|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-11-2022, 21:00 | #61 |
Administrator Reputacja: 1 | Rokowania zakończyły się porozumieniem, które - zdaniem Darvana - zadowoliło obie strony. A na to, że na ostateczny efekt trzeba było długo czekać, nie grało roli. I tak nie można było tego przyspieszyć. Kolejne negocjacje również zakończyły się sukcesem, gdyż okazało się, iż sierżant Wallnar dysponuje pewnymi funduszami, które można było przeznaczyć na zaliczkę. A że dziesięć sztuk złota piechotą nie chodziło, Darvan był bardzo zadowolony. Nawet podwójnie, bo dodatkowe złoto sugerowało, iż oni też nie będą musieli biegać na piechotę. Co prawda doświadczeni magowie mogli przywoływać różne magiczne stwory, w tym i wierzchowce, ale Darvanowi daleko było do tego poziomu i musiał się zadowalać bardziej przyziemnymi środkami transportu. A te kosztowały... - Może tak pomożemy wielebnemu kapłanowi? - zwrócil się szeptem do swych kompanów. - Mamy trochę czasu... A potem rozejrzymy się za ewentualnym transportem, by jutro być gotowym na wszystko. |
19-11-2022, 14:41 | #62 |
Reputacja: 1 | - Zaprawdę nie wiem, kim jesteście, szlachetni Panowie, ale wiedzcie, że czynicie rzecz właściwą i miłą bogom! - kapłan powstał z kolan i rzucił się z wdzięcznością ku nim, chwytając ich serdecznie za prawice. Widać było, że towarzyszący im pochodzący ze wsi Yann z wielką przyjemnością i ciepłem odwzajemnił jego gest. - Niestety, rzadka to rzecz, bo większość miejscowych już dawno zapomniała o przyzwoitości i wpojonej im za młodu bogobojności! - orzekł kapłan z goryczą w głosie, nie ukrywając specjalnie, że ma na myśli obecnego tam sierżanta. Ten tylko westchnął i przewrócił oczami. - Nie namarnujcie tylko zbyt wiele czasu, wszak macie jeszcze swoje zadanie... - odburknął. Droga na miejsce zajęła im niecałą godzinę, a byłoby pewnie szybciej, gdyby nie mieli ze sobą lekko kulejącego starca. Po wyjściu z osady od razu weszli w wiejską, pnącą się pod górę drogę, okalaną z obu stron wysokimi, tańczącymi na wietrze trawami. Słoneczna Polana okazała się naprawdę urokliwym miejscem, zlokalizowana była na częściowo zalesionym wzgórzu, z którego roztaczał się widok na dachy i kominy miasta poniżej i rozciągającą się wokół niego zieloną dolinę. Wrażenie psuły tylko widoczne w większości kierunków szerokie pasma wyciętych drzew, gospodarka leśna była tam naprawdę intensywna. - Wycinają znacznie więcej, niż jest potrzebne tutejszym, a najbardziej szlachetne, wielosetletnie drzewa wysyłają za granicę! - wytłumaczył kapłan z niekrytym oburzeniem. Gorzej, że gdy dotarli na miejsce, nie bardzo wspomóc ich mógł konkretami. - Słyszałem w wizji śmiech bawiących się dziatków, który nagle... - przełknął ślinę i załzawiły mu się oczy. - ...przerodził się w mrożące krew w żyłach krzyki i widziałem ten widok... - drżącymi z emocji dłońmi wskazał panoramę poniżej. - Ale nie wiem gdzie... - rozłożył bezradnie ramiona, rozglądając się wokół. Polana była naprawdę spora i rozciągała się szerokimi zakolami w stronę okalających ją z trzech stron lasów. |
21-11-2022, 11:19 | #63 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
25-11-2022, 13:25 | #64 |
Administrator Reputacja: 1 | Mimo własnych słów Darvan nie do końca był pewien, czy pomaganie kapłanowi miało sens. A nuż faktycznie to, co opowiadał wielebny Arlan było li tylko skutkiem nadmiernego spożycia alkoholu? Ale co im szkodziło przespacerować się i zobaczyć miejsce zdarzenia na własne oczy. * * * Słoneczna Polana była pięknym miejscem, chociaż widać było, że nadmierna wycinka drzew nie dodaje temu miejscu uroku.Wręcz przeciwnie. - To zbrodnia, co tu robią z drzewami - powiedział zaklinacz. - Może uda się nam to powstrzymać. Lecz Thirleas ma rację, bo teraz najważniejsza jest ta wizja. Opowiedz nam, kapłanie, wszystko, co z niej pamiętasz. Każdy szczegół może mieć znaczenie. |
26-11-2022, 08:24 | #65 |
Reputacja: 1 |
______________________________________ |
04-12-2022, 14:48 | #66 |
Reputacja: 1 | Kapłan skinął głową z wdzięcznością i przysiadł na zaproponowanym mu pniaczku. Odetchnął ciężko, bo powracanie do wyśnionych obrazów sprawiało mu wyraźny ból. Dało się poznać, że i jego dusza i ciało odruchowo wzbraniały się przed ponownym zagłębieniem się w wizję, więc wolał posługiwać się tylko skrawkami, które raz zapamiętał. Diplomacy d20-1 vs 10 = 18 sukces Jednak spokojny głos Thirleasa i serdeczne gesty reszty grupy dały mu poczucie bezpieczeństwa. Przymknął oczy, a jego czoło od razu zmarszczyło się od przeżywanych emocji. - To był zmierzch... Dziatki cieszyły się... coś im obiecano... ktoś obiecał... ktoś z miasta, komu ufały... Jednak nie to tu zastały... zamiast tego... O nie... NIE!!! - starzec począł rzucać się w amoku, z jego ściśniętych boleśnie powiek zaczęły płynąć łzy, wrzeszczał z przeżywanych emocji. Dobrych parę chwil potrzebowali, by go uspokoić. Gdy go w końcu wybudzili, zupełnie zapadł się w sobie, jego smutne oczy nadal spływały łzami. Trząsł się i łkał. - To było... gdzieś tam... czułem ich strach i ból... mrok pochłaniający ich słabe duszyczki... - wskazał drżącą ręką pobliski lasek. Spellcraft take 20 Perception take 20 Niestety, mimo mijających kwadransów poświęconych na poszukiwanie magicznych impulsów albo bardziej namacalnych śladów czarnoksięstwa nic nie odnaleźli. |
08-12-2022, 08:11 | #67 |
Administrator Reputacja: 1 | Wyglądało na to, ze przybycie na Słoneczną Polanę było tylko i wyłącznie stratą czasu, bo nawet jeśli wizja kapłana była prawdziwa, to i tak żadnych śladów nie znaleźli. - Jak wyglądał ten ktoś, z kim dzieci tutaj przyszły? - Darvan zadał ostatnie pytanie, jakie przyszło mu do głowy. |
12-12-2022, 10:15 | #68 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|