Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-06-2007, 23:10   #131
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
*Light Side* Frei Zuun

Keiran zatopił się w mocy, prawdopodobnie próbując wyczuć to co zaniepokoiło Kel Dora.
Frei wciąż sięgając umysłem poza własne ciało, starając się wyczuć zmiany w Mocy, obrócił się i spojrzał z lekkim zdziwieniem na towarzysza. Prócz tajemniczej Ciemnej aury oddziałującej po części na cały bliski obszar, Zuun wyczuł delikatne tchnienie zimna bijące od Młodego Jedi. Niczym najdelikatniejsze nici pajęczej sieci, w aurę Keriana wplatały się nieznacznie ciemne pasemka. Pomarańczowo skóry padawan nie był jednak pewny skąd mogły pochodzić te zaburzenia - czyżby stojący obok chłopak, był targany gniewem, a może...

Ciche buczenie przerwało rozmyślania - Lili dawała znać że będzie jeszcze przez jakiś czas pracować z Kapitanem McCluskym i prosiła by zająć sie sprawą bez niej. Natomiast Kayla już zmierzała ku nim.

Kel Dor spojrzał jeszcze raz na chłopaka - nie mógł go osądzać, ale na pewno będzie musiał z nim porozmawiać przy nadążającej się okazji...

I nagle Ciemność wkroczyła do hangaru, poprzedzana cichym tupotem stóp Jawasa.
Kayla postawiła przed nimi pudełko emanujące wyraźnie Ciemną stroną. Frei obejrzał je dokładnie zastanawiając się cóż to może być. Drewno, z którego wykonane było pudełko wydawało mu sie znajome, nie mógł jednak go póki co z niczym skojarzyć. Wydawało mu sie wszak dość nietypowe - a nawet wyjątkowe.
- Mistrzu Amman czy Pan wie co to jest ? - spytał cicho Jawasa wciąż przypatrując się znalezisku kobiety. Następnie wyciszył nieznacznie własne zmysły i sięgnął delikatnie Mocą w stronę zagadkowego przedmiotu...
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.

Ostatnio edytowane przez Nightcrawler : 13-06-2007 o 23:15.
Nightcrawler jest offline  
Stary 13-06-2007, 23:50   #132
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Jawa zatrzymał się tuz przed trapem statku .
Wydawało się ze przez krotka chwile zastanawia się .. powoli odwrócił się ...
„Nie jestem mistrzem ..” powiedział spokojnie , można było w barwie jego głosu wyczytać smutek
„a co do tego przedmioty , ważne jest to czy jest w swojej istocie , a nie formie ... „
Włożył obie ręce w szerokie rękawy swojego płaszcza ...
„bacz młody Jedi byś nie przekroczył granicy miedzy powinnością Jedi jaka jest zdobywanie wiedzy , a ludzka ciekawością ... „
powiedziawszy wszedł na trap i niespiesznie ruszył w górę , by za chwile zniknąć w czeluściach statku .
Gdy przebrzmiały słowa jawy w hangarze na krotka chwile zapała cisza ... przerywana jedynie przez nieregularnie wydobywjace się , ciche buczenie generatora statku ....

Przed wami , na jednej ze skrzynek leżało drewniane pudełko , czuliście jakby przyciągało wasza uwagę ...
Niedostrzegalnie kusząc swa tajemniczością .
 
denis jest offline  
Stary 14-06-2007, 22:58   #133
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Keiran stał spokojnie, gdy nagle jakoś dziwnie się poczuł. Spojrzał ukradkiem na Frei który dziwnie się na niego gapił. Zastanawiał się o co mu może chodzić, przecież nie zrobił nic złego. Ostatnim razem jak przebywali ze sobą zachowywał się normalnie, teraz jednak patrzy na niego inaczej.

