Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-03-2019, 10:00   #101
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- Żeby zobaczyć nasze twarze musisz zdobyć nasze zaufanie - odparł Tommy. - Zabrałem cię tu, bo obiecałaś odpowiedzieć na kilka pytań, taka była umowa. A na razie nie dość, że niczego nie zdradziłaś to nawet nie wiemy jak masz na imię. To musi działać w obie strony, wiesz? Nie tylko bierzesz, ale też dajesz.
 
Col Frost jest offline  
Stary 15-03-2019, 10:28   #102
 
waydack's Avatar
 
Reputacja: 1 waydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputację
***


Sullivan zabrał kasę i broń a niedojedzone hamburgery dał w nagrodę swoich pieskom, które uwielbiały fast foody. Gdy wrócił do kryjówki, musiał ogarnąć burdel i zabrał za sprzątanie. Niestety pod tym względem owczarki nie były pomocne, a jakby tego było mało, jeden ze szczeniaków zesrał się na podłogę. Eh, życie…

Dzień później.


Nie sądził, że tak szybko znów spotka mózgowca. Jego telefon trochę go zdziwił, Max był mocno zdenerwowany, miał kłopoty. Kovalsky wsparł go miesiąc temu wdając w awanturę z tymi facetami, udającymi gliniarzy, więc Sullivan nie zastawiając się ściągnął go do bazy i ugościć najlepiej jak potrafił. A że miał tylko butelczynę whisky postawił ją na stole.
- Opowiedz mi jeszcze raz, co dokładnie się tam stało? -
 
waydack jest offline  
Stary 15-03-2019, 10:49   #103
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Kobieta o ciemnej karnacji dopadła hamulec ręczny i pociągnęła go nie zważając na instrukcje zakazujące takiego działania. Niestety to chyba był błąd, bo sama poleciała do przodu niemal wpadając na trzech kolesi, którzy dokuczali starszemu panu o kulach. Na jej nieszczęście cała trójka zdążyła się złapać poręczy i ustać w miejscu.

Cóż, po prostu super - pomyślała dziewczyna, gdy wylądowała jakieś dwa kroki przed twarzą jednego z nich.

