Lorn

Jasne Fostern ma największą szansę na zostanie Alfą, w większości przypadków tak właśnie bedzie, jeśli nie ma w watasze wyższej rangi, ale między pierwszą, a drugą rangą nie ma takiej przepaści, by sprawny, odważny i zdeterminowany Cliath nie mógł rzucić mu wyzwania, a nawet go pokonać. Często można spotkać takich, którzy powiedzą, że zrobią to lepiej niż ich Alfa, a stąd już niedaleka droga do próby przejęcia władzy. Nie dzieje się to jednak za czesto, bo zazwyczaj nieudana próba kończy się dla buntownika śmiercią.
Wygrany pojedynek z kimś wyższym rangą jest zawsze niepodważalnym argumentem. Na systemie pojedynków oparta jest w końcu cała struktura władzy Garou. Jest to wręcz niezbedny element podnoszenia rangi.

Oczywiście wybór Alfy może przebiegac w sposób bezkrwawy, ale zazwyczaj silni, rządni władzy Garou rezygnują z parlamentarnego sposobu zdobywania przywództwa. My oczywiście nie musimy z tego rezygnować i skorzystać z pokojowych sposobów.


Jak najbardziej, możemy to ustalić z pozycji graczy, nie koniecznie z pozycji postaci. Chociaż przez postać wyglądałoby to bardziej fabularnie i ciekawie.

 

MigdaelETher

Witam ja w roli posłańca ze złymi wieściami (mam nadzieję, że nikt mnie za nie nie ukatrupi jak to kiedyś w zwyczaju miano ) Ratkin prosi przekazać, że nie ma chwilowo dostępu do internetu, ale postara się jak najszbciej podać do wiadomości publicznej wszystkie potrzebne Wam informacje.

 

__________________
Zagrypiona...dogorywająca:(

Junior

Calkiem się zgadzam. Ale jako że jest to tylko jedna z wielu informacji przeszlości naszej watahy, pozostawil bym wybór graczą, nijako nie angarzując postaci. Bo czy jest sens rozgrywać pojedynek z zamierzchlych czasów? Nie lepiej wspólnie opowiedzieć tę historię?

A w kwestii pojedyków - to nie muszą być rozwiązania silowe. Zawierzając mądrości Mistrza Wyzwań, należy podporządkować się formie rywalizacji. To nie musi być walka na szpony. To może być pojedynek polegający na odgadywaniu zagadek, grze w szachy czy innej formie. To dlatego że wilkolaki tak samo cenia silę fizyczną jak i mądrość lub lotność umyslu. Zresztą w wielu miejscach potwierdzane jest że sila garou leży w dopelnianiu się wszystkich patronatów.

Tu też ciekawie temat styka się z rolą przywódcy. Z tego co kojarzę to w zależności od roli watahy różne postaci i patronaty przewodzą. Wataha nastawiona na walkę promuje wilkolaki "walczące" i wówczas podczas pojedynków o przywództwo najczęsciej konkurencja wymaga umiejętności walki. Natomiast wataha nastawiona na dyplomację i podróżowanie wybierajac Alfę będzie szukala osoby elokwetnej i/lub znającej rytualy.

Jaki z tego wniosek? Ano taki że wedlug mnie Milly mogla by nam zasugerować jaką rolę chce przeznaczyć naszej watasze. Czy będzie ona w jakikolwiek sposób szczególna.

Nomen omen to fajna wiadomość dla naszej watahy, któta zawiera najróżniejsze patronaty. Jesteśmy wszechstronni i zawiera się w naszej watasze sila blogoslawieństwa różnorodności Gai.

 

Lorn

Jak najbardziej, nie ma co odgrywać zamierzchłej przeszłości, ale wraz z pojawieniem się nowej osoby w watasze, zawsze temat przywództwa może powrócić do ponownego rozpatrzenia.

Pewnie, że nie muszą, ale Lupusy zazwyczaj dążą do prostych rozwiązań, czyli siłowych i nie koniecznie muszą uciekać się do rozwiązania swoich spraw przy udziale Mistrza pojedynków.

Czesem jednak zmienia sie to w zależności od aktualnie wykonywanego zadania i konkretnych predyspozycji pretendenta mogących wypchnąć go na pozycje lidera.


Faktycznie wataha jest dość wszechstronna, brakuje nam tylko Galiarda.

 

Milly

Tak jak już pisałam wcześniej, chciałabym, żeby wataha była już nieco znacząca w szczepie. Taka, na której można polegać, która na pewno nie zawali i zrobi co trzeba - jeśli będzie taka potrzeba, to mądrością, jeśli nie to siłą etc. Na pewno Wasza wataha nie będzie nastawiona li tylko na walkę - tak też z resztą pisałam w rekrutacji. Czego konkretnie będę od Was wymagać, tego nie mogę dokładnie powiedzieć, zdradziłabym wówczas cele przygody...

