|
Świat Mroku Świat Mroku |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-09-2008, 20:15 | #51 |
Moderator Reputacja: 1 | Ehhh.... Maruderzy są magycznymi szaleńcami. Chciałbyś być szalony? Właśnie, tak samo mają magowie. Ponadto to nie jest sama wola stania się Maruderem. W większości przypadków będzie to zdarzenie losowe. Owszem, możesz wpędzić się samemu w Ciszę, spotkać i podać rękę Dzikunowi, zaprzyjaźnić się z stworami o rodowodzie Głębokiej Umbry. Lecz takie akcje maja naprawdę małą szansę powodzenia by oszaleć. Wiesz czemu duża część Maruderów prezentuje możliwości Mistrzów Sfer? Dzięki naszej kochanej Technokracji która poluje na tych dewiantów rzeczywistości, a Ci słabsi którzy się nie obronią i nie uciekną za Horyzont – giną. Ponadto jak wiesz bieg świata to Dynamika – Statyka – Entropia. Z tego wynika że wygra Entropia. Zresztą cały WoD obrazuje Statykę upadającą ku Entropii. Same podręczniki kończące linie starego WoDa (pomijając ich jakość) są tego dowodem. Zbiorowa nieświadomość zapewne odrzuci taki fakt, Technokracja sfałszuje, powie że to ktoś zrobił głupi żart. Już w najgorszym wypadku łupnie go trochę paradoksu, lecz nie za dużo – nic oczywistego nie zachodzi, nie ma tez zbrodni na sama naturę świata. Chyba że przekaz był naprawdę mocnym ciosem w masy. Lecz takie coś może wpierw kopnąć maga, a potem zadziałać na Paradygmat. Tkacz, Dzikun, Żmij... Nie są w zupełni siłami Metafizycznej Trójcy. Podawałem już przykład w innym temacie Eutanatosów i Naphandi. Żmij byłby tylko Nephandi.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
02-02-2009, 17:28 | #52 |
Reputacja: 1 | JohanW Akurat czytając jednocześnie Maga i Demona, dochodziłem do fantastycznych wniosków. Boga jako to, co magowie nazywają po prostu statyką, stanem rzeczywistości. I nie tylko, bo to bowiem jest jedynie przylepianie komuś gęby. Jak i uwłaczanie samej Opatrzności notabene Nie wiem skąd wyewoluował Demon i czy to zagranie marketingowe. Nie obchodzi mnie to. Wiem za to, że 100 stron opowiadania wstępnego było warto. Na samym początku można zobaczyć porównywania świata i rzeczywistości przez anioła Gaviela do świata nauki. Pojęcie Boskości, istnienia i nieistnienia. Ba. Opowiadał on nawet o aniołkach jako o elektronach, co bardzo odpowiadało mojej osobie, która pomimo bycia ścisłowcem, skłania się w wielu kwestiach ku filozofii i literaturze. Klucz i rozwiązanie i sens właśnie można znaleźć w Demonie. Podręczniki Maga są nierzadko puste i milczące (no dobra, tylko podrecznik główny, ten nowszy). Pasję można odnaleźć gdzie indziej. Można się wieczorami głowić, czy paradoks nie grozi aniołom/demonom dlatego, że poruszają one samym fundamentem stworzenia, a poza tym współgrają z ludzką Wiarą - coś, co magowie próbują obchodzić. I generalnie miałem już uciać słowa swe już dawniej, bo to nie miejsce na taką dyskusję Ogólnie czytam kolejny już komentarz, gdzie demonowi się dostaje niesłusznie. |
02-02-2009, 20:17 | #53 |
Moderator Reputacja: 1 | Paradoks od biedy da się jeszcze przemilczeć. Sam system lubię lecz jeśli go prowadziłem to tylko w jego własnym obrębie i Wampira. Tak, Aniołowie mogą pochodzić z Dziedziny Umbralnej, Bóg być jednym z odruchów Jedynego. Lecz sama kwestia śmierci rodzi sprzeczności. Niektóre Avatary tak – ale tylko te które zaprzedały się wyższym mocą. Tymczasem reinkarnacja? Odrębne prawa Krainy Wschodu, jego Wampiry, właśnie ta reinkarnacja. Pusty świat, Nephandi, Żmij i Dziun (jego umiejscowienie w Umbrze), Niska Umbra. Mamy wiele sprzeczności z kosmologią WoDa. Nie zmienia to faktu, że system jest ciekawy i fajny. Lecz podczas spotkania wampira wschodu, bohatera Demona oraz wilkołaka rodzi się niesmak. Tak, ktoś prędzej czy później zacznie bredzić o jedności. Ja tymczasem kończę, jak zauważyłem po wpisach moderacji u przedmówców to nie temat na takie dyskusje.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
