Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-04-2022, 22:00   #111
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Voronin w zaciętym milczeniu słuchał wymiany zdań między de Soto a Stonesem. Całym sercem był za partnerem - i podobnie jak Stonesa, mierziło go pozostawienie wozu sprawców w Strefie Walki. Nie chodziło już nawet o dowody, bo tych pewnie by nie znaleźli, ale o pokazanie kto tu rządzi. Pumba westchnął dyskretnie i pomyślał, że kiedyś bycie gliną coś znaczyło...

Ożywił się, kiedy usłyszał o nowe informacje na temat White'a.
- Kiedy będziemy mieli dostęp do danych? - spytał Pumba już stojąc - Jedna z naszych hipotez zakładała możliwą współpracę White'a ze sprawcami.

Sam jednak nie był już taki pewien. W pierwszej chwili faktycznie myślał, że White mógł być współwinny - wykonał swoją robotę i skończył jak Goran Hully. Ale... mógł być też celem napadu - a forsa tylko zmyłką.

******

Odetchnął z ulgą, kiedy wyszli z gabinetu komendanta. Tknięty przeczuciem uruchomił łącze telefoniczne i wybrał numer do Hotgersa z laboratorium. Miał zająć się zbadaniem biochipu White'a. Pumba chciał się dowiedzieć czy faktycznie to robi... i że zarówno ciało strażnika filii Pacifica, jak i cały jego hardware są wciąż pod kluczem. Byłoby strasznie przykro, gdyby Federalni zaczęli domagać się dowodów sprawy... Voronin westchnął i potarł dłonią oczy. Sprawa zaczynała robić się jeszcze bardziej paskudna niż wczoraj.
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-04-2022, 14:37   #112
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
OŚ ZAGADKi

Gabinet De Soto jak zawsze raził Richiego tym idealnym brakiem gustu, połączonym z wydatkami na ozdoby mającymi to maskować, zamiast tego psując sprawę jeszcze bardziej. Kiedy wyszli z gabinetu szefa do, której prowadziła oddzielna winda, Voronin zabrał się za połączenie, a Richie ponaglił McMillana na galerię, by zapalić papierosa, gdzie wokół roztaczał się widok na NC, jej centrum pełne wielkich wieżowców, mega-bloków i korporacyjnych dzieł sztuki architektury. Widowisku, które po Sferze Walki raziło wyjątkowo gorzkim kontrastem.

-White utajniony przez FBI- mówił detektyw leniwie się zaciągając na poły nikotyną, na poły wyjątkowo dziś świeżym porannym powietrzem, bez nadmiaru smogu.- Wydaje mi się… Panowie, że sprawcy nie dokonali skoku poprzedniego dnia, gdy ten badacz w żółtym płaszczu sprawdzał okolicę, z powodu naszego ochroniarza denata…

Stones teatralnie wyjął chromowaną piersiówkę, którą wyjątkowo uzupełnił z rana prawdziwą, organiczną whisky, wymierzył metalowe naczynie w Pumbę i Kadeta, pytając czy chcą łyka i sam złapał dość porządną ilość trunku. To była okazja, to było coś! Po latach papierkowej roboty, zwykłych śledztw w centrum, wreszcie czuł adrenalinę, coś co przypominało mu lata na motorach w gangu Tygrysów. Tygrys uśmiechnął się do siebie patrząc na kosmopolityczny Moloch.

-Sprawcy, czarni czy tylko przebrani, pozbyli się White’a i spalili pieniądze. Co było ich motywem?

Voronin przewrócił oczami a McMillan patrzył z ciekawością, wręcz świecącymi oczami. To była typowa, autorska metoda Stonesa, poniekąd zgodna z podręcznikami kryminologii. W ciężkich sprawach znajdź zawsze główny motyw. Nawet jeśli to była ostra rzeź przez cyberpsychola, zawsze istniało jakieś ziarno genezy. Za duża ilość wczepów, palenie zanieczyszczonego cracku, kłótnia z dziewczyną, która rozpętała dantejskie sceny? Musiała być iskra zapłonawa, która doprowadziła do zbrodni.

