|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-04-2008, 01:06 | #111 |
Reputacja: 1 | Przecież zawsze możesz zostać dresiarzem Opis pasuje prawie idealnie. Oczywiście żartuję sobie i nie odbieraj tego osobiście, ale nie mogłem się powstrzymać.
__________________ . . . . . Zwierzątka . . . . . |
20-04-2008, 10:03 | #112 |
Reputacja: 1 | Chciałbym zwrócić Twoją uwagę na kilka ważnych rzeczy. W rzeczywistym świecie, moje życie nie wygląda inaczej niż to, które opisałem w powyższym poście, głównie z uwagi na moje niezwykłe zainteresowanie sztukami walki i skłonność do rywalizowania z innymi. Z Twojego opisu wnioskuje, że w takim razie i ja pasuje idealnie do dresa. Zdaję sobie przy tym doskonale sprawę z faktu, że nie dla każdego coś tak barbarzyńskiego jak walka, może mieć zupełnie inny wymiar niż zwyczajna dresiarska ustawka. W odpowiedzi mogę napisać tylko, że czułbym się urażony gdyby żart na tak żałośnie niskim poziomie był w stanie zmienić mój dzisiejszy nastrój. Myślałem, że to oczywiste, ale wypadałoby wspomnieć jeszcze o jednym. Wielu ludzi pisząc tutaj o najróżniejszych rzeczach porusza sferę własnych marzeń. To chyba oczywiste, że jest to bardzo czuły element ludzkiej osobowości. Żartując sobie z tego w idiotyczny i nieprzemyślany sposób, nie ma możliwości by ktoś nie odebrał tego osobiście. Radzę więc następnym razem zapanować nad sobą. Nie każdego bawią głupie żarty i nie każdy zostawi coś takiego bez robienia niczego. Potraktuj to jako dobrą radę.
__________________ Może być sto postaw i ułożeń miecza, ale zwyciężasz tylko jedną. - Yagyū Munenori |
20-04-2008, 11:01 | #113 |
Reputacja: 1 | Przepraszam, nie miałem najmniejszego zamiaru Cię urazić. Po prostu twój opis jest dość ogólny i można na nim zbudować zupełnie od siebie odmienne postaci. Sam interesuję się sztukami walki i trenuję krav magę. Oczywiście nie uważam cię też w żadnym stopniu za dresiarza, ani nie chciałem też wyśmiewać twoich marzeń. Tylko według mnie sakralizacja pewnych własnych wzorców też bywa niezdrowa i dobrze jest umieć podchodzić do nich z dystansem. To też możesz potraktować jako radę. Mimo to jeszcze raz przepraszam. PS. Nie mogę wpływać na czyjeś poczucie humoru, ale to że dresiarza da się wpasować we wzorzec romantycznego podróżnika wydaje mi się całkiem zabawne. pozdrawiam
__________________ . . . . . Zwierzątka . . . . . Ostatnio edytowane przez Angrod : 20-04-2008 o 11:07. Powód: ps |
20-04-2008, 18:58 | #114 |
Reputacja: 1 | Ja bym został kimś na kształt Jaskra. Nie lubię zabijania (przynajmniej nie na żywo, RPG to inna sprawa). Patrzyłbym na wyczyny osiłka przy którym podróżuję i od czasu do czasu przeżyłbym jakąś przygodę. Ot, spokojny wierszokleta. Cały Ja! Pomyślcie ile taki Jaskier miał panienek! Pozdrawiam
__________________ Uczyć się, modlić do swego Boga i pracować. Zawsze czerpać pełnymi garściami z życia, czując się jednocześnie bezwarunkowo szczęśliwym. Pracować nad sobą i kochać za nic. Oto co znaczy być dobrym człowiekiem. |
20-04-2008, 23:31 | #115 |
Reputacja: 1 | Ja byłbym zdecydowanie krasnoludem choć moje rozmiary w realnym świecie na to nie wskazują. Uwielbiam tą rasę , mężną, dumną i nie ugięta. Czułbym się idealnie w roli krasnoluda tropiciela, wędrowca, znającego się na ziołach, podróży i tajnikach głuszy, potrafiącego walczyc jak i ratować życie. Mym marzeniem jest by to wszystko się spełniło. Oddałbym wszystko za choć jedną małą wyspę na tym ogromnym świecie która rządziła by się prawami magii i miecza. Na której to można by ruszyć w podróż, przemierzyc ją wzdłóż i wszerz po czym zawitać do przydrożnej karczmy, zaśąść przy kuflu grzanego piwa i posłuchać opowieści jakiegoś staruszka siedzacego przy kominku. Uwielbiam ten świat i pragnę by marzenia wszystkich wypowiadających się w tym temacie spełniły się w 100%. Byśmy mogli razem bądź osobno znaleść takie miejsce na świecie gdzie wyruszymy w przygodę jako ludzie bądź nie ludzie którymi w marzeniach pragniemy być.