-Powiem to tylko raz. Zostawcie go w spokoju - ostrzegła ich Campbell jednocześnie podnosiła mężczyznę o kulach.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline  
Stary 15-03-2019, 11:57   #104
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko długo milczał patrząc na telefon. Wszystko się komplikowało. Spojrzał na dziewczynę i pokręcił tylko głową, zwrócił się do Tommiego:
- Kid czemu sprowadzasz takie dziewczyny? Co jedna to bardziej pyskata! - odwrócił się w jej kierunku i powiedział chrapliwym głosem - Pani chyba nie rozumie. Nas tu już traktują jak terrorystów, przebywanie z nami czyni i z Paniusi terrorystkę. Mało z tego Pani kolega - wskazał kciukiem za siebie w stronę zamurowanego bandyty - panią widział. Dlatego nosimy maski. Ci ludzie mają wpływy i potrafią zniszczyć człowieka na więcej niż 1 sposób. Jeśli na cel brali by tylko mnie mógłbym pokazywać twarz każdemu. Ale życie nauczyło mnie, że cierpię nie ja ale wszyscy dookoła. A mimo wszystko są ludzie, na których mi zależy. Ty wiesz coś co nas interesuje, my nie boimy się działać. Chcesz coś zmienić to nam pomóż. Nie brakuje o nas informacji w internecie i telewizji. Więc wiesz o nas na prawdę dużo więcej niż my o Tobie. Ale była byś ostatnią ignorantką, licząc na to żebyśmy odsłaniali wszystkie karty jako piersi. Zauważ, że to ciebie znaleźliśmy w aucie tego bandyty, to ty nie bałaś się mu pokazać swojej twarzy. Mówisz, że chodzisz do dobrego liceum. Chłopak który leży na górze też chodził do dobrego liceum, popatrz co mu zrobili, może to ty podałaś mu coś co go przemieniło w oszalałego potwora. Zastanów się młoda. Chcesz jechać w ustronne miejsce, spoko znam pewną plażę, na której rzadko kogoś można spotkać, a o tej porze roku już w szczególności. Ale nie będzie tam ani tłumów, ani świadków. A jeszcze jedno... Chcesz od nas aktu dobrej woli i potwierdzenia, że nie jesteśmy terrorystami, to mam taki jeden specjalnie dla ciebie. Zauważ, że obecnie stoisz tutaj wolna i pyskata, a mogłabyś siedzieć teraz grzecznie w ścianie i czekać aż skruszejesz na tyle by wyjaśnić nam swój udział w całej sprawie. Mam wrażenie, że nie wiesz więcej od nas. Tak więc jeśli chcesz nas opuścić droga wolna. Ale jeśli chcesz nam pomóc, chętnie przyjmiemy każdą pomocną dłoń w zamian odwdzięczając się tym samym. Tylko mam prośbę nie wystawiaj nas na próby, bo my tego nie potrzebujemy, każdy dzień jest dla nas walką z diabłem, który dusi to miasto, codziennie poświęcamy się i ryzykujemy dla wyższego celu. Nie oczekuj ode mnie tego żebym ryzykował jeszcze bardziej tylko dla zaspokojenia twojej ciekawości. Szybka piłka jedziesz z nami poopowiadać o sobie i twoim związku z tą sprawą, czy zostajesz tłumaczyć się policji i będziesz ryzykować swoim młodym życiem na własną rękę? - Franko nie czekając ruszył do góry schodami.
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 18-03-2019, 20:14   #105
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
- To już wszystko? Bo nie zdążyłam zrobić notatek z tego monologu - odpowiedziała Brooke. - Nie chcecie mojej pomocy, to nie. Ja się bez was obejdę, już i tak dowiedziałam się wystarczająco dużo, by móc dalej kontynuować śledztwo na własną rękę. Wy nie zamierzacie się dzielić swoją prywatnością, to dlaczego ja mam dzielić się z wami czymś, co wiąże się z moimi prywatnymi sprawami, hm?

- Dzięki za miłe popołudnie, ale na kolejny wykład chyba wszyscy nie mamy czasu - dodała, po czym odłączyła się od dwójki bohaterów-terrorystów i ruszyła korytarzem w innym kierunku.
Ciekawie byłoby z nimi współpracować, ale nie zamierzała dzielić się z nimi całą zdobytą do tej pory wiedzą... za darmo. Szczególnie, że wymagało to zagłębienia się w jej prywatne życie i dosyć delikatne sprawy, o których nikomu jeszcze nie mówiła. Nie, dopóki nie pozna całej prawdy o śmierci swojej matki i działaniach IronsLabs. A już na pewno nie komuś pokroju tego gburowatego, przerośniętego zgreda.

Nie wiedziała, która godzina, bo nie miała swojego telefonu. Musiała go odzyskać. Jeżeli policja jeszcze się do niego nie dobrała, to nie mogło to być takie trudne. Wizytę u Toda mogła sobie odpuścić, a miała jeszcze kilka poszlak oraz garść nowych informacji do przemyślenia i zbadania.
 
Pan Elf jest offline  
Stary 18-03-2019, 20:37   #106
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Tommy uśmiechnął się lekko, udawanym kaszlem maskując parsknięcie. Franko to dobry gość, ale nie ma podejścia do młodzieży. Chyba już zapomniał, że O'Connor z początku reagował podobnie. A przecież niemało zawdzięczał mięśniakowi.

- Nie obraź się stary, ale tak mi przyszło do głowy, że musimy załatwić sobie do ekipy kogoś kto ma gadane - powiedział, spoglądając za odchodzącą dziewczyną. - Ten element zdecydowanie nam nie wychodzi. No, chyba że następnym razem będziemy śledzić gościa, zamiast brać go na spytki - nie omieszkał nawiązać do swojej oryginalnej propozycji, jeszcze z parkingu. - Poczekaj tu, dobrze? - rzucił nagle i ruszył biegiem za blondynką.

