Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-08-2017, 12:47   #141
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Franek

Seba był dość wytrzymały bardzo wylewnie dziękował Frankowi - Tak jestem sąsiadem działkowym Gutana. Ty profesjonalista jesteś! Ja to już się w takie rzeczy nie bawie ale mam sporo kumpli co by ci dobrą kasę za takie rzeczy zapłacili. Mieliśmy wcześniej gościa co pracował jako sanitariusz w karetce ale złapali go na solówie w lesie i teraz poszedł siedzieć na trzy lata więc jest zapotrzebowanie. Czy 150 zeta starczy ? Jak nie to potem doniosę więcej bo teraz nie mam- Powiedział podając weterynarzowi banknoty. - Moja mordeczka kochana mało pije bo jeszcze karmi a do żadnych konowałów chodzić nie będziem bo my normalne jesteśmy przecie!- Dodał z pewnością w głosie.

Franciszek popędził na wyzwanie udało się pomóc rodzącej zebrze choć były pewne komplikacje stąd biedaczka była tak agresywna. Wrócił do domku padnięty, bo nie dość że poród i powiązany z nim zabieg operacyjny był trudny, to do tego pedałował w obie strony. Gdyby nie wilkołacza krzepa to pewno by nie wyrobił a i tak padł pyskiem na łóżko w ubraniu natychmiast zasypiając.

Obudził go szklany pajączek który dziabał w ramię pokazując komórkę. O dziwo nie była rozładowana jak zwykle duszek najwyraźniej poprawił pojemność baterii w telefonie i był z siebie tak bardzo zadowolony że nie starczyło mu cierpliwości aby czekać na pobudkę Graby. Teraz tańczył ze szczęścia wyraźnie dumny ze swojego osiągnięcia.

Wilkołak zobaczył na wyświetlaczu dwie wiadomości SMS od Alfy i Krzysztofa zapraszające na kolejne grillowe zebranie chłopak poczuł że rzeczywiście jest głodny jak nomen omen, wilk więc zdecydował się pójść choć był już nieco spóźniony nie powinno być z tym żadnego problemu.

Po drodze spotkał Janka w spranych podziurawionych dzinsach koszulka tym razem była jasno niebieska z białym napisem "Me so normal " czcionką komik sans - Hej dokąd idziesz ? Mogę się zabrać z tobą? W sumie mi się nudzi. - Poprosił technomag.



Zebranie - Odpowiedzi na pytania.

Słysząc pytanie Krzysztofa Pan Andrzej parsknął głośnym śmiechem - Chodzi o przewody kominowe w mieszkaniach Pożeracz udusił te biedaczki sadzą. Po tym, jak uporaliśmy się z sową ja przeszedłem się z Zmierzchem i pozatykałem je żeby uprawdopodobnić wersje zaczadzenia przy okazji upozowałem ciała żeby nie wyglądało jak walka oraz obrobiłem trochę mieszkania żeby podreperować naszą wspólną kasę. Im już nie będzie potrzebne a mimo tych całych afer z kradzieżami na wnuczka stare pruchna niech im ziemia lekką będzie wciąż nie ufają bankom. Chyba nie sądziliście że całą robotę będę zwalać na was ? - Spytał z uśmiechem. Podczas tej przemowy dołączył do was Franek.

- Jako to Arkadia ? Sądzisz że Róża miała konszachty z pięknym ludem ? - Zapytała Igora pobladła ze strachu Pani Maria.

- Spokojnie Marysiu naszemu magowi chodziło pewnie o nasze duchy z NASZEJ zielonej Arkadii mam racje Igorze ?- Spytała ekologa wampirzyca- Jakby te elfie kurwy spróbowały cię dopaść to by nas duchy ostrzegły nie bój się. - Dodała wyraźnie kpiąc ze strachu drugiej kobiety.

- Duchy "Zielonej Arkadii" są nieprzewidywalne czasami chcą nam pomóc ale nie za bardzo rozumieją nasze potrzeby - Zaczął wyjaśniać Alfa - Moce działek chcąc ochronić Róże wcieliły się w postać jej zmarłej babci gdy jej ojciec wściekły z powodu taniości pogrzebu rzucił się na nią z łapami duch go opętał i żerując na podświadomej nienawiści magini postanowił publicznie upokorzyć gościa. Niestety serce gościa było słabe i nie wytrzymało tych wygibasów- Śmietnikowy Szaman zrobił sobie przerwę żeby zwyilżyć gardło magicznym piwem.

