Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie.

« Starbase ECHO-1 | - »

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-01-2024, 11:50   #61
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
- Dziękuję WD-40 Cioldan szybko wyraził wdzięczność małemu robotowi. Może nie ufał mu tak jak poczciwemu HK, ale ze wszystkich towarzyszy wysłanych przez senat, to właśnie blaszak posługujący się specyficzną formą komunikacji był godny zaufania. No i była póki co też Quemau, która akurat wprowadzała dane do podróży do baraków. Chciał jej odpowiedzieć, ale też wysłuchał młodego, który najpierw wątpił w intencje płatnego mordercy, a następnie zwrócił się do ich milczącej towarzyszki. Postanowił odpowiedzieć Quemamu nie czekając na reakcję Wędrowniczki.
- Zacznę od "sztuczki"- tu wykonał gest palcami tak aby wiadomo było, że nazywa to tak by wszyscy zrozumieli o czym mówi, choć używał ogólnie niewłaściwego słowa - tak więc to była Moc. Konkretniej telekineza, jedna z podstawowych umiejętności Jedi czy Sithów. Bardziej zaawansowani potrafią podnieść głaz, a nawet cały pojazd. Droga Quemau Ci co władają mocą potrafią wiele innych rzeczy, aż dziw mnie bierze, że tak małą wiedzę na temat zakonu Jedi czy też Sithów macie tutaj na Cularin. Przecież pokonany imperator był jednym z Sithów!- tu Cioldan ewidentnie się podekscytował, ale bardziej na myśl o Imperatorze niż ze zdziwienia. Kontynuował dalej
- oczywiście to nic złego, może ułatwiło by sprawy u Senator, ale cóż... Czerwona Plaga zdecydowanie strzelała we mnie, chcąc najprawdopodobniej mnie zabić, a Twoje słowa Aric, świadczą tylko o tym, że przez przypadek użyłeś mocy i zmieniłeś tor lotu pocisku. Tylko po co wybielać tamten atak? Quemau masz rację twierdząc, że to niespotykane na spotkaniach. Szczególnie na spotkaniach z założenia przyjacielskich. Do tej pory nigdy oficjalnie nie reprezentowałem senatu, ale bywałem przy paru negocjacjach z wrogiem i gdy miało odbyć się formalnie to tak było, bez strzelania. No ale czego tu się spodziewać wynajmując łowców głów za ochronę.
Na pytania Arica nie miał zamiaru odpowiadać, gdyż ewidentnie kierował je w stronę Wędrowniczki, a do tego Zeltrończyk chwilę wcześniej mówił o planach na najbliższą przyszłośc. Czekał więc aż dotrą na posterunek i będzie mógł porozmawiać z majorem. Przyjrzał się jeszcze raz temu diademowi i myślał o swojej wizji rozpadającego się miasta w chmurach. Zdecydowanie muszą mieć blisko do statku jak już dotrą do Ribogi. Przecież nie skończą w walącym się mieście. Gdy byli już blisko powiedział jeszcze do wszystkich, w sumie nie licząc na żadną odpowiedź, po prostu jego myśli jakby same wyszły przez usta
- ciekawe czy miła Senator umówiła nas do Matki Bozrra...-
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-01-2024, 12:30   #62
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Miraluka zwróciła się do Arica.
- Cioldan ma rację. Ta… biedna istota strzelała żeby zabić. Jej umysł jest – zawahała się, szukając właściwego określenia – uszkodzony. Jak złamana kończyna, która zrosła się krzywo, niewłaściwie. Raz po raz, raz za razem, wielokrotnie. Wiem ze studiów holokronów w Akademii że dawniej, Zakon Jedi potrafił leczyć takie przypadki. Niestety ta wiedza zaginęła.



- Nasze uprawnienia są takie, że możemy zadawać pytania. Ona może nie odpowiedzieć, ale nie ma kontroli nad tym co opiszemy w naszych raportach. Mamy uprawnienia żeby wchodzić wszędzie n terenie posterunku Republiki, poprzez nasze znajomości mamy kontakt z wicekanclerz Leią Organą-Solo i Wielkim Mistrzem Zakonu Jedi Lukiem Skywalkerem. Nie mamy więc „twardych” uprawnień jak niektórzy mogliby to określić. Jesteśmy tu, gdyż Mistrz Skywalker miał wizję. Coś złego może się tu dziać i jak doświadczyliśmy, dzieje się. To jedna z wielu spraw dziejących się w wielkiej Galaktyce, ale my jesteśmy tu i naszym zadaniem jest się tym zająć, choćby było nas niewielu.


