Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-12-2006, 08:26   #81
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Szybko założył rękawiczki przyciskając ręce do brzucha. Natłok myśli i konkluzji
- są na niebie i ziemi rzeczy, o których ani się śniło waszym filozofom- mruknął sam do siebie.
Nie do końca skupił się na słowach arcybiskupa, lecz gdy De Brasco wstał i zabierając skrzypce wyszedł - Brenden spokojnie uniósł sie z miejsca i ruszył w ślad za nim.
To zaczynało robić się intrygujące...
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 24-12-2006, 12:44   #82
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Z uśmiechem przyjęła ramię ofiarowane przez Jeana Marca i z wdziękiem wstała.
Ciekawe co tym razem Arcybiskup ma im do powiedzenia.
Dzisiejszy wieczór był pełen natłoku emocji...

Zastanawiała się, jak zamierza rozwiązać szereg kwestii jakie pojawiły się jak dotąd tej nocy...
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 04-01-2007, 08:05   #83
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Scena II
Wyścig z czasem


Wszyscy wraz z Biskupem Jeanem-Marciem udaliście się za czerwoną, znikającą od czasu do czasu kotarę. W sali czekał Arcybiskup. Stał też tam Kraken, opierając rękę na brodzie w zastanowieniu i ciszy.

- Och, nareszcie jesteście! - powiedział w ramach początku, widać, jest trochę spięty, ale jak zwykle opanowany - Chciałbym poprosić was o Prośbę. Sasha aktualnie stanowi zagrożenie dla spokoju naszego miasta. Wciąż mam nadzieje, że zdołamy załatwić tą sprawę polubownie. Nie chcę mieć na głowie całego tego... klanu, a w szczególności Matki Sashy! - rzucił mierzące spojrzenie na Jeana - Chcę abyście doręczyli jej list - teraz zauważacie na szklanym niewielkim stoliku zwykłą biała kopertę, najwyraźniej zaklejoną.

Arcybiskup podszedł do stolika i podał w kierunku Carlosa Omara list. Jest podpisany imieniem i nazwiskiem Arcybiskupa.

- Sasha jest śledzona przez Sforę Gangreli, zapewne macie do nich numer telefonu? Jeśli nie, zaraz podam - zrobił mają pauzę, jakby zastanawiając się co teraz powiedzieć - Oczywiście nie ukrywam, że liczę na wasze zdolności przekonywania, zależy mi na tym aby opuściła miasto w pokoju. W liście proponuje jej pewną sumę pieniędzy i oczywiście zostawiam możliwość przekazania jej innych dóbr. Nazwijcie to jak chcecie, ale Sasha to być może najmniejszy nasz problem w tej chwili.

Nagle waszą uwagę przykuł Kraken, pewnymi krokami zbliżył się do Arcybiskupa.
- A co ze Skrzypcami? - wzrok Krakena spoczął na Christianie.
 
Rhamona jest offline  
Stary 04-01-2007, 23:59   #84
 
Esco's Avatar
 
Reputacja: 1 Esco ma wyłączoną reputację
Chris stal w zamysleniu pocierajac podbrodek, gdy w koncu padlo pytanie na temat skrzypiec, ktore spowodowalo u niego lekki dreszcz i wyrwalo go z kontemplacji

- Za trzy i pol godziny donna Williamson chce spotkac sie z senor Jean-Marciem w swoim apartamencie w Palladium. - zaczal, schodzac jakby z tematu skrzypiec - Zatem wiemy gdzie i kiedy ja znalezc i nie widze wiekszego sensu aby ja sledzic. A zwlaszcza poslugujac sie ta banda niedorozwinietych gringos od Randy'ego. - wyrazil swoja opinie na temat podjetych dotychczas dzialan.