-Spalili cash, nie dokonali skoku w pośpiechu, więc musieli kierować się jakimś innym celem… lub po prostu nie byli gotowi, badali scenę. Haker nie mógł zaatakować, kto inny pilnował banku? Myślę- Leo zauważył, że Richy jest znów w maniakalnym nastroju wywołanym pociągającą zbrodnią, po części dzielił szacunek dla pasji kompana ujawniającej się, tylko przy trudnych sprawach.- że powinniśmy skupić się na głównej poszlace. Spalonych banknotach. Mówią wszystko. Nie chodziło o kasę i nie było to przygotowanie ani próba przekazu na następny skok. Co sądzisz Ryan? Co jest według Ciebie osią zagadki?

 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 11-04-2022 o 14:54.
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-04-2022, 14:08   #113
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Ryan wzruszył ramionami. Oś zagadki?
- Osią jest ten kto to wszystko wymyślił. Albo był jednym z napastników, albo ich zleceniodawcą. Spalenie takiej ilości kasy jest zbyt szalone, żeby wszyscy napastnicy się na to zgodzili.

Milczał przez chwilę.
- Jest może sposób żeby dowiedzieć się czegoś więcej o zabitym ochroniarzu. White jak się rekrutował do SSI musiał im wysłać kompletne CV z listem motywacyjnym i tą całą resztą. SSI musi go jeszcze mieć, tam powinien być też jego życiorys. Nie będziemy musieli chyba nawet ponownie rozmawiać z dyrektorem Donellym, tylko z kimś z działu kadr lub rekrutacji. Jeżeli FBI utajniła dane White'a, to w tych dokumentach będzie sporo spreparowanych kłamstw, ale może czegoś się o nim dowiemy?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-04-2022, 19:14   #114
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Stones rzucił niedopałkiem w dół, za barierkę z polerowanej stali nierdzewnej. Pet swobodnym lotem spadł, lecąc koło białych płyt komisariatu, mijając jego czarne nieprzezroczyste szyby. Tygrys odwrócił się do rookiego i pokiwał minimalnie głową na boki, nieco zamyślony.

-Udajmy się do mieszkania Naszego trupa, tam dowiemy się więcej. Nawet jeśli lokum będzie czyste, coś Nam to powie. Albo zostało wyczyszczone, lub też dowiemy się czegoś więcej o White'cie niż w CV. W nim raczej nie dowiemy się niczego. Musiało zostać spreparowane, bardzo możliwe, że gość był w ochronie świadków, choć nie mam pewności. Ciekawe czy już depczemy FBI po piętach czy nadal za mało wiemy...

-No zresztą c'mon. Dam gazu i polecimy do Mariny. Mam nadzieję, że nie spotkam mojej byłej i jej męża, przeklętego neurochirurga plastycznego.

Richard poprawił swoją wytartą, czarną skórę stawiając kołnierz i ruszył z zamiarem zjechania na parking policyjny. Spojrzał na wypaloną dziurę w rękawie kurtki widząc jak aramidowe, wplecione włókna sprawiły, że tylko zewnętrzna warstwa prawdziwej skóry poddała się żarowi fajki.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 15-04-2022 o 23:34.
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-04-2022, 09:01   #115
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
High Brigde w Górnej Marinie, 7 listopada 2022, godz. 08:45

Pomrukując potężnym silnikiem Arrinery, Stones zaparkował w zatoczce opodal mieszkania Stevena White'a. Richie zatrzasnął swoje drzwiczki, zamknął centralny zamek i uaktywnił pilotem wyrzutniki puszek z gazem pieprzowym wbudowane w podwozie pojazdu. Leopold stanął na chodniku wkładając ręce do kieszeni spodni i spoglądając na wielki ciekłokrystaliczny ekran wywieszony na fasadzie pobliskiego budynku.

- ...kolejna runda negocjacji pomiędzy EAK i Jeźdźcami Przestrzeni zakończyła się impasem - mówił reporter sieci NT 54 - Mediatorzy korporacyjni nie zdobyli akceptacji rzeczników klanów orbitalnych dla projektu reformy świadczeń socjalnych. Jeźdźcy Przestrzeni świadczący usługi dla Europejskiej Agencji Kosmicznej domagają się tego samego pakietu świadczeń, który otrzymali dwa miesiące temu pracownicy kontraktowi Japońskiej Agencji Badawczej. Dyrekcja EAK wydała oświadczenie uznające roszczenia Jeźdźców Przestrzeni za nieuzasadnione i nierealistyczne u progu kolejnego światowego kryzysu...