Dopędził ją w głębi korytarza za jakimś zakrętem. Spojrzała na niego jak... ciężko powiedzieć. Tommy zwykle patrzył w ten sposób na posiłki w Colorful Life. Taka trochę mieszanina obrzydzenia i pogodzenia się, że trzeba się z tym czymś zmierzyć.

- Nieźle zgasiłaś wielkoluda - zaczął od czegoś co uznawał za komplement. - Chociaż muszę powiedzieć, że trochę się na tobie zawiodłem. Miałem nadzieję, że będziesz jedną z tych osób, które dotrzymają danego słowa, nawet jeśli dały je komuś, kogo uważają za gorszego od siebie - ciągnął beznamiętnym tonem. - A może nawet zwłaszcza wtedy? No, ale niech będzie. Wygrałaś - westchnął teatralnie.

Stanął przed nią, blokując jej przejście i zmuszając do zatrzymania się. Jego prawa dłoń powędrowała do czubka głowy, gdzie chwyciła kominiarkę i ściągnęła ją płynnym ruchem. Chłopak uśmiechał się lekko, patrząc śmiało na twarz dziewczyny.

- Jestem Tommy - wyciągnął do niej rękę.
 
Col Frost jest offline  
Stary 18-03-2019, 21:29   #107
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Pierwszą reakcją Brooke było zatrzymanie się i westchnięcie w stylu "czego on jeszcze ode mnie chce?". Gdyby spodziewała się tego, co się stało chwilę później, pewnie wcale by tak nie zareagowała i słowa, które powiedział zapewne zrobiłyby na niej większe wrażenie. Początkowo jednak znudzona była tym towarzystwem i sądziła, że już kompletnie do niczego jej się nie przyda taka znajomość. Dlatego też popatrzyła na swojego rozmówcę z mieszaniną znudzenia i zniecierpliwienia.

Już szykowała się do kolejnej złośliwej odpowiedzi, ale wtedy została całkowicie zbita z tropu.
Stojący przed nią Avalanche Kid ściągnął maskę i pokazał swoją prawdziwą twarz. I wcale nie to było tak bardzo szokujące. To, co odebrało dziewczynie chęć na kolejną pyskówkę, był fakt, że stał przed nią chłopak mniej więcej w jej wieku. Tego się zdecydowanie nie spodziewała. Raczej wyobrażała sobie kogoś starszego, może przynajmniej studenta - ale nie ucznia w wieku licealnym.

Brooke oparła się plecami o ścianę, spojrzała na wyciągniętą ku niej dłoń, a potem z powrotem na twarz chłopaka o imieniu Tommy.
- Brooke - powiedziała po chwili wychodząc z lekkiego szoku. Podała mu dłoń i lekko uścisnęła. - Spodziewałam się kogoś... starszego - dodała po chwili, również się uśmiechając.

Nie wiedziała czy uśmiechała się dlatego, że faktycznie postawiła na swoim i zyskała to, czego chciała, czy może dlatego, że poczuła jakąś dziwną więź z Tommym i po prostu chciała odwzajemnić uśmiech.

Westchnęła i przewróciła oczami, ale tym razem już w bardziej sympatyczny sposób.
- Okej, dotrzymam słowa. Tylko najpierw musiałabym odzyskać mój telefon...
 
Pan Elf jest offline  
Stary 18-03-2019, 22:41   #108
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- W porządku, a gdzie go zostawiłaś? - spytał Tommy. - Dam tylko znać Wujaszkowi. Pójdziemy przodem, a on dołączy - dodał.
 
