|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-06-2013, 23:02 | #21 |
Reputacja: 1 | Sytuacja wygląda następująco: - w myśl znanej zasady 1 obraz milion słów, oto wygląd waszych kajdan - dodatkowo jesteście skuci ze sobą tzn. więzień A z B, B z C itd. Łańcuchy te mają około 150 cm długości. - strażników pilnujących przemarszu do kopalni jest ok 10-15. Grupa niewolników to 50-60 osób. - strażnicy uzbrojeni są w krótkie miecze przy pasie oraz drewniane palki lub bicze; - Urg oraz Hans Winthamo (który często pilnuje przemarszu porannego) mają na szyjach niewielkie amulety, a ogr dodatkowo nosi za pasem jakąś różdżkę; - obóz jest otoczony wysoką palisadą; - straż na bramie to od 6 do 10 ludzi, zależenie od okoliczności i stanu zagrożenia; - w czasie ostatniej akcji pilnuje was sześciu strażników, Urg oraz Illandra; Szanse procentowe ucieczki proszę określić samemu EDIT: Skleroza nie boli. W materiałach pojawiła się krótka notka na temat kopalni.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman Ostatnio edytowane przez Pinhead : 08-06-2013 o 23:18. |
09-06-2013, 09:07 | #22 |
Administrator Reputacja: 1 | Kajdany są na zamek, czy też bez kowala nie otworzysz? |
09-06-2013, 10:47 | #23 |
Reputacja: 1 | Bez kowala lub ciężkiego młota raczej może być ciężko. Kajdany są po prostu skute, zmiażdżonym nitem.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
09-06-2013, 10:55 | #24 |
Banned Reputacja: 1 | Tylko "ostatni" przemarsz się do czegoś nadaje... Strażnicy się boją, będą rozkojarzeni, jest 1na1; pewnie sami niesiemy narzędzia... więc broń improwizowana jest. Uciec owszem się nie da w kajdanach, ale kilof w głowie dobrze nie służy... Pytanie niejako zupełnie nadrzędne (do wszystkich): czy przez ten tydzień nasze postacie w ogóle z sobą rozmawiały, obmyślały plany, robiły cokolwiek, aby przygotować się do ucieczki??? Czy zwiesiły łapy i robią co im każą? Bo w pojedynkę się można postrzelić niezaładowaną kuszą... Pytanie ze strony gracza jest oczywiście inne - skoro to dalej "rozpędówka", to czy w ogóle "się spinać"? Jak za chwilę ma być mniej lub bardziej magiczne uwolnienie to szkoda kombinować "wbrew" scenariuszowi. Snu jeszcze nie czytałem (PW mobilnie mi nie działa), ale dla Paulusa tydzień w kajdanach to tydzień kombinowania jak się z nich wyplątać... i albo musze to jakoś rozsądnie "zdławić", albo zagrać próbę ucieczki. Ok, metagaming, ale w normalnej sesji bylibyśmy już po jakichś dialogach, ustaleniach, etc. Tutaj - mam wrażenie - jesteśmy "w głębokim lesie". |
09-06-2013, 11:10 | #25 | |
Administrator Reputacja: 1 | Cytat:
Nie wyobrażam sobie biegania od człowieka do człowieka (lub nieludzia) i pytania, czy przyłączysz się do próby ucieczki. Zapewne szósta z kolei osoba pobiegłaby z informacjami do strażników. | |
09-06-2013, 12:10 | #26 |
Reputacja: 1 | Po pierwsze najlepszy czas na rozmowy, to przede wszystkim wieczory. Rozmowy takie ograniczają się co prawda tylko do osób z celi, ale to zawsze jakiś początek. W czasie przemarszu też jest okazja pogadać, choć strażnicy temperują takie zapędy pałkami. Co do próby ucieczki to proszę bardzo, ja niczego nie wzbraniam. Faktycznie ostatnia scena nadaję się do ucieczki. Jest noc, pada deszcz, stosunkowo mało strażników. Okazja, więc jest. Czy odważycie się podjąć próbę, to już od was zależy? Pamiętajcie, że w eskorcie poza strażnikami jest jeszcze nadzorca Urg oraz elfka Illandra. Zdradzać nie będę, czy za moment nastąpi magiczna ucieczka. Po co psuć niespodziankę. Zarówno wy, jako gracze, jak i wasze postaci możecie liczyć na cud, albo kombinować jak uciec. Ja nic nie narzucam, ani nie pokazuje palcem "tu jest scenariusz". Decydujcie, ryzykujcie EDIT: Może to nie jest jasno napisane w poście, ale wśród wybrańców Lanthisa jest też minotaur, kender i rodzina krasnoludów. Wynika to z tego, że elf wskazał grupy, czyli waszych BG oraz NPC z którymi jesteście skuci.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman Ostatnio edytowane przez Pinhead : 09-06-2013 o 12:17. |