02-02-2009, 21:26 | #54 |
Reputacja: 1 | Anioły z Umbry? A pfe. Takie matactwa to gadał mój kolega, który zakładał, że wyobrażenia ludzi o niebach i piekłach z wyżej umbry są tymi prawdziwymi. Oj nie.. Bóg i anioły są tą rzeczą nieosiągalną. Nie pochodzą z Umbry. Oni są tam, gdzie można dotrzeć poprzez Wstąpienie (będąc Magiem) albo Transcendencją (będąc zmarłym człowiekiem, Upiorem). Reinkarnacja to tylko wariacja. Strzelam, że można spotkać anioła nieprawdziwego, dziwo z Umbry. Ale taki realny, który kreował fundament świata i rzeczywistosci u jej podstaw... Nephandi, Żmij, Dzikun? To tylko idee i wariacje. Gdybyś czytał uważniej Demona (z całym szacunkiem ) zauważyłbyś, że każde istnienie w WoDzie istnieje na kilku płaszczyznach. W dodatku dodaj do tego kulturowe/osobiste interpretacje danych bytów. Idea staje się bytem. Abstrakcyjna myśl staje się duchem. Ale Tkaczka nie jest spokojną kobietą, norną przędzącą nici losu. To tylko nazwa dla siły we wszechświecie. Dla naturalnej tendencji powracania do stanu ładu.. W wielkim skrócie. crossing-over to takie brzydkie słowo. Krzywdzące. Dla mnie wszystkie settingi śmiało współgrają, mogą współgrać. W dodatku podręcznik zamykając oWoD (Time of Judgement) wyjaśnia wiele kwestii że tak powiem kosmologicznych. I generalnie bardzo mi uwłacza, że jednopodrecznikowa Mumia zajmuje miejsce, podczas gdy Demon będący poważniejszym settingiem, jest gdzieś tam schowany.. Ba. To opcja od której powinno się wychodzić poznawanie świata. Żaden Wampir, czy Wilkołak nie prawi o początkach jako takich. Mag też. |
02-02-2009, 22:13 | #55 |
Moderator Reputacja: 1 | W Wodzie albo pochodzisz ze zwykłego świata albo z którejś płaszczyzny Umbry czyli duchowego świata. Nawet Mag wspomina o „umbralnych królestwach Wyroczni”. Tak jest podzielony świat. Reinkarnacja jest niepodzielnym prawem ludzi które tyczy ich zawsze przed Wstąpieniem i innymi stanami. W mniejszym stopniu zaś innych bytów. Cykl, nie drabina – wszystko wraca, Dynami, Statyka, Entropia i znowu Dynamika. Świat materialny, duchów i wstąpienie aczkolwiek i tutaj istoty bardzo światłe takie siedzą daleko w Umbrze. Za to Demon jest nazbyt chrześcijanki podczas gdy Jedyny wcale nie musiał być świadomym bytem w sposób w jaki to my rozumiemy. Na początku był Umył, być może inny od naszego. Statyka, Dynamika i Entropia to są siły. Tkacz, Dzikun i Żmij to personifikacje tychże sił mające nawet swe własne miejsca w Umbrze które się z nimi kojarzy. Statyka, Dynamika i Entropia trwają także w Dziedzinach Cząsteczkowych które nie są częścią Umbry ziemskiej w dosłownym znaczeniu. Time of Judgement... Fee... Spiski Arcymagów, Spirt Nuke, Avatar Stromy, Jedyni Prawdziwy Panowie Zapomnienia i inne brzydale. Łe.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
04-02-2009, 08:38 | #56 |