Gdy zbliżyła się Kayla, Keiran zobaczył w jej rękach jakaś dziwną drewniana skrzynkę. Nie wiedzieć czemu owa skrzynka ciągnęła Keirana swoją zawartością. Postawione pudełko na skrzyni, nareszcie mogło ukazać mu się w całej okazałości. Gdy tak na nie patrzał Keiran coś powoli zaczynał kojarzyć.
Nagle jakby Keiran'a poraził prąd i przypomniał sobie co to jest. Ktoś, kiedyś mu o tym mówił, czyżby to byłą prawda, przecież to były legendy, jak to możliwe. W momencie gdy Keiran usłyszał o tym po raz pierwszy nie przykuł do tego zbytniej uwagi gdyż uważał że nie będzie mu dane tego zobaczyć, poza tym to były jakieś stare legendy Jedi. Jednak im dłużej Keiran na to patrzał tym bardziej był pewien że to jest to, tylko jak to się tutaj znalazło. Czyżby to moc za nim podąża, ale przecież on tego nie potrzebuje. Popatrzył po towarzyszach, po ich minach wnioskował iż nie bardzo wiedzieli co to jest. Zanim ktokolwiek coś powiedział Keiran zapytał.

- Skąd to masz ? - powiedział patrząc na Kayle.

Nagle Kerian zdał sobie sprawę iż przez takie pytanie reszta mogła nabrać podejrzeć, dlatego natychmiast zadał następne.

- I Co to w ogóle jest ? - spojrzał na pudełko, udając zdziwienie.

Nie był pewien czy aby, na pewno zrobił odpowiednią mnie i czy udało mu się ich zmylić, lecz teraz był już na 100% pewien co to jest.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline  
Stary 15-06-2007, 07:54   #134
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
*Light Side* Kayla Knylenn

Keiran przemówił z własnej woli, samo w sobie było dla Kayli zaskoczeniem. To chyba były pierwsze słowa jakie dotąd wypowiedział bezpośrednio do niej. Odpowiedziała na jego zdziwione spojrzenie, coś w tym lekko teatralnym wyrazie twarzy chłopaka wysoce jej nie pasowało. A może? Nie. Przestań podejrzewać wszystko co się rusza bo zanim się obejrzysz wrócisz do pokoju bez klamek.

- Znalazłam to w okablowaniu zapasowego świdra. Zwiedzałam bazę i wyczułam aurę przechodzą obok. A co to jest to sama chciałabym wiedzieć – a może i nie chciałabym? Nie jestem już pewna. – Tyle co zdołałam rozpoznać to zamek, jest definitywnie na Moc, ale nie przypomina tych ze świątyni. Nie badałam skrzynki zbyt dokładnie, tylko na tyle by się upewnić, że mam rację.

Zamilkła nie bardzo mając ochotę mówić im jak bardzo przedmiot odrzucał ją i jednocześnie przyciągał gdy wtedy sięgała ku niemu Mocą. Spojrzała na Freia który obecnie zabierał się do tego co ona przerwała w magazynie. Miała ochotę powiedzieć mu by uważał, ale przecież nie był głupcem, sam wiedział czym taki kontakt może grozić. Martwiła się, że jeśli Kel Dor zbyt głęboko sięgnie ku pudełku coś może się stać. Co prawda aura i przedmiot wyglądały nie dość niepozornie, a tyle na ile aura Ciemnej Strony może być uznana za niepozorną, jednak to wcale nie znaczyło, że nie są groźne.

Po jej głowie kołatały się pytania i domysły których za nic nie umiała rozwiać. Najgorsze dla niej było to iż sama musiała przyznać przed sobą iż nie jest obiektywna, znalazła już swoją teorie i wszystkie fakty interpretowała tak by je pod nią podpasywać.