Quemau za sterami poważnie skinęła głową, Wędrowniczka kontynuowała.
- Nasze identyfikatory zawierają wszystkie poświadczenia. Tobie też będą nadane, pewnie gdy wrócimy do posterunku. Miałam dostęp do materiałów ze śledztwa, miałam też trochę czasu aby je przejrzeć. Badali je także ludzie majora Paradosa. Wynika z tego że przyczyny śmierci poprzednich senatorów są nieustalone. Ścigacz jednego z nich miał awarię, a drugi po prostu zmarł we śnie. Jednak gdy tu przybyliśmy, razem z Cioldanem spotkaliśmy Matkę Darrianę. Gdy chciałam…- zawahała się- sprawdzić jej umysł, zobaczyłam jej wspomnienia z niedawnych dni. To ona stała za atakiem na posterunek. Słyszałeś na pewno o eksplozji która zniszczyła hangary i myśliwce rangersów. Matka Darriana użyła do tego Mocy. Telekinetycznie uwolniła cząstkę coaxium, paliwa do hipernapędów i spowodowała jej detonację. Wszystkie materiały pominęły taką możliwość, bo zdawała się ona niemożliwa. Sądzę ze to ona zabiła poprzednich senatorów. Mogła uszkodzić ścigacz nie pozostawiając śladów. Jeśli zeszła na Ciemną Stronę – westchnęła – to może zna też sposób na zabicie kogoś bez zostawiania śladów. Jeden z holokronów wspominał o takiej umiejętności. Co prawda wymagała ona dotyku, ale na Cularin Moc jest tak silna, że być może ona zdołała to zrobić na odległość?


- Cioldanie, Imperium zrobiło co mogło aby wymazać z archiwów, baz danych i świadomości ludzi jakie umiejętności posiadali Jedi. Nie dziwię się, że Senator nie wierzyła. Poza tym masz rację. Aricu, użyłeś Mocy aby odchylić broń. Ja też to poczułam. Jesteś niewyszkolony, ale Moc jest w tobie silna. Powinieneś zacząć się szkolić, choćby po to aby nauczyć się unikać Ciemnej Strony.


W luku transportowca rozległ się głos Quemau.


- Zbliżamy się do posterunku. Mam też potwierdzenie, Matka Bozzra może się z nami spotkać dziś, proponuje spotkanie w siedzibie plemienia Tek’Ali. To w tamtej okolicy była ciężarówka gdzie załadowano martwych tarasinów. Matka z eskortą prosi o spotkanie jak najszybciej. Więcej informacji nie przesłała. Tereny Tek’Ali są oddalone o około dwie godziny lotu, tam nie ma miast-platform, jest tylko głęboka dżungla. Co chcecie zrobić?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30-01-2024, 21:07   #63
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
- Quemau, myślę, że zamienimy parę słów z majorem i udamy się następnie do Matki Bozzra. Przez parę słów mam na myśli własne pytania o Senator, na pewno też poproszę majora, żeby wyznaczył kogoś z jego posterunku do asysty nam, żebyśmy mieli wśród nas kogoś, kogo chociaż trochę kojarzą. Do tego Aric musi się umówić na przegląd dokumentów ze śledztw, o to chodziło Młody? Wędrowniczko, wtedy jutro z samego rana wyruszylibyśmy do Huttów, a Pan student wieczorem ogarnie dokumenty. Jak zagadasz Młody do WD-40 to może Ci pomoże, prawda kolego?- Cioldan wyjawił swoje zamierzenia i plany. Wiedział, że ktoś musi to zrobić i mimo tego, że czuł jakby to jego niewidoma towarzyszka była głównodowodzącą grupy, to z racji na Jej małomówność, to on musiał się odzywać. Ponadto mają do czynienia z Sithami, a w ich grupie to tylko Miraluka jest prawdziwą Jedi. Cioldan nigdy nie był w akademii, lekcje które odebrał były jakby nieoficjalne, więc pozostał tylko i aż Adeptem Mocy. No, a Aric to chyba sam do końca nie jest świadomy swoich możliwości. Po chwili zadumy zwrócił się jeszcze do swojego przyjaciela(?) - bo chyba tak mógł mówić na robota z którym wiele przeżył, ale nie był w stanie powiedzieć, czy blaszaki odczuwają takie emocje…
- HK, czy ty jesteś w pełni sprawny po tym całym ataku na posterunek? Bacta Cię nie uzdrowi, a jak ja sam w niej byłem, to nie wiem czy ktoś na posterunku był w stanie naprawić wszelkie szkody. No i nie mówię tu o wgnieceniach po kulach, to załatwimy przyjacielu jak uporamy się z naszą misją.
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 31-01-2024, 12:30   #64
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Poobijany Droid obrócił głowę w stronę Cioldana, całą reszta ciała pozostała kompletnie bez ruchu.