-Czemu mamy dostarczyc list do senority, skoro senor Jean Marc niebawem ma sie z nia spotkac solo? Cala sytuacja z listem wydala mu sie dziwna. Czyzby biskup nie mial zamiaru zlozyc osobistej wizyty? Moze cos ukrywal? Czego sie bal?

W koncu pytajacy wzrok Krakena wymusil na nim przejscie do tematu skrzypiec.
-Co do skrzypiec, postanowilem je na razie zatrzymac. Jako ewentualna karte przetargowa. Chyba, ze macie co do nich inne plany - spojrzal w strone Krakena, liczac w duchu, ze biskup Tzimisce popoprze jego mysl.

Wiedzial, ze najrozsadniej bylo by oddac te skrzypce, ale w jakis tajemniczy sposob czul chec posiadania tego przedmiotu na wlasnosc. Zatem postanowil odwlec chwile zwrocenia instrumentu najdluzej jak to bylo mozliwe. W rzeczy samej myslal jak by je zatrzymac, rozwazal nawet w ostatecznosci zabicie samej Sashy, ale po chwili postanowil odlozyc na bok te mysli.
- A wiec? Jaka decyzja?
 
Esco jest offline  
Stary 07-01-2007, 18:43   #85
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
- Decyzja została już podjęta, panie Brasco. Narazie dostarczcie list, jeśli Sasha nadal będzie chciała spotkać się z Biskupem, wtedy przekażę kolejne rozkazy - Arcybiskup odwrócił wzrok nieco zamyślony - Co do skrzypiec - wtrącił jakby mimo chodem - to dobry pomysł z tą kartą przetargową.
- Ma ktoś jeszcze coś do dodania? Chris, proszę abyś chwile został. To nie zajmie zbyt długo, proszę abyście poczekali na swojego kompana.


Kraken dość oschłym spojrzeniem potraktował Chrisa, zmrużył oczy i w zastanowieniu spojrzał w marmurową podłogę.
 
Rhamona jest offline  
Stary 07-01-2007, 19:49   #86
 
Harv's Avatar
 
Reputacja: 1 Harv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie coś
Bujał się lekko na podeszwach stojąc za plecami innych członków Sfory. Był spokojny. Jego twarz nie wyrażała uczuć, można było zaobserwować na niej znużenie, ale oczy zerkały dookoła. Przypomniał sobie smak krwi pitej tu wcześniej i przemieszanie uczuć, które mu towarzyszyło...

Jatagan skrzywił się lekko słysząc Krakena.
-Nie mam więcej pytań, Krakenie. To zadanie prawie kurierskie, tylko bardziej delikatne. Ze swojej strony dołożę wszystkich starań, aby negocjacje wypadły pomyślnie, choć wiem, że główny ciężar zadania nie będzie leżał na moich umiejętnościach. - Powiedział siląc się na styl oficjalny. Wyraz jego twarzy pozostał chłodny.

Wychylił się do przodu i powiedział do Chrisa: Skoczę tylko do motoru zmienić ciuchy. Zaraz wracam. Motocykl jest na sąsiedniej ulicy, Jatagan zdąży dojść, przebrać się i wrócić w max. 20 minut. Podchodzi do kotary, ogląda się jeszcze, czy nikt go nie woła i wychodzi.
 
__________________
Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu.
Harv jest offline  
Stary 08-01-2007, 21:31   #87
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
- Cóż więcej trzeba nam robić - wtrącił się Carlos - chyba najpierw trzeba wykonać to 'zleconko' - zaakcentował na ostatnie słowo. Rozejrzał się po pozostałych błyskawicznie i pewnie, oglądając list. Pomyślał przez chwilę.
- Wszyscy mamy to zanieść? - trochę zmarszczył brwi. Wyglądał, jakby sam był już gotowy do zawiezienia tego, ale coś go powstrzymywało. Głowa pulsowała mu jak nakręcona - poczuł się nieco gorzej, zalały go złe przeczucia co do koperty. Przez chwilę zamroczyło go i widział obraz przed sobą jakby przez mgłę, gęstą jak mleko, drewniane drzwi w oddali, balkon, uczucie spadania - i znowu z powrotem odzyskał zwyczajny obraz pomieszczenia, w którym się znajdował. Cały incydent w jego umyśle trwał mniej niż kilkanaście sekund, ale przez to zaniemówił.
 
