|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
04-08-2019, 23:05 | #1 |
Reputacja: 1 | Mafia (DND) - Wieża Szalonego Iluzjonisty Po królestwie krążą wieści o złowrogim liczu, który zawarł pakt z Księciem Demonów, patronem nekromancji Orkusem i przygotowuje rytuał w celu otwarcia portalu do jego domeny w Otchłani. Jeżeli mu się uda, okoliczne krainy, a może i cały świat, czeka zguba. Grupa dzielnych i uzdolnionych awanturników wyruszyła by powstrzymać licza i jego sługusów. Niestety, ten podobno ukrył się w Wieży Szalonego Iluzjonisty, miejscu stworzonym przez obłąkanego mistrza sztuki iluzji, który zaginął bez śladu wkrótce po stworzeniu swojego magnum opus. Podobno każdy kto wchodzi do wieży, gubi się w świecie iluzji i nie postrzega innych jej mieszkańców pod swoją prawdziwą naturą. Złoczyńcy, który przebywają już w wieży od dłuższego czasu i lepiej poznali jej naturę, będą więc mieć przewagę nad poszukiwaczami przygód. Kto zwycięży w tym starciu? Krążą też plotki, że w Wieży mogą pojawić się potężne istoty nie związane z żadną z 2 frakcji. Poszukiwacze Przygód weszli do Wieży, lecz zanim zdążyli się rozejrzeć, już szalona moc tego miejsca przemieniła ich. Tam gdzie przed chwilą stali dzielni wojownicy, potężni magowie czy gotowe na wszytko łotry, nagle pojawiła się gromada dziwolągów z zupełnie innej bajki. Zadziwieni, rozglądali się po sobie, próbując odnaleźć sens w tym chaosie Moc iluzji okazała się tak potężna, że nawet osobowość ofiar wydawała się odmieniać... I jak w tym chaosie mieli odnaleźć Kultystów Orkusa i potrzymać ich przed przywołaniem Demonicznego Władcy? Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 06-08-2019 o 22:35. |
06-08-2019, 22:28 | #2 |
Reputacja: 1 | Szalony Iluzjonista zapewne unał, że to ważne, aby śluzy miały swoją reprezentację w tej wieży. A spośród wszystkich wynaturzeń, z całego królestwa szlamów, puddingów i galaret, to jej przypadło to wyróżnienie. Ha! Nie kto inny, tylko ona. Ona miała wszystko rozpuścić kwasem i pożreć. Czuła się jak księżniczka. Istota odczuwała niepokój, ale i ekscytację przed czekającym ją zadaniem. Jeśli kultyści Orkusa zostaną wycięci, jak zgnilizna z jabłka, na ich szczątkach może wyrosnąć coś nowego. Śmierć jest niezbędna. Rozkład jest niezbędny. Rozkład jest tym, co łączy wszystkie rzeczy. Bezkształtne ciało zafalowało i galareta rozpoczęła swoją wędrówkę. Nie pozostało jej nic innego niż przemieszczać się z komnaty do komnaty i trawić napotkane resztki. |
06-08-2019, 22:44 | #3 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |
07-08-2019, 07:08 | #4 |
Reputacja: 1 | Wydawało mu się, że przyszedł z południa. Podróżował z kimś jeszcze? Nie pamiętał już nawet jak miał na imię, kim był, jaki był i czy na pewno był. Ale wiedział za to gdzie był. O Tak! |
07-08-2019, 07:32 | #5 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett Ostatnio edytowane przez Wisienki : 07-08-2019 o 14:06. |
07-08-2019, 09:00 | #6 |
Reputacja: 1 | Dziunia wiele razy słyszała, że w tym całym pościgu życia nie trzeba szybko, ani nie trzeba wolno. Można wcale. Można zamknąć oczy, nie brać udziału i jeść to codziennie sianko. Mlask, mlask, żuj, żuj, mlask. Dziunia od zawsze jednak czuła, że nie jest jak inne kuce, że nie samą afirmacją życia kuc żyje, i że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Kopytka. No i wzięła. I została kurową kucy. I teraz tylko od niej zależało, czy kuce dostaną swoje codziennie sianko czy będą, tak jak kiedyś ona, przymierać głodem. Albo wykopywać z ziemi glizdy, żeby mniej przymierać głodem. Bycie kurową miało jednak swoje złe strony. Królowa musiała reprezentować społeczność kucy w tej dziwnej misji, której cel nie do końca jeszcze w swojej małej głowie rozumiała. Albo i nie musiała, ale kuce powiedziały, że musi. No to jest.
