|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-03-2006, 10:08 | #111 |
Reputacja: 1 | Nziołek skomentował całą sprawę jednym słowem. Kurwa. |
15-03-2006, 19:36 | #112 |
Reputacja: 1 | Egon Siwobrody Starzec zaś, pogwizdując, przekradł się do pomieszczenia obok i wbił wzrok w dzieło przedstawiające znienawidzonego mężczyznę. Tym razem jednak opanował złość. Podszedł do gobelinu, wyciągnął nóż z pochwy przy pasie i wykonał kilka długich rys i nacięć na twarzy i ciele delikwenta oraz okolicach. Zakończywszy, przyjrzał się z zadowoleniem swojemu dziełu. Następnie cichutko wrócił do holu i, uniknąwszy nadlatującego dzbanka, mruknął do kompanów: - Może wreszcie stąd pójdziemy? Skierował się w stronę drzwi. |
15-03-2006, 21:44 | #113 |
Reputacja: 1 | Nights - No dobrze, chodźmy stąd. Chyba nic tu po nas - powiedziawszy to, Nights skierował kroki za Egonem. - Idziemy do gospody, poszukamy tam bardziej odpowiedniego zadania. - dodał.
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
15-03-2006, 23:17 | #114 |
Reputacja: 1 | Azerm ~Nic tu po nas i nici z kasy |
16-03-2006, 08:06 | #115 |
Reputacja: 1 | Drake Otworzył drzwi i zaprosił gestem towarzyszy na zewnątrz. -Ja za wami panowie. Upewnię się, że nic nie leci za wami.- poczekał aż reszta wyjdzie i sam ostrożnie wysunął się na zewnątrz.
__________________ Nie bój się śmiać z samego siebie. W końcu jest szansa, że przegapisz żart stulecia. |
16-03-2006, 15:38 | #116 |
Reputacja: 1 | Nights Dowódca poczekał, aż wszyscy wyjdą, po czym jako ostatni wymknął się, zamykając drzwi za sobą. Po czym pokierował drużynę ponownie do znanej gospody, mówiąc: - Czas znaleźć sobie jakąś robotę, czyż nie?
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
16-03-2006, 18:23 | #117 |
Reputacja: 1 | Azerim ~Trudno się z tobą nie zgodzić, chodźmy... |
17-03-2006, 12:34 | #119 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Wymknęliście się za drzwi. Po chwili rodzinka zauważyła waszą nieobecność i coś tam jeszcze za wami krzyczeli, nawet chyba jakiś obraz poleciał w waszą stronę, ale jakoś nie mieliście ochoty się cofać. Ku waszemu zdziwieniu Edmar obciął głowę jakiemuś pijakowi. Jego koledzy natychmiast zniknęli z pola widzenia. Mieliście szczęście, że nie widział was nikt trzeźwy, inaczej byłyby kłopoty z miejscową władzą. Po kilku minutach dotarliście ponownie do karczmy, która jest już prawie pusta.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
17-03-2006, 15:18 | #120 |
Reputacja: 1 | Azerim Podchodzi do barmana. ~szefie to co z tym odszczurzaniem co?? nadal aktualne? |