Sesja rozpocznie się tak szybko, jak się będzie dało. Jutro wraca Harv, powinien jak najszybciej napisać w komentarzach. Teraz mamy niestety problem z Ratkinem, widać nie z jego winy, dlatego należałoby na niego poczekać. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, zaczniemy sesję jeszcze w trakcie uzgadniania pewnych rzeczy w komentarzach. Chyba, że będziecie woleli mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, wtedy poczekamy, ale myślę, że nic się nie stanie, jeśli coś dopowiemy już w trakcie sesji.

Rozmawiałam ostatnio z Lornem i on uświadomił mi jak wiele rzeczy należy jeszcze dopowiedzieć i określić. Postanowiłam posłużyć się zapisem naszej rozmowy, w ten sposób łatwiej i szybciej będzie mi to wszystko zamieścić. Jeśli coś jeszcze nie znalazło się w tej rozmowie to pytajcie już tu, w komentarzach.


Lorn (3-09-2007 15:36)
Gdzie mieści się Caern, miejscu o nazwie "Pierwszy Lokal po Lewej, Idąc od Małego Rynku" na ul. Stolarskiej? Jakiego typu jest to Caern? Jak duży to jest budynek?
Milly (3-09-2007 15:44)
To jest pub na Stolarskiej, zaraz obok Małego Rynku, więc w samym centrum Krakowa. Budynek jest dwupiętrowy, na dole mieści się pub, a góra i piwnica jest do dyspozycji tylko garou. Sam pub to trzy duże pomieszczenia, stoliki, kanapy, przytulny klimat. Pub jest dostępny dla zwykłych ludzi, w końcu na czymś muszą zarabiać, ale głównie jest to miejsce spotkań wilkołaków. Jeśli trzeba duchy potrafią zadbać o to, żeby nikt niepowołany nie wchodził do środka ani nie widział co się tam dzieje. Zgromadzenia odbywają się w rozległych piwnicach, pod rynkiem ciągną się liczne korytarze i pomieszczenia. Część z nich jest zaadaptowana przez garou, część w ogóle nie dostępna. To raczej miejsca tajemnicze, bronione przez duchy, bardzo interesujące dla teurgów, ale też często niebezpieczne. Oczywiście nie te, które należą tylko do caernu.
Lorn (3-09-2007 15:45)
ok
Lorn (3-09-2007 15:45)
Ile Garou należy do szczepu? Czy są w nim reprezentanci wszystkich plemion?
Milly (3-09-2007 15:48 )
Hm, a Twoim zdaniem średni szczep to ile mniej więcej garou?
Lorn (3-09-2007 15:48 )
ok 50 może
Milly (3-09-2007 15:50)
No też mi się tak wydaje, chociaż słyszałam opinie, że wilkołaków na świecie jest na tyle mało, że średni szczep miałby gdzieś po 15 osób, ale moim skromnym zdaniem to lekka przesada, garou nie jest aż tak mało.
Lorn (3-09-2007 15:51)
gdyby tyle ich było to już by ich nie było
Lorn (3-09-2007 15:52)
15 to mały szczep, paru starszych, strażnicy Caernu i dwie watahy
Milly (3-09-2007 15:52)
No cóż, w sumie nie wydaje mi się, że powinno być ich (szczepów) dużo, prócz tego mógłby być jakiś typowy szczep Tubylców Betonu (i paru innych plemion) na Nowej Hucie, to w końcu kiedyś było osobne miasto i raczej trzymają się na uboczu.
Milly (3-09-2007 15:52)
Natomiast ten nasz szczep powinien być raczej centralnym szczepem w Krakowie.
Lorn (3-09-2007 15:53)
skoro jest w rynku to chyba tak
Milly (3-09-2007 15:53)
Z większą ilością plemion.
Milly (3-09-2007 15:53)
Myślałam nad siedzibą na Wawelu, ale to mi raczej pasuje na siedzibę wampirów, padło więc na Rynek
Milly (3-09-2007 15:55)
Myślałam nad pewną rywalizacją wilkołaków i wampirów nad wpływami w mieście, ale nie chciałam tego jakoś specjalnie rozwijać, ponieważ przygoda nie będzie się na tym opierała.
Milly (3-09-2007 15:57)
Myślę, że jeśli z tą sesją szybko nam pójdzie i będzie nam się dobrze grało, to wtedy można pomyśleć nad większym rozwijaniem wątków i fabuły.
Lorn (3-09-2007 15:55)
oki
Lorn (3-09-2007 15:56)
Zastanawiałas się nad rodzajem Caernu ?
Milly (3-09-2007 15:57)
Chwilka.
Milly (3-09-2007 16:02)
Musiałam sobie przewertować podręcznik <wstydniś>
Lorn (3-09-2007 16:02)
Masz dostęp do podręcznika gracza? Jeśli nie to przepiszę Ci wszystko co z niego zaczerpnąłem.
Milly (3-09-2007 16:03)
Myślę, że pasuje tutaj caern Wizji, Woli, ale chyba najbardziej Mądrości.
Milly (3-09-2007 16:03)
Nie, mam tylko podstawowy podręcznik.
Lorn (3-09-2007 16:04)
ok, czyli Mądrości?
Milly (3-09-2007 16:04)
Tak. A masz jakieś inne propozycje?
Lorn (3-09-2007 16:04)
tylko Woli
Lorn (3-09-2007 16:05)
ale skoro tą czytałas to nie mam
Milly (3-09-2007 16:05)
No mnie tu chyba Mądrości pasuje najbardziej, więc niech zostanie.
Lorn (3-09-2007 16:06)
jestem za
Lorn (3-09-2007 16:06)
Czy w szczepie są reprezentanci wszystkich plemion?
Lorn (3-09-2007 16:07)
czy którychś brakuje?
Milly (3-09-2007 16:08)
Nigdy nie grałam w Polsce, no i nie wiem czy takie plemiona jak Wendigo mają tutaj takie samo uzasadnienie jak w Ameryce.
Lorn (3-09-2007 16:08)
na pewno mniejsze
Lorn (3-09-2007 16:09)
ale teoretycznie wszystko jest możliwe
Lorn (3-09-2007 16:10)
czarne furie też niby pochodzą z Grecji a są chyba wszędzie
Milly (3-09-2007 16:11)
Myślę, że najwięcej powinno być Kłów, Gnatożui, Dzieci, Patrzących... ale nie mam nic przeciwko, żeby reprezentanci innych plemion też byli. Jest 13 plemion, członków około 50, więc powinno się zgadzać.
Lorn (3-09-2007 16:11)
klimat umiarkowany wszystkim pasuje


