19-05-2016, 00:22 | #21 |
Reputacja: 1 | Wykorzystał fakt, że ocalały jest oszołomiony i zawrócił konia. Następnie po raz kolejny kazał mu galopować tak szybko, jak umiał. Jednak ponieważ ostatnim razem herszt przetrwał uderzenie mieczem, Repente na wszelki wypadek wykorzystał magię, aby go unieszkodliwić. Niewielka kula energii o niezdrowo-zielonym kolorze przecięła powietrze kierując się w stronę swojej przyszłej ofiary. "A ostrzegałem was, panowie..." - rzekł w duchu. |
19-05-2016, 18:41 | #22 |
Reputacja: 0 | Pesara powoli kroczyła w kierunku polany zimny wiatr z gór, chłostał jej plecy więc odruchowo naciągnęła na siebie płaszcz. I dalej parła w kierunku polany graniczącej z puszczą . Kiedy w końcu tam dotarła. Ujrzała watahę czterech psów o zgniło zielonej skórze. Pod wodzą ogara o czarnej jak noc skórze i czerwonych ślepiach. Wyglądało na to że był to przywódca stada. Puki dychał będą się tu zjawiać kolejne psy Persa postanowiła... Ostatnio edytowane przez smok burzy : 26-06-2016 o 13:06. |
20-05-2016, 14:15 | #23 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Elfka szła powoli ku zamierzonemu celowi czyli dotarcia do miejsca zaje...zabicia psów. Wiał chłodny zachodni wiatr, więc Pesara założyła płaszcz na siebie. Kobieta przestraszyła się wilków, ale podoła wyzwaniu. Po chwili milczenia stanęła szeroko uśmiechając się pogardliwie i posłała rozmycie w kierunku przywódcy stada.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 Ostatnio edytowane przez Adi : 20-05-2016 o 15:22. |
20-05-2016, 15:33 | #24 |
Reputacja: 0 | Bestie nie zrozumiały natychmiast kto się zbliża dając Pesarze czas na następny ruch. Dopiero po chwili rzuciły się w jej kierunku. Elfka postanowiła.. |
20-05-2016, 17:35 | #25 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Pesara czekała na ruch stworzeń i powiedziała -No to zaczynamy zabawę - uśmiechnęła się brunetka po czym zaatakowała bestie. Rzuciła czar wywołania widma na przywódcę grupy.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
20-05-2016, 17:41 | #26 |
Reputacja: 0 | Widmo z dudniącym wrzaskiem rzuciło się na upiory. Natychmiast wywiązała się miedzy nimi walka wyniku której zgoił jeden z upiorów a przywódca stada został zmuszony do zatrzymania się razem z dwójką swoich kompanów.Mimo że próbował kąsać ducha jego szczęki przenikały przez jego przezroczyste ciało.ostatni z psów ruszył na Pesrę. Ostatnio edytowane przez smok burzy : 15-06-2016 o 16:50. |
20-05-2016, 18:10 | #27 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Duch wszedł do walki. -Bierz ich Khalamtairze!!! - krzyknęła do nazwanego przed chwilą ducha. Khalamtair najwyraźniej przestraszył wroga więc ponowiła atak na wrogie jednostki. Gdy ostatni z psów ruszył na kobietę ta odskoczyła usuwając się wilkowi z toru biegu.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
20-05-2016, 18:40 | #28 |
Reputacja: 0 | Kiedy przyzywała kolejne widmo Duch zgodnie z rozkazem zaatakował przywódcę stada ten razem ze swoim towarzyszem zajadle walczył. duch ciężko go poranił. Niestety celny cios pazurami czarnego psa spowodował że widmo zawyło i rospadło się w pył. Ostatnio edytowane przez smok burzy : 20-05-2016 o 18:44. |
20-05-2016, 23:35 | #29 |