- Wszystkie systemy sprawne. Brak trwałych uszkodzeń. Po wykonaniu automatycznych napraw, wewnętrzny skan wykazał, że w wyniku kolizji z ciężarówką mogło dojść do mikro-przemieszczenia w głównej matrycy heurystycznej, jednakże skany nie wykazują odchyleń od normy. Przeciwnie, niektóre parametry są nawet wyższe niż przed kolizją. P-p-pewne s-s-siebie s-s-stwierdzenie: M-m-m-mięsaki nie dadzą ra-ra-rady mnie uszkodzić.

Nie zwracając uwagi na wypowiedź droida protokolarnego, mały WD zapiszczał do Arica, że oczywiście jest bardzo chętny do pomocy przy obróbce danych.

Zanim Cioldan zdołał zareagować, transportowiec doleciał do lądowiska posterunku.
Gdy rampa opuszczała się, zobaczyli stojącego przed nią majora Paradosa. Wąsy ruszały mu się lekko na boki, skóra i mundur były wilgotne od niedawnej mżawki. Wielkie cygaro, jak rozpoznał Aric skręcone z miejscowych roślin, ogólnie uważane za trujące dla ludzi, znajdowało się w kąciku ust.
Quemau od razu stanęła na baczność.
- Dostałem oficjalne przeprosiny z gabinetu senator systemu. Pisze, że jeden z jej ochroniarzy do was strzelał?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-02-2024, 20:19   #65
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Ha! Więc jednak! Tak jak przeczuwał! Oboje powiedzieli, że Aric ma moc! TAK! TAK!!! Chłopaka aż roznosiło z emocji.

- Ale kto może mnie nauczyć korzystać z mocy? I kiedy? Co mam zrobić? - wypalił, a w emocjach pytanie skierował nie tylko do Wędorwniczki, ale i do Cioldana, chwilowo niepomny szorstkiego obejścia tego ostatniego. Zresztą, czyż nie tak właśnie często było, że uczeń był traktowany szorstko, zanim wykazał się swoimi umiejętnościami? Oczywiście, raz dwa okaże się, że Aric swymi mocami przewyższa innych znanych uczniów. Nikt tego nie powie mu wprost, bo tak się po prostu tego nie czyni... a nawet więcej, mogą chcieć mu wmówić, że radzi sobie gorzej niż inni, albo jest za stary. Ale ho ho, jasne... pewnie... będzie grał w tę grę, przecież prawdziwy mistrz jedi nie afiszuje się z pełnią swoich mocy... ależ to będzie coś wspaniałego!!!

- Czy rzeczywiście, użycie mocy nie pozostawia po sobie żadnego śladu?Jak to możliwe? Jeżeli wrzucę do wody kamień, by wywołać fale, to wydaje się, że żaden ślad po tym zdarzeniu nie pozostał. A jednak gdzieś pod taflą wody znajduje się kamień, którego tam wcześniej nie było. Być może ktoś, kto wie czego i jak szukać, znalazłby go i zobaczył, że ma zbyt ostre krawędzie, co oznacza, że nie leży tam zbyt długo? - zastanawiał się.