- W pierwszy wolny dzień musisz przyjechać na most - powiedział Stones trącając w ramię stojącego obok McMilliana i spoglądając jednocześnie porozumiewawczo na majestatyczne przęsła wiszącego mostu spinającego brzegi zatoki Del Coronado, widoczne w głębi ulicy - Widok jest zajebiście obłędny.

- Jak będziesz miał szczęście i nie będzie smogu, może zobaczysz jakiegoś samobójcę - dodał Pumba odrywając spojrzenie od ekranu - Statystycznie codziennie z mostu skaczą trzy osoby, a do tego gangi zatokowe lubią czasami postrzelać z motorówek do samochodów. Policja Wodna się tutaj nie nudzi.

- Tu się mało który gliniarz nudzi - wzruszył ramionami Stones spoglądając na fasadę baru szybkiej obsługi 24 Hours Cafe, na którego drugim piętrze mieszkał Steven White. Wzrok detektywa szybko odszukał wzrokiem wejście na boczną klatkę schodową, usytuowane kilkanaście metrów obok głównego wejścia do lokalu - Jezu, Leo, patrz na tego gościa!

Voronin odwrócił się w dyskretniejszy od Richarda sposób, otaksował bacznym spojrzeniem nadchodzącego chodnikiem rosłego mężczyznę w eleganckim garniturze, niosącego w ręce skórzaną aktówkę i spoglądającego na świat wielofasetkowymi oczami insekta. Pokryta syntetyczną chityną głowa człowieka miała barwę ciemnej szarości, w przeciwieństwie do ruchliwych żuwaczek o kolorze smolistej czerni. Humanoidalny karaluch odwzajemnił spojrzenia policjantów beznamiętnym wzrokiem, w którym nie sposób było cokolwiek wyczytać, minął ich prostując się mimowolnie w dumnej pozie.

- Co to było? Przekształcenie ciała czy robot? - wykrztusił Ryan nie potrafiąc oderwać od oddalającego się dziwoląga oczu.

- Zaawansowane przekształcenie ciała - odpowiedział Pumba - Pakiet egzotyczny, oferta dla ekstremalnych świrów. Wersja króliczka dla kobiet jeszcze jakoś uchodzi, ale ten musi mieć nieźle pokręcone w głowie.

- I to w jakiej głowie? - jęknął z teatralnym zalęknieniem Richie - Wyobraź sobie, odwracasz materac, podnosisz kapcia, żeby trzasnąć karalucha i natrafiasz na coś takiego! Człowiek obesrany po uszy w jednej sekundzie!!

Voronin roześmiał się cicho, wyciągnął z kieszeni kurtki elektroniczną kartę kodową White'a pełniącą rolę klucza, przeciągnął nią przez czytnik wbudowany dyskretnie w ścianę budynku. Kontrolka na obudowie czytnika zmieniła kolor na zielony, a same drzwi odskoczyły z cichym trzaskiem otwierając wejście na klatkę schodową.

Steven White mieszkał na drugim piętrze, w ostatnim mieszkaniu na ścianie wychodzącej w kierunku portu i gmachu Kapitanatu Wybrzeża. Użyta ponownie karta sprawiła, że wejście do środka stanęło otworem, toteż policjanci bez wahania weszli do mieszkania zamykając za sobą bezszelestnie drzwi.

- Fanatyk porządku - mruknął z niechętnym uznaniem Richie stając na środku pokoju gościnnego i wodząc wzrokiem po starannie dobranych do wnętrza meblach, pochodzących bez wątpienia z drugiej ręki, ale zadbanych i lśniących czystością. Ryan zajrzał do malutkiej sypialni lustrując spojrzeniem schludnie zasłane łóżko, zajrzał do garderoby, potem dołączył do Stonesa przyglądając się dużemu regałowi na książki zastawionemu równymi rzędami publikacji.

- Lubił czytać - stwierdził kadet przesuwając palcem po grzbietach książek - Literatura wojskowa, podręczniki obsługi broni, tytuły historyczne. Słynne amerykańskie operacje militarne. Wietnam, Zatoka Perska, Afganistan, Syria, Ukraina, Korea Północna. Pasjonat wojskowości. I wybrał papier zamiast płyt blue-ray.

