20-03-2014, 06:14 | #81 |
Reputacja: 1 | Wymieniam swoje 11s na 99gr i próbuję się wyleczyć 4 razy na NFZ. |
20-03-2014, 08:17 | #82 |
Reputacja: 1 | -i co frajerze, chciałeś się mierzyć z wielkim khaz'ill? Nie ma tak dobrze, zdechniesz! - mówi i strzela piorunem, jeśli zabije dziada to przeszukuje pomieszczenie. |
20-03-2014, 09:03 | #83 |
Reputacja: 1 | Skoro cała walająca się po podłodze kasa trafiła już do jej kieszeni, to chyba faktycznie przyszła pora żeby zająć się sejfem przed którym leżała, zwłaszcza że czar Carnago się udał. Próbuje otworzyć. |
20-03-2014, 18:08 | #84 |
Reputacja: 1 | Gdybyś mógł coś przynieść na, to. -Pokazuję pokaźna ranę na głowie Krasnoludowi. -Byłbym wdzięczny. Podrapał delikatnie swoimi szponami za uchem Smoka. -Zawsze przepadałem za tymi zwierzakami. I nie nie dlatego, że wyglądam jak jeden z nich. Rozgląda się starając się wypatrzeć coś wartego uwagi.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
20-03-2014, 19:50 | #85 |
Reputacja: 1 | Aegea spojrzała na swój miecz. - Hm, sprawdź czy mają gdzieś jakąś porządną włócznię - oznajmiła Garnathowi. - Jeśli nie, to miecz też będzie w porządku. Wyciągnęła odpowiednią sumę i wręczyła krasnoludowi. - Pewnie sam byś chciał zostać podrapany za uchem, cha! - rzuciła w stronę Mavena i zaśmiała się wesoło. Nadszedł najwyższy czas by przejść do jakiejś nowej lokacji. Jak pomyślała, tak też postąpiła i ruszyła w stronę najbliższych drzwi prowadzących do nowego miejsca.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. Ostatnio edytowane przez Cold : 20-03-2014 o 20:53. |
20-03-2014, 20:04 | #86 |
Reputacja: 1 | Garnath przyjął pieniądze bez słowa, ostatecznie nie będzie się narzucał. Z kolei na słowa Mavena podrapał się po głowie z powątpiewaniem. - To może być paskudnie drogo, ale zobaczę co da się zrobić. Może po prostu też się wróć. Jakby miał jakieś problemy z powrotem o własnych siłach to poprosi o pomoc Mavena, a w zamian zasponsoruje mu Zwykłe Leczenie (warte złocisza!)
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 20-03-2014 o 20:30. |
20-03-2014, 22:40 | #87 |
Reputacja: 1 | Wiadomość ogólna: Czasu mi trochę mało, dlatego odpis na szybkości robiony. Maven: Widziałeś wszystko co reszta ekipy zrobiła w Pierwszym Pomieszczeniu. Khaz'il: Czar udany (12, 11, 6), ale w tym samym momencie tamten spróbował i też mu się udało (16, 15, 8). Zaklęcia odbiły się od siebie. Niebieski Snotling został spieczony prądem (zyskujesz 5 PD, 1zł). Niestety Piorun i w ciebie trafił. Nie zabił, ale bolało jak cholera (dwa przegrane testy na Odporność na Ból; Ciężka Rana Korpusu i Głowy). Aegae: Otworzyłaś wrota po lewej patrząc od wejścia do Lochów. Jest tam korytarz. Nie ma w nim kompletnie światła. Trzeba będzie zabrać pochodnię z Pierwszego Pomieszczenia. Z tego co światło wpada widać, że korytarz opada lekko w dół i jest mokry. Carnago, Inneth: Inneth spróbowała, ale nawet z błogosławieństwem nie dała rady (18, 17, 14). Naprawdę jesteście beznadziejni. Spróbowała jeszcze raz i otworzyła. W środku był dziwny mechanizm. Kręciły się jakieś niewielkie elementy wystające z podłoża sejfu, a obok leżały zębatki o różnej wielkości. To chyba jakaś zagadka. Nie wiedzieliście co właściwie to oznacza i spróbowaliście iść do reszty. Niestety pomiędzy słupami jest jakieś pole siłowe, które was powstrzymuje. Brawo. Jest jednostronne. Byku: Uzdrowiłeś 1C z Korpusu (w sensie trzy razy po 1L i raz nic). Mbutu2: Kupiłeś co chciałeś. Statystykit ego jutro. Topór może przebijać drewniane drzwi/skrzynie. Garnath: Za pierwszym razem to miałeś obrażenia (20), ale za drugim uleczono cię całkowicie (15). Wspaniałe interesy. |
20-03-2014, 22:59 | #88 |
Reputacja: 1 | Aegea wróciła do pomieszczenia z pochodniami i widząc, jak nadpobudliwy czarownik sobie nie radzi, postanowiła rzucić tarczą w snotlinga, licząc, że utnie mu głowę. Potrzebowała pochodni, a póki w pomieszczeniu odbywała się walka, nic więcej nie mogła zrobić. Potem zamierzała iść eksplorować dalej.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
21-03-2014, 11:47 | #89 |
Reputacja: 1 | Garnath zrobiwszy zakupy, skierował się z powrotem do lochu z nowym mieczem w ręku (zamierzał oszczędzać młotek na specjalne okazje z wampirami i innymi takimi). Wciąż zamierzał przeszukać pierwszy pokój (w tym recepcję i sejf), a i do tego drugiego małego pomieszczenia zajrzeć. Tego co Aegea otwierała i były snotlingi. Zgarnie szybko wszystko co znajdzie. Ciekawe do czego jest klucz co wczesniej znalazł.
__________________ Cogito ergo argh...! |
21-03-2014, 12:47 | #90 |
Reputacja: 1 | - Dalej Byku. Loch sam się z plugastwa nie oczyści. - rzekł Mbutu kierując się ku wejściu do podziemi. Tam przydałoby się szybko zlokalizować towarzystwo i jakąś nieoczyszczoną przez nich miejscówę. Dobrze by było znaleźć rękę bandyty zanim zrobią to pozostali. Mały bonus przydałby się murzynowi po tym jak go drużyna tak paskudnie wyrolowała. |