Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-10-2016, 09:40   #81
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Halfling widząc, że omal nie posłał Rathana w dół na kolce, wypowiedział krótkie acz treściwe

- Przepraszam .

Po czym wrócił do pracy. Z niepokojem przyglądał się wszystkim szczegółom tego miejsca, nabierał pewności co do teorii którą ukuł już jakiś czas temu.

- Te strażnicę zaatakowały jakieś podziemne stwory, wyposażone w pazury i jakiś rodzaj jadu. Warto byłoby zamaczać w nim te strzały - rzucił do łowcy, który z pewnością chciał mieć raczej na wyposażeniu łuk zamiast procy. - Choć zapewne na same stwory ten jad nie zadziała

Zastanawiał się czy stwory wciąż zamieszkiwały rejony tej jaskini czy też odeszły gdzieś dalej nie znajdując źródła pożywienia. Najwyraźniej potrafiły dobrze przekopywać się przez ziemie i istniała spora szansa że któryś z ich tuneli prowadził do wyjścia, lub co gorsza do ich gniazda. W tej chwili nie wiedział sam czy woli walczyć z armią strażników czy przerażającymi stworami.

Linki z pułapki którą odkrył półork nadawały się o wiele bardziej jako elementy procy zamierzał ich użyć jeśli nawet najlepsza część materiału z siennika miała mu się drzeć w rekach. Przy takiej procy zachodziłaby zbyt wielka obawa, że kamień wraz z sama procą poszybowałby zupełnie nie tam gdzie trzeba, a Tupik zamierzał wspierać swoich a nie ich kamieniować.

Ostrożnie zerknął w pomieszczenie pod krata, nie tylko z powodu wszechobecnych kamieni. Zdecydował się nawet tam wrzucić gliniany talerz by zobaczyć czy drobny hałas w komnacie poniżej wywoła jakiś ruch... stwora czy czegokolwiek.

Był gotów poszperać w pomieszczeniu poniżej i zabrać wszystko co się dało - o ile wraz z łańcuchem Croma i resztkami liny z pułapki mieli wystarczający zasięg do komnaty poniżej. I o ile jego towarzysze zadeklarują jego wyciągnięcie gdy będzie trzeba. Może i nie był ostatnią oferma jeśli chodzi o wspinaczkę, ale w tych sprawach wolał polegać jednak na sile wielkoludów, zwłaszcza że sam był mały i lekki i szybciej było im go wciągnąć, niż jemu samemu się wspiąć.

Ostatecznie i tak musieli zadecydować czy walczyć z strażnikami którzy zbiegli na dół - korzystając w cale nie zgorszej pozycji obronnej. Czy tez mierzyć się z być może nie całkiem wymarłymi potworami. Tak czy inaczej każda broń i wyposażenie było im potrzebne a halfling wciąż cierpiał na niedobór jednego i drugiego.
 
Eliasz jest offline  
Stary 11-10-2016, 11:20   #82
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Rathan podziękował bogom za to, że w ostatniej chwili zdołał się uratować przed krótkim (acz z pewnością źle zakończonym) lotem w dół.
- Niech to szlag trafi! - Spojrzał spode łba na dowcipnisia, który omal go nie zabił, prowadząc nieodpowiedzialne eksperymenty.
Gdy jednak zobaczył, co znajduje się wśród rupieci...

Wykorzystując opuszczoną kratę w charakterze drabiny zszedł na dół, rozglądając się na wszystkie strony. Nie bardzo rozumiał, po co komu jakieś pułapki w strażnicy. Tak często bywali to nieproszeni goście?
Być może Tupik miał rację i jacyś jadowici i pazurzaści mieszkańcy podziemi nawiedzali tę okolicę. Ale miecz był mieczem, a oni musieli mieć broń. No i poprzedni posiadacz miecza mógł mieć jeszcze inne dobra przy sobie.