__________________ Nie należy ufać ludziom to się zawsze żle kończy .... dla nich :] |
03-05-2008, 17:11 | #116 |
Reputacja: 1 | Najpewniej byłbym czarodziejem. Zawsze ceniłem wyżej intelekt nad rozwój fizyczny, aczkolwiek najlepiej rozwijać się pod oboma kątami. Fascynują mnie możliwości jakie mają czarodzieje w świecie fantasy. Jeden człowiek mogący spokojnie pokonać grupę osób pojedyńczym czarem, bądź nawiązywać kontakt z istotami znacznie potężniejszymi bez cienia strachu. Oczywiście cała ta moc, byłaby zdobyta po długich naukach i praktykach. Wszak nic, co zdobyte bez trudu, nie cieszy. W naszym prawdziwym świecie brakuje mi właśnie tej namacalnej magii. Niby słyszy się, że ludzie mogą robić cuda, ktoś tam lewitował nad ziemią itp, ale ile w tym jest prawdy, nikt nie wie. Podsumowując, żyjąć w świecie fantasy byłbym magiem.
__________________ Odważni żyją krótko... ...tchórze nie żyją wcale. gg: 7712249 |
03-05-2008, 17:45 | #117 |
Reputacja: 1 | Podobnie jak Musiek byłbym magiem. Jakoś sztuka magiczna pociąga mnie bardziej od machania mieczem. Daje znacznie więcej możliwości. Jednym słowem życie maga jest ciekawsze. Nie trzeba też mówić, że będąc magiem mamy większy respekt u innych ludzi. Przeciętny obywatel ma świadomość, że mag może go jednym zaklęciem zetrzeć w proch i dzięki temu jest dla nas przychylniejszy ;] Co do mojego stylu życia w świecie fantasy to najpewniej, początkowo szukałbym jakiegoś mentora, albo kogoś w tym stylu, aby poznać arkana sztuki. Poznawanie magii samemu jest według mnie raczej samobójstwem. Gdy już posiadłbym odpowiednio duży zasób wiedzy osiadłbym w jakiejś niedużej wiosce i zbudował swoją wieżę. Może nawet zawarłbym jakiś mały układ z wioską dający obu stronom korzyści. Oczywiście nie siedziałbym cały czas w wieży. Na pewno odbyłbym kilka podróży po świecie. I to by było na tyle - tak wyglądałoby moje życie w świecie fantasy :P |
03-05-2008, 18:21 | #118 |
Reputacja: 1 | Myślę że był bym pół-elfem 8) i raczej na pewno wojownikiem również cenie intelekt wyżej nisz siłę ale… większe zaufanie budzi we nie ( możliwie gruby i długi) miecz nisz zaklęcie. Nie był bym włóczykijem który cały czas gdzieś wędruje . Osiadł bym w jakimś większym mieście ( dlaczego ? a nie chcieli byście od czasu do czasu przespać się w „normalnym” łóżku ? ) i kiedy tylko miał bym chęć ruszał bym wędrować po frunie. Na pewno nie dał bym się wkręcić w żadną misje ratowania świata przygoda przygodą ale nie mam zamiaru walczyć z jakiś lordem ciemności heheh . Pyzatym na moje miejsce zaraz zjawiły by się całe zastępy dzielnych bohaterów i załatwiło ten „drobny” problem. A ja w tym czasie posłuchał bym w karczmie opowieści jakiegoś barda pojedynkując się na kieliszki z „jakimś „ krasnoludem” słowem żyć nie umierać . |
03-05-2008, 22:12 | #119 |
Reputacja: 1 | Coż, jako że nauka przychodzi mi z łatwością i głupi nie jestem, pewnie zostałbym uczniem jakiegoś maga, przy czym, znając swój charakter, całe dnie opieprzałbym się, a magii używał tylko do popisywania się przed panienkami. (Jestem leń i pies na dziewczyny.) Na pewno nie zostałbym w efekcie potężnym magiem, pewnie skończyłbym prowadząc jakiś sklep magiczny, czy coś w tym stylu. Jako że nie miałbym pewnie w takiej robocie dużo zajęcia to pewnie nadal opieprzałbym się i popisywał przed pannami. EDIT: No i mój avatar nie jest już oryginalny.
__________________ Watch your back, shoot straight, conserve ammo, and never, ever, cut a deal with a dragon. |
04-05-2008, 06:01 | #120 |
Reputacja: 1 | a tak mi się podobał ten avatar no ale trudno zmienimy go na coś heheheh |