|
Systemy i dyskusje historyczne Tematy związane ze wszystkimi systemami historycznymi i okołohistorycznymi, a także dyskusje poświęcone historii. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-08-2013, 05:18 | #61 |
Banned Reputacja: 1 | To,że urzędnicy carscy rozumem nie grzeszyli rozumem tajemnicą nie jest. Pod koniec wieku XIX poszukiwali pilnie członka "Narodnej Woli" Degajewa. Rozesłano po całym kraju jego rysopis w sześciu wariantach (z brodą , bez itd). I oto po 2 latach pojawił się konwój z Irkucka z sześciu Degajewami. W raporcie urzędnik napomykał nieśmiało, że ma jeszcze jednego aresztanta Degajewa takiego jak na rysunku nr 2 i prosi o wytyczne. Historia jak najbardziej autentyczna (no może tego siódmego dorzuciłem już sam ) ale przeczytać o niej można w "Królobójcach" Ostatnio edytowane przez Halad : 12-11-2013 o 12:42. |
11-08-2013, 09:24 | #62 |
Banned Reputacja: 1 | 'Pierwsze koty za płoty" mówi ludowe przysłowie. O prawdziwości tego powiedzenia przekonał się sam Henryk Sienkiewicz. Mając lat 34 napisał nowelę "Niewola tatarska'. O treść mniejsza, w każdym razie była to jego pierwsza wieksza wprawka historyczna. Nie uszła uwadze najwybitniejszego krytyka literackiego tamtego okresu, Piotra Chmielowskiego, który tak ją skomentował : - Dziedzina powieści historycznej jest dla pana Sienkiewicza zamknięta. Sześć lat pózniej przygotowując II wydanie "Zarysu literatury polskiej" pan Piotr pilnie wykreślał niepochlebne opinie o Sienkiewiczu. Ale wtedy już została wydana prawie cała Trylogia, a kraj rzucony nią na kolana. To może znaczyć, że przejmować się krytyką nawet najbardziej uznanych nie trzeba. Albo że każdy krytyk literacki to tak naprawdę jedynie niewydarzony pisarz. Ostatnio edytowane przez Halad : 11-08-2013 o 09:41. |
11-08-2013, 10:14 | #63 |
Reputacja: 1 | Krytykować to każdy, a robić to nima komu. [media]http://www.youtube.com/watch?v=TXLPHRZyny4[/media] Ogólnie po dziś dzień tak zwani krytycy to nic innego jak nieroby żerujący na tym, że ktoś im płaci za wypowiadanie ich zdania. Ci płacący ktosie to z drugiej strony marnotrawcy, którzy zamiast konstruktywnie wydawać pieniądze to wydają je na co raz to głupsze interesa nie wnoszące niczego w ulepszanie świata. |
11-08-2013, 11:21 | #64 |
Banned Reputacja: 1 | "Znawcy" są jeszcze lepsi. "Dr Katji Schneider, dyrektor State Art Museum w Moritz- burgu, przedstawiono obraz Bangi, szympansicy z zoo w Halle, ale nie zdradzono autora. Kobieta była pewna, że jest to dzieło Ernsta Wilhelma Naya, zdobywcy nagrody Guggenheima. Podczas wystawy malarstwa w Göteborgu szwedzki krytyk Rolf Anderberg pomylił obraz szympansa o imieniu Peter z pracami Pierre’a Brassau, awangardowego francuskiego malarza. Po wyjawieniu prawdy Anderberg nadal twierdził, że obrazy szympansa są najlepszymi pracami na wystawie." Wprost O ile być może pan Anderberg ma rację to jednak jest to wpadka. Ale przypadki wieszania obrazów do góry nogami w najsławniejszych nawet galeriach nie są takie rzadkie i zazwyczaj uwagę na to zwracał nie jeden z licznie odwiedzających wystawę "znawców i ekspertów" a jakiś trzecioszeregowy pracownik. Znawcy, eksperci, specjaliści - ech, ech. Ostatnio edytowane przez Halad : 11-08-2013 o 11:24. |
31-10-2013, 09:02 | #65 |
Banned Reputacja: 1 | Norman Davies wspaniały historyk i wielki przyjaciel Polski i Polaków przeprowadził ciekawe badanie. Według jego obliczeń wyroki śmierci i egzekucje przeprowadzone w Armii Czerwonej przez NKWD w czasie II wojny światowej przekroczyły grubo straty armii angielskiej. Wielka Brytania straciła blisko 400 tysięcy ludzi. I następna ciekawostka. Nikt nie jest w stanie logicznie wytłumaczyć dlaczego państwa komunistyczne straty wojenne liczą do grudnia roku 45. Zresztą w ogóle liczenie strat wojennych to jakiś kompletny obłęd. Na przykład obywatel Polski narodowości żydowskiej zamieszkały powiedzmy we Lwowie, który zginął w lipcu 1941. Liczony jest jako obywatel Rzeczypospolitej Polskiej i jako Żyd i jako obywatel Ukraińskiej Republiki Rad. Służyło to między innymi zamaskowaniu liczby ludności polskiej wywiezionej na Wschód , czy też morderstw na Kresach(do dziś ta liczba jest nieznana) jak i również zamaskowaniu "własnych" strat rosyjskich. Ostatnio edytowane przez Halad : 31-10-2013 o 09:07. |
