|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
08-08-2016, 17:41 | #91 |
Reputacja: 1 | Sigi ukłoniła się nieco przesadnie . - zaprawdę dziękuję za wasze poparcie mojej teorii o niecnych zamiarach smoka, teraz jednak proszę, muszę zająć się siostrą, a potem wracam do pracy, bo wielu miejscowych korzysta z moich usług, choć większość nigdy się do tego nie przyzna powiedziała James i gretha Fey i Niemka znaleźli MacLiege w miejscu gdzie był. Poczerwieniał i stał się bardziej ponury niż wcześniej - Czego - zapytał tylko Roberts mieszkał po za miastem, w dużym domu przy którym stała wielka szopa. Wolfson bez problemu z tej nawej odległości wyczuł odór tłuszczu, krwi i strachu. Otworzył im wielki zgarbiony mężczyzna o krzywej szczęce, który na widok wilkołaka zapytał. - O, pieśka chcie pani śpiedać. To ładni piesiek, dużo tłuściku bjendzie - wysieplenił
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
08-08-2016, 17:47 | #92 |
Reputacja: 1 | Wolfson zawarczał na człowieka. Ani jego słowa, ani zapachy nie sprawiły, że poczuł się dobrze w tym miejscu. - Nie jestem psem. Jestem wilkołakiem. Nie chcesz wkurzyć wilkołaka, prawda? - spytał gardłowym głosem na granicy agresji. |
10-08-2016, 21:42 | #93 |
Reputacja: 1 | Rigi ciepło uśmiechnęła się do mężczyzny. - Nie, piesek nie jest na sprzedaż. - Pogłaskała Bernarda za uchem. - Jeśli pan pozwoli chcielibyśmy zamienić kilka słów i zapytać o kilka drobiazgów - Uśmiechnęła się rozbrajająco młoda kobieta o ciemnych włosach i pełnej piersi. Łudząco przypominająca kogoś znajomego z przeszłości mężczyzny lub może upojenie alkoholowe dawało się mocniej we znaki mężczyźnie niż się spodziewał. |
13-08-2016, 11:33 | #94 |
Reputacja: 1 | James spojrzał na Grethe, czekając aż ta zada pytania. Jak na razie wolał pozostać z boku, milcząco przyglądając się całej rozmowie. James liczył na to że obecność Grethy jakoś rozwiąże język ponurego szkota i zmusi go do mówienia. |
14-08-2016, 14:12 | #95 |
Reputacja: 1 | Mężczyzna oblizał się i uśmiechnął bardzo głupkowato. - Piosiem wiejść. Biardzio piosiem - Wskazał na drzwi. Jeśli weszli, to znaleźli się w zadymionym pomieszczeniu. Jakiś młody mężczyzna, na pierwszy rzut oka było widać, że krewny gospodarza, ostrzył noże a niezbyt urodziwa kobieta nalewała jakiejś wrzącej substancji do słoika. Gromadka brudnych i hałaśliwych dzieci biegały i nosiły pakunki. Na widok bernarda wszyscy po za gospodarzem cofnęli się trwożnie pod ścianę - Piosziem wybiaczyć biatiu, ale ośtatio tiaki Wilciur go chiapnął gdy mu młotkiem wi łieb chciał diać. To cio, ilie słoićków oleum canis chcecie?
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
15-08-2016, 12:55 | #96 |
Reputacja: 1 | Oleum canis? Tego już było za wiele. Barnard wparował do pomieszczenia, podnosząc garnek z cieczą - najpewniej psim tłuszczem - i rzucając nim o ścianę. Ryknął głośno, prężąc muskuły, ukazując kły i warcząc. Jego sierść stanęła mu dęba. - Jak śmiecie zabijać psy?! - wykrzyknął. |
15-08-2016, 20:26 | #97 |
Reputacja: 1 | Nikogo kto znał Grethę, choćby z tego skąd się wywodziła, nie powinno dziwić, że tak łatwo stanęła po stronie Sig w sprawie smoka. Pani doktor w pełni zgadzała się co do tego, że jaszczury są podstępnymi bestiami. Dotarli do pubu i James przedstawił jej poszukiwaną osobę. Panna von Aleroth trochę się skrzywiła na widok zapijaczonego mężczyzny, ale po cichym westchnięciu wrócił jej uprzejmy profesjonalizm na oblicze. Fey wyraźnie dał jej do zrozumienia, że nie będzie jej się wtrącał. Smocza pani doktor podeszła do stolika mężczyzny i usiadła obok niego uroczo się uśmiechając. - Potrzebuję kogoś kto zna się na skórowaniu. Mam wilka, którego futro jest tak miękkie, że chciałabym by leżało w moich nogach jako dywanik. Słyszałam, że zna się pan na tym - powiedziawszy to uśmiechnęła się szeroko. |
16-08-2016, 19:25 | #98 |
Reputacja: 1 | W pubie MacLiege skrzywił się. - To do Robertsa. Sprzedaje psie skórki i smalec. Kto powiedział, że skóruje? - popatrzył nieufnie. U Robertsa Głowa rodziny chwyciła ciężki okrwawiony młotek - Priosiem ubjać kagianieć pieśikowi, bo miu młoteckiem psiwalie
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
19-08-2016, 08:39 | #99 |
Reputacja: 1 | W Rigi aż się zagotowało z gniewu, ale w Bernardzie to musiało już wrzeć. Oblicze przyjaźnie nastawionej i uśmiechniętej kobiety jakie przybrał Rigi zmieniło się w bardziej surowe, o ostrych rysach. Jego oczy błyszczały gniewnie, gdy przypatrywał się ludzią w pomieszczeniu. Miał już powoli dosyć tego miejsca - złodzieje, aroganckie bestie, słudzy umierający na polecenia, a teraz to. Zatęcheła nora, którą powinien spopielić gniew Stwórcy. Rigi szepnął tak aby tylko czułe uszy towarzysza usłyszały: - Możemy zadać im parę pytań po tym jak zrozumieją na własnej skórze jakie to uczucie dostać młotkiem. |
19-08-2016, 15:15 | #100 |
Reputacja: 1 | James spojrzał na mężczyznę zdziwiony i odpowiedział spokojnie. -Będąc w Afryce nigdy Pan nie polował? Jeśli chce Pan żebyśmy uwierzyli w te kłamstwo to musi się Pan bardziej postarać. Zresztą dobrze wiem co robiliście w Kongo, nie musi Pan udawać. |