Reputacja: 0 | Krzysztof Po wejściu do gospody uderzył mnie wielki harmider rozmowy, krzyki,odgłosy rzucanych kości oraz wiele innych. Cała karczma była ozdobiona na skórami zwierząt podłoga była wykonana z dębu.Podszedłem do blatu przy którym stał barman i zacząłem rozmowę -Witaj powiedziałem -Witaj podróżniku odpowiedział -Ile kosztuje wynajem ?zapytałem w formie płatności trzy dniowej 10 szt złota za najtańszy 20 za normalny 50 za najlepszy Za noc oczywiście ole mamy też oferty tygodniowe oraz dzienne uśmiechnął się karczmarz. -Biorę normalny odpowiedziałem dostałem klucze do pokoju i pouczenie że w przypadku nie płacenia czynszu zostanę eksmitowany . Następnie trochę pohandlowaliśmy. Sprzedałem mu cztery mięsa niedźwiedzia oraz mięso brzuszne. Na widok tego drugiego karczmarz zrobił wielkie oczy i powiedział -Na pewno chcesz to sprzedać to jedno z najlepszych mięs w Perm. -Tak potrzeb jem pieniędzy odpowiedziałem. Udało nam się dokonać transakcji on dostał mięso a ja pieniądze. Po jeszcze krótkiej rozmowie z karczmarzem udałem się do mojego pokoju.Był to zwyczajny pokój oprócz łóżka i skrzyni na rzeczy znajdowało się w nim szafka toaleta i kuchnia włożyłem butelki i kociołek do skrzyni a mięso i wątrobę do specjalnego pojemnika w kuchni. Następnie zamknąłem drzwi na klucz i wyszedłem z gospody. Udałem się do myśliwego swoją rozmowę zacząłem od: -Witaj towarzyszu . -pozdrawiam cię odpowiedział kupujesz czy sprzedajesz a może zamówienie specjalne odpowiedział -Zamówienie specjalne chciałbym płaszcz z tej skóry powiedziałem pokazując na skórę niedźwiedzia . -To będzie sto pięćdziesiąt sztuk złota. -Wchodzę w to odpowiedziałem podając mu skórę i pieniądze. -Płaszcz proszę odebrać jutro odrzekł myśliwy. Kiedy zabierał skórę do pracowni mój wzrok przykuł niewielki plecak -Ile kosztuje spytałem -Też sto pięćdziesiąt sztuk złota -Mam tylko sto czterdzieści ale mogę dać jeszcze te trofea powiedziałem pokaz jąć kły i pazury bestii. -Może być odrzekł myśliwy i wydał mi dwadzieścia sztuk złota reszty. Hhhh ironia. Zarzuciłem plecak na grzbiet i ruszałem w kierunku tablicy ogłoszeń stwierdziwszy że potrzebuję pracy. Kiedy podszedłem do drewnianej tablicy zobaczyłem tam następujące ogłoszenia Zlecanie na utopce 150 sz złota (przydał by się ktoś kto utrzyma ie w jednym miejscu ) Zlecenie na biesa 300sz złota (życie mi jeszcze ni zbrzydło ) Zlecenie na nieumarłych 250 sz złota (sądząc po ilości sam sobie nie poradzę) Zlecenie na wilki coś dla mnie pomyślałem przeczytałem ogłoszenie ten kto wybije 10 wilków z terenów równiny otrzyma 100sz złota nagrody.myśląc o setce w mojej kieszeni ruszyłem na polowanie. Ostatnio edytowane przez smok burzy : 21-05-2016 o 00:47. |
22-05-2016, 01:04 | #30 |
Reputacja: 1 | Repentowi trochę zajęło zebranie dosłownie wszystkiego, co zbójcy mieli przy sobie. Jednak łup definitywnie był godzien tego wysiłku, zwłaszcza ze względu na jedną rzecz. Możliwość wyobrażenia sobie miny maga, kiedy wróci, aby zobaczyć co się stało z ciałami zbójców. “Cóż, pewno ich nigdy nie ujrzy” - Pomyślał wojownik, ładując ostatnie truchło odziane jedynie w bieliznę na konia. Zwierzę nie było zadowolone z nowego ładunku, jednak nie miało w tej sprawie zbyt wiele do powiedzenia. - No Krima, ruszamy dalej. Do miasta już niedaleka droga, a skoro zbóje tak się tu rozpanoszyli, że grabią ludzi właściwie pod bramą, może być ciekawie. Poklepał konia po łbie, po czym szybko na niego wskoczył. Nucąc dziwną, powolną melodię bez większego pośpiechu dotarł do bramy miejskiej. Widok, który przed nim się roztaczał, nie był zbyt imponujący. Dawna wojna odcisnęła swoje piętno również tutaj, co można było poznać po głębokim lęku i biedzie w twarzach wieśniaków. - Witajta - zwrócił się do strażnika wyglądającego na szefa oddziału. - Szukaliście może tej trójki? Bo za bochen chleba, nocleg no i ewentualną nagrodę mogę ich wam przekazać - powiedział nie siląc się na emocje. Ostatnio edytowane przez Sakal : 27-05-2016 o 16:48. |