- Czy moc jest formą energii? A jeżeli tak, czy może być zarejestrowana? Jeżeli czujecie, że użyłem mocy, to musicie to odczuwać. Czy nie da się wyczuć śladu użytej mocy w późniejszym okresie? Jeżeli umiejętność, o której wspomniałaś, wymagała dotyku, a podejrzewasz, że na Cularin może działać na odległość, to możemy przyjąć hipotezę roboczą, że ta odległość nie może być zbyt duża. Załóżmy też, że uszkodzenie ścigacza nastąpiło tuż przed momentem wypadku, a nie dużo wcześniej. W takim razie na nagraniach należy szukać czegoś nietypowego, czegoś w pobliżu tego miejsca.

- Jeżeli podejrzewacie, że to była Matka Darriana, czy ktoś przeskanował nagrania z monitoringów, próbując ustalić, czy nie pojawiła się gdzieś na nich w krótkim okresie przed śmiercią senatorów? Gdzie był na pół godziny wcześniej?

- Z jakich źródeł pochodzą zbadane nagrania? Czy sprawdzono prywatne kamery i monitoringi? Czy przesłuchano świadków? Czy namierzono com-linki i ich właścicieli, którzy znajdowali się w tym czasie w promieniu kilkuset metrów od wypadku?


Student miał mnóstwo pytań. Jeżeli odpowiedzi na nie były nieznane jego towarzyszom, musiał zadać je specjalistom majora. Nie mógł się doczekać, aż będzie mógł z nimi porozmawiać. A do tego chciał sprawdzić, czy nagraniami ktoś nie manipulował. Nie wiedział, jakim sprzętem i umiejętnościami dysponowali badacze. Być może potrafiłby znaleźć coś, co oni przegapili. Uniósł kciuk w górę, gdy robot zgłosił gotowość do pomocy. Zawsze się przyda dodatkowa moc obliczeniowa.