- Co właściwie wyczułeś Frei, zdarzenie, przedmiot czy osobę? – pytanie to wydawało się jej dość istotne, jeśli wyczuł przedmiot z drugiego końca bazy to była naprawdę dobry, ona z pięciu metrów niemal go przegapiła. Gdyby zaś chodziło o zdarzenie, najpewniej byłby to moment odnalezienia, wtedy można by zacząć rozważać co to znaczy. Czy przedmiot jakoś się obudził, jeśli tak był znacznie niebezpieczniejszy niż obecnie zakładała. Poza tym była ciekawa opinii Kel Dora o pudełku, zwłaszcza, że póki co nie miała zamiaru zakażać go sowimi podejrzeniami. Wciąż liczyła, że się myli a gdyby nikt inny nie powiązał przedmiotu z Mistrzem Dune miałaby dowód na to, że zaczyna popadać w paranoję.
 
Lirymoor jest offline  
Stary 15-06-2007, 11:11   #135
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
*Light Side* Frei Zuun

W pierwszej chwili Ciemna aura wstrząsnęła Kel Dorem. Zimno omiotło jego ciało doprowadzając do nieznacznych mdłości.
Ten przedmiot - to nie mógł być żaden potężny artefakt, ale Frei był pewien, że użyto go do czegoś okropnego.

Głos towarzyszy praktycznie do niego nie docierał. W jego miejsce pojawił się za to tępy ból z tyłu czaszki. W sekundę później młody Jedi zdał sobie sprawę, że gdyby zajął się skrzyneczką sam z pewnością dałby radę ją otworzyć... i pewnie zapanować nad tym co jest w środku.

Oddech Kel Dora przyspieszył w nieznacznym rytmie podniecenia - zrozumiał, że reszta towarzyszy będzie mu tylko przeszkadzać.
Spojrzał jak przez mgłę na Kaylę i Keirana
~Przez nich do niczego nie dojdę, nic nie wskóram... ~ warknął sam do siebie w myślach.
Krople potu wystąpiły na jego pomarszczone pomarańczowe czoło.

- Co właściwie wyczułeś Frei, zdarzenie, przedmiot czy osobę? - słowa młodej Jedi dotarły do niego stłumione i zniekształcone - wydawały sie głosem zawiści...
Kel Dor jednak szybko przypomniał sobie medytacje na pokładzie "Torpora" ~czułem... zło... zimno... ciemność ~ spojrzał na skrzynkę - ~ to nasz wspólny kłopot, razem musimy odkryć jej tajemnice - samotnie poniesiemy porażkę ~

Potrząsnąwszy głową popatrzył na kobietę i odpowiedział nieznacznie łamiącym sie głosem
- Medytując wyczułem subtelne zawirowanie w Mocy, delikatne mentalne zimno i ciemność bijące gdzieś z bazy, a także niebezpieczeństwo. To pewnie aura tego przedmiotu... Teraz cały obszar tchnie zimnem i mrokiem zająknął się spoglądając na fakturę drewna - przez chwile byłem pewien, że dałbym radę otworzyć i zapanować nad mocą skrzyni - musimy na to uważać. Cokolwiek znajduję sie w środku służyło do złych czynów. Wydaje mi sie, że powinniśmy poprosić o pomoc Ammana - spojrzał niepewnie na Keirana
- Nie możemy ryzykować, nie możemy ulec pokusie otwarcia jej samemu... Ciemność szuka do nas dostępu, jeśli go znajdzie - pochłonie nas i wypaczy
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.

Ostatnio edytowane przez Nightcrawler : 15-06-2007 o 11:14.
Nightcrawler jest offline  
Stary 15-06-2007, 20:17   #136
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
*Light Side* Kayla Knylenn

- Medytując wyczułem subtelne zawirowanie w Mocy, delikatne mentalne zimno i ciemność bijące gdzieś z bazy, a także niebezpieczeństwo. To pewnie aura tego przedmiotu... Teraz cały obszar tchnie zimnem i mrokiem… przez chwile byłem pewien, że dałbym radę otworzyć i zapanować nad mocą skrzyni - musimy na to uważać. Cokolwiek znajduję sie w środku służyło do złych czynów. Wydaje mi sie, że powinniśmy poprosić o pomoc Ammana. Nie możemy ryzykować, nie możemy ulec pokusie otwarcia jej samemu... Ciemność szuka do nas dostępu, jeśli go znajdzie - pochłonie nas i wypaczy