- Młoda była z tego powodu bardzo nie zadowolona bo miała wobec ojczulka jakiś skomplikowany plan zemsty które zostały pokrzyżowane. Pamiętacie jak podczas przysięgi rzucała jakiś czar zanim się zgodziła ? Widać jej pragnienie było tak silne że to co kryje się za źródłem mocy tego miejsca jakoś dało radę nagiąć czasoprzestrzeń korzystając z tamtego drobnego zaklęcia aby obejść przysięgę. Szczerze mówiąc nie znam tych waszych magowych legend więc nie powiem ci czy, są w to zamieszani Arcymagowie kimkolwiek są czy może ktoś inny ale z chęcią poznam wasze pomysły zachęcam do dzielenia się pomysłami oraz odkryciami. - Pokiwał głową i znów golnął ciemnego piwa z demonicznej sowy dając tym samym do zrozumienia że skończył swój wykład.

- Igorze przejdę się z tobą obejrzeć tamte duchy co Róźa nam zostawiła jakby ci nie przypadły do gustu to pomogę w sprzątaniu- Dodał Alfa.


Zebranie - Furia Marii Kwiatkowskiej.

Babcie Kwiatek wyraźnie oburzyło zachowanie Wróblicy jednak odczekała z zemstą za jej niewybredne żarciki aż załatwią bieżące kwestie - Domagam się rozpatrzenia nowej sprawy! Należy wykastrować koty oraz ograniczyć ilość ptactwa w menażerii Czerwonej. - Ogłosiła.
Gangrelka zasyczała jak kocica szykująca się do ataku - Ty znowu swoje babuleńko ja ci się do kwiatów nie wtrącam!- Krzyknęła.
- Jesteś tego taka pewna ? Gówno tych zwierzaków karmionych twoją krwią zamiast być naturalnym nawozem jest trujące pali mi rośliny jak jakaś chemia do tego te twoje bezczelne latadła kradną mi więcej owocu niż normalny wróbel czy sikorka by zjadły a kociska łamią mi kwiaty i krzewy polując na nie.- Odpowiedziała spokojnie Odmieniona.
- I co ? Mam głodować ? A może chcesz żebym zaczęła żywić się na naszych emerytach o słabych sercach albo zaczęła polować zwracając na nas uwagę policji ? Zwierzaki to moje pożywienie.
- I tak wszyscy wiemy że najwięcej ciągniesz z Andrzeja. Cud że ten chłop ma jeszcze siłę chodzić, straciłaś kontrole nad tymi zwierzakami nie potrzebujesz ich aż tylu na pewno możemy dojść do jakiś rozsądnej liczby. Nie wyskakuj mi z tekstem że to naturalne bo urządzanie między nimi krwawych walk nie ma nic wspólnego z kontrolą urodzin.

Stary wilkołak zarumienił się gdy wyciągnięto na wierzch jego życie prywatne udowadniając tym samym że osocza mu nie brakuje jego wampirza kochanka ugryzła się w wargę aż poleciała z niej krew najwyraźniej oponentka zbiła z wyprzedzeniem jej kolejny argument.

Czując Vitea z pod domu wyczołgał się olbrzymi rottweiler Krwawa Wróblica rzeczywiście krzyczała coś o tym że odbiera psa wampirowi który odmówił złożenia przysięgi. Czworonóg wyglądał na zabiedzonego pokrywała go siatka kocich zadrapań a na widok burego kocura który rzucił się na plamkę nieumarłej krwi natychmiast skrył się z powrotem pod domem.

Franciszek poznał że pies choć nie był głodzony cierpiał na fobie i z całą pewnością nie miał koniecznej tej rasie ilości wysiłku.

- No patrzcie co ona zrobiła tej biednej psinie! Nawet mu budy nie dałaś w ogóle nie wiesz jak się zająć psem - Zawołała Maria.
- Faktycznie kochanie ostatnio trochę przesadzasz można by dać nieco kasy Frankowi... - Wtrącił nieśmiało wciąż zawstydzony Pan Andrzej.
- I ty brutalu przeciwko mnie ?!! Nici z ruchanka!- Gruba wampirzyca próbowała zgrywać intelektualistkę umieszczając się w roli Cezara ale wybitnie jej nie wyszło.