Na lądowisku nie mógł się doczekać, aż ktoś odpowie na pytanie majora Paradoksa. Chciał jak najszybciej zabrać się za zbieranie danych.
 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-02-2024, 22:41   #66
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
Jeszcze przed spotkaniem z majorem Cioldan postanowił odpowiedzieć Aricowi na nurtujące go pytania. W większości nie miał pełnych odpowiedzi, a w sprawach kluczowych dla śledztwa, to sam miałby jeszcze więcej dodatkowych zagwosdek.
- Słuchaj. To nie tak, że nie zostawia śladu. Wszystko kręci się wokół midichlorianów. Te mikroskopijne cosie nie są widoczne dla kogoś kto nie jest czuły na moc, także wydaje mi się, że większość istot nie wiedziałaby jak ten kamień tam się znalazł. Tak jak u senator, tak zwani ochroniarze widzieli poruszający się diadem, ale kompletnie nie wiedzieli dlaczego tak się dzieje. Zakładam, że tylko Wędrowniczka wyczuła, że to zjawisko działo się przy użyciu Mocy...- starał się wytłumaczyć, ale mówił to trochę od niechcenia.
- Telekineza, to jedna z prostszych umiejętności. Ta planeta jest jakby przepełniona mocą, co sprawia, że można wykorzystywać takie moce na większą odległość, bądź umożliwia podnoszenie cięższych rzeczy. Tak mi się zdaje - tu sprawiał wrażenie jakby sam nie był w stu procentach pewny, że to działa w ten sposób. Wysilił się jednak by odpowiedzieć na kolejne pytania młodego Cularińczyka.
- Z tego co wiem, to sprawdzano kamery. Jednak wątpie by zwracano uwagę na osoby oddalone od ofiar czy też zniszczonego hangaru. Stąd myślę, że nie wykorzystano zapisu ze wszystkich kamer, a tego chciałem się dowiedzieć od senator... Na pewno przesłuchano świadków, osoby najbliższe zdarzenia, ale tu też mam wątpliwości czy pytano o osoby, które stały gdzieś dalej, jakby poza zasięgiem podejrzeń o zamach. Tym bardziej, że tu nikt jakby nie wierzy w Moc, mimo, że planeta jest nią przepełniona. Co do com-linków, to już pytania do ludzi na posterunku. Jednak wątpię żeby matka Dorriana w ten sposób się komunikowała, a jej zdolność porozumiewania się przez telepatię, raczej nie ułatwi sprawy.-
Gdy skończył mówić, akurat zobaczyli majora, który znów palił swoje dziwne cygaro. Jednak jego pytanie wywołało lekki śmiech u Zeltrończyka.
- no tak, teraz przeprasza, ale zaraz po próbie zamachu na przedstawiciela senatu, jeszcze nas wyrzuciła z gabinetu. Majorze, ta senator jest jakaś ... dziwna. Załatwiła nam jednak wizytę u matki Bozzry. Proszę, udajmy się tam jak najprędzej, by zdążyć wrócić tu przed zmierzchem, bo z samego rana czeka nas podróż na inną planetę. Majorze, nie chcę nadwyrężać Twojej gościnności, ale czy masz kogoś wśród swoich podwładnych, kto dobrze dogaduje się z plemieniem Tek’Ali? Na pewno ktoś budzący zaufanie przydałby się na spotkaniu. - tu na chwilę przerwał i spojrzał na towarzyszącą im już od pewnego czasu Zabrzaczkę
- Quemau, nie chcę Cię wplątać jeszcze bardziej w to całe zamieszanie, bo wydaję mi się, że niebezpieczeństwo może pojawić się znienacka, jak wcześniejszy atak na posterunek. - w tym momencie przeniósł wzrok znów na majora
- nie mniej jednak, Twoja chorąży przysłużyła nam się do tej pory ponad wszelkie oczekiwania. Także jeśli miałaby ochotę nadal mi... to znaczy nam towarzyszyć, to z przyjemnością weźmiemy ją na kolejne spotkanie... dyplomatyczne.
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-02-2024, 23:08   #67
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Wędrowniczka po chwili milczenia zwróciła się do Arica.
- Co do Mocy, jej odczuwania i śladów które po sobie pozostawia jej użycie, to temat na rozmowę gdy będziemy mieli więcej czasu dla siebie.
- Razem z WD-40 przeanalizowaliśmy zapisy i dane zgromadzone przez Służbę Bezpieczeństwa Gadrin. Sprawdzono monitoringi z całej okolicy, ślady po komlinkach, wszystko. W przypadku wybuchu hangaru w posterunku, Matak Darriana była naga w nocy i w deszczu. Z jej naturalną zdolnością do kamuflażu była niezauważalna. Jeśli posiada takie umiejętności infiltracji, nie dziwię się, że na nagraniach nic nie ma.

Major Parados po wysłuchaniu Cioldana, uniósł brew.
- Nie mam nikogo specjalnie znającego tarasinów gdziekolwiek. Jednak Quemau jest równie dobra, jak każdy z rangersów i ma moje pełne zaufanie. Zeltron odczuł dumę emanującą od młodej Zabraczki.
- Jest też bardzo dobrym pilotem. Mój rozkaz delegujący chorążą Quemau do waszej dyspozycji pozostaje w mocy.

Dziewczyna uśmiechnęła się do Cioldana i Arica.
- Transportowiec jest załadowany i gotowy do lotu. – zameldowała.
- Więc pozostaje jeszcze jedna kwestia – major podał Wędrowniczce pojemnik zawierający żyjącą suknię – co mamy z tym zrobić?
- To szczodry dar, sądzę, że nosząc ją mogę łatwiej dostroić się do Mocy, tak jak przy pomocy tego diademu. Jednak czy powinniśmy to robić? – obróciła głowę i niewidzące oczodoły spoczęły na Cioldanie – czy nie powinniśmy odczuwać Mocy sami, bez dodatkowych narzędzi? To dary od hutta. Jeśli będziemy ich używać to czy w jakiś sposób nie poddajemy się jego woli… jego żądaniom, nawet subtelnym? Skąd on wiedział że taka suknia może mieć taki efekt? Bo nie sądzę, że te prezenty przysłał przypadkiem. Cioldan, ty miałeś więcej doświadczenia z takimi osobnikami. Co o tym myślisz?
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-02-2024, 12:14   #68
 