- Popatrz na zdjęcie - Richie podniósł z niewielkiej szafki dwie oprawione w ramku fotografie, pokazał McMillanowi pierwszą z nich. Steven White stał na tle zagajnika drzew w towarzystwie kilku innych mężczyzn, uśmiechniętych i pozujących z uniesionymi w geście zwycięstwa rękami do zdjęcia. Wszyscy mieli na sobie wojskowe mundury amerykańskiej armii, a wytłoczony w podstawie ramki stylizowany napis głosił "2012 - operacja interwencyjna na Białorusi".

- Facet służył przed przyjazdem do NC w armii federalnej - skomentował Tygrys - To wiele tłumaczy, jeśli się przyjrzeć jego wynikom w robocie i tym książkom. Druga fotografia to chyba zdjęcie rodzinne.

Ryan przyjrzał się wzmiankowanej przez detektywa fotografii oglądając uważnie Stevena White'a śmiejącego się do zdjęcia w towarzystwie o połowę od niego młodszego mężczyzny. Obaj stali na drewnianym molo na tle przystani jachtowej, ale McMillan nie spostrzegł nigdzie znaków szczególnych mogących zidentyfikować miejsce, w którym zdjęcie zrobiono. Sam Steven wyglądał na nim na dobre dziesięć lat młodszego od człowieka, który leżał niedawno na stole operacyjnym w Chinatown pod nożem policyjnego patologa.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-04-2022, 10:46   #116
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Stones zahamował Arrinerę podchodząc lekkim ślizgiem pod krawężnik i wychodząc jak na czerwony dywan, samochód zapikał i systemy obronne były gotowe. Ta część Mariny nie miała najgorszej reputacji, ale lepiej było dmuchać na zimne. Dom denata musiał mieścić się na górnych poziomach taniego apartamentowca przed nimi, przód wypełniało 24 Hours Cafe, miejsce, gdzie pracownicy okolicznych biur małych firm pili poranną kawę. Wiadomości mówiły coś o kolejnych starciach politycznych na Orbicie, ale Richard do snu oglądał „Kto ukradł Socjalizm, Orangutanom z Kioto?”, sentymentalny dramat o wpływie Arasaki na dawne Cesarstwo Japońskie, kiedy Saburo nie miał jeszcze tylu lat... i piął się do władzy absolutnej.

Detektyw przypominał sobie jedną scenę, gdy momentalnie odwrócił się, by sprawdzić to co widział. Karalucha. Ale nie dilera fentanylu, ani alfonsa nieletnich dziewczyn. Prawdziwego karalucha, tylko w ludzkiej formie, bo nie w skórze, bo ta była szarą chityną do pary z żuwaczkami. Stones poczuł lekkie mdłości, bo lata w Watson przyzwyczaiły go do tych gnid, ale ludzka wersja tego owada wzbudzała ciarki na plecach. Ryan wydawał się niedowierzać temu co widział. Wymienili parę zdań i Leo otworzył drzwi kartą kodową. Po chwili byli już w mieszkaniu. Było małe, ale starannie dobrane meble, porządek i czystość nadawało przestrzeni pomieszczeniom. Stones zagwizdał pod nosem. Prawdopodobnie na jego kwadratach nigdy nie panował taki ład.

-Fanatyk porządku… nie rozumiem, choć szanuję.

Richard przyjrzał się półce z książkami na przedpokoju. Pozycje historyczne, co szanował i rozumiał, podręczniki wojskowe w tym takie, które były regulowane. Taktyki zielonych beretów, przegląd konserwacyjny broni Militechu na 2015 i zabłąkana książka Murakamiego. Przyjrzał się wszystkiemu uważnie. Łóżko zasłane po wstaniu, ani śladów zamawianej żywności czy okruszków po chlebie w kuchni. Pilot od telewizora odłożony jak u kogoś z OCD.

-Wydaje Wam się, że jest tu za czysto?- Voronin popatrzył na partnera, jakby to był żart, ale po chwili zrozumiał, że mieszkanie faktycznie mogło, być wyczyszczone przez speców, jakkolwiek było to paranoiczne. Były przecież małe szanse, że gość szedł do nudnej roboty i zostawiał wszystko, aż tak tip-top. Nawet jeśli, był byłym żołnierzem jak wskazywało zdjęcie, które podniósł Stones.