__________________ "You may say that I'm a dreamer But I'm not the only one" Ostatnio edytowane przez Vivianne : 07-08-2019 o 09:14. |
07-08-2019, 11:13 | #7 |
Reputacja: 1 | Książę prawie zajeździł swojego konia. A to nie dlatego żeby gdzieś się spieszył, po prostu był znudzony i żądny przygód. Potrzebował prawdziwych wyzwań, czegoś co mogłoby określić, jak bardzo jest wspaniały. Bo w to, że jest wspaniały, Książę nie wątpił. Po wejściu do Wieży uderzyła w niego siła czystej magicznej energii. Książę jednak przezwyciężył ją siłą swojej woli i bez dalszych przeszkód znalazł się w komnacie. W oczy od razu rzucił mu się gustownie biały tron, jakby specjalnie przygotowany dla niego. Książę zasiadł na nim i przemówił: -Witajcie w moim królestwie. Właściwie w mojego ojca, ale on już jest jedną drogą w grobie. Więc w moim. Podobno macie być "grupą dzielnych i uzdolnionych awanturników", która ma mnie wesprzeć w unicestwieniu jakiś kultystów. Książę teatralnie westchnął. -Na razie widzę jednak zwierzęta, element przestępczy i dzieci. Nie wiem, w jaki sposób mielibyście mi pomóc. I szczerze mówiąc, nie chcę się nawet zastanawiać. Pewnie możecie powiedzieć, że to jakieś dziwne moce sprawiły, że jesteście dziwni. Tylko rzecz w tym, że ja wchodziłem tu jako Książę i Księciem pozostałem. Przyglądam się więc tej sytuacji ze wszystkich stron. I wydaje mi się, że jest tylko jedno wytłumaczenie tego absurdu. Jesteście iluzjami stworzonymi przez pana tego zamku, aby mnie omamić. Książę uderzył pięścią oparcie tronu. -A więc oznajmiam, że ja Eryk z rodu Gryfa, dziedzic Gniazda, Pan Kruczym Polu, władca Doliny Srebrzystego Potoku, nie dam się zwieść przez te iście karczemne sztuczki. Dalsze nieistnienie tych miraży jest zupełnie bezcelowe, nakazuję ci je odwołać Iluzjonisto. To powiedziawszy, Książę zadowolony z bystrości swojego umysłu, rozsiadł się wygonie na tronie i zaczął czekać. |
07-08-2019, 11:50 | #8 |
Reputacja: 1 | Makaluuu...!!! Makaluuu...!!! Witajcie ludzie i twory powstałe w mej głowie na wskutek zażywania substancji psychoaktywnych. Jeste... Jeo i chyba trochę mi mózg zjarało. Tak to lubię trawę i jeść. Przy okazji jak powiem, że jeste zły to na prawdę dostane pieniążka panie Dwukwiat? |
07-08-2019, 13:23 | #9 |
Reputacja: 1 | - Drogi książę od razu "Element przestępczy" - Powiedziała blondynka o chochlikowatym uśmiechu w półukryta za rondem skórzanego kapelusza z złotą klamrą. - Nie lepiej nazwać nas "Ci co sobie radzą" ? Albo "Ci co potrafią zdobyć informacje" ? Przestąpiła parę kroków. - Tsk tsky takie szufladkowanie aż nie przystoi myślącym istotą. - Płynnym ruchem złapała za kapelusz i skłoniło się wszystkim zdejmując okrycie głowy. - Saxa Valdis, człowiek radzący sobie w ciężkich sytuacjach. A teraz o ile nie pogardzie złota monetą to jednak będę musiała odpuścić. Może nie jest nieskazitelną osobą ale nie z tej grupy co szukacie. |
07-08-2019, 14:05 | #10 |
Reputacja: 1 | Jake zaszczekał, końskim kłusem przebiegł na drugą stronę sali i obwąchał, nogę Saxy. Szczeknął raz jeszcze, pogonił za ogonem i nagle wstał na dwie nogi, uśmiechając się. - Jake. Słyszałem, że można tutaj kogoś uratować i zjeść kanapkę.
__________________ |
| |