Lorn (3-09-2007 16:46)
poświęćmy trochę na mechanike
Lorn (3-09-2007 16:47)
jak wyobrażasz sobie opis rundy walki
Lorn (3-09-2007 16:48)
załóżmy postać chce wykonac kilka ataków skorzystać z szału, wydac punkt SW
Milly (3-09-2007 16:53)
W jednej swojej sesji, w której aktualnie odbywa się walka, rozwiązałam to w ten sposób, że każdy gracz opisuje swoje deklaracje, co chciałby zrobić w danej rundzie, a na końcu ja opisuję co się udało zrobić. Wszelkie kwestie wydawanych punktów, używania darów etc., gracze piszą w UW, tak żeby w samej sesji były tylko czyste opisy. Czasami można uzgadniać ze mną jakieś akcje na PW albo gg jeśli są bardzo potrzebne już gotowe akcje, a nie same deklaracje.
Milly (3-09-2007 16:54)
Tak jak Ci już pisałam liczą się kropki, ale rzutów nie będzie.
Lorn (3-09-2007 16:54)
UW?
Milly (3-09-2007 16:54)
Ukryte Wiadomosci.


Co do historii watahy - nie musi być przecież dokładna, krok po kroku, niczym książka. Chodzi o jakieś najważniejsze wydarzenia w watasze, relacje etc. Byle trzymać sie tych wytycznych, które napisałam

 

Mira

Przerażacie mnie.
Jak śledzę tę dyskusję, coraz bardziej się zastanawiam "co ja tu robię".
Nie wiem czy Milly się ze mną zgodzi, ale dla mnie storytelling oznacza, iż bardziej "ogólnie" podchodzi się do spraw mechaniki. Tu wszak chodzi o spójne opisy, nie o kropki czy rzuty.

Może z mojej strony to ignorancja, ale uważam, że poruszacie sprawy generalnie zbędne dla odgrywania postaci - a do tego przecież sprowadza się nasza rola.
To czy Milly będzie rzucać, ciągnąć losy, czy po prostu stwierdzi, że jest tak, a nie inaczej – to jest sprawa MG i nie nam w nią wnikać.
Jeśli tak bardzo interesuje Was Panowie „kuchnia”, to może sami założycie sesje?

 

__________________
Konto zawieszone.

Milly

Jeśli mam się przyznać, to mnie to też przeraża, bo nigdy nie grałam z tak dokładnym i szczegółowym przygotowaniem przed sesją. Jeśli jednak mam wymagających graczy, którzy czują, że tak trzeba, to nie będę ucinać dyskusji czy mówić, że te pytania nie mają znaczenia. Jest tylko jeden problem - im dłużej skupiamy się na "kuchni", tym później zaczniemy sesję. Myślałam, że pójdzie nam to szybciej, wystarczy dopowiedzieć kwestię historii watahy, przedstawić postacie, określić jakieś pierwsze relacje i ruszymy. W praktyce widać, że tak nie jest.