Cioldan's Avatar
 
Reputacja: 1 Cioldan nie jest za bardzo znany
- Nie wyczułem żadnej mocy od jego pomocnika. Wątpię, żeby Hutt był jej użytkownikiem. Ja, nosząc ten diadem, nie czułem się jakbym poddał się jego woli. Zresztą, mam zamiar zwrócić go na początku, bądź na końcu spotkania. Jednak, gdybyśmy ten dar dostali na przykład od Luka, albo od Kyle'a, to czy wtedy wahałabyś się założyć tę suknię? Bo ja nie. W sensie ja diadem. Jednak, dla pewności, na spotkanie z Huttem, nie mam zamiaru nosić na głowie podarku. Jednak powinniśmy sami je zwrócić.- Cioldan zwrócił się do Wędrowniczki i kontynuował dalej, tym razem swoją atencję przenosząc na majora
- Majorze, przetrzymaj tę suknię do naszego powrotu od Matki Bozzry i zabierzemy ją ze sobą już na gazowego giganta. Dziękuję również, za przydzielenie do nas Quemau na dłużej, myślałem, że to tylko jednorazowo, a tu takie miłe zaskoczenie.- uśmiechnął się szeroko do Pani chorąży.
Rozejrzał się po towarzyszach i znów odezwał się do wszystkich
- Ruszajmy już, mam dziwne poczucie marnowania czasu. Załatwmy to, żeby Młody miał jeszcze czas wieczorem na grzebanie w dokumentach. WD, ciebie bym prosił abyś połączył się po powrocie z HK i przebadał czy wszystko z nim w porządku, bo coś dziwnie zaciął się przy poprzedniej wypowiedzi... W drogę!- przejął inicjatywę w dowodzeniu, szczególnie po tym jak Wędrowniczka spytała go o zdanie.
 
Cioldan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-02-2024, 20:27   #69
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Hm, dobrze - dodał Aric na sugestię Cioldana, aby lecieli na spotkanie. Bardziej wolałby podpiąć się komputerem do zebranych danych i tam pogrzebać. Ale skoro już dokładnie sprawdzali, a z drugiej strony miał okazję pobyć trochę z użytkownikami mocy... nawet jeżeli nie miał pojęcia CZEGO od niego oczekują... a do komputerów faktycznie może wrócić wieczorem.

Trochę irytowało go, że tak bez entuzjazmu podchodzą do faktu, że JEDNAK dysponuje mocą. No przecież... mogliby się rzucić z propozycjami szkolenia. Bo jak często się trafia ktoś obdarzony mocą? Był pewien, że CI źli, od razu zaproponowali zawarcie mu mrocznego paktu i przeszkolenie.

A do tego zaczynał robić się głodny. Ciekawe, czy na pokładzie mają jakieś przekąski? Na pokładzie spróbuje poszperać i przypomnieć sobie co nieco o matkach. Warto zrobić dobre pierwsze wrażenie. Jakieś powitanie w ich języku może byłoby mile widziane? Jakieś podstawowe zwroty gdzieś w odmętach pamięci powinien jeszcze pamiętać.