- To nie pojawiło się tutaj dzisiaj, musiało być na terenie bazy jakiś czas. Gdyby chodziło o sam przedmiot zapewne wyczułbyś go już jakiś czas temu, chyba, że ktoś ukrywał jego obecność w Mocy. – powiedziała patrząc na towarzyszy z poczuciem winy. Łamiący się głos Kel Dora nie uszedł jej uwadze, cokolwiek przed chwilą stało się Freiowi musiało nim wstrząsnąć. To coś jest dla nich zagrożeniem. A ona wyciągnęła to na światło dzienne i jeśli któremuś z nich coś się przez pudełko stanie będzie za to osobiście odpowiedzialna. – Jest też możliwość, że gdy znalazłam pudełko rzecz w środku w jakiś sposób uległa aktywacji, a ty to wyczułeś.

Nie bardzo miała ochotę prosić Jawę o pomoc, wciąż było w niej oburzenie wywołane jego pouczeniem. Dlaczego niby miałabyś powierzyć komuś obcemu tak niebezpieczną rzecz? Pytała sama siebie. Nie wiesz kim on jest, póki co nie zrobił nic poza wypowiedzeniem kilku frazesów, na dobrą sprawę każdy potrafi coś takiego.

Gdyby chodziło tylko o nią sama zajęłaby się sprawą, nie miała pojęcia czy miała ku temu dość sił ale by spróbowała i niech się dzieje co chce. Tyle, że tutaj nie chodziło jedynie o nią. "...mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawę z konsekwencji..." Być może Jawa miał rację a jej należało się upomnienie, choć wciąz wierzyła, że postąpiła słusznie.

Może ten cały Amman nic jeszcze nie pokazał poza sztuką mówienia tak by nikt normalny tego nie zrozumiał, ale ty jesteś pewna, że jest Jedi, Frei też. Myślała. Owszem, nie wiesz czy możesz mu ufać ale tak naprawdę czy masz wybór? Życie nie polega na robieniu tego co się chce, lecz na robieniu tego co trzeba. Jej duma musiała to jakoś przełknąć. Nie mogła bardziej narażać towarzyszy.

- A co do Ammana to nasz świeżo upieczony przywódca może mieć rację. – Uśmiechnęła się zastanawiając się jak Kel Dor zareagował na nominacje jaką zapewne wręczył mu Jawa razem z papierami. - Czyjejś pomocy potrzebujemy a to jedyny Jedi po próbach w okolicy.
 

Ostatnio edytowane przez Lirymoor : 15-06-2007 o 20:50.
Lirymoor jest offline  
Stary 15-06-2007, 20:49   #137
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Gdy Kerian usłyszał słowa Kayle'y

- Czyjejś pomocy potrzebujemy a to jedyny Jedi po próbach w okolicy.

Zastanawiał się przez chwile co z tym zrobić, otworzyć tego nie ma sensu, bo może to być złe w skutkach. Zostawić tego w bazie też nie mogą, tym bardziej zabierać, byłoby to bardzo niebezpieczne. Wychodziło na to że Keiran będzie musiał zabrać głos w tej sprawie. Nabrał powietrza, serce zaczęło mu szybciej bić, nigdy nie lubił się udzielać w rozmowie, zresztą ma złe wspomnienia z poprzednich, no ale cóż, trzeba coś z tym zrobić. Popatrzył na oboje towarzyszy, po czym powiedział z powagą na twarzy.

