|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
05-05-2007, 14:44 | #101 |
Reputacja: 1 | Ubrał się w nową szatę i zbroję, schował miecz do pochwy i wyszedł. Przyjrzał się nowemu. -..I ja też. -Dokończył po elfce.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
05-05-2007, 17:37 | #102 |
Reputacja: 1 | Jakąś istotę znajdę później. Teraz wybaczysz mi jak zajmę sie przygotowaniem do bitwy ku twej chwale. Nomos nie chciał sie narzucać, więc nie prosił dalej o jakąś istotę. Ofiarę mógł złożyć później. Ona może czekać nawet wieczność. -Czyżby tak bardzo było widać rodzaj mego wyczerpania? Bardzo dziękuję za dar. Jestem gotowy na każde zadanie.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
06-05-2007, 11:28 | #103 |
Reputacja: 1 | Obudził się dopiero. Tak silne wyładowanie magi oszołomiło go, a tym bardziej zadziałało na niego że była to magia śmierci. Uleczył się sam. Zjadł korzonki które wcześniej znalazł, by podnieść trochę swój wigor. Długo się nie zastanawiał gdy zobaczył swoją zbroję. Wstał podszedł do niej chwycił, założył. Był tym tak zajęty że nie zawracał uwagi co się do koła niego dzieje. Początkowo jego zbroja wyglądała jak sterta stali w kształcie muszli i muszelek, jednak po założeniu całości zaczyna szczelnie okrywać ciało. Zaczęła lekko pobłyskiwać białą poświatą. Następnie samoczynnie uległa delikatnej modyfikacji, tak jakby czuła nowe doświadczenie właściciela. Kolejno chwyciła dwa sejmary i założył jednego na lewe ramię drugiego z prawej strony pasa. Następnie chwycił za włócznie i stanął w pełni uzbrojony i gotowy do walki. Teraz zdał sobie sprawę że nie jest sam. Wszyscy dziwnie patrzyli na niego. - No co, mam wielki sentyment do mojego oręża i zbroi.- Lekko się zaczerwienił. Ostatnio edytowane przez Dagn : 06-05-2007 o 11:31. |
06-05-2007, 18:53 | #104 |
Reputacja: 1 | Wszyscy Adamir spogląda na Valgaava. -Nic się nie stało.Zanim spotkamy się z królem musicie pozwiedzać miasto.Macie trzy godziny do spotkania z królem.Po uływie czasu macie stawić się do tej komnaty. Wskazał ręką na drzwi,poczym dał wam po sakiewce.Po otworzeniu zobaczyliście środek wypchany monetami.Elf spojrzał na Valgaava. -Ty także masz czas wolny.Do zobaczenia. Adamir odszedł w stronę południowego korytarza. |
07-05-2007, 07:23 | #105 |
Reputacja: 1 | Wręcz przeciwnie w ogóle nie zwrócił uwagi na Dagna, chwycił sakiewkę. -Choć my zaszalejmy, może wpierw do karczmy. - Zaproponował z uśmiechem.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
07-05-2007, 22:38 | #106 |
Reputacja: 1 | Chwycił sakwę. Stwierdził że nie należy wszystkiego wydawać, nie wiadomo kiedy może się pieniądz przydać. Spokojnie udał się do fili Zakonu Paladynów, i tam po biblioteki zakonnej poszperać o istocie-cieniu. W tym czasie dał do naprawy, modyfikacji, swoją bron. Pamiętał dobrze słowa ze szkoły -Żołnierz jest tak silny jak jego najsłabsza część.- [MG czy znalazł coś??] |
07-05-2007, 22:50 | #107 |
Reputacja: 1 | Valgaav - Zrozumiałem. Do zobaczenia-powiedziałem po czym spokojnym krokiem udałem się korytarzem. Idąc tak rozmyślałem nad tym wszystkim. Gdy zniknąłem za zakrętem, przystanąłem na moment. Co tu zrobić?- pomyślałem po czym zawróciłem i stanąłem pod drzwiami. Poczekałem sobie te trzy godziny. |
08-05-2007, 07:34 | #108 |
Reputacja: 1 | Nekromanta wyszedł, dziękując za wszystko, i zwrócił sie w kierunku targu. Tam za pół darmo kupił sobie niewolnika. Wolał szybko złożyć tą ofiarę, bo raczej nie brał niczego na kredyt od śmierci. Wykupił za połowę sakwy na pewien czas najgorsze lochy. Przez dwie godziny dochodziły stamtąd straszne ryki i wycie. Każdy kto to usłyszał napełniał się strachem. W trzeciej godzinie wszystko ustało. Jak się zaczęło tak zniknęło. Nomos w nadal nieskazitelnie czarnej szacie wyszedł napełniony nowymi siłami. Wrócił do wyznaczonej komnaty.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi Będą umierać powoli Tak znacznie bardziej boli Więc zastanów się co wolisz" |
08-05-2007, 15:52 | #109 |
Reputacja: 1 | Z uśmiechem na twarzy polazł do karczmy. -Karczmiarzu piwo daj. -Kupił browca szukając kłopotów lub jakieś rozruby.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
09-05-2007, 19:51 | #110 |
Reputacja: 1 | Lirael Elfka wyszła z zamku i poszła za Serafinem do karczmy. Zamówiła kielich wina i zaczęła rozglądać się po karczmie. Nagle poczuła chłód czarnej magii nekromantów. Wzdrygnęła się i upiła łyk wina. |