Zdawało się że jeżeli nikt im nie przerwie to będą się task kłócić do świtu.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 17-08-2017 o 18:31.
Brilchan jest offline  
Stary 17-08-2017, 16:12   #142
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek nie wtrącał się w dyskusje kobiet. W mrocznej kociarze było coś mroczno kociarskiego i taka mała bezbronna bestia jak on nie powinien wplątywać się sprawy obce zwykłym potworom.
- Ale jaka sowa? Jaki potwór? I w ogóle to co wiecie tym pięknym ludzie? Bo Tracz nasz dobry i miły przysłał mi damę do towarzystwa co była jakimś odmieńcem i ponoć prześladuje ją potwór z chińskiej bajki,
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 17-08-2017, 20:33   #143
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor skinął głową na słowa Śmietankowego Szamana. Chwilę potem wybuchła wojna. Prywatna wojna między Babcią, a Wróblicą. Heh. Miał już zabrać głos kiedy odezwał się Marek. Cóż, widać miał swoją własną sprawę do przedstawienia, ale z tego co Thyrus wydedukował to wilkołak już wkradł się w łaski biznesmena...

- Przejdziemy do tej kwestii niedługo przyjacielu... - powiedział mag do wilkołaka który wniósł nową sprawę na wokandę - ...jak tylko zakończymy tą tutaj. Wszystko po kolei.

Thearcha spojrzał po starej gwardii... oczywiście mieli swoje różnice i nawet było to zabawne. Byli jak... cóż, nieważne.
- W kwestii magów Ścieżki Ostu... może porozmawiamy o tym po tym jak załatwimy bieżące sprawy? - zapytał pro forma.

- W przyrodzie musi być równowaga. - oznajmił jak gdyby to była rzecz oczywista - Nie mam nic przeciwko trzymaniu zwierząt na cele żywieniowe, ale szprycowanie je krwią sprawia, że stają się agresywne. To musi zostać ograniczone. Widziałem nasz mały lokalny ekosystem Zielonej Arkadii i jest w opłakanym stanie. Poza tym, droga Wróblico nie rezygnowałbym z krwi wilkołaczej... w końcu czy to nie jest Twoja ulubiona krew?

Pokręcił smutno głową na boki.
- Gniew zawsze jest złym doradcą. Wierzę, że razem dojdziemy do konsensusu. Nie mniej, równowaga musi być zachowana, a to oznacza ograniczenie wydatku krwi dla zwierząt i kastrację części ze zwierzyńca. Zawsze można też zapytać duchy zwierząt i roślin co myślą w tej kwestii... czy mam to zrobić Krwawa wróblico? Ostrzegam jednak, że wątpię by była to opinia pozytywna.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 21-08-2017, 11:08   #144
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Zaspany weterynarz przyglądał się pajączkowi z cieniem uśmiechu. Choć opiekował się zwierzętami, nigdy w życiu żadnego nie posiadał. I choć szklany stworek nie zaliczał się do domowych towarzyszy, to Graba wielce się cieszył, że takiego zdobył i w końcu mógł poznać radość z posiadania pupila.
- Brawo Aranea w końcu będę mógł oglądać pornosy bez potrzeby ładowania komórki power bankiem. - Opadając głową na poduszkę, wziął iPhona do ręki i cyknął sobie selfie z dumnie pozującym duszkiem, po czym nastawił je sobie na tapetę, pokazując stworkowi wynik.
- Może tak być? Ładnie wyszedłeś. - Dostając zielone światło od kompana, Franek sprawdził wiadomości.

Kolejne grillowe spotkanie wiązało się z kolejnymi niewygodnymi rozmowami… ale było na nim żarcie, a tak się składało, że wilkołak był głodny… jak wilk.
Wstając z posłania, wziął szybki prysznic, bo capił gorzej od martwego dzika, przebrał się jak zwykle w dresowe spodnie i różową koszulkę polo. Zabrał z zamrażarki pętko kaszanki i tykając Araneę po odwłoczku, pożegnał się i wyszedł.
- Pilnuj maleńki domu, postaram się wrócić szybko.