- Nie możemy tego wziąść ze sobą, to jest bardziej niebezpieczne niż wam się oboje wydaje. To coś co nazywacie pudełkiem jest tak naprawdę "kluczem". Niestety nie mogę wam powiedzieć do czego, gdyż moglibyście się nie oprzeć pokusie. Najlepiej byśmy zrobili gdybym to wziął i wywiózł gdzieś poza bazę, schował gdzieś w lodowcu, wtedy nikt by z nas nie ucierpiał, a jeśli by nam to było potrzebne a szczerze wątpię to bym to odnalazł. A jeśli mi nie ufacie to ktoś mógłby iść ze mną. - na twarzy Keirana było widać tak niesamowicie poważną minę, jakby właśnie ogłaszał całej galaktyce, koniec świata. Ktoś kto na niego teraz patrzał mógłby się śmiertelnie przestraszyć.

Spojrzał po towarzyszach, jednocześnie mając nadzieje że nie będą zadawać zbędnych pytań, nie mógł im powiedzieć do czego jest ten klucz, wiedza ta mogłaby się okazać dla nich zgubna. Zresztą sam Keiran bałby się to wywozić poza bazę, nie wiedziałby czy oparłby się pokusie, przecież to jest najbardziej poszukiwany przedmiot w galaktyce. Niestety jak to bywa z takimi przedmiotami niosą one ze sobą ciemną stronę mocy, o tak niewyobrażalnej sile iż największy mistrz mógłby się nie oprzeć. Keiran stał patrząc na towarzyszy, nie wiedząc co im więcej powiedzieć. Nie był pewien jak zareagują na takie tajemnicze wyjaśnienie, liczy tylko że zrozumieją go i posłuchają póki jeszcze nie jest za późno.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P

Ostatnio edytowane przez Lavi : 15-06-2007 o 20:56.
Lavi jest offline  
Stary 15-06-2007, 22:33   #138
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
*Light Side* Kayla Knylenn

- Nie możemy tego wziąść ze sobą, to jest bardziej niebezpieczne niż wam się oboje wydaje. To coś co nazywacie pudełkiem jest tak naprawdę "kluczem". Niestety nie mogę wam powiedzieć do czego, gdyż moglibyście się nie oprzeć pokusie. Najlepiej byśmy zrobili gdybym to wziął i wywiózł gdzieś poza bazę, schował gdzieś w lodowcu, wtedy nikt by z nas nie ucierpiał, a jeśli by nam to było potrzebne a szczerze wątpię to bym to odnalazł. A jeśli mi nie ufacie to ktoś mógłby iść ze mną.

Kayla uniosła lekko brwi. Proszę, proszę w takim razie co miało znaczyć to. „I co to w ogóle jest?”. Jeśli on sądzi, że go gdzieś puszcze z tym pudełkiem samego to się grubo myli. Poza tym zdaje się, że jej kolega przeoczył pewien ważny fakt.

- Wkrótce odlatujemy, nie mamy czasu odjechać dość daleko by było to bezpieczne. Zakopiemy pudełko odjedziemy i My będziemy mieli problem z głowy. A co będzie w z tymi którzy przybędą tu po nas? Pragnę przypomnieć, że ta baza ma być miejscem ewakuacji świątyni. To znaczy, że po okolicy w przyszłości może się kręcić wielu padawanów a nawet młodziki. A takie przedmioty nie dają się tak łatwo ukryć. Co by było gdyby ktoś podczas patrolowania okolicy, ewentualnego poszerzania bazy albo jakiejś zwykłej wycieczki przez przypadek to znalazł? Jeśli to coś jest aż tak niebezpieczne to trzeba to zniszczyć raz na zawsze a nie zamieść pod dywan, uklepywać i liczyć, że jakoś to będzie.
 

Ostatnio edytowane przez Lirymoor : 16-06-2007 o 12:06.
Lirymoor jest offline  
Stary 16-06-2007, 09:45   #139
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Kel Dor przysunął się do Kayli i odpowiedział łagodnym szeptem
- Każde z naszej czwórki jest takim samym Padawanem i ma takie same prawa. Dla mnie każdy Wasz głos i sugestia sie liczy, dlatego też uważam, że nie ma tutaj potrzeby czynić kogokolwiek z nas nadrzędnym - szczególnie, że Jedi nie porząda władzy- przypomniał Frei
- W kwestii Ammana, faktycznie potrzebna nam pomoc kogoś bardziej doświadczone, zastanawiający jest jednak fakt, czemu Mistrz Windu nie wspomniał o jego obecności.
Póki co wszystko świadczyło o tym Że maleńka istota, która tutaj przybyła na pokładzie "Torpora" była Jedi, Zuuna jednak dziwił fakt nie wspomnienia o nim w żadnym raporcie ani uwierzytelnieniach.