-Służył na Białorusi. Ciężka walka.- powiedział i odłożył zdjęcie, by zaraz przyjrzeć się temu zrobionemu z kimś młodszym.- Syn, kuzyn, brat? Ciężko zobaczyć tu podobieństwo. Analogowa fotografia, a więc nie do wyśledzenia w sieci… Podeślę zdjęcie Grace, niech walnie to przez algorytm rozpoznawania twarzy.- powiedział policjant, nachwalił się nad McMillanem, który pewnie wspominał, któregoś z kuzynów w wojsku i zrobił zdjęcie Ono-Yoko wysyłając je przez szyfrowaną policyjną aplikację.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 29-04-2022 o 23:21.
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-04-2022, 21:46   #117
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Pumba rozglądał się po mieszkaniu White'a, trochę zaskoczony, a trochę zawiedziony. Szukał jakiegoś punktu zaczepienia, ale na pierwszy rzut oka, tym co najbardziej rzucało się w oczy było to... że nic nie rzucało się w oczy.

Kiwnął głową na rzucony pół serio żart Stonesa.
- Wygląda jak zdjęcie z katalogu IKEA, co? Gdyby nie jego fotki można by pomyśleć, że nikt tu nie mieszka. Czy nasz denat był aż takim pracoholikiem? A może nocami prowadził bujne życie towarzyskie? - głośno myślał Voronin.

- Ciekawe czy jadał też na mieście? - rzucił kolejne pytanie w przestrzeń, podchodząc powoli do lodówki i otwierając ją. Spodziewał się prepaków, albo dań ekspresowych. Według ich okrojonych informacji z dossier, White był kawalerem.

Rzucił okiem przez ramię Stonesa na zdjęcia i westchnął ciężko. Armia federalna. No to już wiadomo dlaczego będą musieli się użerać z FBI. Pumba próbował przypomnieć sobie o jaką operację może chodzić, ale miał tylko mgliste pojęcie. Chodziło o wyzwalanie ludności cywilnej? A może osłabianie Bloku Wschodniego? Zapamiętał, żeby to potem sprawdzić.

Pumba spojrzał na partnerów.
- To co panowie, chyba nie mamy wyjścia i musimy jechać ze standardową procedurą. Stones, jak myślisz, wzywamy techników, żeby sprawdzili mikroślady? Założę się o obiad, że gówno znajdą, ale jak nie poszukamy, to de Soto urwie nam jaja.

- Nie zauważyłem kamer przy wejściu... no, chyba że w tej kawiarni na dole mają monitoring. Nasz klient mógł się tam stołować - wiem, że ja bym tak pewnie robił - Leopold uśmiechnął się krzywo - Warto popytać właśnie tam czy ktoś go znał. Do tego dobrze byłoby przepytać sąsiadów i zarządcę budynku. Interesuje nas przede wszystkim jakim człowiekiem był White i czy miewał dużo gości, zwłaszcza w ostatnim czasie.
 

Ostatnio edytowane przez Wilczy : 29-04-2022 o 21:51.
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-04-2022, 23:13   #118
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Talking




FILLER!

Richie pokiwał głową, wyjął gumę z nikotyną i zaczął ją rzuć, przeczesując włosy. Były wczorajsze, trzy whisky z wodą sodową przed snem, sprawiało, że poranny prysznic okazał się zbyt bolesny. Umył tylko ciało śpiewając balladę country cycatej Cherry Des Mounte z różowych lat 70s a przez chwilę nawet udawał musicalową scenę z „orangutanów z Kioto”, którzy streamerzy oceniali jako przykład tradycji wkraczającej w erę korporacji, czas plastików zmieniający się w okres wielo-łańcuchowych kompozytów, inteligentny pastisz na kwasie algorytmicznego Hollywood.

-Skoczcie z McMillanem, sprawdźcie kawiarnie. Nie mówcie, że to sprawa morderstwa i napadu. Dzięki temu obczaicie w sprytny sposób czy miał jakiś szemranych kumplów, może nawet naszych sprawców. Takie dzielnice są równie mało miasteczkowe co Teksańskie miasteczka o populacji 5 tysięcy… Tylko na inny sposób. Bardziej poprawny polityką korporacji. Ja sprawdzę, jakieś drobne szczegóły… Masz rację Leo, dowiedzmy się jakim człowiekiem był; bo na chwilę obecną widziałem mniej schludne androidy…

Stones jeszcze raz dla sprawdzenia, po swoim przyjacielu sprawdził lodówkę. Faktycznie wyglądała jak z katalogu IKEI. Kiedy towarzysze wyszli, oczywiście dla sprawdzenia czy jedzenie jest atrapą, zrobił sobie kanapkę z szynką i serem żółtym. Masło znajdowało się w szklanej, zgrabnej maselniczce. Szynka w papierze, świeża i prawdziwa, mogła kosztować z 25 eddies, cienka, wonna, delikatna. Była również butelka wina (a czego by innego), dwuletni St.Germain, pół-słodkie białe wino, które można było nazwać sikaczem tylko przed kryzysową hiperinflacją z 2012. Nie otworzone.

