23-03-2014, 16:22 | #121 |
Reputacja: 1 | Spojrzałem zdziwiony na amazonkę. - A tobie, przepraszam, co do tego? To, że ten materialista zamiast wypuścić wpuszczonych w pułapkę towarzyszy, skoro ma kartkę z kluczem i do niczego innego mu się nie przyda, żąda złota za 'pomoc', to sprawa jego i niestety nasza. Ty mu pomogłaś za darmo, a teraz będziesz bronić takich skurwiałych zachowań? |
23-03-2014, 16:36 | #122 |
Reputacja: 1 | Garnath zmilczał zachowanie Carnago. - Można pomyśleć. - rzucił za to do Aegae - Ale to za chwilę, bo teraz nie mam głowy. Może przydałby się złapać tego drugiego maga do tej paczki. Nie wiem, ile ma jeszcze czarów, ale zawsze może robić niewyszkolone leczenia i pierwszej pomocy, stat ma wysoki. No i na księgę sobie w końcu zarobi, nie? Złapcie go, jak się tu gdzieś pałęta. -
__________________ Cogito ergo argh...! |
23-03-2014, 16:49 | #123 |
Reputacja: 1 | - Nic nie ma za darmo na tym świecie, elfie - odparła, po czym przestała się opierać o Mavena. - Chodź, poszukamy tego dziwaka z maską, chyba jest gdzieś w mieście - oznajmiła wilkołakowi. - Chyba że chcesz tu poczekać. Gdy już natknie się na Khaz'ila, zaproponuje mu dołączenie do drużyny. Jeśli odmówi, cóż, amazonka jedynie wzruszy ramionami, jeśli natomiast się zgodzi, to wróci z powrotem do lochów i poczeka na Garnatha.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
23-03-2014, 17:22 | #124 |
Reputacja: 1 | Jak się babka już prześpi to zarzucam na bary i wychodzę z nią do wioski. |
23-03-2014, 17:24 | #125 |
Reputacja: 1 | Cała sprawa przypominała już bardziej cyrk niż poszukiwanie przygód, zaczynało ją to wkurzać. Póki Carnago rozmawiał z tą brodatą gnidą, postanowiła sama spróbować rozwiązać zagadkę, a nóż będzie mieć farta i obejdzie się bez "pomocy". Jeśli jej się nie uda, położy złoto na podłodze i cofnie się, ale do ściany odwracać się nie zamierza. -Nie ma to jak praca zespołowa.- skrzywiła się. |
23-03-2014, 17:56 | #126 |
Reputacja: 1 | - jeśli będę musiał tu spędzić kolejny odpis, cena wzrasta do trzech z czterech. Chcę to skończyć w tym aktualnym. - ostrzegł Garnath, widząc jak Inneth zabiera się znów do zagadki. A, żeby było jasne - bierze połowę wszelkich pieniędzy, nie tylko złota. Przypomni, jesli bedzie trzeba.
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 23-03-2014 o 17:59. |
23-03-2014, 18:41 | #127 |
Reputacja: 1 | Khaz'ill zrobił co miał zrobić i wrócił do lochu, tym samym zamykając przejście. Wyszedł do pomieszczenia gdzie grubas targował się z magiem i amazonką na temat pomocy. Podszedł bliżej i spojrzał na grupe. -Jak dzieci, serio - stwierdził podchodząc do Garnatha-Pokaż co tam masz- mówi i próbuje wyrwać mu kartke z ręki. |
23-03-2014, 19:31 | #128 |
Reputacja: 1 | Jeśli Inneth bedzie tracić czas na pułapkę, to bedzie miał czas na drugie podejście do szuflady. Więc spróbuje. Jeśli mu się nie uda, zwróci się do Mavena - Słuchaj, może by nam się to udało jakoś rozwalic albo wyrwać wspólnymi siłami? -
__________________ Cogito ergo argh...! |
23-03-2014, 19:37 | #129 |
Reputacja: 1 | - Garnath, zostaw ich, skoro tak bardzo chcą siedzieć za barierą. Im wcześniej zaczniemy przeszukiwać lochy tym lepiej - stwierdziła lekko zniecierpliwiona amazonka, wymachując dla zabawy jednym z dwóch mieczy.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
23-03-2014, 19:41 | #130 |
Reputacja: 1 | - Phi. Chcą to stąd wyjść, ale twój zżydziały kochanek nam nie pozwala. Dziwne, że ty ZA DARMO go wyciągnęłaś. I nie jestem elfem, człowieczko. - Prychnąłem. |