Po drodze spotkał Janka, którego przywitał parsknięciem śmiechu.
- Stary… jakbym nie wiedział kim jesteś, to bym pomyślał, że mnie szpiegujesz… - zażartował sobie, kiwając na mężczyznę głową. - Chodź przedstawię cie innym nadnaturalom - odparł wesoło, przyglądając się koszulce technomanty.
- Co to za taki smutny slogan? Wrzuć jakąś tęczową rewolucje, co się będziesz szczypać… nikt nie patrzy.

***

Dotarli do celu, a tam… kłótnia na pół wsi. Kobiety przerzucały się obelgami i argumentami, a stłamszeni mężczyźni starali się jakoś załagodzić sytuację… albo i nie.
- Ja pierdole… - odparł wilkołak, stojąc przy furtce i zastanawiając się czy nie dać nogi, póki jeszcze mógł.
Głód jednak robił swoje i Franka w końcu wszedł na posesję ze swoim typowym uśmiechem numer 1.
- Dobry wieczór! Widzę, że wszyscy w formie i się świetnie bawią! Przepraszam za spóźnienie, przyniosłem kaszankę i… przyprowadziłem kolegę. Jest „nasz”… Mam nadzieję, że to nie problem? - ostatnie pytanie skierował do Alfy, bo tylko jego zdanie miało jakieś znaczenie u młodego zmiennokształtnego.

 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 01-09-2017, 22:40   #145
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację


Opowieść o sowie Pożeraczu dla Marka

- Ano tak, zapomniałem że ciebie nie było podczas walki. Pogadałem trochę z duchami żeby ułożyć całość historii Pożeracz to taka demoniczna sowa która nienawidzi życia i często wykorzystują wampiry do swoich własnych celów ta twierdziła że powstała w czasach antycznych... Podobno miała dosyć świata cielesnego zamiast na ludzi polowała na duchy które nadały jej takie a nie inne przezwisko - Rozpoczął wyjaśnienia Alfa napił się z butelki tym razem zagryzając grilowaną kiełbasiną najwyraźniej chcąc dać słuchaczom czas na przyswojenie informacji - Róża załatwiła Witolda w naprawdę krwawy sposób to najwyraźniej podnieciło złego ducha i na swój sposób zakochał się w naszej Różyczce wspólnymi siłami udało się nam go zniszczyć i przerobić na ratyfikowany duchowy alkohol dzięki czemu już nikogo nie zabije chcesz spróbować ? Ostrzegam że mocne jak cholera oraz pełne goryczy ale zdaje się że powinnieś dać radę się napić i nie paść hahahah- Pan Andrzej z uśmiechem zaproponował Krzykowskiemu butelkę czarnego jak smoła piwa.

Kwietny Strach

Pytania Marka oraz odpowiedzi Igora uspokoiły gorące głowy kobiet podobnie jak przybycie obcego.

- Jak to ścieżka Ostu? To magowie też służą Pięknemu Ludowi? Jak to spotkałeś kobietę? Wielka Matko Myśliwi! - Odcień skóry Babci Kwiatek zmienił się z soczystej zieleni na bardziej zgniłą barwę, najraźniej pobladła ze strachu.

- Uspokój się mamy tutaj szpiega - Syknęła na nią wampirzyca.

- Nie wyczuwam tu żadnych innych wilkołaków oprócz ciebie i mnie jaskółko. Czemu mówisz wiec o "naszych" ? - Thyrus odnotował, że ich kowal nie był jednak wilkołakiem, czym w takim razie?

-Problem jest i to spory, bo teraz musimy przerwać dyskusje i zająć się tym problemem, ale dobrze, że przyprowadziłeś nam go tutaj zaraz go zgrilujemy i będzie po problemie - Warknął Pan Andrzej patrząc na Janka.

Magiczny Nerd zdawał się w ogóle nie przejmować groźbami zgodnie z radą ożywił bluzkę teraz widniał na niej tańczowy napis "Rainbow worrior "(sic), pod którym widniał obrazek jednorożca przebranego w strój Rambo rzucał bombami brokatowymi.

- To, dlatego że jestem techno magiem z Wolnej Rady duchy technologii są umęczone i wybrały mnie na obrońcę i negocjatora są słabe, ale dały radę mnie przed wami ukryć. Pragnę wynegocjować przymierze Panie Wilku technologia nie jest złem a dzięki mojej techno magii mogę naprawdę poprawić wydajność ekologicznych technologii co pomogłoby oszczędzić na szambie czy pomóc w wytwarzaniu zielonej energii - Zaproponował.