05-11-2013, 19:57 | #66 |
Banned Reputacja: 1 | Gdy Brygada Świętokrzyska dotarła do oddziałów armii Pattona nie oznaczało to wcale, że ich kłopoty skończyły się. Rosjanie wystąpili o wydanie ich jako kolaborantów itd itp Biorąc pod uwagę jak służalczą wręcz postawę jaką przyjęło USA wobec ZSSR było to wcale możliwe. Patton jednak wydał natychmiast rozkaz by Brygada była traktowana jako wojska sojusznicze i praktycznie wyrzucił radzieckich emisariuszy. Gorzej jednak przedstawiała się sytuacja z oddziałami kozackimi które znalazły się na podległych mu terenach. Tu jednak z inicjatywą wystąpił generał Anders, który oświadczył że są oni obywatelami polskimi(choć jeden Bóg wie jak chciałby to udowodnić gdyby przyszło co do czego)i nie podlegają jurysdykcji władz radzieckich. Patton skwapliwie skorzystał z tej furtki i ich również nie oddał Rosjanom ratując tym samym im życie. Szkoda że nie zdobyli się na podobny gest dowódcy sprzymierzonych na innych terenach. Rosjanie praktycznie na ich oczach wszystkich wydanych im Kozaków i Ukraińców, w tym kobiety i dzieci na miejscu rozstrzelali. Ostatnio edytowane przez Halad : 05-11-2013 o 20:13. |
12-11-2013, 12:41 | #67 |
Banned Reputacja: 1 | No to jeszcze o stratach w czasie II wojny światowej bowiem w przypadku ZSSR zachodzi podobny proces co z kombatantami w Polsce. Tzn im dalej od zakończenia wojny to tym te liczby są większe. I tak w roku 45 ZSSR mówiło o 5 mln zabitych. Po śmierci Stalina o 15 mln. Epoka "pieriestrojki' 20 mln Koniec lat 90 ubiegłego wieku 27 mln w tym 15 mln to ludność cywilna. Tylko zachodzi pytanie kto tak naprawdę jest winny tej ogromnej liczbie ? Stalin czy Hitler, a raczej strona niemiecka czy radziecka ? Wiedząc o metodach dowódców radzieckich, taktyce spalonej ziemi, rozkazowi 225, zakazowi ewakuacji Leningradu odpowiedz wydaje się nie budzić wątpliwości. |
14-11-2013, 07:39 | #68 |
Banned Reputacja: 1 | Marszałek Bernard Law Montgomery był osobą na pewno nietuzinkową i to zarówno w dobrym i złym tego słowa znaczeniu. Egocentryk, przekonany o własnej nieomylności, chętnie korzystający z pracy innych (przy czym nieodmiennie "zapominał" o tych innych wspomnieć - vide Auchinleck i jego plan bitwy pod Alamein) jak równie chętnie obdarzał innych swymi porażkami (Sosabowski i Market-Garden). Oto jego dwie pierwsze depesze gdy objął przejął 8 Armię : "Dowódca armii żąda, by natychmiast przysłano mu najlepszego służącego na Bliskim Wschodzie" - depesza w porze lunchu "Montgomery przejmuje dowodzenie nad 8 Armia dzisiaj o godzinie czternastej" - depesza popołudniowa. Pominął przy tym taka "drobnostkę" , ze rozkaz objęcia przez niego dowodzenia miał wejść w życie dwa dni pózniej. |
07-12-2013, 22:38 | #69 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
21-12-2013, 20:18 | #70 |
Banned Reputacja: 1 | No to trochę o księciu skoro został juz wywołany. Ale najpierw coś z pozornie innej beczki. Rosjanie mają inklinacje do dziwnych, nawet bardzo dziwnych sekt religijnych. W którejś z książek Łysiaka wspomina on o carze Aleksandrze i o tym jak dostał szału gdy kilkudziesięciu żołnierzy i oficerówjego elitarnego pułku (chyba Siemionowskiego) WYKASTROWAŁO się. Należy chyba do sekty bogomiłów. Z kolei książe Konstanty wymagał by skórzane spodnie jakie nosili żołnierze na licznych paradach (bo te uwielbiał pasjami wręcz) leżały "jak ulane". Wciągano je więc mokre. No i teraz proszę sobie wyobrazić zimę w Rosji powiedzmy tak z ... no 20 (bo to leciutka zima) stopni mrozu i perspektywę ubrania się w mokre spodnie i stania kilka godzin na mrozie. Tu nie potrzeba być w sekcie, sam bym chyba się wykastrował by uniknąć tej "przyjemności". żródła to "Empirowy pasjans" bądz "Cesarski poker" oraz "Gawędy o broni i mundurze" Sz. Kobylińskiego Ostatnio edytowane przez Halad : 21-12-2013 o 20:21. |