 

Junior

Nie rozumiem Ciebie Mira. Wydaje mnie się że kwestie związane sensu stricte z mechaniką są dość szczątkowo komentowane. Ot Lorn (zdaje mi się że On zwraca dużą uwagę na te aspekty - szanuje to) zadał jedno pytanie na gg, a Milly przytoczyła. To wiele?


Zupełnie czym innym jest ustalenie kwestii historii i roli watahy. Tak samo jak kwestie związane z wizerunkiem Szczepu. Przecież to podstawowe informacje służące do snucia opowieści. Nijak mają się do mechaniki.

Dlatego nie rozumiem Ciebie Miro. Proszę nie zrozum mojego stanowiska opacznie. Nie krytykuję Twej postawy i nie chcę obrażać Twoich odczuć. Z pewnych powodów cieszę się że będziemy grać wspólnie. I między innymi dlatego chciałbym wyjaśnić to nieporozumienie.

A w kwestii obecności garou w szczepie. Myślę że 50 to wiele. Z mojej znajomości uniwersum wynika że ilość wilkołaków w szczepie nie zależy od wielkości miasta. Zależy od siły węzła. Czyli po naszemu siły caernu. W świecie duchowym jest to potężna instytucja. Im owy węzeł silniejszy tym więcej garou potrzeba do jego obrony i tym jest on istotniejszy na mapie duchowej świata. Tyczy się to np. możliwości otworzenia ksiezycowego mostu, gromadzenia gnozy. Wszystko to co w naszej grze "storytellingowej" określimy jako potęgę tego miejsca. Chciałbym też zasugerować że garou jako istoty duchowe ciagna do caernu. I dlatego potezny caern=wielu wilkołków. Ci bronią swego swętego miejsca i je pielęgnują.

50 wilkołaków w Krakowie? Żaden problem. Osobiście sugerował bym że takie miejsce mogło by być w rejonie okolic miasta, a nie w samej aglomeracji (bo aglomeracja istnieje tam od setek lat). Ale to szczegół. Najpewniej kwestia pewnej wizji.

Natomiast co się tyczy obecności plemion. Najpewniej wielu będzie w Polsce z plemion: Czerwonych Szponów, Gnatożuji, Tubylców, Władców Cieni, Srebrnych. Podejrzewam że inne to będzie margines. Bo w Polsce mało jest Wyspiarzy, Skandynawów, a zwłaszcza Indian. Co do Greków (Czarne Furie) jak wiadomo krew historycznie grecka rozpłynęła się po świecie, stąd jest ich wszędzie trochę.

 

Mira

Widzisz Junior dla mnie poruszanie tych kwestii nie jest wcale takie ważne. Milly powiedziała, że chce stworzyć swoją własną wersje świata i dlatego nie zależy mi na jego spójności z podręcznikiem czy przyjętymi przezeń zasadami że Sowa to robi to, a Niedźwiedź to…

Z tego co widzę rozmijamy się po prostu w kwestii podejścia. Wydaje mi się Juniorze, że wraz z Lornem chcecie mieć ustalone już na wstępie wszystko, żeby potem nie było niedomówień. Tymczasem ja wychodzę z założenia, że jeśli mi coś nie jest na razie potrzebne, to się tym nie przejmuję - można obgadać coś później, jeśli dana kwestia wyjdzie w trakcie sesji. Tak jest chociażby z wizerunkiem szczepu, który - moim zdaniem - powinien się tworzyć na bieżąco, już w trakcie gry.

Czy jest nam na przykład niezbędna konkretna liczba Garou, która żyje w Krakowie oraz informacja na temat ich przynależności plemiennej? Z mojego punktu widzenia - nie.

 

__________________
Konto zawieszone.

Milly

No właśnie, ilość wilkołaków w caernie to jest kwestia dyskusyjna. Pisałam to Lornowi - słyszałam, że 15 garou to jest średni szczep. Moim zdaniem to przesada, wszystko trzeba troszkę wyśrodkować. Założenie jest takie, że szczep na Stolarskiej jest centralnym w Krakowie, wynika więc z tego, że i największym krakowskim caernem. Ale średnim w skali, dajmy na to, krajowej. Nie chcę tutaj mnożyć bytów ponad potrzebę, bo to zupełnie nie potrzebne, założyłam więc, że gdzieś na Nowej Hucie również może być szczep, ale mniejszy, bardziej zamknięty.

Caern spokojnie mógł tam istnieć od setek lat. Nie musiał to być od zawsze jeden szczep, caern mógł zmieniać właścicieli. Nie będę tego teraz tak dokładnie określać (czy w ogóle jest to tak bardzo potrzebne?). Głowa mi tak pęka, że ledwo myślę