Frei uważnie przysłuchał się rozmowie miedzy towarzyszami
- Keiran - Kayla ma rację, jeśłi zakopiemy gdzieś ten "Klucz" narazimy na niebezpieczeństwo i pokusę tych którzy tu przybędą za nami. Moim zdaniem należało by porozmawiać z Ammanem o tym, potem przesłać wiadomość do Rady Jedi i najlepiej po misji odwieźć to na Coruscant.

Frei zastanawiało się czy chłopakiem nie kieruje ta sama dziwna pewność i pożądanie tego przedmiotu, które pojawiło się przed chwilą na dnie jego własnej świadomości
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 16-06-2007, 12:55   #140
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
*Light Side* Kayla Knylenn

[Wysłuchała spokojnie wszystkiego co Frei miał do powiedzenia.

- Nie wiem czy przywiezienie tego na Coruscant to dobry pomysł, ale na pewno powinniśmy zawiadomić radę. Zobaczymy co powiedzą. No i moznaby zasięgnąc rady Ammana. Potem zależnie od tego czego się dowiemy trzeba będzie podjąć decyzję… najlepiej byłby to zniszczyć, tyle, że nie wiem czy to możliwe. – odparła patrząc na Keirana spod oka. Jego zachowanie niepokoiło ją i to bardzo. Najpierw z teatralnym zdziwieniem wyparł się wiedzy o przedmiocie, potem zaś zażądał by mu go oddać bo „to jest bardziej niebezpieczne niż wam się oboje wydaje” Propozycja którą rzucił była dość naiwna, ponadto skoro pudełko jest aż tak niebezpieczne to z jakiej racji uważał, że sam sobie z tym poradzi? „Ciemna strona w każdej chwili czeka na choćby cień zbytniej wiary we własne siły ...” Zachowanie Keirana wydało się jej łagodnie mówiąc dziwne i obiecała sobie, że odtąd będzie szczególnie na niego uważała, bo coś wyraźnie było nie tak.

Przypominając sobie co Frei mówił na temat przywództwa zwróciła się do niego cicho, gdyż te słowa były przeznaczone tylko dla niego.

- Nikt nie każe ci niczego pożądać. Amman zapytał i otrzymał odpowiedź, z resztą nie tylko ode mnie ale i od Lili. A co do naszej równorzędności. Owszem jesteśmy równi, ale mamy przed sobą zadanie które musimy wykonać wszyscy razem. Zapewne gdybyśmy się lepiej znali, zgrali i głębiej ufali sobie nawzajem przywódca niebyły potrzebny. A tak to obawiam się, że przy pierwszym kryzysie w szeregi wkradnie się chaos i wszyscy zaczną działać na własną rękę, co zapewne skończy się dość niewesoło. Póki nie nauczymy się polegać na sobie nawzajem jakiś przywódca by się przydał. Po Keiranie wciąż nie wiem czego się spodziewać, Lili zdaje się jest trochę zbyt rozchwiana po względem emocjonalnym a ja…- zamilkła na chwilę po czym spojrzała mu z powagą w oczy zastanawiając się jak wiele może powiedzieć. – Ja jestem jeszcze bardziej rozchwiana niż ona. Ty za to niejednokrotnie przejmowałeś dzisiaj inicjatywę. Działasz gdy my się wahamy. Nie chce na ciebie naciskać, to w końcu duża odpowiedzialność, ale przemyśl chociaż to co powiedziałam.
 

Ostatnio edytowane przez Lirymoor : 16-06-2007 o 12:58.
Lirymoor jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172