|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-12-2006, 15:39 | #91 |
Reputacja: 1 | DerDevil widząc powietrzne akrobacje White Liona i słysząc słowa starca wypowiedział słowa przysięgi zastanawiając się czym White Lion naraził się starcowi był trzecią osobą wypowiadającą słowa przysięgi czekał na resztę by wypowiedzieli słowa przyokazji obserwując wszystkich
__________________ Życie to nieustanna gra i walka o przetrwanie, a śmierć czycha na nas każdego dnia czai się za każdym rogiem i drzewem czeka jedynie na nasze powinięcie się nogi |
22-12-2006, 15:41 | #92 |
Reputacja: 1 | Lion: Starzec przyjmuje przeprosiny, jesteś z powrotem na ziemi. Khajit: Khajit wypowiedział słowa przysięgi po czym padł martwy. Starzec podszedł do niego i rzekł:Tak, tego się spodziewałem. Nie powiedziałem wam, że kto wypowiadając słowa przysięgi będzie miał fałszywe intencje, zginie natychmiast. Częścią przepowiedni było to, że jeden z ośmiu zginie na początku. Niech to będzie dla was przestroga. Ormarior: - Będziecie podczas niego rozwijac swe umiejętności fizyczne, psychiczne, będziecie pogłębiac swą wiedzę oraz nauczycie się współgrac se swym smoczym toważyszem - odparł elf[/i] |
22-12-2006, 15:47 | #93 |
Reputacja: 1 | Lion upada obok martwego ciała Khajit'a "- ehh dobrze ze nie ma podobnej kary za długi język" Powiedział sarkastycznie po czym. Czuł na sobie wzrok towarzyszy, upuścił głowę ze wstydu i powiedział: "- Więc przyrzekam służyć wiernie sojuszowi Ludzi, Elfów i Smoków, oraz przysięgam ze wszystkiego czego się nauczę, będę czynił jedyne w obronie niewinnych i bezbronnych " Mówił to stając na baczność, z ręką przy sercu, trzymając swoją druidzką laskę w drugiej rece
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |
22-12-2006, 15:57 | #94 |
Reputacja: 1 | DerDevil wystraszył się padającego na ziemię całkowicie zwęglonego wybrańca powiadasz stercze że miało się stać poczym zapytał wiesz że jestem do wszystkich dziwnie nastawiony i obawiam się karzdego odpowiesz mi na pytanie dlaczego Razjel jako jedyny już tu był i dłaczego nie przybył wraz z wszystkimi do wielkiej sali poczym oczekiwał na odpowiedź
__________________ Życie to nieustanna gra i walka o przetrwanie, a śmierć czycha na nas każdego dnia czai się za każdym rogiem i drzewem czeka jedynie na nasze powinięcie się nogi |
22-12-2006, 16:14 | #95 |
Reputacja: 1 | Blacker spojrzał na Khajita - Trup - powiedział spokojnie, po czym ukląkł na jednym kolanie i złożył przysięgę, po czym wstał i zamyślił się. Co teraz nas czeka? Ciekawe...
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
22-12-2006, 16:51 | #96 |
Reputacja: 1 | Xanti złożył przysięgę jako kolejna osoba, przez cały czas, wypowiadając treść przysięgi miał zamknięte oczy. Gdy skończył mówić otworzył je i poczuł się znacznie lżejszy na duchu, pomyślał o pięknie przyrody i życia, jego twarz nabrała rumieńców, wglądała znacznie młodziej, jego ręka nabrała zwyczajnego wyglądu a wszystkie bruzdy i rany zasklepiły się. Xanti był tak szczęśliwy, iż uronił łzę, prawdziwą, bezbarwną łzę, taką jakimi płaczą ludzie, zwykłą łzę, a nie krwawą. Spojrzawszy na Khajita pomyślał: Hmmm...całkiem ciekawe, ten stary elf musi naprawdę nieźle czytać w myślach skoro potrafi wyłapać z ludzkiego wnętrza fałsz i zakłamanie... Następnie spojrzał na kompanów i poraz pierwszy w życiu się uśmiechnął.Witajcie - rzekł zadowolony - Jestem Xanti Santus Al Ed Arabhel i znowu żyję... Po tych słowach ustąpił miejsca tym, którzy do starego elfa mieli jakieś pytania i usiadł szczęśliwy na polanie. Zdjął z głowy kaptur i myślał o tej intrygującej półelfce, Tari. |
22-12-2006, 19:01 | #97 |
Reputacja: 1 | Razjel spojrzał na elfa potem spuścił głowę i powiedział Nienawidzę tych stworzeń... Smoki... Jak ja ich nie cierpię, zabiły mojego ojczyma... Jedyną bliską mi osobę osobę jaką miałem... Czuje do nich wstręt a wiem że jednego z nich muszę wychować i traktować jak przyjaciela, ale wiem że gdy połączymy ludzi i smoki to wrzystko się skończy, nikt nikogo nie straci przez smoka... Po tych słowach odwrócił się i podszedł do samotnie stojącego drzewa.
__________________ pomiędzy niebem a piekłem jest królestwo pana... czyli moje... |
22-12-2006, 19:04 | #98 |
Reputacja: 1 | Stało się, jestem jeźdźcem... Pomyślał Ormarior. Ciekawe jak idzie naszym smoczkom.. Elf skupił wzrok na nauczycielu.
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! |
22-12-2006, 19:17 | #99 |
Reputacja: 1 | Tari widząc w powietrzu White Lion'a zaczęła się w duchu z niego śmiać. Następnie spojrzała na martwe ciało Khajita i nic nie mówiąc przeszła obok starego elfa. Jej jasnobłękitne oczy doszukały się Razjela, stojącego samotnie pod drzewem. "Podejść, czy nie?" pomyślała, jednak fakt, że Xanti odzyskał życie radowało powoli zamieniające się w kamień serce półelfki. Z uśmiechem na twarzy podeszła i usiadła obok niego. -I widzisz... Mówiłam, że będzie dobrze - powiedziała szturchając go lekko w ramie. Ponownie się uśmiechnęła. Wzięła niedaleko leżące małe drewienko, wyjęła sztylet, który skrzętnie schowała w bucie i zaczęła ryć w nim napis: "Miałam z Tobą porozmawiać" po czym rzuciła je w Razjela.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
22-12-2006, 19:30 | #100 |
Reputacja: 1 | Blacker otwarł swój umysł, wyczówając krążące wokół myśli. Ominąłje jednak, nie naruszając umysłów innych i owędrował myślami w stronę swojego smoka, próbując nawiązać kontakt, by dowiedzieć się, jak mu idzie i co robi
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |