Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-09-2006, 20:07   #41
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Z każdym łykiem kawy atmosfera robiła się przyjemniejsza. Z czasem obydwoje wrócili już do śmiechu i tych ukradkowych spojrzeń... W końcu jednak Gabriel musiał iść, obiecał w końcu sąsiadce... Pożegnał się jakoś inaczej, więcej w tym było czułości. Obiecał wrócić.

Sol szybko sprzątnęła, wrzuciła brudy do zmywarki i popędziła w kierunku łazienki. Miała całkiem sporo czasu na prysznic i zamierzała go wykorzystać. Tak, o niczym tak nie marzyła jak o stróżkach gorącej wody spływających powoli po jej ciele... Szybko zrzuciła z siebie ciuchy i wskoczyła pod prysznic. Zamknęła oczy i...

Co to za smak? KREW! Boże! Otworzyła oczy- z prysznica lała się krew! Cała była we krwi! Jej włosy, całe ciało, kurtynka, brodzik... Co... Co się dzieje!? Szybki ruchem przetarła twarz... Rany, na rękach miała rany... Każda kropla krwi wbijała się gdzies w nią, gdzieś głęboko... Ból! Chciała krzyczeć, ale krew w jej ustach nie pozwalała jej na nic! Zawroty głowy, nie mogła złapać tchu... Coraz więcej czerwieni przed oczami, czerwień była ostatnim... Upadła gdzieś, chyba za parawan... I tak miała wyglądać śmierć Solveig?









Nie. Nie tym razem.
Otworzyła oczy. Leżała na ziemi, w łazience. Prysznic! Woda, leciała z niego woda... Woda była w całej łazience, każdy jej kawałek był zalany. No cholera jasna!
Wstała. Cóż za okropny dzień, Boże, co za okropny dzień! Taki sen... Sen? Spojrzała na swoją rękę.
Kropla krwi na jej nadgarstku doprowadziła ją do kolejnych łez tego dnia...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 11-09-2006, 21:24   #42
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Powoli drżąc na całym ciele podnosi się z posadzki.

Ta..krew...

Przyjrzała się kropli na nadgarstku.
Ta kropla...skąd ona się wzięła?
Skóra jest cała, bez żanych rozcięć....

Zimne dreszcze zaczeły wstrząsać ciałem dziewczyny.

Lekko zesztywniałymi, drżacymi dłońmi zarzuciła na mokre ciało gruby frottowy szlafrok w kolorze trawy.

Zrefletowawszy się zakręciła wodę ciągle płynącą z prysznica.

Osłupiała patrzyła na całą podłoge w wodzie, starając się wypędzić z swych myśli wizje krwii...

Starając sie nie myślec, zajmowala sprzątaniem swą uwage, starała się chociażby przez jakiś czas nie myśleć, a uprzątnąć ten potop....
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 11-09-2006, 21:32   #43
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Mechaniczne ruchy, brak uczuć i emocji. Sol myslami była gdzieś daleko, ale musiała to uprzątnąć. Musiała, musiała, musiała. Każdy ruch sprawiał jej ból, psychiczny ból. Czuła, że nadchodzi coś okropnego, że ta krew miała coś zapowiedzieć... Ale co?
Kolejne ruchy, kolejne ciosy w jej serce. Coś złego, coś złego... Powoli wariowała... Może koty? Może coś z Gustavem? O co chodzi!?
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 12-09-2006, 11:15   #44
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Już nie mogę...

Odstawiła mopa w kąt i nie oglądając się czy wszystko jest posprzątane czy nie, ruszyła najpierw odszukac koty...

Uff, obie futrzaste kulki śpią spokojnie w nogach jej łóżka...

Więc....

Denerwujące klika minut, gdy walczyła z suszarką, by ta jak najszybciej wysuszłya niesforne sprężynki jej włosów.

Potem mechanicznie ubrała na siebie bieliznę, sztruksy, koszulkę, ciepły sweter z golfem, wełniane skarpetki.

Jeszcze buty, płaszcz, ciepły, gruby szalik, rękawiczki...

Jeszcze nie wyjęte z wewnętrznych kieszeni płaszcza dokumenty, pieniądze i komórka...
Może się coś z tego przydać....

Pchana jakąś podskórną obawą, strachem jakiego źródła nie była w stanie sama określić wybiegła na dwór.

Zimno jak nóż uderzyło ją tuż po wyjściu z klatki.

Pośpieszym ruchem naciągneła kaptur płaszcza na głowę, dziękując wszystkim bogom, że uparła się na tak ciepły i długi fason.

I...gdzie teraz....??

Rose&Fire...może...może to tylko moje przerważliwienie, pewnie siedzi tam, i jest wszystko dobrze...ale...

Nogi same niosły ją w tamtym kierunku.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 12-09-2006, 16:53   #45
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Szybki bieg po schodach. Ślady błota, chyba z ciężkich butów, pewnie to Gustava... Delikatny uśmiech przebiegł przez twarz Sol. Wspomnienie o tym człowieku zawsze będzie budziło uśmiech na jej... Moment! Sol uderzyła się prawie w głosie- zakładała, że on nie żyje! Ale to nie może być prawda, przecież to nie możliwe!

Pamiętaj, by w ogrodzie rajskim uniknąć węża. Owinie się on wokół ciebie, da wrażenie spokoju. Pamiętaj, bój się go. I módl się o pomoc.

Boże! Co to było! Jakiś głos w głowie Sol...? Nie, nie, pewnie kawałek z jakiejś piosenki czy filmu... Co się dzieje... To wszystko, cały ten dzień, każda myśl...

Wybiegła na ulicę. Nie szła, już pędziła w kierunku Rose&Fire. Puste ulice i śnieg, śnieżyca wręcz... Zamykała oczy, by mróz nie szczypał tak bardzo, grzała swoje drobne dłonie w obszernych kieszeniach płaszczu.

Krew. Krew prowadząca do jakiegoś wgłębienia w zaspie obok ulicy. W sam raz, by leżało tam męskie ciało...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 12-09-2006, 19:22   #46
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Przyśpiesza jeszcze kroku, już niezważając na zimno dookoła, już nie...

Podbiega, grzęznąc lekko w zaspach po śladach krwii.

Błagam, błagam, błagam, tylko nie ty tam bądź...

Słowa jak swoista litania zajmują jej myśli.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 12-09-2006, 19:47   #47
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
[center:007c6881a2]Obiecał wrócić.[/center:007c6881a2]

Każdy krok sprawiał jej ból, ból niewyobrażalnie wielki. Stanęła przed zaspą, zamknęła oczy i otworzyła je powoli. A potem jedyne co pamięta to żal. Żal, płacz, krzyki. Padła na kolana, uderzając dłońmi w jego ciało, płacząc.
Mała Solveig klęczała, a jej świat umierał. Patrzyła w jeszcze otwarte oczy, które już jednak były puste. Ciało już częściowo przysypane śniegiem, całe zakrwawione. Łzy... Kiedyś, w jakiejś baśni, łzy dziewczynki ożywiły jej ojca. Lecz teraz nie było ani ojca, ani dziewczynki. Była ona i świat, który najwidoczniej znienawidził Sol za... Za co?
Kolejne łzy, kolejne krzyki, kolejne modły i przekleństwa. Próbowała go ocucić, na nic... Siedziała tak minutę, dwie, trzy... Po piętnastu minutach krzyk w jej gardle wcale nie ucichł...












Czy On musiał wysłuchać tych modłów!? Musiał!?
Gabriel Maller zakończył swoje życie w nadzwyczaj młodym wieku. 8 Marca 2008, ta data na zawsze została wyryta na jego nagrobku. A obiecał, że wróci...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 12-09-2006, 19:54   #48
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Niiiiieeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!

To już nawet nie był krzyk, to była absolutna niewiara w to co widziała przed swoimi oczyma...

Nie było nic wokół prócz jego pustych, pięknych oczu, twarzy na jakiej powoli przestawały roztapiać się śniegowe płatki.

-Prosze, prosze, błagam, tylko nie ty...kocham cie, słyszysz? Nie możesz umrzeć!! Nie ty...
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 12-09-2006, 19:59   #49
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Lecz niestety, Gabriel był już daleko... Wystarczająco daleko, by nie usłyszeć słów swoje Sol, do której czuł naprawdę wiele...
Przez myśli Sol przebiegła ta scena, gdy był tak blisko niej, gdy patrzył się jej w oczy. On chciał powiedzieć jej wtedy, on chciał... On ją też kochał, chciał jej o tym powiedzieć... A w kilkadziesiąt minut później znalazła go martwego na śniegu, całego zakrwawionego... A w ręku trzymał nóż, jego nóż, widziała go kiedyś u niego, chyba na szafce.
Ciało robiło się coraz sztywniejsze, przez ten mróz... Oczy zdawały się wręcz zamarzać, całe włosy były zlepione śniegiem, krew zmieszana ze śniegiem stworzyła lodowy pancerz na jego piersi... Na piersi Gabriela.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline  
Stary 12-09-2006, 20:19   #50
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Rozgląda się oczyma które zdają się nic i nikogo nie widzieć dookoła.

Czemu taka cisza? Przecież...przecież on nie żyje....i ta cisza...nie, nie....

Krew nie skończyła się na miejscu zgodu Gabriela... Ona szła dalej, była pod ścianą i na chodniku...

Ktoś uciekał, szedł dalej, pewnie ten, kto zamordował Gabriela...

W pierwszym odruchu chciała się zerwać i biec po tych śladach, ale potem może to, to zimno ją otrzeźwiło.

Skoro ten ktoś zabił Gabriela...to jakim przeciwnikiem dla tego kogoś była ona sama?

No tak... Walka z kimś takim nie miała najmniejszego sensu...
Ale ciało Gabriela i jego puste oczy patrzące się w nią...

Pomoc...pomoc? Telefon!
Zmarzniętymi palcami wygrzebała z kieszeni płaszcza telefon i wybrała na nim numer policji.

- Komenda Główna policji w New Alrec, słucham?- odezwał się męski głos w słuchawce

-Dzień dobry..ja chcialam zgłosić... głos jej na chwilę uwiązł.
-Chciałam zgłosić morderstwo...

- Morderstwo? Proszę tylko o uściślenie- gdzie, a zgłoszę to do najbliższego patrolu.

-Jakieś 150 metrów od skrzyżowania 4 z Boltimoor.

Starała się zdusić w sobie chodź na chwilę ten przejmujący ból w sercu.

- Tak... Podinspektor Callers za kilka chwil powinien się zjawić u pani...
Do tego czasu proszę schować się w jakiejś kawiarni czy w domu, morderca może być gdzieś w okolicy.
Proszę wmieszać się w tłum


Ja...dobrze. Będe w Rose&Fire, to jakieś 300 metrów stąd....

Mówiąc to nie ruszyłą się z miejsca.

Gabriel... czemu, bogowie, czemu....za co???

Coś jednak kazało jej nie stać w tym miejscu...

Może rzeczywiście ta osoba która to zrobiła....

Brnąc w śniegu ruszyła powoli w strone pubu.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:33.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172