Uruchomił program do nauki języków na swoim przenośnym komputerze i uruchomił dawno nie używany kurs tarsjańskiego. Interesował się językami i często uczył czegoś nowego, stąd i ten zainstalowany program. Ale... też lepiej nie przesadzać. Po co się zdradzać ze znajomością języka? Może uda mu się wychwycić jakieś zdania, informacje, które będą sobie przekazywać we własnym języku? Tak, do dobry pomysł. Użyje podstawowego zwrotu grzecznościowego na powitanie w ich własnym języku. Nie będzie w tym nic dziwnego, że zna podstawy, wszak jest mieszkańcem Cularin i mógł się tego i owego nauczyć. Nie muszą wiedzieć, że rozumie dużo więcej. Chyba... że to odczytają z jego myśli...
- Jak obronić się przed tym, by ta matka lub inni nie potrafili mi czytać w myślach? - zaniepokojony zwrócił się do swych towarzyszy.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 01-03-2024 o 07:09.
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07-03-2024, 10:12   #70
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
Cularin przywitało przygotowania wysłanników do wyprawy standardową mżawką. Po kilku chwilach nieustępliwego, drobnego deszczu. Major Parados przyjął wyjaśnienia po czym stwierdził, że spróbuje nieco załagodzić relacje personelu Republiki z senator Melne. WD-40 zgłosił się na ochotnika do pomocy w nawigacji, na co chorąży rangersów zgodziła się z uśmiechem. Wędrowniczka natomiast uznała argumentację Cioldana i założyła żyjącą suknię. Jednakże ku zasmuceniu chyba wszystkich wokoło, zakrywała ją wierzchnia szata Jedi.
Tuż przed odlotem, Quemau rozdała wszystkim racje żywnościowe i nawiązała kontakt z kontrolą lotów. Po krótkiej rozmowie zwróciła się do pasażerów transportowca.
- Mamy informację, że nad terytoriami Tek’Ali jest teraz burza. Być może zakończy się przed naszym dolotem, ale jest możliwe, że będzie trwać dłużej. Tarasinom pogoda tak bardzo nie przeszkadza, ale my przy siedzeniach mamy peleryny przeciwdeszczowe.
Transportowiec drgnął, po czym ruszył do przodu i w górę, pasażerowie przez ułamek sekundy odczuli wciskające ich w fotele przeciążenie, zanim zadziałały kompensatory i wrażenie momentalnie zniknęło. Jedynie widoczne przez okno przemykające chmury dawały jakikolwiek dowód szybkości z którą lecieli. Po chwili wyrównali lot i skierowali się w stronę celu, gdzie nad połacią dżungli zawisł ciężki cień burzowych chmur.



Aric

Aric mógł poczuć się jak w prawdziwej przygodzie. Leciał wojskowym transporterem z wysłannikami Republiki jedząc wojskowe racje żywnościowe. Całkiem zresztą sycące, chociaż smakowo bez rewelacji.




- Czujesz irytację? Gniew?
Chłopak niemal drgnął gdy cichy głos Miraluki wyrwał go z zamyślenia.
- Strzeż się takich myśli. One prowadzą do ciemnej strony. Jeśli zaczniesz działać na podstawie takich emocji, możesz naprawdę źle skończyć. Gdy będziesz gotowy, spróbujemy coś z tobą poćwiczyć.
Chłopak był gotowy, głód wiedzy i tego jak posługiwać się Mocą przyćmił wszystko inne. Wędrowniczka nasunęła mu na głowę kaptur peleryny.
- To bardziej rekwizyt niż cokolwiek innego. Chodzi o to, że musisz otworzyć się na Moc, musisz postrzegać a nie tylko widzieć. Staraj się nie otwierać oczu. Pomogę tobie otworzyć się na Moc ale nie oczekuj oszałamiających rezultatów. Początki nigdy nie są łatwe ani szybkie. – gdy chłopak posłuchał, zaczęła nucić. Spokojna, powolna melodia uspokajała, wsączała się w umysł Arica. Poczuł jak odpływa, jak cichy śpiew hipnotyzuje go i nagle gdy był tuż, tuż od utraty świadomości, w tym kluczowym punkcie, ujrzał świat. Wszystko wyglądało inaczej. Energia, życie, jasność.




Widział swoją rękę, która wyglądała niczym podświetlona, widział obok siebie Wędrowniczkę nadal spiewającą, otoczoną bardzo silną, jasną aurą. Nieco dalej siedział Cioldan, on także miał aurę, była ona jednak słabsza niż u Miraluki, w kokpicie zaś siedziała Quemau, jednak ona nie miała aury pomimo, że tak jak u pozostałych widział wyraźnie świetliste punkty jej… komórek? Co on w ogóle widział?


Zanim jednak zdołał zadać to pytanie, coś go pochwyciło.


Jego świadomość otoczyła jasność, ciepło, poczucie… przynależenia? Bycia tam gdzie być… powinien? Aric przeniknął statek i spojrzał na planetę.