Col Frost jest offline  
Stary 18-03-2019, 23:06   #109
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Po wyjściu służbowym wejściem z piwnic na górę niestety okazało się, że przy samochodzie Romanowa stoi policjant. Drugi zaglądał do środka zapewne szukając jakiś śladów. Kilka metrów dalej stał radiowóz, wciąż błyskając kogutami, ale już z włączoną syreną.
Wymknięcie z terenu szpitala nie było łatwe, ale możliwe. Trzeba było się przyłożyć, lecz ze wzrokiem Franko mieli przewagę.
Po krzakach, w których wcześniej się ukryli ktoś chodził świecąc latarką. Zapewne więc i wokół szpitala ktoś musiał chodzić.
- Dzięki za pomoc mała, ale nie obraź się liczyłem na jakiegoś faceta... - Powiedział starszy gość do Jessi.
- Proszę, proszę. Obrończyni kalek się znalazła - powiedział ten z kijem. - Szkoda, że nie mamy dużo czasu, bo byśmy dogodzili ci jak trzeba. Ale musimy dać lekcję staremu - mówiąc to zamierzył się kijem bejsbolowym. Taki cios mógł rozłupać czaszkę jak arbuza.
Max opowiedział Sullivanowi o całym incydencie. O wcześniejszym zamachu i o rannym “doktorancie”. Na szczęście Stone’a zdążyło zabrać pogotowie. Pewnie się wyliże. Wspomniał też o swoich podejrzeniach, iż to ktoś zamieszany w projekt komory Unimedycznej. Geri pocieszająco położył mu łapę na kolanie. Freki zaś sprawdził, czy nasłany zabójca nie podrzucił jakiś psich chrupek Maxowi.

Sullivan zrewanżował się opowieścią o topiących odpady medyczne zbirach. O zlecającym zbirom robotę niejakim Roberto, którego numer zdobył. Max zdziwił się, że wyrzucali zawinięte w folie niczym w dywan pakunki. Jeśli to było świństwo jak mówili to powinno być zamknięte co najmniej w beczkach. Zwykła folia nie byłaby w stanie zatrzymać tego świństwa.
 
Mike jest offline  
Stary 19-03-2019, 00:02   #110
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Kiedy stanęli nieopodal wyjścia tak, że widzieli krążących po parkingu policjantów, Brooke jęknęła z zawodem.
- Pytałeś gdzie zostawiłam telefon - powiedziała w stronę Tommy'ego, po czym wskazała na zniszczony samochód Romanowa. - Miałam w planie śledzić tego gościa z piwnicy, więc weszłam do jego samochodu niby to przez przypadek i zamierzałam zostawić tam telefon pod siedzeniem, a później wyśledzić jego położenie przez Internet - opowiedziała w skrócie swój wcześniejszy plan. - Niestety, wtedy wparował pan świerzbiąca piącha.

Brooke westchnęła i wsadziła ręce w kieszenie płaszcza. Musiała odzyskać ten telefon, bo inaczej policja dotarłaby do niej, a przez to mógł o wszystkim dowiedzieć się jej ojciec. Nie mogła pozwolić na to, by zbyt wcześnie dowiedział się o tym, że odkryła jego tajemnicę. Przynajmniej nie do momentu, kiedy będzie miała solidne dowody przeciwko IronsLabs.

- Słuchaj... Mam pewien pomysł, ale wymagać to będzie odwrócenia uwagi policjantów - zwróciła się ponownie do Tommy'ego. - A potem jakiegoś ciepłego miejsca - dodała jeszcze nieco enigmatycznie, po czym ściągnęła z siebie płaszcz i wręczyła go chłopakowi razem z plecakiem. - To też mi się przyda później. Dasz radę?
Nie czekając długo na odpowiedź, Brooke odsunęła się na kilka kroków, wcześniej upewniając się, że nie ma w pobliżu żadnych nieproszonych oczu.
Odetchnęła głęboko i po chwili cała jej sylwetka zmieniła całkowicie strukturę, przybierając formę postaci uformowanej z samej wody.
Brooke, która przypominała teraz jakąś wodną nimfę, spojrzała na Tommy'ego, mrugnęła do niego okiem, po czym rozpadła się w miliony kropel wody, które ukształtowały poruszającą się po ziemi kałużę.
 

Ostatnio edytowane przez Pan Elf : 19-03-2019 o 00:34.
Pan Elf jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:25.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172