Reputacja: 1 | Duch, wariacja matematyczna, statyka, czy Tkaczka. To wszystko to samo. Trzeba to zrozumieć. Gaviel o tym opowiadał. Że każdy byt istniał na wielu płaszczyznach, na wielu poziomach. Opowiadał tak o płonącym mieczu Gabriela, który "odziedziczył" po Lucyferze. Miecz był zarówno pieśnią, ruchem, siłą stwórczą, poezją, nadbytem, ideą, osobą, podwymiarem, tańczącymi elektronami, wprowadzonym w ruch czymś. Choć wszystko czerpie co prawda, z Bibli, to jednak sporą inspiracją jest wiele "sztańskich" buntowniczych romantycznych dzieł bezbożników. Nawet nasz polski Improwizujący Konrad. I dzieło przewodnie, 'Raj Utracony' Miltona. Historia Edenu jest opisywana (nie wiem czy zauważyłeś) dwa, a nawet trzy razy. Za każdym razem od nowa i w innym stylu. Raz w stylu mistycznym, filozoficznym. Raz w stylu Biblijnym. Raz w bardziej już zrozumiałym WoDowskim, powiązanym z grzechem pierwszych ludzi (o czym pisano nawet w Wilkołaku i Wampirze) i tak dalej.. Nie ma bezpośrednich dowodów, by ktoś się reinkarnował Robią tak jedynie ci, którzy wierzą. A może jest to część prawdy z greckiej platońskiej wizji świata, o której nie wspomniano. W każdym bądź razie ani Odmieńce nie widzą, by cykl zaczął się na nowo po Zimie (która nie bez powodu zwana ma być Wieczną). Ani od Wstąpienia nie ma być powrotu. Ani od Ostatniej Nocy Gehenny, czy Apokalipsy. Naprawde mało o tej reinkarnacji czytałem i nigdy nie brałem jej na poważnie. Może poza opcją awatarów, które mogą się zreinkarnować w nowej osobie. Demon milczy, Upiór milczy (nawet ma swoje własnej Mroczne Królestwo szeroko opisanych hindusów), a Mag wspomina o tym tylko przy awatarach (które niekoniecznie muszą być duszą) i dwóch Tradycjach. Wzajemne porozumienie między wszystkim musi gdzieś istnieć. Gdybyśmy już je absolutnie znali, to nie byłoby sensu szukać 10 Sfery, czy Jednolitej Teorii Pola |
04-02-2009, 16:11 | #57 |
Moderator Reputacja: 1 | Tkacz jest Statyką lecz Statyka nie jest tylko Tkaczem. Podobnie jak Żmij obecnie reprezentuje praktycznie tylko spaczona Entropie. Reinkarnacja to jest właśnie prawidło WoDa. Tylko niektóre wydarzenia są w stanie wyrwać kogoś z cyklu związane z Avatarem jak go zniszczenie/odesłanie czy spaczenie i przemiana w Bestię. Avatar jest właśnie duszą. Są nawet szczególnie znani Magowie Tradycji na których reinkarnacje ciągle się czeka. W podstawce masz wspomniane jedno zdanie o projekcie wyrwania avatarów Technokratów z cyklu. Avatar jest boską iskierką. Boskim odruchem, właśnie duchem. Masz przynajmniej trzy tradycje kładące mocny nacisk na cykl i tyle samo naciskających na Jedynego. Przoduje Niebiański Chór lecz inni traktują to jako silę i jedność do której się dąży, często wspominają o jednym umyśle który był na początku. Cykl krąży. On nie stanął, on ciągle krąży. Nawet ziemia ma swój cykl globalny. Teraz Statyka upada ku Entropii (Wedle WoDa). Niektórzy Eutanatosi teoretyzują czy totalna zgadła świata nie byłaby wskazana aby mógł się odrodzić na nowo.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
04-02-2009, 21:19 | #58 |
Reputacja: 1 | Cyklizm, cyklizm, a jednak.. można się z niego wyrwać. Co jest celem samym w sobie. Reinkarnują się Przebudzeni, to zrozumiałe. A ze Śpiącymi sprawa wygląda nieco inaczej. Przechodzą DALEJ. Chyba, że nie chcą umrzeć, ale wtedy ich los jest wyjątkowo ponury.. |
04-02-2009, 21:57 | #59 |
Moderator Reputacja: 1 | Niestety, błąd. Śpiący przechodzą reinkarnacje. Sam fakt, ze posiadają avatary o tym świadczy. Tylko niektórzy na zawsze pozostają nieprzebudzeni. Inni mogą się przebudzić tylko raz na kilkanaście wcieleń. Co zaś wyrwania z cyklu, to zależy jak. Perspektywa przemiany w wampira, spaczenia avatara i ostatecznej śmierci, wyrwania z cyklu bez już niczego to nazbyt miła perspektywa nie jest. Inni zaś w samym cyklu widzą narzędzie samodoskonalenia przez kolejne żywoty.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |
06-02-2009, 10:03 | #60 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Sama reinkarnacja.. jest tak dziwnie opisana jakby dotyczyła tylko niektórych magów. Sam 'mitologiczny' opis Jedynego, jego podziału, Czystych, dusz, awatarów, jest tak pełen metafor, że nie należy tego brać aż tak dosłownie. Wszystko dzieje się na wielu płaszczyznach. Więc nie można używać takiej czystej arystotelskiej logiki. Co z tego, że Demon jest jakby "chrześcijański". Zdaje mi się, że wykorzystano sporo nieco apokryfów biblijnych (może nie tych wyjątkowo fantastycznych, ale chociażby istnienie Lilith i tak dalej, powiązanie wszystkiego z mitem Kainitów). Same Anioły (tzn. ich imiona) zdają się pochodzić nie tylko z korzeni judeo-chrezscijanskich. Anioły/demony Annunaki. Wszak taką nazwę noszą wojownicy Annunaki z hinduskich mitów o Nibiru. Dość popularnej dziś bajki, którą wielu ludzi bierze za prawdziwe świadectwo wojen atomowych na Ziemi wieku temu, obecności kosmitów, a którzy powracają (może nawet 2012 roku hehe). I w świecie gdzie setki tysięcy ludzi obawia się Wielkiego Jaszczura z Nibiru.. to wiadomo I to nie jest świat mroku, to nasz świat o zgrozo Bardzo istotne jest by zrozumieć początki świata opisywane właśnie przez anioła, który jakoby twierdził, że był obecny podczas tych świata poczatków. Wyjaśnił, że jakoby Big Bangiem miała być pierwsza wola Boża, próby narodzenia czasu, przestrzeni, oddzielenia światła od ciemności (w samej filozofii jest uważane to wg. niektorych prądów, że wszechświat jest zbiorem przeciwności, i gdyby wszystko się zsumowało, to pozostało by dosłownie nic, zero, null jak w 1 i 2 prawie kirhoffa..). Później opisywał anioły.. i ich działania. Sam Mag jest niechrześcijański i terminy jak i sposoby omawiania wszystkiego w nim opisane są po pierwsze: 9-tradycjo-centryczne (podręczniki technokracji przykładowo opisują rzeczywistość w o wiele inny sposób, jak i jej początki). Po drugie, mamy tylko terminologię greckich filozofów i hindusko-buddyjską (z racji mojej niezmiernie małej wiedzy na ten temat, nie dostrzegam zbyt wielu różnic). Arete, kwintesencje, eidolony.. to cnoty, słowa czysto greckie. Może poza quinta essentia, która jest łaciną. Dlategoż, używano słowa "anioły". Ale jeśli chcesz, możesz podstawić pod to słowo Słudzy Boży/Słudzy Jedynego. Mogą być duchy. Mogą być ideami. Tak, przedstawiał też anioły jako idee. Przedstawiał je, że są pieśniami. Przedstawiał je jak liczby kwantowe, które nadawały ruch, sens i byt wszelkiemu stworzeniu. Ludzie zaś.. (jako jedyne znane istoty posiadające awatary) miały być dziełem aniołów (w tym Demon się różni od Bibli, że anioły tworzyły, pod przyzwoleniem na dane poczynania, od Wszechmogącego.). Tchnienie życia od aniołków Asharu i voila. "Stał się człowiek istotą żyjącą." (istota wg. hebrajskiego to to samo co dusza. Pojmowali oni duszę, jako "zdawanie sobie sprawy z własnego Ja." Może to być nawet Ego. Jest to podstawowy argument notabene, dla kościołów protestanckich, czy organizacji niekościelnych, które twierdzą jakoby człowiek nie miał duszy, a był duszą. Wykluczając istnienie nieba, czyśćca, piekła.. i tak dalej.. i tak dalej. W samym Demonie owe miejsca nie istnieją. Znaczy Piekło jest, acz przypomina katolicki Czyściec.). No więc fiku-miku! Co niby miałoby się nie zgadzać. Ja czytałem tylko o tym, aby awatary się reinkarnowały. Jako po części nieświadoma i rozdzielna z człowiekiem (zwłaszcza po śmierci) jego część. Skoro awatar mojej postaci miało już dziesiątki, setki magów.. to troszkę głupkowato. Dochodzi tutaj pragnienie okultystyczne poznawania poprzednich wcieleń. A esencja awatara ta sama? Skąd. Ponoć coraz mniej istnieje esencji Pierwotnych. Człowiek śpiący staje się upiorem, czy wampirem, jego awatarek gdzieś ucieka. Dość niewdzięczne. | |