- Co o tym sądzicie ? - Spytał Alfa jego mina wyglądała jakby właśnie przegryzł cytrynę widać chciał na razie poznać wasze zdanie bez wpływów opinii starej gwardii.

Wróblica miała na gębie tą samą maskę złości, co zawsze a Pani Maria wydawała się chwilowo przytłoczona nawałnicą przerażających wieści.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 06-09-2017 o 14:32. Powód: Gracz przypomniał mi że nie odpowiedziałem na jedno pytanie jego postaci
Brilchan jest offline  
Stary 04-09-2017, 16:14   #146
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor nie był zadowolony. Bynajmniej chodziło o strachy Babci, lecz o nowego "gościa" który przedstawił się jako Liberał. Nie przepadał za tym ugrupowaniem, choć prawda, należeli do Pentagramu, ale mimo wszystko... podzielał na swój sposób zdanie Śmietankowego... tym bardziej, że ta koszulka śmierdziała mu "zapatrywaniami partnerskimi" Franki... może tak wkradł się w jego łaski?

- Nie martw się Babciu. - powiedział kojąco - Nawet Acantusowie nie zadają się z założenia z Sidhe, ale to dłuższy temat. Teraz widzę, że mamy nowy problem na tacy.

Spojrzał obojętnie na weterynarza, to na Liberała, aż w końcu powiedział.
- Już mieliśmy jedną Moroskę z twojego Zakonu. Szukała zwady, chciał ustawić się jako najważniejsza po Bogu. Dlaczego mielibyśmy Tobie ufać? - zapytał.

- Jednak jeżeli byś się sprawdził, był chętny pomóc i wspomóc wszelkimi środkami Zieloną Arkadię i dzielić się wiedzą jak przystało na prawilnego członka ścieżki Pierwotnego Świata... to może nie pozbędziemy się Ciebie jak jej...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 05-09-2017, 15:04   #147
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację


Franciszkowi zrzedła mina ale starał się ciągle uśmiechać, choć po tak oziębłym i opryskliwym przywitaniu nie miał najmniejszej ochoty pozostawać choćby minuty dłużej na tym spotkaniu.
- To był tylko taki skrót myślowy. Chodziło mi o to, że Janek nie jest człowiekiem… a przynajmniej nie „normalnym”. - Wzruszając ramionami podszedł do grilla przy którym planował rezydować. Na słowa Michała parsknął śmiechem, układając w równym rządku kaszanki na ruszcie. Czaruś miał niezłe problemy z samooceną i wyładowywał swoje frustracje na innych. Typowa, żałosna zagrywka zakompleksionego Polaka.
Najgorsze było jednak to… że utknął z kimś takim na wakacjach.

 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 06-09-2017, 18:46   #148
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek wybałuszył oczy.
- Starożytny duch? Ha, a jednak imperium Lechitów istniało, zawsze o tym wiedziałem, - rzekł błądząc po ścieżkach umysłu nie i potem dodał.
- Cóż każda potwora znajdzie swojego amatora. I tak dobrze, że nie okazała, że nie była sidche w przebraniu – rzekł i wziął do ręki piwo – Dzięki! Uwielbiam portera – rzekł i już zamierzał wypić, gdy przybył Franek z kolegą. Wprawdzie kolega był nieco podejrzany, bo jednorożce były najpewniej jakoś powiązane z Fae, ale Igor zareagował przesadnie. Był zazdrosny czy jak?
- Hej, ja jestem Marek, zwany też Gutkiem, – pokraczny kowal podał rękę Jankowi – Nie przejmuj się kolegą, jego kraina magii sprawia, że jest trochę terytorialny. A… kim jesteś z zawodu? Aby nie dj’em? Cholera, potrzeba mi Dj’a – rzekł i wypił piwo.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 07-09-2017, 07:12   #149
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację

Taktyczny odwrót Jana Sosnowskiego

Technomag uśmiechną się do Thyrusa - I jak się udała plebejska randka Michałku ? Naprawdę powinniście ulepszyć zabezpieczenia w tej waszej wewnętrznej sieci pogadaj ze swoimi drabinowymi jak mi zapłacicie to mogę ulepszyć zabezpieczenia - Bluzka, którą chłopak ma na sobie nagle zmieniła kolor i napis poprzez przesunięcie tak jakby była bilbordem reklamowym z przesuwanymi plakatami teraz był tam czarny napis na białym tle, „Co złego to nie ja" napisany znienawidzoną przez niektórych czcionką Comic Sans.