Tygrys z Watson uznał, że ludzie składają się przede wszystkim z podstawowych potrzeb. Jedzenie, sen, wydalanie może potem seks. Jak to w piramidzie Masłowa. Relikwii religijnych nie widział, więc uznał, że duchowość na pewno nie leżała w zakresie aspiracji denata. Podszedł jeszcze raz, do biblioteczki w przedpokoju. Szukał nie pasującego elementu, cały ten wojskowy bajzel, jeden Murakami, może kupiony w pośpiechu na lotnisku, żadnych brakujących książek. Skierował się do sypialni. Łożko pościelone… jak w wojsku. Spojrzał na szafkę nocną i garderobę.

Był zdecydowanie hetero, więc nie uśmiechało mu się sprawdzanie bielizny, ale i tak to zrobił. Same białe, złożone bokserki.

-Kurwa, to pieprzona IKEA…- powiedział pod nosem zrezygnowany. W zasadzie mógł dowiedzieć się tylko jakich dobrych perfum używam z zakresu dostępnych średniej klasie lub czy… Jeszcze raz uderzyła go wizja Kentaro na molo w Kioto...

フラッシュバック

Furasshu bakku!


FLASHBACK!




-Arasaka Nas znajdzie Misako. Zniszczy nasze młodzieńcze ideały. Zostawi na pastwę post-kolonizacyjnego Imperializmu. Zostało Nam tylko kreować nasze osobowości w oparciu o wyznaczane trendy, stracić siebie, umrzeć po 25 roku życia.- zawsze ciepła dłoń prawie jeszcze chłopca chwyta rękę ukochanej, zawsze taka pewna, zawsze pełna wzajemnego zrozumienia i wspierająca.- chwyć to i wejdź po samolotu do Barcelony. Ta NOWATORSKA-holo-mikro-taśma-VHS ma zapisane nagrania z dzieciństwa Seburo. Coś co zostanie wymazane…. Jest tam też Nasze nagranie, kiedy tańczyliśmy razem do Kind Of Blue. Ucieknij do Barcelony mam tam przyjaciół…Hasło to…

-健太郎気をつけて!!!


-Kentarō kiwotsukete!!!


-KENTARO UWAŻAJ!!!

Agenci Arasaki ubrani w czarne plastikowe płaszcze przeciwdeszczowe, otoczyli Kentaro i Misako. Przewodzi im cyber-ninja, który jest zbyt chłodny, by mieć cyberpsychozę- zbliżenie na kwadratowe, nieprzejrzyste okulary zabójcy- potem na twarz Misako. W jej oczach budzi się przerażenie.

ショット!!!

Shotto!!!

STRZAŁ!!!


Ale nie z powodu, zostania znalezionym… to musiało stać się wcześniej czy później. To ich miłość, choć prawdziwa nigdy nie mogła istnieć w chłodnym, kalkulującym nowym świecie. Świecie, który dopiero raczkował i miał dopiero nadejść. W którym Saburo Arasaka zapomina, że łapał motyle w siatkę na przedmieściach Osaki.


Nikt nie nakarm ich orangutana wykradzionego z klatek laboratorium Biotechniki… a Kentaro nigdy nie dowie się, że mógł był ojcem. To pamiętała tylko Misako, widząc jak czteroletni chłopczyk uśmiecha się do motyli tańczących w ciepłym słońcu Hiszpanii.



最後の

Saigo no.

KONIEC.

-Kurwa, robię się zbyt emocjonalny na starość.- stwierdził Tygrys i odkrył, że trzyma papierosa w ustach, a w kąciku ust zebrała się mała łza.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 29-04-2022 o 23:27.
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-05-2022, 11:58   #119
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Ryan MacMillan był nowy w Night City, więc musiał polegać na informacjach obu detektywów. Sam wychował się w na południowym skraju Ciągu, wiedział czym pachnie (nie kwiatkami) Atlanta, ale Night City przebijało to wszystko, sunąc w czołówce z Nowym Yorkiem, Filadelfia czy Mexico City.

