałbym jednak do byle jakich siepaczy, uczyłbym się tyle ile można i teoria byłaby dla mnie równie ważna co praktyka. Gdybym dożył, pewnie zaszyłbym się gdzieś na starość w górach, może założył jakąś szkołę szermierki. Jedno jest pewne, żyłbym tak jak tylko można i nie miałbym zamiaru żałować, że coś przegapiłem. Fajnie gdyby się spełniło. :]
__________________ Może być sto postaw i ułożeń miecza, ale zwyciężasz tylko jedną. - Yagyū Munenori |