- Cześć Gutek nie przejmuje się srebrne drabinki już tak mają nikt się nimi w świecie magów nie przejmuje, bo mają te srebrne szczebelki powbijane w dupska i myślą, że wszystkimi rządzą. Z zawodu jestem informatykiem po za tym, tworze magiczne przedmioty na zlecenie ostatnio zrobiłem magiczne okulary, które pozwalają widzieć duchy dla kogoś z okolicy - Odpowiedział kowalowi ściskając podaną dłoń z umiarkowanej siłą.

- Słuchajcie, nawet ja umiem poznać, kiedy jestem niemile widziany. Nie zależy mi na tym żeby dołączać do waszego klubiku czy podkradać wasz węzeł mocy zatrzymaj sobie cały Tass, jaki tam zbierasz Michale ja po prostu używam to, co wy traktujecie jak śmieci taki duchowy recykling. Nie zamierzam się wykłócać starczy, że pozwolicie mi mieć tu małą przystań a z pewnością na tym skorzystacie - Obiecał - Jeżeli zaś spróbujecie mnie zabić albo skrzywdzić to zaatakują was gremliny i wredne klątwy wybaczcie, ale nie macie zbyt dobrej opinii u duszków technicznych, więc musiałem się zabezpieczyć. A teraz skoro powiedziałem to co miałem do powiedzenia i znikam skoro przeszkadzam wam w dyskusji o sekrecikach - Ukłonił się jak aktor po występie w teatrze następnie ruszył do wyjścia z działki z zamiarem jej opuszczenia.

Pierwszy łyk mroku

Gdy Krzykowski spróbował napitku podanego mu przez Pana Andrzeja pierwszym wrażeniem, jakie poczuł była gęstość tak jakby pijł budyń. Potem przyszedł smak, z początku niezbyt przyjemna gorycz jakby ktoś rozpuścił w szklance wody popiół z ogniska, lecz ku własnemu zdziwieniu Marek nie mógł oderwać ust od szyki butelki dziwny smak zdawał mu się bogatym bukietem emocji, w którym poczuł nutkę alkoholu.

Ani się obejrzał a wypił całą butelkę nie czuł się jednak pijany, lecz wypełniony jakby właśnie objadł się miodu lub zjadł syty posiłek. Miał też osobliwe wrażenie, że znalazł jakąś cząstkę siebie, której do tej pory mu brakowało.

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 08-09-2017 o 21:34.
Brilchan jest offline  
Stary 09-09-2017, 16:22   #150
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację


- Zaczekaj Janek… zaraz kaszanki będą. - Zwrócił się do niego pogodnym, nieco zblazowanym tonem weterynarz. - Mówiłem ci, że niektórzy mogą być… dziwni - dodał już ciszej, spoglądając prosto na Igora i uśmiechając do niego perlistym uzębieniem. Gdy grill zaskwierczał, wrócił do przekładania przekąski, co by się nie przypaliła i nie popękała.

- Przyprowadziłem go do was Andrzeju, bo uważam, że jego umiejętności mogą nam pomóc w załatwieniu sprawy o której „tobie” mówiłem. Byłem z nim u ciebie nawet… ale byłeś zajęty, pamiętasz? - Graba mówił spokojnie, wpatrzony w rozżarzone węgle. Delikatnie się garbił na ogrodowym krzesełku, przez co z boku wyglądał na nieco zmęczonego i zrezygnowanego.
- Nie lubię magów, bo uważam, że ludzie nie powinni się mieszać w światy do których nie należą… ale on… w przeciwieństwie do tych których „znam”, jest w miarę ogarnięty. Nie ma fioła na punkcie swojej doskonałości, nie wydaje się też knuć ze wszystkich co żywe lub martwe. Pomaga bezinteresownie i bez proszenia, czy pytania. A co najważniejsze… ma talent, który potrafi w słuszny sposób wykorzystać, a nie się tylko o nim przechwalać czy popisywać. - Franek spojrzał na afle znad rusztu, po czym odchylił się do tyłu. - Chcesz z keczupem czy musztardą? - spytał technomanty.

 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172