Powoli wyczuwał obu detektywów, wiedział już na co może sobie pozwolić, szczególnie po minięciu się z robalogłowym. Ryan musiał przyznać, że chirurgia i w ogóle medycyna naprawdę poszły do przodu...
- Robal w garniturze...

Mieszkanie ochroniarza było jak z katalogu IkeaTM, z dorzuconymi rzeczami osobistymi. Nie, nie rzuconymi. Ułożonymi pod linijkę. Czysto i sterylnie. Ryan nigdy nie był w stanie utrzymać takiego porządku, po co sprzątać w każdym zakamarku, skoro i tak się do nich nigdy nie zagląda? Ryan przed wejściem do mieszkania włożył jednorazowe rękawiczki (nie zostawiać śladów! - grzmiało mu w głowie jeszcze z Akademii), zaczął oglądać to sterylne mieszkanie. Przecież to niemożliwe, żeby było aż tak czysto. Zajrzał pod zlew, szukając śmietnika, czy coś tam nie ma i jak pachnie. Przeciągnął palcem po górnej krawędzi drzwi, szukając niestartego kurzu. Mebli nie przesuwał, choć położył się na podłogę i starał się pod nie spojrzeć.

Zdjęcie na meblu, stare, sprzed dziesięciu lat, jeden z tych europejskich konfliktów. To nie tłumaczyło zainteresowania FBI, prędzej już CIA. Drugie zdjęcie też mu wiele nie mówiło.

- Jest tu gdzieś jego komputer?
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30-05-2022, 21:36   #120
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Centrum Miejskie, Pierwsza Aleja (7 listopada 2022, godz. 9:25)

Jadący w stronę Betancourt Richie znowu stanął w ulicznym korku, kolejny raz z rzędu walcząc z pokusą zdzielenia pięścią kierownicy wozu. Chociaż było dopiero wczesne przedpołudnie, ruch uliczny panujący w tej części metropolii ustawicznie paraliżował arterie komunikacyjne i porykująca bezsilnie motorem Arrinera wlokła się przez miasto z iście żółwim tempem.

Siedzący na miejscu pasażera Pumba przeglądał na ekranie smartfona wyniki wyszukiwania podejrzanych filtrowanych w bazach danych przez policyjną SI. Detektyw westchnął niemo, decydując w myślach, że na razie nic nie powie swemu partnerowi - liczba potencjalnych uparcie oscylowała w granicach blisko tysiąca trafień.

- A ten co? - zapytał zdziwionym głosem Stones spoglądając przez boczne okienko Leopolda na sąsiadujący z pasem jezdni chodnik. Voronin odwrócił błyskawicznie głowę i ujrzał odskakujących na boki przechodniów o twarzach wykrzywionych niepokojem. Roztrącając ich nieporadnie środkiem chodnika biegł jakiś mężczyzna w znoszonym ubraniu, o zarośniętej twarzy i naciągniętej na głowę czarnej czapce.

- Ucieka? - ponieważ Arrinera wciąż stała w miejscu czekając na zmianę świateł na najbliższym skrzyżowaniu, Richard oderwał ręce od kierownicy wykręcając się w niewygodnym siedzeniu z zamiarem lepszego przyjrzenia się biegnącemu z wyraźnym wysiłkiem mężczyźnie. W tej samej chwili mijający wóz policjantów człowiek zderzył się z nie dość szybko ustępującym mu drogi przechodniem i wpadł na szklaną witrynę pobliskiego sklepu.

Jego rozpaczliwie szukające oparcia dłonie ześlizgnęły się po gładkim szkle pozostawiając po sobie rozmazane czerwone smugi. W tej samej chwili spomiędzy stłoczonych przechodniów wypadł drugi zdyszany mężczyzna, rosły człowiek w stroju sklepowego ekspedienta ściskający w dłoni sporych rozmiarów metalowy pręt.

Obok Waszego wozu przebiega dwóch facetów, budząc ewidentny przestrach przechodniów. Jeden z nich ucieka i silnie krwawi, drugi goni go z metalowym prętem. Chcecie wysiąść i spytać, o co chodzi czy nie zwracacie na ten incydent uwagi wracając na Komendę?


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:17.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172