Jackie, żyjesz? Sorry za pocisk, nie obraź się, ale twoje historie nie zawsze trzymają się kupy i wprowadzają zamęt. Źle dzisiaj ze mną dlatego ci pojechałem. Nie chce cię dołować, ale tylko z tobą mogę być szczery. Jest piąty dzień i żadnych konkretów. Jak coś jej coś się stało, ja tego kurwa nie przeżyję stary.

I wiesz co? Jak masz dalej ochotę wpierdolić CJowi wchodzę w to. Dojedziemy typa i wyciągniemy z niego prawdę. Tylko nie chwal się tym nikomu.

Ale to nie dzisiaj, jutro. Kurwa, starzy zamknęli barek a butelka prawie pusta. Zajebałbyś coś staruszkowi i mi przyniósł?

Barnes ma rację, czego się nie dotknę to kurwa niszczę i zrażam do siebie ludzi. Może dobrze, że Alice mnie teraz nie widzi. Wyżyłem się dzisiaj na Charliem, ciekawe kogo skrzywdzę jutro.

Z Dakotą też zjebałem. I to mnie boli najbardziej, bo chyba ją bardzo skrzywdziłem. Tylko dzięki niej i tobie daję radę, wiec chociaż ty stary się do mnie nie zrażaj. Przyniesiesz tą butelkę?

Stary co ja ci zawiniłem ? Rodzinę ci harmoiniją zabiłem czy co ? Chcesz żebym w psychiatryku wylądował ? Najpierw wyciągasz ze mnie śmierć matki a teraz oskarżasz o jakieś złodziejstwo ?

Oddałeś już tą kasę ? Nie ufam glinom jeszcze będą gotowi zamknąć Alice jak się znajdzie serio nie mam pomysłu skąd ona wytrzasnęła taką kasę ale nie chciała zostawiać mnie i ojca o to była całą nasza kłótnia!

Przykro mi, Jack. Może będę chujem, ale napiszę to wprost. Znalezienie Alice całej i zdrowej jest dla mnie ważniejsze od Twojego dobrego samopoczucia. Stąd zadaje pytania i główkuję. Nigdy wprost nie opisałeś, co robiłeś z Alice na tej stacji kolejowej.

Każdemu innemu kazałbym spierdalać...

Znalazłem pół butelki pół litrowej nalewki szałwiowej z miodem co ją Alice uwarzyła dla starego musiał ją kopnąć pod kanapę w pijackim widzie starczy ci ?

Mogę ci to przynieść jak chcesz bo mi pomogłeś w biedzie więc ci wiszę ale pewien jesteś ? Jeszcze tego brakuje żebyś oślepł od Moonshina i był kulawy i ślepy ale ok to twój pogrzeb

Ja tego gówna tykać nie zamierzam ale już do ciebie idę butla w plecaku popatrzę jak będziesz pił podniosę cię jak zlecisz z wózka i będę trzymał nad kiblem jak będziesz żygać ty wczoraj mi pomogłeś to dzisiaj ja ci pomogę

A jutro pójdziemy na CJa !

Dzięki Jackie Boy, dobry z ciebie przyjaciel. Wiem, że masz swoje problemy, czytam co tam piszą na głównym, ale już nie mam siły się kłócić. Jeśli Alice nie wyjechała, CJ coś jej zrobił i za to zapłaci. Dawaj z tą butelką, jak oślepnę to się jednak rzucę pod ten pociąg, tylko będziesz mi musiał sprawdzić rozkłady. XD

Sorry za ten czarny humor, najebany trochę już jestem. Drzwi będą otwarte, właź bez pukania, będę w pokoju.