Cularin była spowita energią. Moc tętniła w niej, wspierając i przyciągając Arica. Przez chwilę chłopakowi błysnęła myśl o oczkującej ich burzy i nagle coś drgnęło… Chłonąc te wrażenia wiedział, że tu przynależy. Że nawet jeśli kiedyś odejdzie, jego cząstka pozostanie tu na zawsze. Planeta przyzywała go, nie nakazująco, lecz jak kochający rodzic wzywający na obiad po całym dniu wysiłku…
Szarpnięcie za ramię wyrwało go z transu.
- Wylądowaliśmy. Możesz iść? – głos Wędrowniczki dobiegał z daleka, powoli nabierając siły i wyrazu.

Cioldan

Wedrowniczka i młody usiedli bardziej z tyłu, przez co on sam miał więcej czasu na zatopienie się we własnych myślach. Było o czym myśleć. Senator systemu której ochroniarz do niego strzelił… ale też senator natychmiast stanęła pomiędzy nim a Plagą, wyraźnie go osłaniając. Wystosowała też przeprosiny. Co do Hutta i jego machinacji to może Wędrowniczce chodziło o to że nawet podświadomie będą się starać nie działać przeciw Ribodze, skoro przyjęli jego dary? Matka Darraina była bardzo silna w Mocy. Czy warto się sprzymierzyć z Ciemnym Jedi Hakkonem aby ją powstrzymać? Sam Hakkon też był groźny razem z tą swoją pancerną Twi’lekanką. Żeby się nudzić, wyraźnie czuł też, że jest atrakcyjny dla Quemau, pytanie brzmiało co zamierzał z tym zrobić. W kwestii HK–X1, Droid nominalnie protokolarny nigdy dotąd nie miał takich problemów z wypowiedziami. Nigdy też nie określił nikogo mianem „mięsaków”. Dodatkowo ten dziwny styl wypowiedzi, zupełnie jak u droidów sprzed wieków…


Do celu zostało już niewiele czasu, gdy nagle HK, który przez wszystkie ich dotychczasowe wyprawy był dość pasywny, sam zwrócił się do Zeltrona.
-Pewne siebie stwierdzenie: Przeprowadzono wewnętrzną diagnostykę. Błędy w matrycy głównej i procesorze heurystycznym usunięte. Analiza wykazała długotrwałe uszkodzenie elementu procesora połączonego z utajnionymi bazami danych. Połączenie odzyskane.
-Radosne stwierdzenie: Jestem w pełni sprawny, Panie Cioldan.
-Ochocze pytanie: Czy mam kogoś dla Pana zabić?


Zanim zeltron zebrał się do odpowiedzi, w komunikatorze odezwała się Quemau.
- Zblizamy się do celu, za kilka chwil lądujemy. To ciekawe, ale burza chyba na chwilę przycichła. Lądujemy u podnóża tego wielkiego drzewa t’chala. J-jest naprawdę duże, prawie jak miasto platforma, nigdy nie widziałam żadnego z tych drzew z tak bliska.




Wszyscy



Gdy transportowiec zniżał lot, pilotka odezwała się ponownie.
- Nie zrobię rekonesansu z powietrza, jest jedno oczyszczone lądowisko, ale resztę terenu zasłaniają drzewa. Lądujemy.
Chorąża postawiła transportowiec na niewielkiej platformie, służącej zapewne do transportu miejscowych towarów. Znajdowała się ona niedaleko pnia ogromnego drzewa.




W oczy przybyszów rzuciły się także ruiny. Zrujnowana i spalona osada, zapewne tarasinów. Nie było ciał, to pewnie stąd zabrano zwłoki ukryte w ciężarówce. Nie było nawet dymu, deszcze i burze na Cularin szybko gasiły pożary. Wysłannicy rozejrzeli się dookoła, jednak nikogo nie dostrzegli.




- Jesteśmy kilkanaście minut przed umówionym czasem spotkania, mamy chwilę - stwierdziła Quemau.
Dołączyli do nich Aric, Wędrowniczka i WD-40.
- Oddychaj głęboko. Pierwsze wrażenie z otwarcia na Moc może przyprawić o zawroty głowy, nawet jeśli było nikłe. Co czułeś? Zapadłeś w trans niemal na całą podróż. – Miraluka zapytała chłopaka.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

« Starbase ECHO-1 | - »


Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:00.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172