Rathan miał zamiar podnieść pochodnię, zabrać miecz i (cały czas zachowując ostrożność) zbadać pomieszczenie.
Kwestię ewentualnego zatruwania strzał postanowił pozostawić na później.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-10-2016, 12:23   #83
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Łowca zwinnie zszedł po opuszczonej kracie niczym po drabinie. Oczywiście, była zbyt krótka i ostatni kawałek musiał pokonać krótkim skokiem między żelazne kolce. Uważając, aby nie nabić się na zardzewiałe żelazo, zeskoczył w dół, kierując się w stronę oświetlonego rumowiska.
Znaleziony miecz zadźwięczał na kamieniach, wyciągany z pod rumowiska. Garść srebrnych monet błysnęła w świetle pochodni, kiedy łowca przeszukiwał stertę ziemi i kamieni w poszukiwaniu skarbów.

klik....klik....klik....klik....klik....klik....

Odgłos chityny trącej delikatnie o skałę w ostatnim momencie ostrzegł o niebezpieczeństwie. Z otworu przed jego twarzą wystrzelił pęk ruchliwych macek i odnóży, a mlecznobiały, podobny do ściśniętego sznurem worka pokrytego rzadką niczym u świni szczeciną wytoczył się z jamy, klekocząc na malutkich, ruchliwych odnóżach. Garnitur owadzich szczęk to zamykał się, to rozwierał czując rychły żer. Macki wyciągnęły się w stronę łowcy....


Thalgor wychodząc z galeryjki zobaczył, jak z niewidocznej w mroku jamy nad strażnicą wypełza długi na co najmniej dziesięć stóp obrzydliwy, podobny do gigantycznej gąsienicy kształt. Pół-ork słyszał delikatny szmer dziesiątek odnóży, niosących potwora w stronę otwartych drzwi strażnicy.
Tupik szarpnął za sznurek, chcąc wykorzystać go jako element procy po czym poczuł delikatne uderzenie w rękę, a za chwilę ostre, przejmujące pieczenie. Z rosnącym w oczach przerażeniem widział ogromny, opasły kształt który zawisnął nad wejściem, kłapiąc ociekającymi szczękami.
 
Asmodian jest offline  
Stary 11-10-2016, 14:05   #84
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pieniądze być może nie dają szczęścia, ale garść srebra zawsze może poprawić człowiekowi humor. I nie tylko człowiekowi.
Wnet jednak się okazało, że pieniądze - miast szczęścia - mogą przynieść kłopoty. Zanim Rathan zgarnął do kieszeni całe znalezione srebro, z niezauważonej przez łowcę szczeliny wypełzło mackowate 'coś'. Rathan nie zamierzał wnikać ani w genealogię potwora, ani też w jego możliwości czy szansę pokonania go w walce. Nie wypuszczając miecza z dłoni rzucił się do ucieczki. Dopadł kratę i najszybciej jak mógł wspiął się do góry.

- Zamknijcie z powrotem kratę! - rzucił, gdy znalazł się wśród towarzyszy niedoli.
 
Kerm jest offline  
Stary 11-10-2016, 14:25   #85
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik nie przypuszczał, że pociąganie za sznurki może być aż tak niebezpieczne. Ponoc ludzie u władzy robili to nieustannie, no ale cóż Tupik u władzy nie był i nie wiedział do tej pory czym może się to skończyć. Ugryziony czy tez użądlony przez stwora odruchowo cofnął rękę i samego siebie o kilka kroków kuląc się w koncie pomieszczenia za regałem – tudzież innym schowkiem. Próbował nieznacznie naciąć ranę, wycisnąć trutkę a gdy zabiegi nie skutkowały ostatecznie zawiązał opaskę uciskowa powyżej rany godząc się na to że przyjdzie mu umierać w bólach i męczarniach. „Żegnaj bezduszny świecie” - przemknęło mu przez głowę na myśl, że trucizna dojdzie zaraz do jego serca i sparaliżuje je. Czyż nie tak zginęli ci nieszczęśnicy których kości rozsypane były pod i przed strażnicą?

Nie zamierzał jednak rozpaczać lecz walczyć do końca, póki sił mu starczy. Towarzyszy uprzedził o tym co może się wydarzyć.