10-06-2013, 08:05 | #27 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
Kilka dni gdzieś razem maszerujemy, ładnych kilka dni dostajemy baty na galerze, tydzień w kopalni... Nawet jeżeli nie rozmawiamy (kretyńskie założenie, ale niech jest) to widzę czy ktoś dostaje baty czy strażnicy markują; czy pracuje w tej kopalni czy "przekłada młotek". Widzę czy ktoś się rozgląda po okolicy czy patrzy w ziemie. W końcu - wiem czy ktoś się niezdrowo interesuje innymi czy nie... (po co umieszczać szpiega skoro nie szpieguje?). Tak samo jak w pełnej nieznanych ludzi knajpie kogoś wybieram i się do niego dosiadam; tak samo tutaj kogoś wybiorę... Jasne - przez forum nie mam całej "otoczki" słów i mowy ciała, więc jest to wszystko - z konieczności - zamknięte w jakimś metagamingu... Z ucieczką jest jeden problem: - jeżeli Paulus w ciągu minionego czasu zdołał się z kimś porozumieć na temat ucieczki - to będzie próbować, bo jest okazja - jeżeli nie porozumiał się - to raczej nie, bo w pojedynkę to nie ma żadnych szans. | |
10-06-2013, 09:38 | #28 |
Reputacja: 1 | A dokąd chcecie uciekać? Na wyspę, której boją się nawet ci, którzy na niej mieszkają? Czy liczycie na pomoc tych, których się boi elf i przed kim buduje tą twierdzę? Tiptopkami do niego dobiegniemy w tych kajdanach? Czy chcecie przyczaić się gdzieś i ukraść galerę, która - nomen omen z opisu sądząc - jest napędzana w tutejszych warunkach głównie siłą ludzkich mięśni, więc bez kilkunastu/dziesięciu chłopa raczej z miejsca jej nie ruszymy? A miejsca na ładunek nie ma na tyle, żeby się tam ukryć w więcej osób (w jedną pewnie też nie)... Żadnych konkretnych informacji o wyspie nie mamy, a chyba na nich powinno bazować planowanie. Nawet nie wiadomo, czy są tam inne źródła wody, jest co jeść (czy strażnicy polują, czy jedzenie jest dostarczane statkami? nie doczytałam się...) itp. Jak mamy uciekać na zatracenie co Amber postoi No i czy nosimy narzędzia wte i wewte dla "wzmocnienia morale"? Ostatnio edytowane przez Sayane : 10-06-2013 o 09:42. |
10-06-2013, 10:24 | #29 |
Banned Reputacja: 1 | Informacji nie mamy - fakt. Lokalni to są średnio yntelygetni, więc też za bardzo bym się nimi nie przejmował. Jednak czy brak informacji oznacza, że mamy zgnić w kopalni? "Ojej. Złapali mnie zbójcy. Mam 19 lat i podoba mi się to, że do śmierci będę ciosał kamienie. Już się cieszę, że zrobią ze mnie szmatę do wylizywania butów. Marzyłem o tym od dziecka..." - bosh... proszę Ktoś _naprawdę_ stworzył postać masochisty? czy ja nie doczytałem czegoś w rekrutacji? Ze względów "fabularnych" rozumiem, że należy robić nic i czekać na cud scenariusza; ale to się logicznej kupy nie trzyma... Tu się chyba zgodzimy? |
10-06-2013, 10:37 | #30 |
Reputacja: 1 | Mamy całą kopalnię masochistów jakbyś nie doczytał Wcale nie mam zamiaru czekać na cud scenariusza, ale logicznie kupy nie trzyma się dla mnie także zwiewanie na pałę. Zresztą podstawową przeszkodą - prócz braku wiedzy - są dla mnie kajdany, którymi jesteśmy jeszcze skuci razem (oraz lepiej uzbrojeni i wyszkoleni strażnicy, których jest niewiele mniej niż nas), wiec o czym my mówimy? Minotaurem chcesz je rozerwać? Walczyć w piątkę-szóstkę sklejonym, plecami do siebie? Nawet jak mamy wśród siebie magów, którym ograniczenie ruchów w walce nie przeszkadza, to nasze postacie o tym nie wiedzą. Ostatnio edytowane przez Sayane : 10-06-2013 o 10:53. |