__________________
Soulmates never die...
Solfelin jest offline  
Stary 09-01-2007, 12:35   #88
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Obserwowała zgromadzone w pomieszczeniu osoby.
Z jednej strony znała swoją sforę, chodź z drugiej...
Działo się coś dziwnego, jakby na obrzeżu jej pola widzenia, miała wrażenie, jakby potrafiła to dostrzec wyłącznie kącikiem oka...

Zdziwiła ją nieco najwyraźniej przemożna chęć posiadania owych skrzypiec jaka kierowała Christianem.
Ciekawe co się za tym kryje...

Czekała na jego decyzję.
Mimo wszystko, to właśnie on był przywódcą ich sfory.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 09-01-2007, 13:12   #89
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Zanim zdążyliście wyjść z pomieszczenia a kiedy Jatagana już nie było, rozległ się dzwonek telefonu komórkowego Arcybiskupa.
Zobaczyliście totalne zdziwienie na jego twarzy, nigdy nie widzieliście go rozmawiającego przez telefon.

- Tak?... - po dłużej chwili Arcybiskup odwrócił się od was tyłem lecz zauważyliście, że nerwowo odsunął słuchawkę od ucha, po chwili przysunął i powiedział ściszonym głosem - Znajdź ją!

Gdy się odwrócił mogliście zauważyć, że ma lekko przekrwione oczy i z wyraźną złością spojrzał na Biskupa Jeana-Marca.
- Sasha spierdoliła! - zacisnął pięść na telefonie, dało się słyszeć stęknięcie wyginanego plastiku.
Antonio spojrzał w twarz Krakena, niczym w deskę ratunkową.
- No cóż w takiej sytuacji, jestem za eksterminacją - powiedział bardzo poważnie Kraken.
- Dołożę wszelkich starań, aby usunąć ją z miasta... - wyrwał Jean, lecz Arcybiskup mu przerwał krwistym spojrzeniem.

- Wasze rozkazy się nie zmieniają, z tym, że teraz musicie ją odnaleźć - powiedział Antonio poprawiając marynarkę od garnituru, widocznie się uspokajając - Postawie całe miasto na nogi aby znaleźć tą... Kainitkę. Jeśli zaatakuje, któregokolwiek z was lub innego wampira, macie prawo do jej krwi... chyba, że będzie chciała te skrzypce... Wtedy oddaj je - skończył patrząc na Chrisa.
- Hrrr - chrząknął Kraken z głębi sali.

- Nie ma czasu na pierdoły, możecie odejść, ty też Chris - poczekał, aż skierujecie się do wyjścia. Na chwilę przed odejściem Carlosa, Arcybiskup znowu się odezwał.
- Carlos, choć na chwile - wyszedł za wami i skierował się do łazienki.

Gdy byliście już sami Arcybiskup opierając rękę o twoje ramie z pełnym zaufaniem rzekł do ciebie.
- Gdybyście spotkali Randiego, mniej go na uwadze, chcę wiedzieć wszystko co wam lub innym powie. Zawalił dziś poważną sprawę, co mnie niepokoi. Rozumiemy się?
 
Rhamona jest offline  
Stary 09-01-2007, 16:18   #90
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
- Rozumiemy się, doskonale - odpowiedział. Po chwili zapytał:
- Czy mogę wiedzieć, jaką sprawę? - zapytał, wiedząc, że może być to trochę niezręczne, zatem po chwili dodał - to tak dla pewności i jasności, o czym powinniśmy z nim porozmawiać.
 
__________________
Soulmates never die...
Solfelin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172