- Coś mnie użądliło. Nie zostawiajcie mnie na pastwę stworów jeśli padnę odrętwiały i sparaliżowany. Jestem lekki łatwo mnie unieść – dodał z nadzieją w głosie. Z głowy nie dało się bowiem wypędzić różnorakich wyobrażań końca. Nie wpadał w przesadną histerię jak niegdyś Gilgo, jednak nie ukrywał przed sobą faktu, że może być z nim bardzo źle...

Na głos Rathana zamierzał pociągnąć za dźwignię – o ile nikt inny nie zdąży go uprzedzić.
 
Eliasz jest offline  
Stary 11-10-2016, 18:53   #86
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Tarcza i miecz. Mieszaniec myślał tylko o tym, by zyskać narzędzia przydatne do walki. Trupom nie będą one potrzebne... Kiedy wreszcie poczuł w dłoni zimną rękojeść, machnął brzeszczotem, aż zafurczało powietrze. Gniew wykrzywił jego oblicze w brzydki grymas... Te pełzające macko- paskudztwa dostaną to, na co zasłużyły już lata wcześniej... Równocześnie ocenił możliwość wykorzystania kamieni przeciw ich miękkim cielskom...
 
Deszatie jest offline  
Stary 12-10-2016, 11:13   #87
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Wrzaski Rathana i Tupika zwróciły uwagę Zeldy, która zastanawiała się jak tu sprawić krwawą łaźnię strażnikom. Podbiegła do pomieszczenia z opuszczoną kratą i ujrzała wyścigi łowcy ze stworem. Nie wiele myśląc zaczęła dźgać bestię po ślepiach. Nie chciała mu robić zbyt wielkiej krzywdy, bardziej jej chodziło o odegnanie potwora, by można było z powrotem zamknąć kratę.
 
Komtur jest offline  
Stary 14-10-2016, 07:04   #88
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Lu z lekka zestresowana zaistniałą sytuacją przytomnie przywołała wspomnienie ognia gorącego i czerwonego jak lawa. Następnie z cichym sykiem wydychanego powietrza przeniosła swą wizję pomiędzy wspinającego się potwora a uciekającego towarzysza. Miała nadzieję, że to podziemne plugastwo rozpozna płynace w jego stronę zagrożenie.

pomniejsza iluzja




Następnie nie czekajac na efekt westchnęła do Tymory aby wsparła najwyższego z towarzyszy w nierównym boju z drugim ze stworów. Ofiarując swej Pani jako wotum balladę w sokojniejszymy czasie, w myślach już teraz ukladała strofy poezji odpowiednie dla opisu sceny krwawej ucieczki.

bonusowo inspiruję półorka

 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 14-10-2016 o 12:12.
Wisienki jest offline  
Stary 14-10-2016, 21:40   #89
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Krasnoludy szybko zebrały ze stołu resztki strawy, ładując część jedzenia do torby, a resztę do swoich gardeł. Winda, duża i obszerna platforma mogła unieść z pewnością większy ciężar niż dwa krasnoludy. Nie miało to w tej chwili żadnego znaczenia. Oskar szybko rozgryzł sterowanie, przekładając żelazne zapadki pod kołowrotami. Widział ciemną czeluść pod windą, a u góry migotało jaśniejsze światło, świadczące o kolejnym piętrze. Anbar zaczął kręcić kołowrotem, a winda ruszyła w górę w akompaniamencie skrzypienia lin i stukotu maszynerii na dachu konstrukcji. Urządzenie nie było specjalnie szybkie, toteż wjazd na górę zajmował cenne chwile. Oskar co i rusz zerkał do góry, sprawdzając dystans, gotowy do osłonienia windy zaklęciem iluzji.

Plan czarodzieja okazał się dobry......przez krótką chwilę. Anbar odwrócił się, trzymając broń w pogotowiu i widział zdziwienie, przechodzące w niedowierzanie, następnie we wściekłość na twarzy jednego ze strażników. Jasnowłosy młodzieniec przejrzał iluzję w lot a jego ostrzegawczego krzyku awanturnicy nie mogli powstrzymać w żaden sposób. Zgromadzeni na piętrze strażnicy sięgnęli po broń, gotowi schwytać uciekinierów, lub w ostateczności zabić.




Rathan ruszył w górę, z łatwością uciekając ogromnej larwie, wyłażącej z podziemi. Gąszcz ruchliwych macek, długich niczym włócznie macał jednak ścianki korytarza. Stwór wytoczył się na dno zapadni, aby zainteresować się płonącą pochodnią wciąż trzymaną przez Rathana.
Ruchliwe macki sięgnęły w górę, jakby wabione ciepłem i blaskiem płomieni. Tupik desperacko ciągnął za dźwignię zapadni, próbując uwięzić znajdującego się tam stwora, jednak krata, opuszczona niczym drabina ani drgnęła. Gnom rzucił mu się na pomoc, ale nawet powieszenie się na dźwigni nie dało żadnego rezultatu. Rathan dostrzegł wysiłki niziołka i obrócił głowę w stronę zapadni, dostrzegając problem. Ze ściany po drugiej stronie wysunęły się dwa, blokujące kratę bolce. Kratę należało więc wyciągnąć ręcznie, co wymagało nie lada krzepy. Rathan spróbował zrobić to sam, jednak z wysiłku wręcz pociemniało mu w oczach. Krata musiała ważyć dobre kilkaset funtów. Potrzebował kogoś znacznie silniejszego.
Stwór, najwyraźniej nęcony bliskością ofiary wpełzał jednak po kracie w ślad za Rathanen, zamierzając opleść go swoimi mackami, jednak pierwsza w celi była Zelda. Ogromna kobieta, używając drzewca włóczni niczym tarczy uderzyła oburącz w miękkie ciało potwora....

Zelda – Shove creature 12vs 6 – success – target prone
Rathan - Strenght check - 16(386021) vs DC 20 - failed


Potwór z klekotaniem odrywanych od żelaznej kraty odnóży plasnął z powrotem na dno celi, sycząc z bólu i plując dokoła śliną....

Thalgor zacisnął dłoń na świeżo znalezionej broni. Chłodny dotyk stali dodawał odwagi kiedy ruszał na schodzącego z sufitu strażnicy potwora. Pokonanie krótkiej ścieżki i wąskich schodków nie zajęło wiele czasu, a miecz Thalgora rozorał bok obrzydliwego robala, który obrócił się z zadziwiającą dla jego postury zwinnością. Macki strzeliły do przodu, próbując złapać twarz pół-orka. Parząca toksyną macka rozorała policzek wojownika, który zaciskając zęby zasłaniał się tarczą i mieczem jak mógł, byle tylko utrzymać go z dala od siebie. Wiedział, że długo tak nie wytrzyma.....

Thalgor hits unknown monster
Unknown monster hits Thalgor (tentacles) for 2dmg. Con check adv 13(386022) vs DC 13 – success
Unknown monster misses



Lucinda wyczarowała prostą iluzję ognia, próbując osłonić łowcę przed zakusami potwora. Stwór szybko stracił zainteresowanie swoją ofiarą....jednakże zaczął dziwnie tańczyć wokół ognia, jakby przyciągany i hipnotyzowany jego mocą. Kobieta zdała sobie sprawę, że ognień nie odstrasza potworów a wręcz je do siebie przywabia.....

 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 15-10-2016 o 07:51.
Asmodian jest offline  
Stary 14-10-2016, 22:05   #90
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Wargi Lu rozciągnęły się w krwiożerczym uśmiechu. Mam cię tu bratku pomyślała i nieomal natychmiast krzyknęła do towarzyszy
- ogień je tu wabi, otwórzcie wrota do lochów zabić je tam i upieczeniu dwie pieczenie na jednym ogniu
Gdy usłyszała te słowa pogratulowała sobie w duchu. W ten sposób pozbędzie się potworów a one nie tylko zamaskują ich ucieczkę ale i zajmą strażników na dłuższą chwilę
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172